Nocne pogaduszki [Laishia & Thabo]

[Thabo]

- Skoro tak uważasz - uśmiechnął się szeroko. Ewidentnie to co mówiła pomagało budować jego pewność siebie. Nawet jeśli nie do końca była to prawda, samczyk tak bardzo ufał jej słowom, że w ogóle tego nie dostrzegał. Poza tym, faktycznie był bardzo bystry i szybko się uczył o czym dobrze wiedział. Zatem nie miał powodów nie wierzyć z towarzyszce.
Faktycznie, stało się tak jak przypuszczał i brązowa w końcu się zatrzymała. To już? No nic, trudno... Powiedział do siebie w myślach po czym gdy lwica się położyła, ześlizgnął się z jej ciała i stanął na ziemi.
- Myślę, że tak... raczej pamiętam drogę - odparł powoli odchodząc. Nie chciał tego robić ale cóż... jak trzeba to trzeba.
Kiedy był już kilka metrów od niej spojrzał na nią po raz ostatni. - Trzymaj się!!! - wykrzyknął aby następnie odwrócić się w swoją stronę i ruszyć dalej.

/zt
@Laishia

[Laishia]

Gdy zszedł z jej grzbietu, powoli się podniosła. Otarła się o niego łbem.
- Myślę, że sobie poradzisz. Powodzenia. - Odprowadziła go wzrokiem, dlatego widziała gdy się odwrócił. Uśmiechnęła się.
- Do zobaczenia kiedyś. - Stanęła na tylnych łapach i opadła na ziemię. Po tym jeszcze chwilę patrzyła na malca i odwróciła się na pięcie. Trzeba by było opuścić te tereny jak najszybciej. Westchnęła i ruszyła biegiem do granic stadnych. Byle szybko je przekroczyć, po tym trochę zwolni.


@Thabo

//zt
//Dziękuję bardzo :>