x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Ktoś zapłacił za twój ból { Laishia + Yakuti }
- Yakuti
- Posty: 429
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 sty 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Ktoś zapłacił za twój ból { Laishia + Yakuti }
Kiedy tylko pozbierał się w kupę, natychmiast kontynuował bieg. Stracił już za wiele czasu! Na szczęście @Laishia też się troszku zagapiła, najpewniej zastanawiając się, czy się biedny Yakuti nie zabił po drodze. Dlatego uśmiechnął się półgębkiem, zauważając jej zgrabną sylwetkę całkiem niedaleko. A może tylko mu się zdawało? Jednak, zgodnie z tym czego się spodziewał, samica nie czekała na niego zbyt długo i raczej nie zamierzała dać się tak łatwo złapać. No przecież nie mogło być inaczej. Nie wyglądała na kogoś, kto podłoży się dlatego tylko, że jej rywal jest ostatnią łamagą. Przyspieszył, w myśl zasady teraz albo nigdy.
Miał wrażenie, że jest już coraz bliżej. W zasadzie ostatnio tak niedaleko jej znajdował się chyba przed całym tym szaleństwem związanym z gonitwą. Dlatego wybił się ostatecznie mocno z tylnych łap, zginając nieco ciało, aby - niczym sprężyna - wyprostować je nagłym ruchem, chcąc pacnąć łapą zad kompanki. Nie dlatego, że był zboczony, ale dlatego, że nie był w stanie sięgnąć innej części jej ciała. Chciał wyciągnąć kończynę najbardziej, jak był w stanie, licząc na łut szczęścia.
Czy mu się uda?
Miał wrażenie, że jest już coraz bliżej. W zasadzie ostatnio tak niedaleko jej znajdował się chyba przed całym tym szaleństwem związanym z gonitwą. Dlatego wybił się ostatecznie mocno z tylnych łap, zginając nieco ciało, aby - niczym sprężyna - wyprostować je nagłym ruchem, chcąc pacnąć łapą zad kompanki. Nie dlatego, że był zboczony, ale dlatego, że nie był w stanie sięgnąć innej części jej ciała. Chciał wyciągnąć kończynę najbardziej, jak był w stanie, licząc na łut szczęścia.
Czy mu się uda?

CAN YOU FEEL THE LOVE TONIGHT
► Pokaż Spoiler
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Zdecydowane nie chciała dać się złapać, choć pewnie po jakimś czasie takiego biegania w końcu ją dogoni, chyba, że zmęczy się pierwszy. Ona powoli zaczynała już czuć bieg w łapach. Owszem zagapiła się i okazało się to dla niej zgubne. Nawet jeśli zerwała się do biegu, gdy tylko dostrzegła czarny łeb między trawami, nie była w stanie zwiać na czas. Może jakby zaczęła biec slalomem, ale nie wpadła na to. Poczuła ciężar na zadzie, który spowodował, że poślizgnęła się i usiadła w biegu. Musiała szybko wyhamować przednimi łapami, jeśli nie chciała stracić futerka na tyłku. Gdy już się zatrzymała, przewaliła się ciężko na bok i wybuchła śmiechem.
- No nieźle. - Uraczyła go radosnym uśmiechem i przewróciła się na plecy. Chwila odpoczynku. Na prawdę się zmęczyła, poczuła to jednak dopiero po zatrzymaniu się.
@Yakuti
- No nieźle. - Uraczyła go radosnym uśmiechem i przewróciła się na plecy. Chwila odpoczynku. Na prawdę się zmęczyła, poczuła to jednak dopiero po zatrzymaniu się.
@Yakuti
- Yakuti
- Posty: 429
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 sty 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Nie tylko ona zaczynała odczuwać zmęczenie. W końcu Yakuti był do biegania chyba jeszcze mniej przyzwyczajony, niż ona. Problem jednak był taki, że przeklęte męskie ego robiło wszystko, by zobojętnić umęczone ciało. Adrenalina, podsycona jeszcze niedawnym upadkiem lwa, pulsowała w żyłach, chwilowo działając niczym dobry środek znieczulający. Uśmiechnął się pod nosem, gdy poczuł, że poduszki łapy dotknęły Laishię. Niestety nie wziął pod uwagę tego, iż podczas biegu nawet tak delikatny gest może się skończyć nie najlepiej. Odbił w bok, gdy samica przysiadła, na szczęście unikając wpadnięcia na nią. Chociaż pod tym względem się nie skompromituje...
- Jesteś cała? - spytał, kiedy już wytracił własną prędkość i zawrócił, aby skierować się pyskiem w kierunku towarzyszki. Obawiał się, iż @Laishia mogła sobie faktycznie zrobić krzywdę.
Oddychał ciężko oraz niespokojnie, łapczywie walcząc o hausty powietrza. Położył się obok niej, tak, że czubki ich głów niemal się stykały, zaś ogony skierowane mieli w przeciwną stronę. Naprzeciwko? No, nie wiem, jak to opisać... Jakby dwie zapałki przyłożyć siarką do siebie czy coś.
- Jesteś cała? - spytał, kiedy już wytracił własną prędkość i zawrócił, aby skierować się pyskiem w kierunku towarzyszki. Obawiał się, iż @Laishia mogła sobie faktycznie zrobić krzywdę.
Oddychał ciężko oraz niespokojnie, łapczywie walcząc o hausty powietrza. Położył się obok niej, tak, że czubki ich głów niemal się stykały, zaś ogony skierowane mieli w przeciwną stronę. Naprzeciwko? No, nie wiem, jak to opisać... Jakby dwie zapałki przyłożyć siarką do siebie czy coś.

CAN YOU FEEL THE LOVE TONIGHT
► Pokaż Spoiler
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Upadać też trzeba umieć, całe szczęście Laika w ciągu całego swojego życia zaliczyła nie jedno pacnięcie tyłkiem czy inną częścią ciała o ziemię i chyba jej ciało zaczynało uczyć się odpowiednich odruchów. Przejechała tylko wbitymi w podłoże łapami i trochę tyłkiem po ziemi. Nic jej nie było.
- W pełnej krasie. - Odchyliła łeb do tyłu i spojrzała na samca, który właśnie układał się za jej głową. Wyglądał na zmęczonego, ale nic nie sugerowało, że zabawa jakoś bardzo mu się nie podobała. Co ważniejsze nie siedział już jak struna i nie wyglądał wyimaginowanych wrogów.
Po jakimś czasie przewróciła się na bok i zaczęła wstawać. Nie była pewna gdzie dokładnie pobiegli, a ilość zakrętów trochę ją zdezorientowała. Powinna tego pilnować, ale była zbyt pochłonięta zabawą. Zaczęła podskakiwać, by zobaczyć coś znad otaczających polankę traw.
@Yakuti
- W pełnej krasie. - Odchyliła łeb do tyłu i spojrzała na samca, który właśnie układał się za jej głową. Wyglądał na zmęczonego, ale nic nie sugerowało, że zabawa jakoś bardzo mu się nie podobała. Co ważniejsze nie siedział już jak struna i nie wyglądał wyimaginowanych wrogów.
Po jakimś czasie przewróciła się na bok i zaczęła wstawać. Nie była pewna gdzie dokładnie pobiegli, a ilość zakrętów trochę ją zdezorientowała. Powinna tego pilnować, ale była zbyt pochłonięta zabawą. Zaczęła podskakiwać, by zobaczyć coś znad otaczających polankę traw.
@Yakuti
- Yakuti
- Posty: 429
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 sty 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Odczuł ulgę, kiedy @Laishia wspomniała, że jest w jednym kawałku. Chociaż bowiem może na to nie wyglądało, Yakuti był lewkiem z sumieniem, być może momentami nawet przesadnie rozwiniętym. Pewnie więc nie wybaczyłby sobie, gdyby spotkała ją jakaś krzywda. I pewnie pokutowałby również, męcząc samego siebie jeszcze bardziej. Nie był złym lwem. Był po prostu dzieciakiem, który znalazł się w sytuacji, w której kompletnie sobie nie radził, a brak oparcia ze strony... kogokolwiek... nie ułatwiał mu zadania.
W odróżnieniu od lwicy nie zamierzał się też tak szybko zbierać. Przeciwnie, rozluźnił ciało, czując, jak ból targa poszczególnymi mięśniami raz za razem. Wyciągnął nawet przednie łapki, jakoby chcąc musnąć nimi nieba. Nie mógł jednak nie dostrzec zachowania Laishii, odchylił zatem czerep na tyle, na ile pozwalała mu przybrana pozycja, chcąc na nią spojrzeć. Wyglądała nieco niczym jakaś gazela, zgrabna i powabna. Uśmiechnął się pod nosem.
- Coś się stało? - spytał.
Sam też co prawda nie do końca orientował się, gdzie się znajdowali. Niemniej... było mu z tym dobrze. Przez krótki moment udało się odstawić obawy o los stada i rodziny na bok. Przez krótki moment czuł, że jest - po prostu - dzieciakiem, z prawem do zabawy i czerpania radości z obecności innego dzieciaka. Co prawda coraz bujniejsza grzywa wyraźnie świadczyła o upływie czasu i przypomniała o postępującym dojrzewaniu, jednak... dotąd na bycie dzieckiem miał - paradoksalnie! - niezbyt wiele czasu.
W odróżnieniu od lwicy nie zamierzał się też tak szybko zbierać. Przeciwnie, rozluźnił ciało, czując, jak ból targa poszczególnymi mięśniami raz za razem. Wyciągnął nawet przednie łapki, jakoby chcąc musnąć nimi nieba. Nie mógł jednak nie dostrzec zachowania Laishii, odchylił zatem czerep na tyle, na ile pozwalała mu przybrana pozycja, chcąc na nią spojrzeć. Wyglądała nieco niczym jakaś gazela, zgrabna i powabna. Uśmiechnął się pod nosem.
- Coś się stało? - spytał.
Sam też co prawda nie do końca orientował się, gdzie się znajdowali. Niemniej... było mu z tym dobrze. Przez krótki moment udało się odstawić obawy o los stada i rodziny na bok. Przez krótki moment czuł, że jest - po prostu - dzieciakiem, z prawem do zabawy i czerpania radości z obecności innego dzieciaka. Co prawda coraz bujniejsza grzywa wyraźnie świadczyła o upływie czasu i przypomniała o postępującym dojrzewaniu, jednak... dotąd na bycie dzieckiem miał - paradoksalnie! - niezbyt wiele czasu.

CAN YOU FEEL THE LOVE TONIGHT
► Pokaż Spoiler
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Laika nie przejmowała się drobnymi uszczerbkami, zadrapania, drobne ranki czy tym podobne rzeczy były zupełnie normalne. Co innego jakby uszkodzenie przeszkadzało w codziennym funkcjonowaniu, a tak to przecież przeżyje.
Skakała sobie beztrosko, rozglądając się wokół. W końcu wyłapała kilka punktów, które pomogły jej umiejscowić ich na wyrysowanej w głowie mapie terenu. Opadła ostatni raz na cztery łapy i ruszyła spowrotem w kierunku Yakutiego. Padła, zaznaczając, że był to upadek kontrolowany, tuż obok niego. Nie na tyle blisko, by oboje czuli się nieswojo, ale łapą go sięgnie.
- Orientowałam się w naszej lokalizacji. - Poprawiła jeszcze raz pozycję, kładąc się na boku, przodem do samca. Zaczynało chcieć jej się pić, ale jeszcze nie miała ochoty się ruszać z tej jakże bogatej w nic polanki. Nie żeby marudziła, ale to pole samo z siebie nie dostarczało zbyt wiele rozrywki.
@Yakuti
Skakała sobie beztrosko, rozglądając się wokół. W końcu wyłapała kilka punktów, które pomogły jej umiejscowić ich na wyrysowanej w głowie mapie terenu. Opadła ostatni raz na cztery łapy i ruszyła spowrotem w kierunku Yakutiego. Padła, zaznaczając, że był to upadek kontrolowany, tuż obok niego. Nie na tyle blisko, by oboje czuli się nieswojo, ale łapą go sięgnie.
- Orientowałam się w naszej lokalizacji. - Poprawiła jeszcze raz pozycję, kładąc się na boku, przodem do samca. Zaczynało chcieć jej się pić, ale jeszcze nie miała ochoty się ruszać z tej jakże bogatej w nic polanki. Nie żeby marudziła, ale to pole samo z siebie nie dostarczało zbyt wiele rozrywki.
@Yakuti
- Yakuti
- Posty: 429
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 sty 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Nadal ją obserwował, na tyle oczywiście, na ile był w stanie - w końcu nadal wylegiwał się jak ostatni obibok, ugniatając grzbietem trawę. Imponowała mu niezmiernie gracja, z którą lwica wykonywała każdy kolejny skok. Podobała mu się jej naturalna lekkość susów i kroków. No i oczywiście - co miał okazję ujrzeć chwilę wcześniej - piekielnie intrygowały go jej dwukolorowe oczy, podkreślone dodatkowo wydłużonymi nieco w kierunku uszu ciemniejszymi znaczeniami. Śliczna była, po prostu.
- Zawsze można spróbować wrócić po swoim zapachu - powiedział spokojnie, przekręcając się w jej kierunku tak, że teraz oboje leżeli na boku, mogąc na siebie swobodnie spoglądać. Oczywiście szybko z tego przywileju zrezygnował, zakłopotany bliskością Laiki.
- Mogę cię odprowadzić, jeśli boisz się, że się zgubisz - zaoferował.
W końcu @Laishia nie musi wiedzieć, iż tak naprawdę to Yakutiego wcale nie powinno tutaj być. A tym bardziej nie powinien oddalać się jeszcze bardziej, nawet w tak szlachetnym akcie jak odprowadzenie niewiasty i dopilnowanie, aby nie spotkała ją po drodze żadna krzywda. W końcu, jakby nie patrzeć, samica nie należała do stada. A tylko wobec członków stada powinien okazywać współczucie czy empatię. Głupota!
- Zawsze można spróbować wrócić po swoim zapachu - powiedział spokojnie, przekręcając się w jej kierunku tak, że teraz oboje leżeli na boku, mogąc na siebie swobodnie spoglądać. Oczywiście szybko z tego przywileju zrezygnował, zakłopotany bliskością Laiki.
- Mogę cię odprowadzić, jeśli boisz się, że się zgubisz - zaoferował.
W końcu @Laishia nie musi wiedzieć, iż tak naprawdę to Yakutiego wcale nie powinno tutaj być. A tym bardziej nie powinien oddalać się jeszcze bardziej, nawet w tak szlachetnym akcie jak odprowadzenie niewiasty i dopilnowanie, aby nie spotkała ją po drodze żadna krzywda. W końcu, jakby nie patrzeć, samica nie należała do stada. A tylko wobec członków stada powinien okazywać współczucie czy empatię. Głupota!

CAN YOU FEEL THE LOVE TONIGHT
► Pokaż Spoiler
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się, jednocześnie mrużąc trochę ślepia.
- Ale po co? Już mniej więcej wiem. - W końcu tam gdzie jest jej zapach, tam już była. Nic ciekawego już tam nie znajdzie. Laika nie lubiła nudy, może dlatego tak mało ostrożnie biegała sama po nieznanym terenie. Uśmiechnęła się zwycięsko gdy odwrócił wzrok. Podobało jej się, że jej obecność wywołuje u samca zakłopotanie. Dawało jej to poczucie, że panuje nad sytuacją. Wcześniejsza niepewność w tej relacji zaczęła już u samicy znikać.
- Nie boję się. - Fuknęła urażona. Jak mógł coś takiego sugerować.
- Może to ty potrzebujesz mojej eskorty? - Odgryzła się pół żartem, pół serio. Laika się nie bała, nawet jeśli coś rzeczywiscie by ją wystraszyło, nie przyznałaby się do tego.
@Yakuti
- Ale po co? Już mniej więcej wiem. - W końcu tam gdzie jest jej zapach, tam już była. Nic ciekawego już tam nie znajdzie. Laika nie lubiła nudy, może dlatego tak mało ostrożnie biegała sama po nieznanym terenie. Uśmiechnęła się zwycięsko gdy odwrócił wzrok. Podobało jej się, że jej obecność wywołuje u samca zakłopotanie. Dawało jej to poczucie, że panuje nad sytuacją. Wcześniejsza niepewność w tej relacji zaczęła już u samicy znikać.
- Nie boję się. - Fuknęła urażona. Jak mógł coś takiego sugerować.
- Może to ty potrzebujesz mojej eskorty? - Odgryzła się pół żartem, pół serio. Laika się nie bała, nawet jeśli coś rzeczywiscie by ją wystraszyło, nie przyznałaby się do tego.
@Yakuti
- Yakuti
- Posty: 429
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 sty 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Oczywiście, że to właśnie @Laishia - tylko i wyłącznie! - była tutaj panią sytuacji. Yakuti też doskonale zdawał sobie sprawę i o dziwo nawet mu to jakoś szczególnie nie przeszkadzało. W końcu nadal jej towarzyszył, nie obrażał się, nie uciekał, nie maskował braku pewności siebie jakimiś chamskimi odzywkami. Był spokojny i opanowany. Na zewnątrz. W środku aż się kotłowało od niepoznanych wcześniej uczuć. Chociaż, czy na pewno? Cóż, mimowolnie przypomniał sobie Nejlosa, którego jakiś czas temu przegonił z terenów stada. Emocje, które w nim wywoływał, mógłby przyrównać po części przynajmniej do tego, co odczuwał w obecności Laishii. Dotąd winą obarczał zdenerwowanie, które towarzyszyło mu, kiedy stanął przed zadaniem przepędzenia intruza. Tutaj, na neutralnym gruncie, nie miał już żadnych wymówek...
- Skoro tak mówisz, to tym lepiej. Oszczędzę energii - odparł bez przekąsu, a z tą charakterystyczną, momentami może wręcz nieco irytującą, obojętnością, zamykając ślepia. O! Świetna myśl! W ten sposób nie musi na nią patrzeć i udawać, iż wcale nie unika jej wzroku. Czemu nie wpadł na to wcześniej? Zastrzygł jedynie uchem, gdy wspomniała, iż może to on potrzebuje eskorty.
- Złego licho nie bierze - mruknął w odpowiedzi. Nie chodziło my bynajmneij o to, że był typem spod ciemnej gwiazdy, gwałcicielem i mordercą, a raczej o jego niskie poczucie własnej wartości.
- Skoro tak mówisz, to tym lepiej. Oszczędzę energii - odparł bez przekąsu, a z tą charakterystyczną, momentami może wręcz nieco irytującą, obojętnością, zamykając ślepia. O! Świetna myśl! W ten sposób nie musi na nią patrzeć i udawać, iż wcale nie unika jej wzroku. Czemu nie wpadł na to wcześniej? Zastrzygł jedynie uchem, gdy wspomniała, iż może to on potrzebuje eskorty.
- Złego licho nie bierze - mruknął w odpowiedzi. Nie chodziło my bynajmneij o to, że był typem spod ciemnej gwiazdy, gwałcicielem i mordercą, a raczej o jego niskie poczucie własnej wartości.

CAN YOU FEEL THE LOVE TONIGHT
► Pokaż Spoiler
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Dziwiła ją trochę ta zupełna obojętność, ale Yakuti nie okazywał wrogości czy niechęci, więc brak pozytywnych reakcji aż tak nie raził. Uznała to za jakąś jego cechę i już. Laishia zwykle nie chamowała jakoś bardzo emocji, jeśli sytuacja tego nie wymagała.
- Zmęczyłeś się? - Niby pytanie, ale w sumie zabrzmiało trochę jakby po prostu stwierdziła fakt. Dostrzegła już, że samiec gorzej radzi sobie z takim bieganiem, a ona się zmęczyła. Musiał więc być jeszcze bardziej wyzerpany.
Chciała go trochę wybić z tego pozbawionego odczuć egzystowania. Myślała, że taka zabawa powinna rozruszać samca, ale nie wyglądało na to, że wpłynęło to na jego zachowanie. Gdy zamknął ślepia, wyciągnęła łapę i pacnęła go w nos.
- To nie mamy się chyba czego obawiać. - Dopisała się do stworzonej przez niego listy. Wbrew pozorom Laika wcale nie miała wysokiej samooceny. Ładnie maskowała to wszystko przed obcymi, a nawet rodziną.
@Yakuti
- Zmęczyłeś się? - Niby pytanie, ale w sumie zabrzmiało trochę jakby po prostu stwierdziła fakt. Dostrzegła już, że samiec gorzej radzi sobie z takim bieganiem, a ona się zmęczyła. Musiał więc być jeszcze bardziej wyzerpany.
Chciała go trochę wybić z tego pozbawionego odczuć egzystowania. Myślała, że taka zabawa powinna rozruszać samca, ale nie wyglądało na to, że wpłynęło to na jego zachowanie. Gdy zamknął ślepia, wyciągnęła łapę i pacnęła go w nos.
- To nie mamy się chyba czego obawiać. - Dopisała się do stworzonej przez niego listy. Wbrew pozorom Laika wcale nie miała wysokiej samooceny. Ładnie maskowała to wszystko przed obcymi, a nawet rodziną.
@Yakuti
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

















