x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Ave Imperator, morituri te salutant [Kubwa, Mane]
- Mane
- Posty: 865
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 mar 2014
- Zdrowie: 81
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Re: Ave Imperator, morituri te salutant [Kubwa, Mane]
Uśmiechnąłem się złośliwie, słysząc jego warknięcie. Mogłem od razu go za to ukarać, ale wolałem do niego póki co nie podchodzić. Zresztą… niech się powoli denerwuje, bo denerwując się, niejako oswajał się z nową sytuacją. Spiorunowałem go wzrokiem, gdy on zaczął prawić swoje mądrości. Co mu miałem odpowiedzieć? Że wiem, jaka jest ku*wa rola gladiatorów? Mógł mi tylko przytaknąć. Byli w końcu gladiatorzy walczący większymi grupami. Jakieś pojedynki dwa na dwa, trzy na trzy, czy w kilka lwów przeciwko większym zwierzętom. Więc po co mi to wszystko mówił? Mogłem też rzucić mu uwagę, że ta walka teraz mu nie wyszła, mogłem dopytać więcej co rozumie przez cwelowatego łowcę, ale w sumie mnie to niezbyt interesowało.
- Czyli byłeś właścicielem kogoś, kto zajmował się tym zawodowo. Jednym z wielu? To w sumie to chyba trochę awans, że teraz jesteś prywatnym niewolnikiem, prywatnego właściciela? W niektórych rejonach wielu gladiatorów mocno liczyło, by wypaść na tyle dobrze, by zostać wykupionym przez kogoś bogatego – próbowałem go przekonywać, że to w zasadzie dla niego lepiej, że został moją własnością.
- Tylko coś Ci wykonywanie poleceń nie wychodzi. Zdecydowanie musisz nad tym popracować. Ten cały… Duda, też tolerował ignorowanie rozkazów? Czy nie dostawałeś żadnych „bezpośrednich” poleceń, po prostu miałeś trenować, a raz na jakiś czas rzucano Cię do walki? - dopytywałem się.
- No to skoro zawsze miałeś jakiegoś właściciela, zawsze do kogoś należałeś, to w zasadzie czemu zdecydowałeś się na ucieczkę? Co Ci po takim życiu na wolności? - zainteresowałem się, bo w sumie trochę nie rozumiałem jego decyzji. No chyba, że chciał po prostu zmienić właściciela? To powinien się cieszyć, że do mnie trafił.
- Czyli byłeś właścicielem kogoś, kto zajmował się tym zawodowo. Jednym z wielu? To w sumie to chyba trochę awans, że teraz jesteś prywatnym niewolnikiem, prywatnego właściciela? W niektórych rejonach wielu gladiatorów mocno liczyło, by wypaść na tyle dobrze, by zostać wykupionym przez kogoś bogatego – próbowałem go przekonywać, że to w zasadzie dla niego lepiej, że został moją własnością.
- Tylko coś Ci wykonywanie poleceń nie wychodzi. Zdecydowanie musisz nad tym popracować. Ten cały… Duda, też tolerował ignorowanie rozkazów? Czy nie dostawałeś żadnych „bezpośrednich” poleceń, po prostu miałeś trenować, a raz na jakiś czas rzucano Cię do walki? - dopytywałem się.
- No to skoro zawsze miałeś jakiegoś właściciela, zawsze do kogoś należałeś, to w zasadzie czemu zdecydowałeś się na ucieczkę? Co Ci po takim życiu na wolności? - zainteresowałem się, bo w sumie trochę nie rozumiałem jego decyzji. No chyba, że chciał po prostu zmienić właściciela? To powinien się cieszyć, że do mnie trafił.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Zaczął słuchać go nieco odrobinę uważniej, bo jakby zaczęło go nieco przekonywać to co mówi? Niby bycie jedynym gladiatorem było dość cenionym prestiżem, lecz w tym przypadku Mane zdobył Kubwę... za darmo? To w tym przypadku byłoby raczej poniżeniem a nie prestiżem. No chyba, że nagle zaczął wygrywać wszystkie walki.
Tylko był jeden problem- Kubwa nie walczył, tylko siedział tutaj. Póki nie będzie walczył na pewno nie będzie się go słuchał.
No i znowu musiał odpowiadać na pytania. Co on, był na przesłuchaniu? No ale cóż, nie mógł zrobić za wiele...
-Duba... Duba nie tolerował najmniejszego nieposłuszeństwa, za co miał mój i innych szacunek. Zazwyczaj nie dostawałem od niego bezpośrednich rozkazów, tylko od jego podwładnego, który miał zadanie utrzymywać mnie w kondycji.
Nie minęła chwila i ponownie zaczął się go wypytywać.
-Nie podobały mi się te całe... zmiany. Duba zawsze dbał o gladiatorów i innych niewolników. Jego syn interesował się tylko teatrem, co sprawiło, że faworyzował tylko aktorów, a gladiatorów całkowicie zaniedbał. Nie spotkało mnie nic gorszego, a tak to znacznie lepiej umrzeć w chwalebnej walce niż tkwić i nic nie robić...- westchnął lekko, bo w zasadzie z siedzenia w bezruchu przeszedł do siedzenia w bezruchu na przesłuchaniu.
Tylko był jeden problem- Kubwa nie walczył, tylko siedział tutaj. Póki nie będzie walczył na pewno nie będzie się go słuchał.
No i znowu musiał odpowiadać na pytania. Co on, był na przesłuchaniu? No ale cóż, nie mógł zrobić za wiele...
-Duba... Duba nie tolerował najmniejszego nieposłuszeństwa, za co miał mój i innych szacunek. Zazwyczaj nie dostawałem od niego bezpośrednich rozkazów, tylko od jego podwładnego, który miał zadanie utrzymywać mnie w kondycji.
Nie minęła chwila i ponownie zaczął się go wypytywać.
-Nie podobały mi się te całe... zmiany. Duba zawsze dbał o gladiatorów i innych niewolników. Jego syn interesował się tylko teatrem, co sprawiło, że faworyzował tylko aktorów, a gladiatorów całkowicie zaniedbał. Nie spotkało mnie nic gorszego, a tak to znacznie lepiej umrzeć w chwalebnej walce niż tkwić i nic nie robić...- westchnął lekko, bo w zasadzie z siedzenia w bezruchu przeszedł do siedzenia w bezruchu na przesłuchaniu.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW- Mane
- Posty: 865
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 mar 2014
- Zdrowie: 81
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Duda, Duba, jeden pies, władca niewolników, czy prezydent niewolniczego państwa. Mógł mnie tak nie poprawiać, no ale też nie zamierzałem go za to zbytnio opieprzać.
- Ja też nie zamierzam tolerować posłuszeństwa. Taka jest różnica, że jeśli posiada się tylko jednego, że tak powiem „osobistego” niewolnika, to mu się wydaje rozkazy bezpośrednio i oczekuje się od niego pełnego posłuszeństwa. To całkiem inny rodzaj władzy, rządzić całym stadem składającym się z wielu lwów lub posiadać grupę niewolników, a całkiem inaczej mieć jednego. Tylko mając kogoś jednego, można go w pełni kontrolować. To jest dopiero pełnia władzy! - wyjaśniłem mu. I kompletne nie rozumiałem, czemu mu tak na walce zależało? Byłem przekonany, że wiele gladiatorów woli jej uniknąć, chociaż prawdę mówiąc nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem. Ale wydawało mi się to logiczne, że mniej walk to mniej okazji do śmierci. Skończyłem go obchodzić dookoła, więc skierowałem się bliżej niego, od jego lewej strony, zachowując jednak ostrożność, być gotowym odskoczyć.
- A czy ty w ogóle umiesz zachować pełne posłuszeństwo i wykonywać rozkazy? Skoro z byle jakiego powodu nie potrafiłeś podporządkować się jego synowi? Jak to w ogóle możliwe, że dałeś radę zwiać? - dopytywałem się, zerkając zwłaszcza na jego szyję – Masz kolczatkę? - upewniłem się, chociaż byłem prawie pewien odpowiedzi – Zawsze byłeś trzymany w kolczatce, kajdanach i kagańcu, poza czasem walk? - dopytywałem się.
- Ja też nie zamierzam tolerować posłuszeństwa. Taka jest różnica, że jeśli posiada się tylko jednego, że tak powiem „osobistego” niewolnika, to mu się wydaje rozkazy bezpośrednio i oczekuje się od niego pełnego posłuszeństwa. To całkiem inny rodzaj władzy, rządzić całym stadem składającym się z wielu lwów lub posiadać grupę niewolników, a całkiem inaczej mieć jednego. Tylko mając kogoś jednego, można go w pełni kontrolować. To jest dopiero pełnia władzy! - wyjaśniłem mu. I kompletne nie rozumiałem, czemu mu tak na walce zależało? Byłem przekonany, że wiele gladiatorów woli jej uniknąć, chociaż prawdę mówiąc nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem. Ale wydawało mi się to logiczne, że mniej walk to mniej okazji do śmierci. Skończyłem go obchodzić dookoła, więc skierowałem się bliżej niego, od jego lewej strony, zachowując jednak ostrożność, być gotowym odskoczyć.
- A czy ty w ogóle umiesz zachować pełne posłuszeństwo i wykonywać rozkazy? Skoro z byle jakiego powodu nie potrafiłeś podporządkować się jego synowi? Jak to w ogóle możliwe, że dałeś radę zwiać? - dopytywałem się, zerkając zwłaszcza na jego szyję – Masz kolczatkę? - upewniłem się, chociaż byłem prawie pewien odpowiedzi – Zawsze byłeś trzymany w kolczatce, kajdanach i kagańcu, poza czasem walk? - dopytywałem się.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
I jeszcze jeden monolog, tym razem o władzy. Co prawda miał problemy ze słuchaniem dłuższych wypowiedzi, chyba, że było to coś, co go ciekawiło.
Już powoli zaczął przyzwyczajać się do bycia "przesłuchiwanym".
-Byłem bezwzględnie posłuszny Dubie i wykonywałem wszystko co powie- nie dawał mi powodów do nieposłuszeństwa, tym bardziej, że tyle mu zawdzięczałem. A syn? On nie dał byle powodu- on wywrócił całkowicie organizaję grupy łowczej i sprawił, że gladiatorzy byli bezużyteczni!- przerwał tu na chwilę, by ochłonąć i zaczął znowu- Była noc, nagle w obozie na rubieżach, do którego mnie przesłali, wybuchła walka. Nie wiem o co poszło, ale razem z innymi gladiatorami postanowiliśmy uciec. Razem udało nam się jakoś wydostać i każdy uciekł w inną stronę.
Tutaj nieco się zirytował, nie na Mane'a, tylko na sam fakt tego, że miał założone te rzeczy utrudniające mu ruch.
-Tylko kaganiec i kajdany. Obrożę z kolcami założyli mi po moim zbuntowaniu się...- chętnie zdjąłby sobie to ustrojstwo, ale nie miał jak.
Już powoli zaczął przyzwyczajać się do bycia "przesłuchiwanym".
-Byłem bezwzględnie posłuszny Dubie i wykonywałem wszystko co powie- nie dawał mi powodów do nieposłuszeństwa, tym bardziej, że tyle mu zawdzięczałem. A syn? On nie dał byle powodu- on wywrócił całkowicie organizaję grupy łowczej i sprawił, że gladiatorzy byli bezużyteczni!- przerwał tu na chwilę, by ochłonąć i zaczął znowu- Była noc, nagle w obozie na rubieżach, do którego mnie przesłali, wybuchła walka. Nie wiem o co poszło, ale razem z innymi gladiatorami postanowiliśmy uciec. Razem udało nam się jakoś wydostać i każdy uciekł w inną stronę.
Tutaj nieco się zirytował, nie na Mane'a, tylko na sam fakt tego, że miał założone te rzeczy utrudniające mu ruch.
-Tylko kaganiec i kajdany. Obrożę z kolcami założyli mi po moim zbuntowaniu się...- chętnie zdjąłby sobie to ustrojstwo, ale nie miał jak.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW- Mane
- Posty: 865
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 mar 2014
- Zdrowie: 81
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Westchnąłem i pokręciłem przecząco łbem.
- To nie tak powinno działać! Niezależnie, czy ktoś Ci daje powody czy nie, masz się słuchać. Na tym polega władza. Ten kto rządzi, wydaje polecenia, które nie muszą się wydawać logiczne czy zrozumiałe! Tak jak i teraz. Jesteś mój, mogę z Tobą zrobić, co tylko zechcę, a ty masz się po prostu słuchać! – wyjaśniłem mu, bo kompletnie nie rozumiałem jego zarzutów. Wywrócił organizację? Miał prawo tak zrobić. Jak byłem władcą niewielkiego stada to też miałem prawo kazać wszystkim… nie wiem, stać się jakimś zakonem czy czymś, modlić się całe dnie i intonować psalmy. Albo przejść na wegetarianizm, jeść robaki i nucić Hakunę. Na tym polega władza! Cóż, przynajmniej poznałem historię jego ucieczki. Spodziewałem się czegoś bardziej spektakularnego, ale cóż, życie to nie jakaś gra.
- To mam nadzieję, że Ci już przeszła ochota na bunt? – spytałem tonem jasno wskazującym na to, że oczekuję potwierdzenia, a nie odpowiedzi, która mogłaby mi się nie spodobać. Zbliżyłem pysk do jego grzywy, odgarniając ją odrobinę i przyglądając się jego kolczatce, po czym trąciłem pyskiem w jego lewą łopatkę, tak by sprawdzić, jak zareaguje i ocenić jego budowę.
- Przy takiej sile, wielkości, umięśnieniu, nie dziwię się, że woleli Cię trzymać w kajdanach i kagańcu – stwierdziłem, po czym przejechałem łbem w dół po jego lewej przednie łapie, aż do kajdan. Sprawdziłem, że były dobrze zapięte i przyglądnąłem się dość prymitywnemu, taniemu mechanizmowi.
- To nie tak powinno działać! Niezależnie, czy ktoś Ci daje powody czy nie, masz się słuchać. Na tym polega władza. Ten kto rządzi, wydaje polecenia, które nie muszą się wydawać logiczne czy zrozumiałe! Tak jak i teraz. Jesteś mój, mogę z Tobą zrobić, co tylko zechcę, a ty masz się po prostu słuchać! – wyjaśniłem mu, bo kompletnie nie rozumiałem jego zarzutów. Wywrócił organizację? Miał prawo tak zrobić. Jak byłem władcą niewielkiego stada to też miałem prawo kazać wszystkim… nie wiem, stać się jakimś zakonem czy czymś, modlić się całe dnie i intonować psalmy. Albo przejść na wegetarianizm, jeść robaki i nucić Hakunę. Na tym polega władza! Cóż, przynajmniej poznałem historię jego ucieczki. Spodziewałem się czegoś bardziej spektakularnego, ale cóż, życie to nie jakaś gra.
- To mam nadzieję, że Ci już przeszła ochota na bunt? – spytałem tonem jasno wskazującym na to, że oczekuję potwierdzenia, a nie odpowiedzi, która mogłaby mi się nie spodobać. Zbliżyłem pysk do jego grzywy, odgarniając ją odrobinę i przyglądając się jego kolczatce, po czym trąciłem pyskiem w jego lewą łopatkę, tak by sprawdzić, jak zareaguje i ocenić jego budowę.
- Przy takiej sile, wielkości, umięśnieniu, nie dziwię się, że woleli Cię trzymać w kajdanach i kagańcu – stwierdziłem, po czym przejechałem łbem w dół po jego lewej przednie łapie, aż do kajdan. Sprawdziłem, że były dobrze zapięte i przyglądnąłem się dość prymitywnemu, taniemu mechanizmowi.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Śmiał się w środku z tego, co mówił Mane. Jak ma ktoś chcieć lub umieć być w strukturze, która wręcz nie potrzebuje go takiego jakim jest, a nie potrafi być innym, bo na takiego był tresowany? Owszem, lojalność jest ważna, ale muszą też być ku temu powody. Jak można być lojalnym wobec kogoś, kto właśnie pokazał, że jesteś nikim? A przedtem był przeciwieństwem nikogo- tłumy wyczekiwały go na arenach.
Czy on musiał się dosłownie o wszystko pytać? Może jeszcze zostanie jego opiekunką? Masz ochotę na kupkę? Przeszła ci ochota na zabawę? Czy umyłeś łapki? Teraz nie mógł zawieźć siebie, wystarczy, że będzie w odpowiedniej pozycji, a wtedy TRAH!
-O jakim buncie mowa?- spytał się jakby miał mu dać do zrozumienia, że zapomniał o sprawie i nie zamierza nic robić.
Kubwa tylko czekał na ten moment. Gdy jego samozwańczy właściciel sprawdzał mu kajdany, ten zamachnął się głową jakby chciał uderzyć go nią i powalić lub wytrącić z równowagi. Po udanej akcji zamierzał go przygnieść tak, by tamten nie mógł się ruszyć i jakoś unieszkodliwić, by on sam miał jak się w spokoju wydostać.
Czy on musiał się dosłownie o wszystko pytać? Może jeszcze zostanie jego opiekunką? Masz ochotę na kupkę? Przeszła ci ochota na zabawę? Czy umyłeś łapki? Teraz nie mógł zawieźć siebie, wystarczy, że będzie w odpowiedniej pozycji, a wtedy TRAH!
-O jakim buncie mowa?- spytał się jakby miał mu dać do zrozumienia, że zapomniał o sprawie i nie zamierza nic robić.
Kubwa tylko czekał na ten moment. Gdy jego samozwańczy właściciel sprawdzał mu kajdany, ten zamachnął się głową jakby chciał uderzyć go nią i powalić lub wytrącić z równowagi. Po udanej akcji zamierzał go przygnieść tak, by tamten nie mógł się ruszyć i jakoś unieszkodliwić, by on sam miał jak się w spokoju wydostać.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW- Mane
- Posty: 865
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 mar 2014
- Zdrowie: 81
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Uśmiechnąłem się z satysfakcją, gdy mój niewolnik w zasadzie potwierdził, że nie zamierza się buntować. I dobrze, widać było, że szybko mu wybiłem bunty z głowy! Sprawdziłem mu kolczatkę, zapoznałem się z muskulaturą łopatki a później jeszcze schyliłem się, by sprawdzić kajdany na przednich łapach. Nagle oberwałem mocno łbem trafiając w moją głowę. Drań miał kajdany, miał obrożę, więc nie mógł się zamachnąć całym swoim ciałem, całej swojej masy, ale mimo tego mocno mnie trafił. Moja grzywa zamortyzowała w dużym stopniu uderzenie, ale nawet mimo tego mnie odrobinę zamroczyło, bo siłę to on miał potężną! Odruchowo cofnąłem się, próbując znaleźć się poza zasięgiem łańcucha, potrzebując chwilki, aby ochłonąć, aby dojść do siebie.
Po dłuższej chwili ochłonąłem. I byłem wściekły.
- Co to miało być? Co to miało znaczyć? Leżeć! Na ziemię! Ale już! - ryknąłem na niego, powoli podchodząc do niego od boku. W końcu rzuciłem się na niego, doskakując do niego od boku i próbując chwycić zębami za kark. Starałem się na niego naprzeć, próbując go powalić na ziemię i przygnieść do niej.
Po dłuższej chwili ochłonąłem. I byłem wściekły.
- Co to miało być? Co to miało znaczyć? Leżeć! Na ziemię! Ale już! - ryknąłem na niego, powoli podchodząc do niego od boku. W końcu rzuciłem się na niego, doskakując do niego od boku i próbując chwycić zębami za kark. Starałem się na niego naprzeć, próbując go powalić na ziemię i przygnieść do niej.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Nikczemne łańcuchy znowu przeszkodziły mu zrobić to co chciał jak chciał! Jak tak dalej pójdzie, to będzie skazany na łaskę kurdupla!
-Kurw...!-zaklął pod nosem. Teraz będzie musiał "walczyć" przykuty do stalagmitu.
Znowu tamtemu zechciało się wydawać rozkazy. Na co Kubwa głośno ryknął z wściekłości nie zamierzając w najmniejszym stopniu zrobić tego, co ten drugi mu powiedział. Nerwowo patrzył się jak Mane podchodzi go od boku oraz gotował się jak mógł do odparcia ataku.
W końcu mniejszy rzucił się na gladiatora. Kubwa na to próbując się bronić szamotał się najbardziej jak mógł, by mógł sam przejąć kontrolę nad Manem.
-Kurw...!-zaklął pod nosem. Teraz będzie musiał "walczyć" przykuty do stalagmitu.
Znowu tamtemu zechciało się wydawać rozkazy. Na co Kubwa głośno ryknął z wściekłości nie zamierzając w najmniejszym stopniu zrobić tego, co ten drugi mu powiedział. Nerwowo patrzył się jak Mane podchodzi go od boku oraz gotował się jak mógł do odparcia ataku.
W końcu mniejszy rzucił się na gladiatora. Kubwa na to próbując się bronić szamotał się najbardziej jak mógł, by mógł sam przejąć kontrolę nad Manem.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW- Mane
- Posty: 865
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 mar 2014
- Zdrowie: 81
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Kazałem mu leżeć… i chyba sam ku*wa nie wiedziałem, czego się spodziewam, wydając mu polecenie, bo chyba nie tego, że zostanie wykonane! Jak widać silny, masywny gladiator nie zamierzał się słuchać, nie miało się nad nim ewidentnie przewagi, jeśli nie czuj respektu, a przynajmniej zębów na karku. Rzuciłem się więc na niego od jego lewej strony, mając zamiar go spacyfikować, bo wydawało mi się, że skuty przeciwnik będzie łatwy do pokonania. Miałem rację – wydawało mi się! Zębami chwyciłem za jego kark, bo przykuty łańcuchem do słupa nie mógł za daleko odskoczyć, ale powalenie go było już trudniejsze. Zaczął się rzucać, szamotać, nie dając się przewrócić i kontrolować.
- Spokój! Przestań! Leżeć! - warczałem na niego, próbując poprawić uchwyt zębami za jego kark, ale to co głównie trzymałem, to jego grzywa, co nie dawało mi zbyt stabilnego uchwytu. Zwłaszcza że był znacznie wyższy ode mnie i dość niewygodnie mi się go trzymało. Prawą przednią łapę próbowałem podnieść, aby przełożyć ją przez jego grzbiet, by całym ciałem na niego naprzeć, jednocześnie go pchając, próbując zachwiać jego równowagę i doprowadzić do wywrócenia. W przypadku każdego normalnego lwa byłoby to łatwe, o ile oczywiście byłby skuty, no ale ten olbrzym był nie tylko masywny, nie tylko umięśniony, ale przede wszystkim doświadczony w walce, więc coś czułem, że mogę mieć spory problem.
- Spokój! Przestań! Leżeć! - warczałem na niego, próbując poprawić uchwyt zębami za jego kark, ale to co głównie trzymałem, to jego grzywa, co nie dawało mi zbyt stabilnego uchwytu. Zwłaszcza że był znacznie wyższy ode mnie i dość niewygodnie mi się go trzymało. Prawą przednią łapę próbowałem podnieść, aby przełożyć ją przez jego grzbiet, by całym ciałem na niego naprzeć, jednocześnie go pchając, próbując zachwiać jego równowagę i doprowadzić do wywrócenia. W przypadku każdego normalnego lwa byłoby to łatwe, o ile oczywiście byłby skuty, no ale ten olbrzym był nie tylko masywny, nie tylko umięśniony, ale przede wszystkim doświadczony w walce, więc coś czułem, że mogę mieć spory problem.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Nie chciał dać za wygraną. Nie dość, że walki nie odmawiał, szczególnie jak dawno nie walczył lub był pełen sił, to jeszcze chciał go karzełek zniewolić. To dopiero była motywacja do walki!
Warknął na próby uspokojenia go.
-No chyba t-twoja stara!- po czym znowu ryknął.
Co prawda kark bolał go od ścisku szczęki Mane'a, lecz Kubwa miał zbyt dużo adrenaliny i ochoty do walki, by skulić się potulnie.
Osiłek próbował przerzucić oponenta górą tak, by role się odwróciły i to teraz on był na górze. Nie ma to jak prawdziwe męskie zapasy!
Warknął na próby uspokojenia go.
-No chyba t-twoja stara!- po czym znowu ryknął.
Co prawda kark bolał go od ścisku szczęki Mane'a, lecz Kubwa miał zbyt dużo adrenaliny i ochoty do walki, by skulić się potulnie.
Osiłek próbował przerzucić oponenta górą tak, by role się odwróciły i to teraz on był na górze. Nie ma to jak prawdziwe męskie zapasy!
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYWKto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości















