x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Ślepe zapatrzenie [Theluji, Toth]

Awatar użytkownika
Toth
Posty: 119
Gatunek: lew
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 30
Kontakt:

Re: Ślepe zapatrzenie [Theluji, Toth]

#21

Post autor: Toth » 24 lis 2020, 19:18

Umiesz bardzo głośno krzyczeć... czyli może jednak nie warto obrywać Ci głowy? Mój umysł stawiał na ciężkie żarciki. Najwidoczniej każdy ojciec, jest mało co wart? - Powinienem raczej stawać za męską stroną tarczy, a nie współczuć Twojej matce. Tak to już bywa, taka natura. Komentuje surowo. Nie powiem, bo niektórym się poszczęściło i mieli całkiem fajnego zgreda, ale może to nieliczne wyjątki. - Proszę, proszę... Mówię wolno. - Nie sądziłem, że lubisz wymykać się pod nieuwagę ciotki, widocznie nigdy nie dostałaś porządnego lania i dlatego się nie boisz. Śnieżynka bywała nieznośna, to dobry znak. Jednakże kto miał sprać jej zadek? Jeśli w ich rodzinie brakowało ojca, a matka ma pewnie zbyt miękkie serce. Jeśli kiedyś doczekam się tych małych śmierdzieli, będą wychowywani twardą łapą, o tak! Ku mojemu kolejnemu zdziwieniu postanowiłaś wykonać mi masaż, świetnie. Zamknąłem oczy i zdawało się słyszeć moje ciche mruczenie. - Dwanaście jąder, którym i tak czasami zapewne brakuje ikry, co? Nie każdy kto ma dosłownie jaja, je ma. Czasem wstyd mi za męski ród, widząc te wszystkie pośrednie słodkie... samczyki. Ba! Co gorsze tych, którzy gustują w innych samcach, bleh. Wybiłbym ich w pień. - Zdradzę Ci w sekrecie, że lepiej na przyszłość trzymać się przy jednym komplecie, a nie latać to tam...to tu. Cicho ziewam. - Albowiem mianują Cię łatwym łupem, o którego nikt nie będzie się starał. Łącznie sześć penisów i dwanaście jąder, to już miałaś. - Chociaż... kto wie, jakie będziesz miała zapędy. Wyciągam łapy przed siebie, kiedy leże. Możesz w tym czasie poczuć, jak napinam całe ciało. - Co powiesz na odwrócenie ról? Mógłbym nieco poczochrać to białe futerko.

@Theluji
Obrazek

Awatar użytkownika
Theluji
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 193
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2020
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Kontakt:

#22

Post autor: Theluji » 24 lis 2020, 19:30

Z drugiej strony jak już oderwie jej łeb - z pewnością krzyczeć nie będzie. Każdy kij ma dwa końce. Rzecz leżała w tym, by urwał głowę odpowiednio szybko, zanim krzykaczka rozwrzeszczy się na dobre.
- W sumie... Też jej nie współczuję. Sama nie wydaje się tym załamana, więc... może po prostu lubi taki styl życia. Ojciec tych starszych przepadł, podobno był zdrajcą stada. Chyba mamuśka nie ma najlepszego gustu... - skomentowała troszkę złośliwie, pod maską tej uszczypliwości skrywając tęsknotę za ojcem. Na ogół to młodym chłopcom brakuje męskiego wzorca - jak widać jednak Theluji, chociaż samica, też wpasowywała się do tego stwierdzenia. - Jak widać mój urok osobisty potrafi mnie wybawić od lania. Zresztą... Z pewnością jeszcze bardziej przekonałoby mnie do tego, że trzeba spieprzać - skomentowała niby żartobliwie, jednak... no, cóż, z pewnością było tutaj sporo prawdy.
Jej łapki nadal delikatnie ugniatały skórę, obecnie w okolicy łopatek samca. Dlaczego miałaby się nie odpłacić, chociażby w tak skromny sposób? Przecież nie kosztowało ją to nic, poza kilkoma ruchami paluszków.
Słysząc jego opinie na temat "trzymania się przy jednym komplecie" zawahała się chwilę. Ale że co... Że ona i jakiś samiec? Nie, zdecydowanie nie. Póki co nie przychodziło jej to do głowy i raczej nieprędko zamierzała oddawać się komukolwiek - jeśli do tego pił lew, jak zaczynała podejrzewać. Jednak czując pod łapkami, jak poszczególne partie @Totha naprężają się i napinają, uznała, że może być z jakimś facetem nie jest aż tak głupie? No i trzymanie się przy jednym komplecie z całą pewnością pomogłoby dzieciakom - gdyby matka czyniła podobnie, Theluji może znałaby ojca? Tylko... Tendai wtedy nie byłby tak fajny, bo przecież kto inny by go zrobił... Hmmm... Z zamyślenia jednak wyrwała ją propozycja towarzysza. Skinęła łebkiem i posłusznie odwróciła się tyłem w kierunku samca, prezentując uroczą brązową pręgę - spadek po matuli.
- Nie wiem, czy brakuje ikry czy nie - nawiązała do tematu braci, mrużąc lekko oczy i rozluźniając się nieco. Może zbytnio ufała Tothowi, skoro odwracała się doń grzbietem i jeszcze traciła czujność? - Nie mnie oceniać. Wyobraź sobie, że mnie nie podrywają - dodała jeszcze, pozwalając sobie na krótki atak niezbyt głośnego chichotu. Cóż, z pewnością była jedną z tych, które miały do siebie sporo dystansu.

Awatar użytkownika
Toth
Posty: 119
Gatunek: lew
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 30
Kontakt:

#23

Post autor: Toth » 26 lis 2020, 19:18

Zdradziecki ojczulek, no nieźle. Właściwie to dobrze się złożyło bo zdaje mi się, że dzięki temu będziesz brzydziła się takich typów i nigdy nie zechcesz się utożsamiać z tym określeniem. Wobec tego, czy będziesz wierna? Wierna sobie, wszystkiemu? Czy zatracisz się w nienawiści do samej siebie i popełnionych przyszłych błędów, poważnych. - Może się ślepo zakochała, co? Nie sądziłem, że będziesz dla niej taka surowa. Mmm, jesteś niezbyt dobrze nastawiona do rodziny, mógłbym nieco przekabacić Cię na swoją stronę mocy. Owszem, jestem do tego zdolny. - Masz racje. Dodaje nagle, jakbym chciał Cię nagrodzić. - Nie przejmuj się, znajdziesz jeszcze na Swojej drodze, tyle wspaniałych lwów... A... samej rodziny się nie wybiera, można więc czuć do nich niesmak. To zupełnie normalne, wręcz sama nienawiść... też jest na miejscu. Starałem się zagrać nieco na Twojej psychice, śnieżynko. - Wybawić od lania? Oh... gdybyś dostała tak mocno, że nie mogłabyś się ruszyć... zapewne siedziałabyś na zadku i płakała, czekając aż ból przejdzie. Zaśmiałem się ponuro. - Lecz dobrze mówisz, urok osobisty gwarantuje Ci mniejszą naganę. No dobra, teraz moja kolej. Najpierw wysuwam lekko pazur i przejeżdżam nim od samego karku do połowy pleców, jakbym chciał wyrzeźbić na nowo pręgę, którą już miałaś na sobie. - Oby wyrośli na godnych samców... Komentuje, a przy okazji porzucam tamten temat bo teraz dzieje się coś ciekawszego. Od połowy pleców wracam znów ku górze, a Ty możesz jedynie poczuć dreszcze. Następnie od góry, znowu do połowy... jednakże z lekkim naciskiem tak, aby nie zrobić Ci rany. - Nie podrywają, bo są zwykłymi tchórzami. Cóż... byłaś miła dla oka, nie powiem. Zmrużyłem oczy i dołożyłem drugą łapę, schowałem pazur i dreptałem z wyczuciem. - Całkiem ciekawa ta pręga. W końcu mam okazję jej się przyjrzeć.

@Theluji
Obrazek

Awatar użytkownika
Theluji
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 193
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2020
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Kontakt:

#24

Post autor: Theluji » 26 lis 2020, 19:38

Parsknęła krótko, kiedy samiec wspomniał o ślepym zakochaniu. Głupota. Obiecała sobie, że nigdy na to nie pójdzie. Zresztą póki co nie miała się nawet w kim zakochać - więc łatwo było jej tak mówić.
- Nie jestem surowa. Stwierdzam tylko fakty - rzuciła chłodno. Poczuła się przez rozmówcę nieco zbesztana i skrytykowana, jednak nie zamierzała się tym przejmować w nieskończoność. W końcu - na dobrą sprawę - jakby nie patrzeć byli sobie całkiem obcy. Kto wie, czy się w ogóle spotkają drugi raz? Oczywiście obiecał jej szkolenie w polowaniu, ale nie wiadomo, czy nie zrobił tego po to tylko, by się od niego odczepiła i skończyła ględzić.
Czy była negatywnie nastawiona do rodziny? Niekoniecznie. W sumie nie utrzymywała z nią za bardzo kontaktów, bo ojca nie znała, a matka wiecznie biegała z misjami ratunkowymi. Jeśli chodziło o rodzeństwo - tak naprawdę chyba tylko z Thabo miała stały kontakt. Fakt, że nie odpowiadało jej postępowanie rodzicielki nie sprawiało automatycznie, że nabierała niechęci do samej jej osoby. Dlatego dalsze słowa @Totha niekoniecznie były jej na łapę i nieszczególnie zgadzały się z jej opiniami.
- Chyba już wiem, skąd w tobie tyle powagi i zgryźliwości. Rodzina dała się we znaki, hmm? - odparowała tylko lekko, nie dając poznać po sobie, iż słowa samca jednak jakoś ją tam w serduszku zabolały. W końcu kto lubi okazywać swoje słabości i obnażać się przed obcymi?
Zadrżała lekko, kiedy pazur samca z wyczuciem przetaczał się raz za razem wzdłuż kręgosłupa. Jednak jej powaga nie trwała zbyt długo, bo lew zaraz kontynuował temat podrywów jej braci, na co tylko pokręciła łbem i sapnęła krótko, nie kryjąc rozbawienia.
- No patrz, a ja myślałam, że to dlatego, że jesteśmy rodziną - zauważyła wesoło.
Oblała się też rumieńcem, kiedy niejako skomplementował ciemną pręgę, która czyniła ją nieco bardziej podobną do matki. Znowu nie odpowiedziała na tę część wypowiedzi ani słowem, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć powinna.

Awatar użytkownika
Toth
Posty: 119
Gatunek: lew
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 30
Kontakt:

#25

Post autor: Toth » 26 lis 2020, 20:22

Stwierdzenie faktu nie równoważy z tym, w jaki sposób go akceptujemy. Wskazuje bowiem na to, że jesteś dojrzalsza niż myślałem. Nie sądziłaś więc matki za jej czyny, a wręcz byłaś wyrozumiała. Zbuntowanie wobec ciotki, a tu takie coś. Urządzałaś sobie spacer po linie. - Nie współczujesz jej, ani też nie jesteś surowa. Więc gdzie jesteś? Brak współczucia mogłoby się objawiać w jakimś stopniu właśnie w byciu ''surowym''... sam nie wiem, czy próbujesz coś ukryć. - Być może czasami na próżno idzie udawanie kochającej się rodziny, nie na każdego działa ten schemacik. Wzdycham ciężko. - Mylisz się. Burknąłem pod nosem. - Rodzina nie dała mi nic za co miałbym jej dziękować, ani przepraszać. Podnoszę się wolno i siadam. - Właściwie ... co o mnie myślisz? Zapytałem wprost, byłem nieziemsko ciekaw jakim mianem mnie określisz. Następnie wolnym krokiem podchodzę do wejścia do jaskini i wychylam głowę, mając ją ku górze. Wyciągam język i staram się złapać kilka kropel. Wracam. - To jak? Co Ci głowa podpowiada. Kładę się obok Ciebie, pachnąc deszczem.

@Theluji
Obrazek

Awatar użytkownika
Theluji
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 193
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2020
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Kontakt:

#26

Post autor: Theluji » 28 lis 2020, 21:43

Na pierwsze jego pytanie zmarszczyła jedynie brwi, doszukując sie zapewne w odmętach swojej świadomości odpowiedzi, która byłaby tutaj na miejscu.
- Po prostu akceptuję jej wyboru - odparła wkrótce, po krótkiej chwili milczenia, spędzonej na rozważaniu opcji. Chociaż zdawalo się, iż odpowiedź nie zajęła jej ani wiele czasu, ani trudności, tak naprawdę @Toth zmusił Theluji do większej dawki rozważań, aniżeli ta dotąd przywykła. Po prostu nie wszystko po sobie okazywała; zwłaszcza w towarzystwie - bądź co bądź - obcych sobie jednostek.
Nie komentowała też więcej ni słowem kwestii rodziny - czy to jej własnej, czy też rodziny Totha. Zamiast tego całą swoją energię przelała na rozważanie możliwych alternatyw na postawione przez niego pytanie. Pozornie tylko proste 'co o mnie myślisz' zdecydowanie dało się Thel we znaki mocniej, niż powinno. Na szczęście samczyk nie oczekiwał reakcji od razu, lecz odszedł na moment, dając jej tym samym tę krótką chwilę, której potrzebowała na zastanowienie się. A może potrzebowała więcej czasu? Tak czy owak zdawało się jej, iż lew wrócił nieco zbyt szybko.
- Nie znam cię, nie powinieneś zatem oczekiwać ode mnie mocno rozbudowanej odpowiedzi - odrzekła poważnie, chwilę po tym, jak zjawił się z powrotem, naciskając nieco na odpowiedź. W międzyczasie też podniosła się do siadu, bo jakoś głupio tak się przed nim wylegiwać, kiedy wzięło go na pogaduszki z natury filozoficznej, osobistej, może wręcz intymnej. - Sprawiasz wrażenie może nieco szorstkiego i przesadnie poważnego, oschłego i obojętnego. Jednak dajesz się lubić i masz na tyle dobre serce, by podzielić się upolowanym jedzeniem z jakąś przybłędą. - Nie wiedziała, co więcej mogłaby dodać. Nie miała także pojęcia, jakiej odpowiedzi spodziewał się samiec. Pozostawało być szczerą i liczyć, że nie urazi zbytnio lwa. Obserwowała zatem jego reakcje na każde kolejne wypowiadane przez siebie słowo.

Awatar użytkownika
Toth
Posty: 119
Gatunek: lew
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 30
Kontakt:

#27

Post autor: Toth » 29 lis 2020, 18:08

- Mocno rozbudowanej odpowiedzi... Powtarzam raz jeszcze pod kremowym wąsem. - Ah... wcale nie mam żadnych oczekiwań, co do długości. Odpowiadam, aby następnie obserwować jak mówisz. Czy się denerwujesz, czy błądzisz gdzieś oczami, czy przebierasz niekontrolowanie łapami. Czy byłaś szczera przede wszystkim. Uśmiecham się triumfalnie sam do siebie, gdy określasz mnie jako ''szorstkiego'', ''oschłego'', ''obojętnego'', ''poważnego'' ah... byłem pewien, ze nie kłamiesz... w końcu zdaje sobie z tego sprawę kim jestem. Określenie iż miałbym mieć dobre serce, nieco mnie omdliło, a nawet zagotowało w środku. Może jednak to sobie zmyśliłaś sama, bo przecież do bycia dobrym mam drogę, której nigdzie na moim drogowskazie nie ma. Ehhh, to tylko durny kawał mięsa, Toth. - ''Jakąś przybłędą'' czemuż mówisz w taki sposób o sobie, em? Czyżbyś miała problem z dowartościowaniem? Nawet w drobnej wspomince mianowałbym się najlepszym określeniem, jakie wpadłoby mi do głowy. - Dostatecznie rozbudowałaś swoją wypowiedź. Kręcę nieco głową na boki, a do Ciebie mogło dolecieć kilka kropel wody z mojej grzywy. - Skoro ''daje się lubić'' to chcesz mi powiedzieć, że widzisz mnie jako swojego dobrego znajomego? Pytam, choć intencje moje są nieco kpiące. Podnoszę się i ciągnę resztkę mięsa, aby nieco się posilić. Zgłodniałem od tych rozmów. Kładę się z MOIM kawałkiem, bardzo blisko Ciebie. - To co? Wspólna kolacja, przy romantycznych świecach? Uśmiechnąłem się deczko złośliwie. Naszymi świecami były błyski, które co jakiś czas doświetlały jaskinię, w której tak naprawdę było ciemno.

@Theluji
Obrazek

Awatar użytkownika
Theluji
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 193
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2020
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Kontakt:

#28

Post autor: Theluji » 02 gru 2020, 17:56

Theluji rzadko rozmijała się z prawdą. Także odpowiedzi na zadane przez @Totha pytanie udzielała szczerze - więc z obserwacji jej reakcji mógł wywnioskować jedynie to, iż nieco stresowało ją powiedzenie komuś, że posiada całkiem sporo przywar, niektóre oczywiście tylko będącymi pozornymi. Zresztą sam fakt, iż nie wmawiała mu, że jest cudny i wspaniały mógł zasugerować, że nie zamierzała kłamać.
- Wiesz, z twojej perspektywy pewnie byłam tylko "jakąś przybłędą". Obcym wilkiem lwem, który przypałętał się nie wiadomo skąd i jeszcze bezczelnie objadł cię z obiadu - rzuciła lekkim tonem, uśmiechając się delikatnie. Tak właśnie ona postrzegała tą sytuację. I dlatego też uznała, że w jego młodej piersi bije nie całkiem zepsute serduszko. Opinia jak dupa - każdy miał własną. I raczej nie lubił, gdy ktoś inny - obcy zwłaszcza! - próbował jej dotykać!
- Żebym mówiła o tobie jako o "dobrym znajomym" musiałabym cię... lepiej znać - odparowała całkiem szczerze, widocznie nie do końca zdając sobie sprawę z tego, iż lewek zwyczajnie z niej kpił. A może doskonale o tym wiedziała, lecz nie dawała się tak łatwo zbyć? Swoje wiedziała! Dla niego "głupi kawałek mięsa", jednak jakąś litość wobec niej okazał. Theluji jednak nie czytała postu, więc nie mogła dojść do pewnych wniosków - chociaż pewnie, gdyby mogła mieć wgląd w całą jego treść a nie tylko wytłuszczoną część, uznałaby, że Toth nie chce dopuszczać do siebie myśli, że nie jest aż tak zepsuty, jak być może sobie życzył.
- Nie boisz się, że jeśli się ze mną podzielisz, znowu powiem, że dajesz się lubić? - spytała, przekrzywiając delikatnie łebek. Tak, tak, ona czasami też mogła posunąć się do drobnych złośliwostek, prawda?

Awatar użytkownika
Toth
Posty: 119
Gatunek: lew
Data urodzenia: 23 gru 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 30
Kontakt:

#29

Post autor: Toth » 07 gru 2020, 20:41

- Podoba mi się to, że nie jesteś łatwa w te klocki. Niektóre lwy nazywały innych swoimi ''przyjaciółmi'' po zaledwie kilku rozmowach, ależ głupcy. Mógłbym śmiało stwierdzić, że należysz do lojalnych lwów, ale i tak samo mogę się mylić. Ah, nic mnie tak nie wkurza jak fałszywe pyski, a tfu! - Tylko Cię sprawdzam. Odpowiadam chłodnym tonem głosu. Na kolejne Twoja słowa, uśmiecham się pod nosem, z przemyconą uszczypliwością. - Uhhh, czy ja wiem. Boje się bardziej, że możesz zgłodnieć i zechcesz mnie zabić, śnieżynko. Spoglądam na Ciebie. - Jak wspominałem... mam daleko w galaktyce zdanie innych, a Ty z tego co pamiętam potrzebujesz więcej czasu byś mogła określić, czy kogoś lubisz czy nie. Także ten kawał mięsa, jest dla nas obojga tylko i wyłącznie posiłkiem. Przesuwam kawał mięcha pod Twój nos. - Plamy krwi muszą pięknie wyglądać na Twojej nieskalanej niczym białej powłoce... Kładę się na bok i patrzę na Ciebie, niczym widz. Ah te Twoje czerwone ślepia, demoniczne, takie piękne...

@Theluji
Obrazek

Awatar użytkownika
Theluji
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 193
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 lip 2020
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 70
Percepcja: 50
Kontakt:

#30

Post autor: Theluji » 07 gru 2020, 20:48

Moment, moment... Czy @Toth jej prawił komplementy? nieco może okrężną drogą, jednak... Nie, niemożliwe. Musiała niewłaściwie odbierać jego zachowania i słowa. Przecież sprawiał wrażenie kogoś, kto nie lubi nikogo - czy było tu miejsce na jakiekolwiek wyjątki? A może pod tą chłodną powłoką krył się lewek, który - podobnie jak rówieśnicy - potrzebował akceptacji, chociaż z całych sił zarzekał się, iż jest inaczej? Cóż, Theluji nie kończyła żadnych kursów, nie była psychoanalitykiem.
- Muszę cię więc rozczarować... Nie jestem kanibalem, nie przepadam za smakiem lwiego mięsa - odparła dość oschle, wzruszając przy tym niedbale barkami. Oczywiście nigdy nie próbowała lwioniny, ale czy musiał o tym wiedzieć? Pewnie i tak się domyślał, cóż.
- Posiłkiem, a może próbą przekupstwa? - rzuciła wesoło, kołysząc leniwie jasnym, zwieńczonym ciemniejszym pędzelkiem, ogonem. Jednak, skoro zaproponował, szkoda byłoby odmówić, czyż nie? Dlatego też zaraz zatopiła zęby w mięsiwie. Aczkolwiek na jego uwagę odnośnie pyska umazanego krwią prawie się zakrztusiła. Podniosła się znad mięsiwa i uśmiechnęła uroczo. Cóż, skoro miała mordkę w krwi, mogła wyglądać zdaniem niejednego nieco niepokojąco, podobnie jak szerzący się klaun na przyjęciu dla dzieci. Brrr!
- Tylko potem domyć trudno - rzuciła wesoło, łapką delikatnie nanosząc czerwone pasy gdzieś tam na swoje ramiona, po czym - niczym modelka na wybiegu - zakręciła się dookoła własnej osi. Cóż, może wyglądało to odrobinę makabrycznie, niemniej... Czyż nie tak właśnie wygląda ceremonia Szkarłatnych? Czyż nie mażą się krwią ofiar?

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości