x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Zwiad [Tunu, Mane]

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

Re: Zwiad [Tunu, Mane]

#31

Post autor: Tunu » 31 lip 2023, 20:11

Zignorowała jego komentarz, jako, że się nie zgadzała, a jak się nie zgadzała, to lepiej było tego nie mówić na głos.
Gadanie podziałało jak widać, bo nie skończyła pod wodą, chociaż i tak jej ego ucierpiało bardziej, niż by ucierpiała na pływaniu.
Teraz tylko musiała wymyśleć na poczekaniu coś sensownego. Należała kiedyś do Lwiej Ziemi, ale to było na tyle dawno, że trudno było cokolwiek o tym powiedzieć, szczególnie, że podczas ataku była w zupełnie innym stadzie, a po nim siedziała w jaskini przez miesiąc.
- Jak widzisz, nie jestem teraz na Lwiej Ziemi, więc możemy oboje wywnioskować, że jej nie ma. Jakby stado było, to bym pewnie tam wróciła i pomogła go bronić, nieprawdaż? - Nie mogła się powstrzymać od sarkazmu, ale może samiec to zignoruje, jako, że dostaje jakieś informacje.
- Myślę też, że po tym co się działo to inne stada raczej też spie*doliły, no może poza tym w górach, wyglądali na solidnie przygotowanych. - Niby nic ją nie trzymało z jej starym stadem, ale nadal pewien sentyment sprawiał, że nie chciała, aby grzywiasty tam polazł i kręcił się po ich starych terenach lub kradł ich rzeczy, a może ktoś przetrwał i tam wrócił? Nie chciała byłych członków stada nastawiać na zagrożenie z jego strony, pewnie także byli osłabieni jak ona.
Przynajmniej dzięki swoim dawnym przeżyciom na Lwiej Ziemi może zawsze podać mu jakieś szczegóły jak będzie wątpił w jej historyjke.

Awatar użytkownika
Mane
Posty: 865
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 mar 2014
Zdrowie: 81
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#32

Post autor: Mane » 31 lip 2023, 20:56

Spiorunowałem ją wzrokiem i znacząco popatrzyłem się na wodę, tak by jej uzmysłowić, że nie jestem tutaj by "wnioskować", a ona by być "podtapianą", tylko po to, bym słuchał, a ona by mówiła. Chyba, że woli wrócić do bycia podtapianą, co oczywiście dało się zoranizować, to oczywiście może mnie dalej zmuszać bym "wnioskował". I podniosłem wyżej brwi, o ile lwy są w stanie to zrobić, gdy wspomniała, że broniła stada. Ciekawe ku*wa jak? Chyba pyskując i wkurzając najeźdźców tak, że Ci sami by odjechali!
- Pomogła bronić... przed kim? Co wiesz o tych, co je zaatakowali? - dopytywałem. Tak było ciężko mi się powstrzymać, przed dorzuceniem jakiejś złośliwej uwagi, że prawie sobie szczękę zwichnąłem, powstrzymując się, by jeszcze jakiejś uwagi nie dorzucić!
- Co się właśnie dokładnie stało. Co wiesz o innych stadach? Które na pewno upadły, a które mogły przetrwać? I gdzie są? - dopytywałem się jej dalej, chociaż prawdę mówiąc obawiałem się, że ktoś bez pędzla na ogonie i z kropkami zamiast mózgu to może nie za wiele wiedzieć. Po tych wszystkich pytaniach raczej było więc dla niej oczywiste, że od początku moim celem było zebranie informacji. I mogła się domyśleć, że jeśli ich nie dostanę, to zrobię z niej kropkowany wianek puszczany na wodzie. Albo i pod wodą. W sumie jeszcze nie sprawdzałem, czy potrafiła pływać. Jeśli była czarownicą i ważyła tyle co kaczka, to pewnie tak. Wbiłem w nią wzrok, tak by jej przekazać, by lepiej udzieliła mi wartościowych informacji, bo kto wie, jak okaże się dobrym źródłem informacji to może nawet przeżyje... by być moim źródłem informacji i następnym razem. W końcu nie zabija się cennych źródeł informacji, nawet jak są brzydkie, plamkowane, pyskate i potrafią pływać.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#33

Post autor: Tunu » 31 lip 2023, 21:34

Złość samca jej sprawiała równie wiele radości, jak mu podtapianie jej. Cieszyła się, że znalazła balans w którym może go denerwować, ale nie na tyle, żeby musieć pływać i przy tym poziomie rozmowy zamierzała zostać.
Zauważyła po ekspresji jego mordy co sobie myśli o jej bronieniu, dobrze wiedziała, że raczej sama dużą pomocą dla stada by nie była, ale walka w grupie jest zawsze korzystna, ona mogłaby by denerwować przeciwnika (tak jak to robi z nim teraz), żeby skupił się na niej, a w tym czasie członkowie stada z pędzelkami na ogonie by mogli ich atakować, ot taka współpraca.
- Zawiodę cię, ale nikt nie wie nic. Było ich pełno, wręcz powiedziałabym, że armia, ale nie znam powodu ataku. Widziałam, że niektórych brali żywcem, więc może szukali niewolników? Głównie lwy i inne drapieżniki, ale inne gatunki też były. - Pozwoliła sobie na małe zgadywanie, tak, żeby jej odpowiedź była dłuższa i go zadowoliła. Tunu została zaatakowana przez małą grupkę z tej hordy, więc o całym obrazku za dużo nie wiedziała.
I tutaj byli, prowadząc prawie, że pokojową konwersacje bez wyzwisk, gdyby nie liany na pysku i łapach.
- Nie wiem, czy znam wszystkie stada które żyły na tej krainie... - Zaczęła wyliczając sobie w głowie stada.
- Ale z tych co pamiętam, Lwia Ziemia upadła, Złoziemcy - chociaż chyba nazwę zmienili - raczej też, bo była ich garstka jak ostatni raz sprawdzałam, mieli tereny na zachodzie. Stado z pustyni obejmowało zaledwie jedną rodzinę i jakichś tam sługusów, więc zakładam, że także nie ma co się ich obawiać. Uciekając, przebiegłam przez góry i widziałam z daleka jak członkowie z tamtejszego stada walczą i zdawali się wygrywać, ale samego wyniku nie znam, bo zrobiłam jak każdy normalny by zrobił i się stamtąd zabrałam, zanim mnie zauważyli. - Powiedziała powoli, wpatrując się w grzywiastego i jak zmieniała się jego ekspresja.
Podsumowując, sprzedała mu to tak, że miała nadzieję, że typ tam wróci, da się wypatroszyć najeźdźcom, a ona dawno już będzie poza krainą, bo była przekonana, że napastnicy przyszli tu przejąć tereny i nadal są na tych terenach.

Awatar użytkownika
Mane
Posty: 865
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 mar 2014
Zdrowie: 81
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#34

Post autor: Mane » 31 lip 2023, 22:19

Spiorunowałem ją wzrokiem, po czym zmrużyłem oczy, przyglądając się jej podejrzliwie.
- Nikt nic nie wie? Niczego nie ukrywasz? Ani nie boisz się, że jeśli znajdę kogoś, kto wie znacznie więcej, będę miał podejrzenia, że coś ukrywasz… to wiesz? – spytałem, znowu zerkając dość znacząco nad wodę. Pewnie Kropkowana była załamana, że już od kilku chwil nie była podtapiana, ale zawsze mogłem to naprawić! Mimo wszystko wiedziała sporo, i to więcej niż ja, więc albo to wymyślała na bieżąco, albo rzeczywiście była dobrym źródłem informacji. Co oczywiście nie przeszkadzało mi sprawiać wrażenia, że oczekuję od niej więcej, tak by wywrzeć na niej presję i skłonić ją, by się bardziej starała i powiedziała naprawdę wszystko, co wie. Słuchałem jej kolejnych słów, a moja ekspresja mogła sugerować, że jestem zadowolony że zdobytych informacji, chociaż ewidentnie jeszcze na coś czekałem, jak gdyby moje stado nie zostało wymienione, co mogło jej sugerować, że nie należałem ani do Lwiej Ziemi, ani Złoziemców. Bo nic, co wymieniała, nie zdawało się przypominać Bractwa, ale w sumie było to dość niewielkie, tajemnicze, nieznane stado, więc w zasadzie nie było nic dziwnego w tym, że go nie wymieniła.
- A jakie masz plany na przyszłość? Co zamierzasz? – dopytywałem, przypatrując się jej uważnie, czy nie próbuje mnie oszukać. Chciałem wiedzieć, gdzie mógłbym ją znaleźć, co jeszcze może się dowiedzieć, co jeszcze mógłbym z niej w przyszłości wyciągnąć.
- Może nie zaczęliśmy zbyt dobrze naszej znajomości… ale parę informacji… pozwoli Ci się trzymać z daleka od wody – obiecałem jej. Nie musiałem chyba sugerować, że gdy coś takiego mówiłem, oznaczało to niejako odwrotność moich słów. W znaczeniu że brak informacji mógł oznaczać bliską wodę. I to z licznymi dokładkami. Pogładziłem ją łapą po łbie, by pokazać, że jestem troskliwy. A wbrew pozorom bardzo niewiele dzieli głaskanie, od wystawienia pazurów i solidnych ran. Miałem nadzieję, że ona to rozumie i nie będę musiał jej tego bardziej ostentacyjnie przekazywać. No i zastanawiałem się, czy ją wypuścić, czy jednak przetrzymać przez jakiś czas.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#35

Post autor: Tunu » 31 lip 2023, 22:38

- Możesz nawet kogoś znaleźć i się przekonać, nie to, że się stąd ruszę w najbliższym czasie. - Powiedziała, jakby to nie było oczywiste patrząc na jej stan.
Faktycznie poczuła, jakby za mało powiedziała, ale wolała być cicho niż więcej wymyślać, bo im więcej kłamstw, tym łatwiej się w nich pogubić.
- Jeśli mi nie wierzysz to mogę ci opowiedzieć więcej o Lwiej Ziemi, ale to raczej ci się nie przyda, jeśli już nie istnieje. - Wykorzystała te jedyne koło ratunkowe którym była przestarzała wiedza którą miała o Lwiej Ziemi z za czasów kiedy jeszcze była kociakiem. Nie miała pojęcia ile się tam zmieniło, ale samiec najwyraźniej też nie, więc mogła się wypowiadać, jakby jej wiedza była aktualna.
- Ja? Ja zamierzam zdychać w tym rowie niedaleko, więc wiesz gdzie mnie później znaleźć. - Powiedziała sarkastycznie, choć też nie do końca, bo nie dość, że wpadła w sam środek ataku agresorów, to jeszcze teraz dostała zupełnie świeże rany i jest w tym samym miejscu w którym była miesiąc temu z leczeniem.
- Tak, znajomość zdecydowanie nie zaczęła się dobrze, szczere pytanie - nie łatwiej było podejść i się spytać i tak byś zaoszczędził dobrą godzinę? - Nawet nie było to zbytnio złośliwe, szczerze nie miała pojęcia po co samiec wybrałby taki sposób zdobycia informacji, kiedy ten był i łatwiejszy i szybszy.
Warknęła po tym jak pogłaskał jej łeb, ale nie mogła za bardzo nic z tym zrobić, więc tylko dała mu spojrzenie które sugerowało chęć odgryzienia tej jego łapy, może nie mogła tego spełnić, ale niech wie, że ma taką ochotę.

Awatar użytkownika
Mane
Posty: 865
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 mar 2014
Zdrowie: 81
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#36

Post autor: Mane » 31 lip 2023, 23:20

No co za wredna Kropczyca! Dobrze wiedziała, że nikogo innego nie mam. Gdybym był w stanie kogoś innego znaleźć i spytać, to bym z nią więcej nie rozmawiał, nie zadawał pytań, tylko sprawdzał o ile poziom wody się podniesie, gdy ona spocznie na dnie! Ale weryfikował, jak długo wytrzyma pod wodą. I jeszcze próbowała się wykpić nieaktualnymi informacjami! Mało wiedziała o stanie obecnym i chciała gadać godzinami o przeszłości? Niczym podstarzałe lwy gadające na ślubie wnuków o wojnie sprzed 10 lat, udowadniające, że kiedyś to było, a teraz mięso nie jest takie smaczne, a słońce takie gorące?
- Obejdzie się! – odpowiedziałem mało uprzejmie, chcąc ją skłonić by coś aktualnego sobie przypomniała. Albo chociaż zadeklarowała, że czegoś więcej się dowie.
- Nie wolno Ci zdychać! Masz zdobyć więcej informacji! Jak zdechniesz… to Cię zabiję! – zagroziłem jej. No dobrze, miałem jej nie grozić, ale to ona pierwsza zaczęła mi grozić że umrze, czym mi zepsuje dzień. I plan. I humor.
- Nie będę się się pytał i prosił! Ja jestem lwem! My żądamy! Prosi to się… kropkowaniec. Prosi też się świnia. I kropkowana świnia też się prosi! – wyjaśniłem jej. Nie byłem co prawda pewien, czy istnieją świnie w kropki ale pewnie tak. I też są pewnie takie wredne i złośliwie .Wszystko ciapkowane było z definicji złośliwe! I się pewnie prosiło!
Gdy na pogłaskanie warknęła… to ją jeszcze poklepałem. Przyjaźnie. Jeśliby ponownie warknęła, to poklepałbym ją mocniej. Bez pazurów, ale wielka łapa lwów potrafiła być ciężka. I jeszcze ją uderzyłem swoim pędzlowym ogonem w zad, tak by ją poniżyć posiadaniem pędzla, wypominać jej prymitywny ogon.
- Zdobędziesz więcej informacji? – spytałem, czy w zasadzie to nie było pytanie, co żądanie deklaracji.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#37

Post autor: Tunu » 31 lip 2023, 23:34

Parsknęła pod nosem na zirytowanie lwa, ale zamknęła się na tyle szybko, że była szansa, że tego nie zauważył.
- Przepraszam panie, postaram się nie zdychać. - No tego już nie mogła powstrzymać, może dostanie w mordę, ale było warto. Kąciki ust mimowolnie poszły w górę, chociaż próbowała być poważna, słuchając jego wku*wienia.
- A nasza konwersacja była przez chwile taka spokojna... - Westchnęła z dramatycznym zrezygnowaniem.
Czyli jednak za dużo pod tą grzywą nie miał, jak jego duma nie pozwalała mu na zaczęcie znajomości normalnie, ale Tunu też nie mogła się wypowiedzieć w tym temacie, bo jednak w pewnych aspektach byli podobni.
Oczywiście, znowu syknęła i warknęła na jego zaczepki, za co ponownie dostała, zdenerwowało ją to jeszcze bardziej.
Słysząc jego pytanie spojrzała na niego z "uniesioną brwią" i odpowiedziała:
- A przestaniesz mnie szturchać? - Raczej mógł ogarnąć, że jeśli odpowiedzią będzie ,,tak" to się zgodzi na jego prośby. Mimo wszystko spodziewała się, że lew wybuchnie i powie coś w stylu ,,tO nIe Ty MaSz ZaDaWaĆ mI pYtAnIa, ODPOWIADAJ!!!", w rozmowie był dosyć przewidywalny.

Awatar użytkownika
Mane
Posty: 865
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 mar 2014
Zdrowie: 81
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#38

Post autor: Mane » 31 lip 2023, 23:44

Uśmiechnąłem się, bo moja groźba na nią zadziałała. I bardzo dobrze! Przytaknąłem jej z miną mówiącą „a żeby to był ostatni raz, gdy obiecujesz zdechnąć!”.
- Nie narzekaj i nie pyskuj. Malkontenci są drugą, najbardziej nielubianą grupą! Zaraz po kropkowańcach! – przypomniałem jej.
- Nie, nie przestanę, będę Cię szturchał, ile zechcę! – odpowiedziałem jej, po czym zrobiłem jej jeszcze kilka razy „klep, klep, klep”. Nie za mocno. Ale uśmiechając się złośliwie i teatralnie się śmiejąc. Nie wiem co jej to przeszkadzało. Chyba było lepsze niż podtapianie? Powinna się cieszyć a nie narzekać! A może rzeczywiście tęskniła za wodą lub chciało jej się pić? Ponownie zerknąłem na wodę. Znacząco, tak by to widziała.
- To co? Kiedy wrócisz z większą liczbą informacji? Ale uprzedzam, jak mnie oszukasz… to Cię znajdę! – zagroziłem jej – Obiecujesz się dowiedzieć? – spytałem, czekając aż przysięgnie wrócić.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#39

Post autor: Tunu » 01 sie 2023, 0:00

Typ... nie zrozumiał sarkazmu co ją bardziej irytowało, niż jakby ją obraził w jakiś sposób, bo był przekonany, że go posłuchała. Aż chciała mu to uświadomić z paroma wyzwiskami, ale wzięła oddech i stwierdziła, że nie warto - nawet zaczyna się uczyć.
Ryknęła na niego szczerząc kły, gdy ten nie przestawał ją szturchać.
- Jeśli mnie pytasz, wole podtapianie. - Stwierdziła widząc jego ostentacyjne spojrzenie na wodę i nie kłamała. Lepsze już jest nieoddychanie niż łapa takiego obrzydliwca na twoim zadzie.
- Jakby się nie dało zauważyć... - Przewróciła oczami.
- Nie będę mieć jak wrócić, bo nie mam nawet jak wyruszyć. Może nie zwróciłeś uwagi, lub po prostu nie wiesz, ale nawet lew w takim stanie jak ja nie przeżyłby drogi stąd do środka tej krainy. - I wskazała wzrokiem w stronę z której przyszła.
- A przecież mówiłeś, że mam nie zdychać. - Powiedziała oschło. Samiec naprawdę po tym jak ją potraktował myślał, że jest w stanie w tym momencie wstać i sobie pokicać pod lwią skałę? A potem wrócić i mu wszystko zeznać co widziała?
Żeby wyzdrowieć po tym co przeszła przez ostatnie miesiące, musiałaby przynajmniej 2 tygodnie leżeć, a i tak pewnie nigdy nie wyleczy tylnej nogi, bo jej skromna diagnoza wskazywała na jakieś małe złamanie lub skręcenie, co może wydawać się śmiesznymi obrażeniami, ale kiedy nie masz nikogo oprócz siebie, ani nawet żadnych materiałów do leczenia, to jest to wyrok śmiertelny. Nawet nie mogła polować, od tygodni łapie owady, szczury czy niejadowite gady!
Była całkowicie pewna, że ta walka potoczyłaby się inaczej, gdyby była w pełni sił, bo i tak mu już problemy sprawiała.

Awatar użytkownika
Mane
Posty: 865
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 mar 2014
Zdrowie: 81
Waleczność: 60
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#40

Post autor: Mane » 01 sie 2023, 12:40

Bawiło mnie, że znowu ryknęła, jak została kilka razy szturchnięta. W rankingu rozrywek szturchanie kropkowańców było drugie, zaraz po ich podtapianiu. A może trzecie? Zastanawiałem się, czy na drugie miejsce nie wrzucić jednak uderzanie kropkowanym łbem o podłoże i drzewo, co by oznaczyło, że szturchanie wylądowałoby na trzecim miejscu? Musiałem się nad typ porządnie zastanowić. Ale to później, na spokojnie.
- Ja w sumie też – odpowiedziałem jej – A uderzanie łbem gdzie byś umiejscowiła w tym rankingu rozrywek? – dopytywałem, domyślając się, że raczej jej nie odpowiada kierunek, w którym zmierza ta rozmowa. No ale to byłą jej wina. Przed chwilą jej mówiłem, że nikt nie lubi malkontentów a ona dalej narzekała i na siłę szukała sobie problemów!
- Nie będę miała jak wrócić, nie będę miała jak wrócić, o ja biedna Kropkowana! – przedrzeźniałem ją – A co ku*wa? Mam Cię niby niańczyć? – warknąłem. Bo to przecież były jej problemy a nie moje, to po co mi mówiła? Niech coś zrobi, zdobędzie informację i z nimi do mnie wróci! - Przestań sobie szukać problemów na siłę, weź się w garść i tak, dokładnie tak jak mówiłem, nie zdychaj, bo Ci tego zakazuję! – ryknąłem z irytacją. Kurczę, tak mnie zirytowało jej pieprzenie, że nie mogłem się powstrzymać i ją najpierw pacnąłem dwa razy w łeb a na końcu jeszcze uszczypnąłem ją w ten jej brzydki, plamiasty zad.
- Coś mi się wydaje, że ty nie chcesz stąd odejść. Że chcesz stać się moją zabawką jaskinową! – zauważyłem.

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości