x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Przy wodopoju [Danusia, Sheeba]

Awatar użytkownika
Sheeba
Posty: 390
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
Waleczność: 35
Zręczność: 55
Percepcja: 61
Kontakt:

Re: Przy wodopoju [Danusia, Sheeba]

#11

Post autor: Sheeba » 27 lis 2018, 11:21

Obserwowała poczynania Datury, nie ruszając się z miejsca. Przynajmniej przez jakiś czas, póki nie doszła do wniosku, że w grzebaniu w błocie nie ma nic ciekawego. Wówczas zainteresowała się własną łapą i uniósłszy ją zaczęła ją wylizywać, chcąc pozbyć się choćby odrobiny przylepionego do włosia brudu, jednocześnie słuchając słów drugiej samicy.
- Mówienie do siebie ma swoje plusy - odparła po chwili, przerywając na chwilę toaletę, by uśmiechnąć się nikle do Datury. Jej samej często zdarzało się rozmawiać ze sobą, czy to mamrocząc coś pod nosem, czy też nawet besztając samą siebie na głos, często nie przebierając przy tym w słowach. Sama do końca nie wiedziała, skąd jej się wziął ten nawyk - może robiła to choćby i dlatego, by nie zapomnieć całkowicie brzmienia swojego głosu?
Zamilkła na powrót, przysłuchując się słowom jasnej lwicy i wracając do czyszczenia łapy. Dowiedziała się niewiele, choć wzmianka o generale wydała się interesująca. Sheeba mogła dojść do wniosku, że Danusia albo należy do stada o ściśle militarnym charakterze, bądź też jest członkiem tutejszej gwardii, prawdopodobnie zwiadowcą. Ponadto, z jej słów jasno wynikało, iż sama tak, jak i ona, nie pochodzi z Lwiej Ziemi.
Na wzmiankę o zanudzaniu na śmierć i ukrywaniu zwłok zareagowała krótkim, niezbyt przyjemnym dla ucha rechotem.
- Myślę, że zawsze mogłabyś stwierdzić, iż byłam szpiegiem, wtedy twoje stado byłyby wdzięczne za pozbycie się problemu - oznajmiła z rozbawieniem, lecz chwilę później momentalnie spoważniała. - Choć z drugiej strony, tak, na waszym miejscu nie pozwoliłabym mojemu ciału gnić na waszych terenach. Tak bezpieczniej.
Przez chwilę wpatrywała się w przestrzeń ze śmiertelnie poważną miną... A potem zwyczajnie wróciła do czyszczenia łap.
- Kiedyś moim domem była złocista sawanna położona daleko na zachód stąd. Lecz strawił ją pożar - odpowiedziała na pytanie Datury. W gruncie rzeczy mówiła prawdę, przemilczając jedynie fakt, iż została przepędzona na kilka tygodni przed niszczycielską pożogą. - Musiałam ruszyć w drogę. A w te strony przywiodły mnie historie o Lwiej Ziemi.

Danuta
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#12

Post autor: Danuta » 27 lis 2018, 19:43

Otrzepała się energicznie z wody i ułożyła na skrawku suchej trawy, przyglądając się rozmówczyni.
- Szpieg to już coś. Chociaż generał dał mi zakaz zabijania obcych przed postawieniem przed sąd. Całkowicie bezpodstawny. Zupełnie jakbym latała po krainie i mordowała kogo popadnie. - naraz Danusia zamilkła. Zrobiłaś coś gorszego. Zabiłaś najbliższą osobę. Jedyną, którą miałaś na świecie.- przemknęło je przez myśl. Mina szamanki na chwilę spoważniała. Zaraz jednak otrząsnęła się z tragicznego wspomnienia i przywołała na pysk sztuczny uśmiech.
-Pożary to nieprzyjemna sprawa - rzekła lekko zamyślona.
- Można więc powiedzieć, że jesteś turystką? - spytała - Jeśli chcesz zwiedzić Lwią Skałę, to w tamtą stronę - wskazała na południe. - Miła okolica. Sporo szamanów się tam kręci.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Sheeba
Posty: 390
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
Waleczność: 35
Zręczność: 55
Percepcja: 61
Kontakt:

#13

Post autor: Sheeba » 27 lis 2018, 20:58

Skinęła krótko głową, na znak, że rozumie, nie przerywając jednakże toalety. Wydawać by się mogło, że przez chwilę całkowicie skupiła się na wydostawaniu jakiś drobin brudu spomiędzy palców przedniej łapy, w rzeczywistości jednak analizowała strzępy informacji przedstawione jej przez rozmówczynię. Generał zakazał zabijać szpiegów bez przesłuchania, prawdopodobnie więc stado do którego Danusia należała nie było tych licznych band wyjątkowo terytorialnych kotowatych, którym brakowało choćby krzty cierpliwości, którzy najpierw gryźli, potem zadawali pytania. Choć z drugiej strony mogło mieć to podłoże czysto strategiczne. Jakby nie patrzeć, opłacało się próbować wyciągnąć ze szpiega informacje.
Tak czy owak, skoro była pochylona nad własną kończyną nie dostrzegła zmiany wyrazu pyska Datury.
- Twój dowódca chyba ci nie ufa, co? - mruknęła z cieniem uśmiechu na pysku. Sheeba czasami miała to do siebie, że była w stanie palnąć to, co myśli. A potem często uciekała się do skomplikowanych kłamstw, by to naprawić.
- Lecz czasami płomień wie, gdzie zapłonąć - dorzuciła tajemniczo, a na jej pysk zabłąkał się lichy uśmiech. Jakby nie patrzeć, nie żałowała tego, że jej stado prawdopodobnie strawiły płomienie. Zasługiwali na to.
- Można tak powiedzieć. Choć może bardziej szukam schronienia - odparła w odpowiedzi na pierwsze słowa samicy. Gdy wybrzmiała druga część wypowiedzi, Sheeba na moment oderwała się od wylizywania łapy, by odruchowo skierować wzrok w kierunku wskazanym przez drugą lwicę. - Sporo szamanów? - powtórzyła.

Danuta
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#14

Post autor: Danuta » 30 lis 2018, 12:11

Rozmowa z Sheebą każdą chwilą coraz bardziej przypominała przesłuchanie. Zadawała mnóstwo pytań, a bardzo skromnie wydzielała informacje o sobie. A może jednak jest szpiegiem? - przemknęło Daturze przez myśl. Albo matką jednego z licznych bękartów Tiba, szukająca go by upomnieć się o alimenty. Na tą myśl parsknęła smiechem. Spróbowała się natychmiast powstrzymać i udać atak kaszlu, choć efekt nie był raczej elegancki.
- Powiedzmy, że dzielą nas pewne sprawy z przeszłości. - powiedziała szybko.
- A czasami płonie dokładnie wtedy, gdy się go nie chce. - odrzekła ponuro. - Co do schronienia, polecam trzymać się terenów wolnych od stad. Masz zawsze pewność, że nikt ci nie wejdzie w drogę. - zauważyła z jaką uwagą rozmówczyni zareagowała na wzmiankę o szamanach.
- Co najmniej kilku. Kto by ich tam liczył. - odpowiedziała patrząc badawczo na Sheebę.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Sheeba
Posty: 390
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
Waleczność: 35
Zręczność: 55
Percepcja: 61
Kontakt:

#15

Post autor: Sheeba » 01 gru 2018, 10:03

Parsknięcie Datury sprawiło, że Sheeba poderwała głowę znad swojej łapy, by na nią spojrzeć. Uszy na chwilę powędrowały w tył, a ślepia obrzuciły samicę pytającym spojrzeniem. Nie wiedziała, co w jej słowach mogłoby ją tak rozbawić. Po chwili jednak wzruszyła obojętnie barkami i pochyliła się na powrót, tym razem zajmując się czyszczeniem drugiej łapy.
- Rozumiem - odparła na słowa dotyczące generała, postanawiając już dłużej nie ciągnąć tego tematu. Jakby nie patrzeć, takie wypytywanie mogło wydać się podejrzanym na tak wczesnym etapie znajomości. Sheeba pragnęła zdobyć informacje, lecz w ten sposób tego raczej nie osiągnie.
Skinęła łbem, gdy ta wspomniała o pożarze.
- Racja. Właściwie los częściej bywa złośliwy, niż przychylny - mruknęła takim tonem, jakby miała o to żal. Machnęła ogonem.
Milczała przez krótką chwilę, jakby rozważając ostatnie słowa Datury, po czym skinęła głową, jakby przytakując własnym myślom.
- Skoro jest tam sporo szamanów, to być może rzeczywiście się tam rozejrzę - oznajmiła. Bliższy kontakt z doświadczonym znachorem mógłby wyjść jej na dobre. Po pierwsze, być może pomógłby jej pogłębiać swoją wiedzę. Po drugie, całkiem możliwe, że znałby odpowiedzi na co niektóre dręczące ją pytania.

Danuta
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#16

Post autor: Danuta » 01 gru 2018, 21:28

Pokiwała łbem na słowa Sheeby, nie chcąc dalej ciągnąć tej wymiany metafor. Pozostała przez chwilę w milczeniu, udając że rozważa słowa rozmówczyni. Na szczęście zanim cisza stała się niezręczna, przerwała ją jednooka. Danusia przechyliła łeb, zerkając ciekawie na Sheebę.
- Potrzebujesz szamana? Jesteś chora? - palnęła bez zastanowienia i zaraz ugryzła się w język. Tak osobiste pytanie mogło urazić lwicę.
- To znaczy... być może nie musisz szukać tak daleko. Ale to już nie moja sprawa. - rzekła odwracając się w stronę wodopoju. Miała dziś wolne, a poza tym nie nosiła przy sobie ziół, więc leczenie przypadkowo napotkanych osób nie było jej obowiązkiem. Ratowaniem świata może zająć się innego dnia. Jeśli w ogóle.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Sheeba
Posty: 390
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
Waleczność: 35
Zręczność: 55
Percepcja: 61
Kontakt:

#17

Post autor: Sheeba » 02 gru 2018, 12:27

Samica uniosła nieznacznie brwi, obrzucając rozmówczynię trudnym do jednoznacznego zinterpretowania spojrzeniem i zamilkła na chwilę. Nie, żeby miała jej za złe, że zapytała. Niemniej, musiała się nieco zastanowić nad odpowiedzią. Wszystko zależało od tego, jak jasna samica interpretuje pojęcie choroby. Czy miała na myśli jedynie problemy dotyczące fizycznego ciała? Czy klątwa była swego rodzaju chorobą ducha? To właśnie jedno z tych pytań, na które odpowiedzi jeszcze nie znała.
Wreszcie jednak pokręciła głową.
- Nie. Nie jestem chora - odpowiedziała tonem sugerującym, że nie ma jej za złe pytania. - Szukam raczej kogoś, kto pomoże mi poszerzyć swoją wiedzę - oznajmiła, zgodnie z prawdą zresztą. Odnalezienie nauczyciela było jednym z jej celów, choć nie jedynym.
Ostatnie słowa Datury skłoniły samicę do obdarzenia jej pytającym spojrzeniem.
- Więc... Jesteś szamanką? - spytała. Cóż, to poniekąd mogłoby wyjaśniać, czemu jej nie przepędziła. Znachorzy nieczęsto pakują się w jakiekolwiek konflikty, póki te bezpośrednio nie dotyczą ich osoby, z rozmaitych powodów. Zwykle po prostu uznają, że mają inne rzeczy do roboty. Albo i nie. Grunt, że prędzej zostaniesz przepędzony przez wojownika lub łowczynię, niż szamana.

Danuta
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#18

Post autor: Danuta » 03 gru 2018, 20:40

Przez chwilę patrzyła niepewnie na jednooką, która nagle zamilkła. No i co narobiłaś, teraz się obraziła. Czemu rozmowa z każdą jedną osobą musi skończyć się co najmniej fochem, a w najgorszym wypadku rękoczynami? Ogarnij się wreszcie kobieto! Chociaż... obrażanie innych ma tą jedną zaletę, że nie przyłażą do ciebie po raz drugi na bezsensowne i bezcelowe pogaduszki.
Zaraz jednak Sheeba przerwała milczenie, a Danusia w duchu odetchnęła z ulgą.
- Tak się składa, że jestem. - odpowiedziała niepewnie. Pojęcie wiedzy było dość szerokie i dobrze byłoby ustalić, czego dokładnie chce lwica.
- Być może mogłabym ci pomóc z tym poszerzaniem wiedzy. - zaoferowała, obserwując uważnie Sheebę. Jest szansa w końcu ktoś doceni, że jakąś wiedzę posiada w przeciwieństwie do samców ze stada.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Sheeba
Posty: 390
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
Waleczność: 35
Zręczność: 55
Percepcja: 61
Kontakt:

#19

Post autor: Sheeba » 04 gru 2018, 10:47

Sheeba zawahała się przez chwilę. Jeżeli rzeczywiście miała do czynienia z doświadczoną szamanką, być może realizacja części jej planów była bliżej, niż mogło się początkowo wydawać. Samica była niemalże przekonana, że zostanie pełnoprawnym szamanem może wyjść jej tylko na dobre. Jeżeli nawiązanie kontaktu z duchami nie pomoże jej rozwiązać swojego problemu, być może przynajmniej pozwoli lepiej zrozumieć swoją sytuację.
Wydawało się, że Danusia chętnie by jej pomogła, jednakże musiała uważać, by jej z początku nie zrazić. Gdyby teraz od razu zaczęła opowiadać o klątwach, odrzuceniu przez stado i prawdziwych powodach, dlaczego musiała je opuścić, zapewne zniechęciłaby ją do siebie. Musiała wymyślić coś innego.
- Widzisz, przed tamtym pożarem byłam uczennicą szamanki, ale przez to, co stało się później nigdy nie udało mi się dokończyć szkolenia - zaczęła. Wspominanie o swej dawnej opiekunce bez cienia gniewu, czy odrazy nie było niczym łatwym, lecz Sheeba starała się, jak mogła, by zachować obojętny ton. - Wiem, jak używać roślin do leczenia, lecz nigdy nie dane mi było nawiązać kontaktu z duchami. Szukam więc nauczyciela, który pozwoli mi zostać pełnoprawną szamanką.
Obdarzyła Daturę przeciągłym spojrzeniem i machnęła krótko ogonem. Znowu, w jej opowieści było sporo prawdy, zdecydowała się jedynie na przemilczenie niektórych faktów. Lwica nie powinna dostrzec w jej pragnieniu niczego dziwnego. W końcu co jest niezwykłego w chęci nauki? Która jakby nie patrzeć nie musiała wynikać jedynie z ambicji, lecz również ze zwyczajnego pragnienia zapewnienia sobie lepszej przyszłości. Niewielu postrzegałoby jednooką lwicę jako przydatnego sojusznika. Co innego, gdyby ta była w stanie ich uleczyć.

Danuta
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#20

Post autor: Danuta » 04 gru 2018, 20:01

Czuła, że lwica więcej przed nią ukrywa niż zdradza. Miała jednak ona prawo do tajemnic, szczególnie, że właściwie się nie znały a i Danusia nie zamierzała zwierzać się ze swoich grzeszków.
-Rozumiem... nieprzyjemna sprawa. - odpowiedziała zamyślona. Sheeba była dość tajemnicza i bez wątpienia wzbudzała ciekawość szamanki.
-No cóż, mogę zaoferować moje skromne usługi lub wskazać drogę, jak trafić na ziemie Strażników. - rzekła, nie zamierzając narzucać się jednookiej. Jeśli ta chciała pójść swoją drogą, wybór należał do niej. Nie każdy mógł cieszyć się taką wolnością.
ObrazekgłosKPObrazek

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości