x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Spotkanie w słusznej sprawie [Bomvu, Berghi]
- Berghi
- Posty: 388
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 31 gru 2012
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Spotkanie w słusznej sprawie [Bomvu, Berghi]
Lwica przemierzała właśnie trawiaste łąki ciągnące się od Kilimandżaro do Wąwozu żwawym krokiem. Wracała z obiadu w strony, w których czuła się bardziej bezpiecznie i pewnie. Mijała pojedyncze krzewy, termitiery i drzewka. Badała wzrokiem pustą okolicę i cieszyła się widokiem spokoju i harmonii tutejszych terenów. Będąc niedaleko wąwozu położyła się w trawie i przymknęła na moment ślepia.

? 02.01 - 24.01 ?
- Bomvu
- Posty: 196
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lut 2014
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Bomvu był w trakcie swojej wędrówki w nieznane. Coraz częściej spotykane przedstawiciele panthera leo dawały nadzieję, że zmierza w dobrym kierunku. Co ciekawe na razie trafiał na same samice. Jeszcze by był myślał, że to przez urok osobisty. Zaśmiał się w duchu do samego siebie z takimi młodocianymi i głupawymi myślami.
Tereny zaczynały przybierać charakter bardziej nizinny. Trudne wspinaczki i gwałtowne spadki jakby ustępowały i zamieniały się w pola i łąki malowane zbożem rozmaitem. Jedyny problem to duże źdźbła traw, ale to nic w porównaniu do tego co było wcześniej. Szedł nie wadząc nikomu, bo i nikogo tutaj nie było. W sumie to jednak była, bo kątem oka dostrzegł kształt lwicy. Leżała bez ruchu. Zatrzymał się i przyglądał uważnie, czy nie jest ranna lub martwa. Ewentualnie czy tylko śpi. Zwracał uwagę na grzbiet czy się równomiernie podnosi i opuszcza.
Tereny zaczynały przybierać charakter bardziej nizinny. Trudne wspinaczki i gwałtowne spadki jakby ustępowały i zamieniały się w pola i łąki malowane zbożem rozmaitem. Jedyny problem to duże źdźbła traw, ale to nic w porównaniu do tego co było wcześniej. Szedł nie wadząc nikomu, bo i nikogo tutaj nie było. W sumie to jednak była, bo kątem oka dostrzegł kształt lwicy. Leżała bez ruchu. Zatrzymał się i przyglądał uważnie, czy nie jest ranna lub martwa. Ewentualnie czy tylko śpi. Zwracał uwagę na grzbiet czy się równomiernie podnosi i opuszcza.
- Berghi
- Posty: 388
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 31 gru 2012
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Wszechobecna cisza i uspokajający szum traw sprawił, że po krótkim czasie leżakowania lwica nie mogąc się powstrzymać zdecydowała się na drzemkę. Takowa zawsze była bardzo korzystna dla trawienia po obfitym posiłku. Ciężkie oddechy lwicy sygnalizowały, że pełen brzuch jej nieco wadzi, ale mimo to nie przebudziła się, bo niby czemu by miała. Przecież nikogo w okolicy nie ma, prawda?

? 02.01 - 24.01 ?
- Bomvu
- Posty: 196
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lut 2014
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Stał przez dłuższą chwilę i poważnie się zastanawiał, czy powinien zareagować. Niby obca lwica, ale jednak lwica. W dodatku śpi smacznie w najlepsze w takiej głuszy i bez żadnego kamuflażu. Zdecydował się zareagować. Podszedł bliżej i głośno chrząknął kilka razy. Jeżeli to za mało to tupnie mocno łapą o glebę, a w ostateczności podejdzie i trąci jej bok. Chociaż to ostatnie może być ryzykowne, bo nie wiadomo jak zareaguje gwałtownie zbudzona samica.
- Berghi
- Posty: 388
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 31 gru 2012
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Z krainy snu do rzeczywistości sprowadziło ją czyjeś odchrząkanie. Podniosła zamroczona snem głowę i rozejrzała się, a gdy w jej ślepia wpadł obcy samiec lwa wzdrygnęła się lekko początkowo, a następnie wstała na równe łapy i przetarła zaklejone po drzemce ślepia. Ziewnęła przytykając pyszczek, a następnie skinęła w powitaniu.

? 02.01 - 24.01 ?
- Bomvu
- Posty: 196
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lut 2014
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Uśmiechnięty stał spokojnie dając lwicy czas na doprowadzenie się do porządku po nagłej pobudce. Była bardzo ładna, futro lśniące, znaczy, że dobrze odżywiona i zadbana lwica się mu trafiła na drodze. Niczego nie mówił przed skinięciem, dopiero potem zaczął rozmowę.
- Witaj, nieznajoma. To niezbyt bezpieczne tak spać na otwartym polu. Wyobraź sobie, że wpadają tutaj tacy jak ja tylko napaleni, pomnożeni przez cztery i cóż... sama wiesz co dalej. - kąciki jego warg lekko się uniosły, a jedna z brwi opadła - Ale spokojnie, ja nie jestem z tych. Nazywam się Bomvu i podróżuję w celu odnalezienia swojego miejsca na świecie. -tutaj dopiero odwzajemnił jej gest i sam się skłonił.
- Witaj, nieznajoma. To niezbyt bezpieczne tak spać na otwartym polu. Wyobraź sobie, że wpadają tutaj tacy jak ja tylko napaleni, pomnożeni przez cztery i cóż... sama wiesz co dalej. - kąciki jego warg lekko się uniosły, a jedna z brwi opadła - Ale spokojnie, ja nie jestem z tych. Nazywam się Bomvu i podróżuję w celu odnalezienia swojego miejsca na świecie. -tutaj dopiero odwzajemnił jej gest i sam się skłonił.
- Berghi
- Posty: 388
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 31 gru 2012
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Początkowo jeszcze nie potrafiła dojść do siebie i jakby zdawała się nie rozumieć tego co mówi, ale z każdą następną sekunda dochodziła do trzeźwości umysłu i już chwilę później była w stanie normalnie funkcjonować choć obżarstwo nadal dawało się jej we znaki.
- Witaj, przybyszu. Tak się składa, że nie ruszyłoby mnie to wcale... kiedyś już zostałam sprzedana i łamana wielokrotnie będąc zupełnie bezsilną młódką, która wierzyła, że świat jest dobry, a zło nie istnieje. - zaczęła - Gdyby coś takiego znowu mnie spotkało zapewne dochodziłabym do siebie przez tydzień lub dwa, a następnie wróciłabym do normalnego funkcjonowania jeszcze silniejsza i pewniejsza siebie. - skończyła, przełykając ślinę.
Później dostała tylko zapewnienie, któremu zmuszona była zaufać nie tylko dlatego, że tak powiedział, ale sam jego wizerunek nie przywoływał gwałciciela czy mordercy. Za dobrze mu z oczu patrzyło, tego była pewna.
- Miło poznać - uśmiechnęła się - Nazywam się Berghi z rodu Lwiej Ziemi, Pierwsza Tego Imienia, Niespalona, Królowa zza gór, Wybawicielka Niewolników.
- Witaj, przybyszu. Tak się składa, że nie ruszyłoby mnie to wcale... kiedyś już zostałam sprzedana i łamana wielokrotnie będąc zupełnie bezsilną młódką, która wierzyła, że świat jest dobry, a zło nie istnieje. - zaczęła - Gdyby coś takiego znowu mnie spotkało zapewne dochodziłabym do siebie przez tydzień lub dwa, a następnie wróciłabym do normalnego funkcjonowania jeszcze silniejsza i pewniejsza siebie. - skończyła, przełykając ślinę.
Później dostała tylko zapewnienie, któremu zmuszona była zaufać nie tylko dlatego, że tak powiedział, ale sam jego wizerunek nie przywoływał gwałciciela czy mordercy. Za dobrze mu z oczu patrzyło, tego była pewna.
- Miło poznać - uśmiechnęła się - Nazywam się Berghi z rodu Lwiej Ziemi, Pierwsza Tego Imienia, Niespalona, Królowa zza gór, Wybawicielka Niewolników.

? 02.01 - 24.01 ?
- Bomvu
- Posty: 196
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lut 2014
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Nie zamierzał zbliżać się do niej, w każdym razie jeszcze nie. Stał spokojnie wysłuchując jej historii, jak się okazało, dosyć smutnej. On sam też posępniał. Nigdy nie lubił przemocy, a zwłaszcza szczerze nienawidził, jak ktoś o wiele silniejszy pastwił się nad słabszym Spuścił nieco wzrok, a uszy mu opadły.
- Przykro mi to słyszeć, ale tak, masz rację, że każde takie wydarzenie sprawia, że jesteśmy potem silniejsi. Szkoda tylko, że najczęściej takim śmieciom uchodzi płazem takie zachowanie. - westchnął i pozwolił sobie na chwilę zadumy. Głowę uniósł, gdy już raczyła mu wyjawić swoje imię. Jedna brew mu opadła, a druga się podniosła malując wyraz zdziwienia na jego pysku.
- Co to takie długie imię? Rodzice byli żartownisiami, czy co? W ogóle jak to idzie zapamiętać?
- Przykro mi to słyszeć, ale tak, masz rację, że każde takie wydarzenie sprawia, że jesteśmy potem silniejsi. Szkoda tylko, że najczęściej takim śmieciom uchodzi płazem takie zachowanie. - westchnął i pozwolił sobie na chwilę zadumy. Głowę uniósł, gdy już raczyła mu wyjawić swoje imię. Jedna brew mu opadła, a druga się podniosła malując wyraz zdziwienia na jego pysku.
- Co to takie długie imię? Rodzice byli żartownisiami, czy co? W ogóle jak to idzie zapamiętać?
- Berghi
- Posty: 388
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 31 gru 2012
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Widoczne pogorszenie nastroju samca nie uciekło Niespalonej z zasięgu wzroku, wielu tak reagowało, ale prawda była taka, że przeszłość choć bolesna bardzo ją ukształtowała. Zaszczepiła w niewinnej, naiwnej lwicy pewność siebie, poczucie własnej wartości i możliwości, gdyby nie te wszystkie złe i nieprzyjemne doświadczenia Wybawicielka Niewolników nie byłaby teraz tak bardzo charyzmatyczną postacią potrafiącą docenić czyjeś starania i wysiłki, zauważyć cierpienie i ból, brak wolności i zmienić to na lepsze.
- Wróciłam do krainy by odzyskać to co mi należne, pomiot który mnie na to wszystko skazał już nie żyje, więc zemstę mam z głowy. Los sam zweryfikował jego błędy i wymierzył mu sprawiedliwość. - oznajmiła spokojnym głosem.
Reakcja lwa na jej imię i przydomki nieco ją rozzłościła. Zakpił sobie z jej osiągnięć, które przy każdej możliwej okazji tak bardzo podkreślała i choć może nie było to normalne i nazbyt skromne tak już zielonooka miała w zwyczaju i nic nie będzie chyba nigdy w stanie tego zmienić. Westchnęła rozczarowana i pokręciła łbem.
- Moje imię to Berghi, cała reszta to dumnie noszone przeze mnie tytuły, których przez lata równie dumnie nabywałam zyskując rozgłos i poparcie innych istot. Nic nie trzeba zapamiętywać jeśli wie się o czym się mówi. - wyjaśniła tak przyjaźnie jak tylko potrafiła. Nie mogła jednak ukryć, że poczuła się lekko urażona jego słowami.
- Wróciłam do krainy by odzyskać to co mi należne, pomiot który mnie na to wszystko skazał już nie żyje, więc zemstę mam z głowy. Los sam zweryfikował jego błędy i wymierzył mu sprawiedliwość. - oznajmiła spokojnym głosem.
Reakcja lwa na jej imię i przydomki nieco ją rozzłościła. Zakpił sobie z jej osiągnięć, które przy każdej możliwej okazji tak bardzo podkreślała i choć może nie było to normalne i nazbyt skromne tak już zielonooka miała w zwyczaju i nic nie będzie chyba nigdy w stanie tego zmienić. Westchnęła rozczarowana i pokręciła łbem.
- Moje imię to Berghi, cała reszta to dumnie noszone przeze mnie tytuły, których przez lata równie dumnie nabywałam zyskując rozgłos i poparcie innych istot. Nic nie trzeba zapamiętywać jeśli wie się o czym się mówi. - wyjaśniła tak przyjaźnie jak tylko potrafiła. Nie mogła jednak ukryć, że poczuła się lekko urażona jego słowami.

? 02.01 - 24.01 ?
- Bomvu
- Posty: 196
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lut 2014
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Słuchał z uwagą, ale coś mu nie pasowało w tej przedziwnej układance. Jeśli wierzyć jej słowom to właśnie rozmawia z królową, najważniejszą lwicą jakiegoś stada, tylko... no właśnie czy na pewno? Chwilę mu zajęła próba poskładania tego wszystkiego do kupy,
- Hmm... jesteś więc królową? Tylko które stado pozwala, żeby władczyni tak sobie hasała sama, w dodatku sama, bez żadnej świty, ochrony, poddanych czy w ogóle kogokolwiek. Samo to się prosi o tragedię. - aż pokiwał głową z niedowierzaniem, bo nie potrafił sobie wyobrazić takiego braku organizacji bezpieczeństwa dla najważniejszej postaci stada.
- Pani Berghi z rodu lwioziemskiej, i tak dalej, czy mogę Ci jakoś pomóc? Bo wydaję mi się, że Twoim podwładnym pewnie by się przydały jakieś podstawy bezpieczeństwa.
- Hmm... jesteś więc królową? Tylko które stado pozwala, żeby władczyni tak sobie hasała sama, w dodatku sama, bez żadnej świty, ochrony, poddanych czy w ogóle kogokolwiek. Samo to się prosi o tragedię. - aż pokiwał głową z niedowierzaniem, bo nie potrafił sobie wyobrazić takiego braku organizacji bezpieczeństwa dla najważniejszej postaci stada.
- Pani Berghi z rodu lwioziemskiej, i tak dalej, czy mogę Ci jakoś pomóc? Bo wydaję mi się, że Twoim podwładnym pewnie by się przydały jakieś podstawy bezpieczeństwa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
















