x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Granicę przekroczyć {Hexados & Tunu}

Awatar użytkownika
Hexados
Posty: 75
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 maja 2017
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

Granicę przekroczyć {Hexados & Tunu}

#1

Post autor: Hexados » 25 sie 2020, 13:03

Na pograniczu Rzeki Królów a Kościanym Szczytem w czas bliski południu, wśród traw pędów i bijącej z wielkiego głazu wody stał Hexados. Zapatrzony w taflę, snując marzeniami po odległych krainach. Czasami jedynie wracając na ulotną chwilę do rzeczywistości, gdy przywołał go do niej dźwięk nazbyt podejrzany, zaś dający poczucie rychło-potencjalnego zagrożenia. Wędrówka, którą prowadził po krainie przynosiła widoki niezapomniane, a przede wszystkim umożliwiała odpoczynek dawno zapomniany na tle wieków, bowiem nie ma lepszego wytchnienia dla umysłu oraz ciała niż rozpoczęcia życia nowego wyposażonym będąc w imię wybrane przez siebie, nie wspomniawszy o zapasie młodzieńczej pewności wymieszanej z siłą. Tak trwałby dalej lew z kłami przerośniętymi, gdyby nie zapach ściągający. Lamparcią samicę nozdrza wychwyciły i wiedzą uważniejsi, czyli tacy jak Hex, że węchowi ufać należy. Zmysł ten życie ratuje, aczkolwiek tym razem uratowałby może coś innego, zabiłby poczucie samotności i niewielkiej pustki, która powstała przy samotnej wędrówce.
Wytępiając wzrok wypatrywał lamparciej samicy wśród brzegu rzeki, zapach zdaje się świeży, a ona musi tu być. Dla pewności obszedł brzeg i nawet bród raczył przekroczyć, tym samym znajdując się po drugiej stronie bijącego strumienia górskiego.

@Tunu

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#2

Post autor: Tunu » 27 sie 2020, 13:38

Węch niebieskookiego się nie mylił. W pewnym momencie lampartka wyłoniła się z za krzewów jakby nigdy nic i podeszła do brzegu aby się napić. Patrolowała tereny, ale trochę zboczyła z granic, aby się napić. Aktualnie miała bliżej do rzeki Królów niż jeziora na terenach. Zauważyła samca po drugiej stronie, który najwyraźniej nie zamierzał się ukrywać. Spojrzała w jego stronę obojętnie. Nie atakował jej, ona nie atakowała go. Nie przekroczył granic terenów, nie miała powodu aby go zagadywać. Jeśli sam zacznie rozmowę na pewno też coś powie, ale teraz nie było potrzeby. Zerkała tylko na niego wcale się z tym nie kryjąc. Zaciekawiły ją przerośnięte kły, widziała już takie coś ale nie miała okazji zobaczyć tego z bliska. Ciekawe czy tajemniczy nieznajomy dałby sprawdzić ich długość... choć chyba pytanie o to nie będzie dobrym pomysłem. Będzie musiała pogrążyć się w tych niespełnionych marzeniach. Skończyła pić i podniosła łeb, rozglądając się. Wyglądało na to, że nikogo innego tu nie było. Wyglądał na zmęczonego, pewnie dużo podróżował.

Awatar użytkownika
Hexados
Posty: 75
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 maja 2017
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#3

Post autor: Hexados » 28 sie 2020, 0:36

Wreszcie nawiązał kontakt wzrokowy z samicą. Węch go nie mylił, a z reguły był zmysłem, który zawodził ostatni u Hexadosa. Węchowi zawsze długie kły mogły ufać. Oceniwszy zagrożenie, przez posturę, a także ponownie wykorzystując nozdrza - uznał lamparcicę za stanowiącą niewielkie niebezpieczeństwo. Z resztą w razie potencjalnej walki miał przewagę nad nią, o ile była tu sama, natomiast w razie przywołania przez nią stada, co też należy uwzględnić, ucieczka jest lepszym wyjściem niż skończenie martwym. Po krótkim namyśle Hexados przekroczył rzekę i znalazłszy się na drugim brzegu począł powolny krok w stronę samicy. Szedł neutralnie, nie emanując specjalnie emocjami. Można powiedzieć powściągliwie, jednak w środku gotów był zabić lamparcicę, gdyby zrobiła podejrzany ruch. Cóż, emocje na bok, zaś bycie chodzącą bombą nie zabije pustki, wręcz ją pogłębi. Kiedy znalazł się w zasięgu łap samicy postanowił nic nie mówić. Przysiadł wyłącznie wlepiając swój wzrok w odbicie na tafli wody. Przechodził pomiędzy wodnym rysunkiem swoim a obcej.
Tak bardzo różni i jednakowi.
- Hexados. - przedstawił się zwięźle samiec. Mógłby dodać więcej, ale nie musiał. Liczył, że po przedstawieniu się przez obie strony rozmowa sama pójdzie właściwym torem. Chociaż gdyby jednak się nie udał dialog, to co złego jest w cichym potrwaniu? Wyciszeniu się...

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#4

Post autor: Tunu » 31 sie 2020, 12:16

Widząc jak samiec idzie w jej stronę sama śledziła go wzrokiem, na wszelki wypadek. Nic nie wskazywało ona atak, ale to zawsze mogła być zasadzka, może tylko udawał, aby móc podejść jak najbliżej i mieć przewagę, którą i tak miał. Usiadła zawijając ogon wokół siebie. Chyba jednak w planach nic nie miał, choć warto pozostać czujnym. Sama zaczęła wpatrywać się w wodę.
-Tunuri.-Odpowiedziała patrząc na niego... a raczej jego odbicie. Sama nigdy nie zaczynała w dialogach, raczej była tą, która tylko odpowiada. Poza tym lubiła ciszę. Jednak coś jej mówiło, że on sam też nie zamierza nic powiedzieć.
-Skąd idziesz? Nie wydajesz się tutejszy.-Zaczęła po krótkiej chwili. Może trochę bezpośrednie pytanie jak na pierwszą rozmowę, ale jednak musiała wiedzieć skąd go przywiało. Sam jego wygląd był specyficzny, a zachowanie... cóż, bardzo podobne do niej samej. Może właśnie znalazła kogoś takiego samego? Kogoś kto udaje neutralnego, niewzruszonego na wszystko, a w głębi duszy ma tyle emocji.

Awatar użytkownika
Hexados
Posty: 75
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 maja 2017
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#5

Post autor: Hexados » 02 wrz 2020, 12:02

Poznał imię obcej, zatem mógł jednocześnie uznać ją za znajomą, bo przecież nie zaatakowała go ani nie dała Hexadosowi ku bitce powodów. Prędko okazało się, że pierwsze uprzejmości mają już za sobą, a @Tunu przeszła na głębszą wodę. Niemal tak sprawnie jej to wyszło, że niebieskooki dałby złapać się w pułapkę i może odpowiedziałby bez namysłu, jednakże nie tym razem! Wbił spojrzenie w niebo odbijające się na tafli wody, aby po chwilowym zgrywaniu lub faktycznym marzycielstwie - odpowiedzieć istnie filozoficznie.
- Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? - śmiało postawił pytanie, które nie miało prawidłowej odpowiedzi. Każdy dysponował innym bagażem doświadczeń oraz innym celem wiodącym na koniec zupełnie odmiennej ścieżki. Chciał dać sobie czas do namysłu, aby odpowiedzieć na pytanie Tunuri, zaś jednocześnie nie wzbudzać podejrzeń co do prawdziwości odpowiedzi udzielonej.
- Podróżuję po krainie szukając samego siebie. Oświecenia, miłości, nienawiści, krwi... A ty czym się zajmujesz? - udzielił wyczerpującej odpowiedzi samemu przeskakując na osobę lamparcicy. Uwagę Hexa przykuł naszyjnik zwisający z szyi nowo poznanej, jakby pełnił rolę większą niż ozdóbka, ale do tego mieć pewności nie może.
- Ten naszyjnik. Czy to symbol przynależności do samca? Wręczył ci go twój partner? - postawił śmiałą hipotezę nie wiedząc zbyt wiele o naszyjnikach stadnych.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#6

Post autor: Tunu » 02 wrz 2020, 15:48

Chwilę nad tym myślał, choć szczerzę wyglądał na takiego co najpierw mówi, potem myśli, ale nie tym razem. Nawet jasno nie odpowiedział, tylko zaczął filozofować. Z takimi się najlepiej rozmawia, takimi co unikają odpowiedzi, jakby bali się zdradzić sekretów przeszłości. Ale patrząc na to, że raczej nigdy już nie spotka @Hexadosa, na nic jej były informacje o nim, a mu o niej, jeśli niedługo miał stąd odejść. Wiedziała, że gra na czas, mimo to spróbowała mu odpowiedzieć. Myślała przez chwilę, ale nie mogła niczego wymyślić. Rzuciła więc tylko to, co jej wpadło do głowy.
-Nie wiem. Chyba wszyscy zmierzamy ku śmierci.-Wiedziała, że to pytanie retoryczne, ale chciała widzieć w nim sens. Nie wiedziała co odpowiedzieć na ''Kim Jesteśmy'', chyba na to odpowiedzi nie ma.
-Nie jestem pewna.-Tu zrobiła pauzę.
-Ja chyba też siebie szukam.-Odpowiedziała spoglądając w górę. Chciała zostać medyczką... potem szamanką... chciała być pożyteczna dla bliskich, ale nie czuję się na siłach. Wojownikiem też nie zostanie, patrząc na jej posturę. Chyba nie była stworzona do żadnych celów. Niczym się nikomu nie przysłuży, to też szuka rzeczy w których mogła być dobra. Chwilę się zamyśliła, z tego wszystkiego wyrwało ją kolejne pytanie. Zmierzyła go wzrokiem.
-Nie przynależę do nikogo.-Odpowiedziała niby obojętnie, ale jednocześnie można było usłyszeć w jej głosie chłód. Możliwe, że trochę jej się takie pytanie nie spodobało, ale wolała tego nie zdradzać.
-Wręczyła mi go mentorka.-Powiedziała wpatrując się w wisior.
Chętnie by teraz sama spytała o coś, ale jedyne co jej się nasuwało na myśl, to spytanie o te kły, ale nie chce wyjść na wariatkę, choć nią jest czy ktoś wie czy nie. Lepiej na razie posiedzieć w ciszy, o ile Hex nie zapyta jeszcze o coś.

Awatar użytkownika
Hexados
Posty: 75
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 maja 2017
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#7

Post autor: Hexados » 05 wrz 2020, 16:27

Odpowiedź Tunuri i wspomnienie o śmierci zdało się niebieskookiemu nazbyt pesymistyczne, choć tak bliskie realności. Każde działanie w końcu prowadzi do śmierci, której nie da się uniknąć. Przynajmniej nie jeśli rozchodzi się o kruchość ciała, acz szamanami mają tam swoje duchy.
Hexados uśmiechnął się lekko pod nosem, co zwykle mu nie wychodziło przez wystające kły, jednak był to odruch mimowolny, wyuczony. Zebrał nieco informacji o nowo poznanej lamparcicy i faktycznie znaleźliby się tacy, którym może się wydawać, że przecież on nic o niej nie wie, ale jest wręcz przeciwnie w mniemaniu Hexa. Postanowił poddać się rozmowie oddalając od umysłu rozmyślania, którymi przed chwilą raczył duszę.
- Ponoć w życiu główną muzykę gra przeznaczenie. Czy wierzysz, że nasze spotkanie jest przeznaczeniem? To by znaczyło, że nie mamy wpływu na nasze życie, Tunuri, ale co jeśli przeznaczenie popycha nas do określonych sytuacji, ale od nas samych zależy co z nimi zrobimy. - powiedział niemal na bezdechu i zaciągnął powoli powietrze nosem. Wiedział, że samica nie jest głupia, tak jak taka jedna lwica, z którą miał przyjemność rozmawiać. Przy tamtej musiał uważać co mówi, aby jej się mózg nie przegrzał, zatem co za szczęście możliwości poddać się rozmowy na poziomie.
Hexados spojrzał w oczy świeżo poznanej, jakby poszukiwał się w nich czegoś konkretnego. Mimo odpowiedzi Tunuri szedł dalej, nie zatrzymywał się z wypowiedzią choć czuł, że może granicę przekroczyć.
- Czyjąś właśność? Nie o tym mówiłem. Kiedy samiec i samica okazują sobie silne zaufanie to w moich stronach mówi się, że ona jest jego, zaś on należy do niej. - powiedział przelotnie przerzucając spojrzenie na odbicie rozmówczyni w tafli wody, aby w ułamku sekundy wrócić do jej oczu. Przybliżył swój pysk bliżej ucha @Tunu
- Chciałabyś być czyjaś i żeby ktoś był twój? Byłabyś tylko jego, a ten ktoś byłby tylko twój. - szepnął delikatnie do uszka, po czym oddalił głowę od rozmówczyni, aby rzucić spojrzenie w niebo.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#8

Post autor: Tunu » 05 wrz 2020, 17:08

Dla Tunu śmierć była nieunikniona i nie ma sensu unikać też jej w rozmowie. Może to pesymistyczne, ale powiedziała tylko prawdę.
Chyba zbytnio się otworzyła na nieznajomego, bo w ogóle przestała zauważać to ile o sobie powiedziała i ile informacji mu przekazała, nadal nie wiedząc o rozmówcy zupełnie nic. Ale martwić się w tej sprawie będzie później, gdy już się zorientuje, że odpłynęła kompletnie i pogrążyła się w dialogu.
-To nie jest tak, że w coś wierzę lub nie wierzę. Niczego, czego nie udowodnię nie mogę być pewna. Może to zwykły zbieg okoliczności, może nie.-Odpowiedziała zerkając kątem oka w jego stronę.
Może w jej stronach też się tak mówiło, ale tego nie wie. Stado w którym się aktualnie znajduje jest specyficzne, a w jej poprzednim była za mała, aby w ogóle wiedzieć o takich tematach. W każdym razie i tak nie podoba jej się stwierdzenie bycia czyimś. Każdy jest sam sobie, można mieć kogoś po swojej stronie, ale nie być jego, bo to według niej równa się z niewolnictwem, który z resztą w jej stronach się praktykuje.
Poczuła jego oddech z boku pyska, jednak nie odwracała się. Nadal wpatrywała się przed siebie, jakby o czymś myśląc. Po jego słowach zmarszczyła lekko czoło i spojrzała na niego może lekko zaskoczona, choć starała się wyglądać jak zwykle. Patrzyła chwilę w jego oczy po czym odwróciła wzrok.
-Nie potrzebuje w życiu zbyt dużo bliskich mi osób, wystarczy mi jedna którą mam. Jeśli będę mieć bliższą relacje z kimś, mogę łatwo go stracić, będzie moim wrażliwym punktem, słabością dla wroga.-Odpowiedziała zerkając na swoje odbicie. Popchnęła łapą mały kamyk, który runął do wody i sprawił, że zafalowała, a odbicie rozmyło się.

Awatar użytkownika
Hexados
Posty: 75
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 maja 2017
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#9

Post autor: Hexados » 06 wrz 2020, 21:06

Hexados z uwagą słuchał słów @Tunu i pochłonął spojrzeniem odbicie, które pofalowało po zetknięciu z kamieniem, jakby ten był niszczycielską siłą, zaś przeto zwykły kamyk ciśnięty. Widział pewne wypaczenia w myśleniu lamparcicy, które z chęcią zamierzał wskazać nim jednak przystąpi do tego, w jego pamięci zakorzeniła się uwaga. Czy Tunu ma problem z okazywaniem emocji? Wskazywałoby na to, że się boi, a może po prostu Hex zbyt prostacko ujął stwierdzenie miłości porównując ją do przynależności, a przecież jej nie można odebrać jak jakiegoś przedmiotu.
- Racja, stwierdzenie, że ktoś byłby mój, a ja jego jest zbyt zuchwałe. Co gdyby być sobie po prostu tak bliskim, że nie widziałoby się wad drugiej osoby? - zapytał odważnie niebieskooki wyszczerzając kły, zaś na tym poprzestawać nie zamierzał. Pora na wskazanie błędów.
- Czyli i tak wszystko prowadzi nas do śmierci, ale nie zamierzasz się przywiązać do zbyt dużej ilości osób, bo ktoś może to wykorzystać do zrobienia Ci krzywdy? - zamyślił się głęboko próbując znaleźć sens w rozumowaniu Tunuri. Zdaje się, że jeszcze go nie odnalazł, a to musi oznaczać, że musi kopać głębiej.
- Wiesz, ze względu na swoje kły byłem uznawany za dziwadło. Pomyleńca i kalekę, mimo że mają swoje plusy oraz wady, tak inne lwy z mego stada widziały wyłącznie defekty... - zakrył w sobie emocje, które mogły wskazywać, że ciężko mówi się o swojej przeszłości. W sumie zrobił zbyt wiele, wszak otworzył się przed lamparcicą, jednak nie sądzi, żeby mogła to wykorzystać w bezpośrednim starciu fizycznym, co innego psychicznym. - Byłem o krok od zakończenia żywotu z własnego wyboru, jednak to bliskość ze strony innego, równie, może nawet gorzej, pokrzywdzonego lwa sprawiła, że jestem tu i teraz. - wyjawił przeszłość na światło dzienne, mając w tym swoje własne cele, a może po prostu musiał ulżyć duszy. Kto to wie? Ważne, że nie zatrzymywał się.
- Co jeśli bliska relacja pozwala nam osiągnąć pełnię swoich możliwości? Jest częścią poznania samego siebie, swoich ograniczeń oraz wad, a bez tego nie staniemy się silni. Zawsze podejmujemy ryzyko, że przecież możemy się sparzyć ogniem, ale na tym polega życie. - westchnął głośno, a korzystając z momentu położył swoją łapę na łapie lamparcicy.

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#10

Post autor: Tunu » 06 wrz 2020, 21:33

Kamień był jak ktoś bliski. Mógł pomóc czy to w walce czy to medykowi przy tworzeniu odtrutki czy nawet ozdobieniu jaskini, ale gdyby dostał się w łapy wroga byłby śmiertelną bronią przeciw właścicielowi.
-O to chodzi. Nie widzenie czyichś wad nie jest pożądane, prędzej czy później poczujemy się zdradzeni, oszukani, że nie znaliśmy tych wad, a raczej, że nie chcieliśmy ich znać.-Stwierdziła patrząc kątem oka w jego stronę.
-Życie jest zwykłym przetrwaniem. Umrzemy, ale póki to się nie stanie, staramy się żyć jak najdłużej. To instynkt którego nie da się wyjaśnić. Nie boję się śmierci, ale wolę, aby przyszła jak najpóźniej.-Rozmowa zaczęła być zbyt mało przez nią kontrolowana, nie spodobało jej się to. Czuła, że wpadła w pułapkę z której nie może się wydostać, że nie może tego skończyć, choć tak na prawdę wystarczyło nie odpowiedzieć. Trochę ją to spięło. Lepiej szybko wejść na płytką wodę. Wysłuchała go i postanowiła zmienić szybko temat.
-Twoje kły. Ktoś z rodziny miał podobne? Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Ja widzę w nich same plusy, czego przecież nie chce.-I w tym rzecz. Na pierwszy rzut oka widać w nich tylko doskonałość i ulepszenie, jednak gdy się je ma można zauważyć też ich wady. Zupełnie inaczej niż w relacji. Gdy patrzysz na czyjąś relacje z boku widzisz co jest w niej źle, ale gdy jesteś w środku oślepia cie. Jednak zmiana tematu zbytnio nic nie dała, bo plamiasty ciągnął dalej.
-Zakończenie życia samoistnie jest poddaniem się, oznaką, że nie masz już sił walczyć. Skoro jeszcze tu jesteś, to znaczy, że jesteś silniejszy niż na początku. Wyszedłeś z tego.-Może porównanie skończenia z sobą z przegraną nie było zbyt miłe i sama Tunu trochę to wiedziała, ale nie zamierzała kłamać co o tym myśli, a kłamać lubi tylko w słusznej sprawie, nie takich bzdetach.
Wzięła wdech aby zebrać myśli, zamknęła oczy i zastanawiała się nad odpowiedzią, kiedy poczuła dotyk na swojej łapie. Szybko na nią spojrzała, a później w stronę właściciela owej łapy. Trochę się wzdrygnęła. Czuła, że powinna zabrać łapę.
-W relacji ciągle są wzloty i upadki. Minus nie jest równy plusowi, jeśli ciągle coś zyskujemy a potem tracimy, tak naprawdę nie zyskujemy nic, a taka właśnie jest relacja. Dodaje nam pewności siebie i poczucia, że o coś walczymy, ale gdy zabraknie drugiej osoby wpadamy w żałobę, jesteśmy bezbronni. Kiedy zysku jest więcej niż strat byłoby to opłacalne.-Powiedziała chłodno po czym zabrała łapę i odwróciła się w stronę sawanny. Znów poczuła kontrolę, którą tak bardzo lubiła.

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości