Głębokie jamy

[Ragir]

Wracałem do siebie,tutaj już nie czułem obcych woni i to całe szczęście. Jednak ich obecność niedaleko nie było niczym co mogło zbytnio przynosić uśmiech an pysku. Będąc blisko wejścia poczułem znowu nową woń. nie była to woń lwa.
-poczekaj- Rzekłem do Krona. Sam wszedłem do środka. W tym samym momencie poczułem woń geparda, a następnie jego głos.
-Tak, ja- Rzuciłem młodemu będąc z tyłu niego.

[Mistrz Gry]

Toto ostrożnie poruszał się wgłąb groty, gdy nagle jego uszu doszły słowa Ragira. Młody gepard obrócił się gwałtownie w jego kierunku, po czym powoli zaczął się cofać wgłąb jaskini.
-W...Witaj- wydusił siląc się przy tym na uśmiech, który nie wypadł dość przekonująco.
-T..To twoja jaskinia? Jeżeli tak to przepraszam, ja na prawdę nie chciałem ci nic ukraść. Zgubiłam się- tłumaczył się, jednocześnie cały czas się cofając. Ragir mógł bez problemu dostrzec jak młodzik niemal cały drży ze strachu.

[Ragir]

-Biedactwo- Powiedziałem robiąc krok w stronę młodego. Jaskinie znam jak własną łapę a to dla mnie dość duży plus i atut.
-Nie bój się- Dodałem siadając i zasłaniając niby to nie celowo wyjście.
-Jesteś głodny?- Zapytałem patrząc cały czas na młodego. Nie wykazywałem abym miał złe zamiaru względem niego. Nikt jednak nie opuszcza mojej jaskini żywy... chyba, że coś innego zaoferuje. Ten nie miał jednak nic takiego.

[Mistrz Gry]

Kiedy Ragir postąpił krok w jego stronę, młody gepard odruchowo zwiększył dystans. Rodzice ostrzegali go przed lwami więc młody nie za/ bardzo chciał pozwolić Ragirowi na zbliżenie się.
-W...wcale się nie boję...- odparł cały aż drżąc ze strachu.
-Nie i nic od ciebie nie chcę- powiedział, postępując kolejny krok w tył. Oczywiście że był głodny i z chęcią powiedziałby, że szuka rodziców, jednak chciał być twardy jak jego ojciec. Poza tym, jakiś cichutki głosik w jego głowie podpowiadał mu, że nie powinien ufać temu tutaj.

[Ragir]

-O nie ładnie...- Rzekłem i oblizałem lekko pysk- Mój ptasi przyjaciel z chęcią coś by zjadł- Dodałem wstając. Szedłem w jego stronę popychając go w głąb mych jak aby nie mógł od tak sobie zwiać. Korytarz nie jest krótki i zaraz miałem zamiar zaatakować. Ciągle zasłaniałem wyjście.
-Rodzice nie uczyli cię, że nie ładne odmawiać zaproszeniu?- Dodałem i lekko zmarszczyłem pysk.

[Mistrz Gry]

Gdyby młody gepard spróbował teraz coś powiedzieć, to zamiast słów z jego pyska wydobyłby się teraz cichutki płacz, dlatego też nie odpowiedział Ragirowi, a z każdym jego krokiem sam cofał się o tyle, by zachować w miarę stały dystans. Trwało to przez dłuższą chwilę, a coraz bardziej przerażony kotowaty w końcu zaczął zwalniać. Mogło się wydawać, że młody już się poddał, lecz gdy Ragir był już niecałe trzy metry od niego tamten wystrzelił jak z procy. Na początku wszystko wskazywało na to, że gepard spróbuje uciec prawą stroną, jednak w ostatniej chwili wykonał gwałtowny zwrot i uskoczył w lewo.

[Ragir]

Chciał wiać, to oczywiste ale ja nie chciałem mu tego ułatwić. Kiedy wystrzelił postanowiłem spróobwać na niego skoczyć i powalić na ziemie lub podhaczyć aby ten sam stracił an impecie. Gepardy są szybsze ale to krótkodystansowcy, do tego przejście nie jest jakoś bardzo szerokie co na pewno nie ułatwi mu tę próbę ucieczki. To jednak broń obusieczna.

[Mistrz Gry]

Toto próbuje ominąć Ragira
Mg wykonuje test zręczność vs zręczność.


Ragir Z:61

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
11, 44, 30

Toto Z:54 (+10 za manewr)

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
24, 38, 43

Interpretacja rzutów: dwa sukcesy Toto.

Plan geparda się powiódł i Ragir wylądował w miejscu z którego nastolatek wykonał uskok w bok. Kot nawet nie oglądał się na swojego oprawcę, tylko czym prędzej popędził do wyjścia. Oczywiście brakowało mu trochę do celu i Ragir cały czas miał szanse go dopaść.

[Ragir]

Przekląłem pod nosem. Nie miałem ochoty aby to male coś mi teraz zwiało. Mogło mi popsuć opinie w okolicy. Nie interesowała mnie ona wcześniej ale kto by się tam czepiał detali. ruszyłem za młodym. Nie chciałem go wypuścić acz w połowie pogodziłem się, że będę musiał obyć się smakiem. Biegnąc za młodym wiedziałem, ze skakanie nie ma szan a on sam jest krotko dystansowcem. Nie będzie w stanie pełna para biec długo. Wtedy będę próbował go podhaczyć łapą, a raczej pazurami za jego tylnia wywracając go lub chociaż spowalniając na tyle by móc go dorwać.

[Mistrz Gry]

Ragir próbuje dogonić Toto, Mistrz gry wykonuje test zręczność vs zręczność

Ragir Z:61

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
45, 50, 7

Toto Z:54

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
3, 24, 3

Interpretacja rzutów:3 sukcesy Ragira.

Tym razem to lew był na wygranej pozycji. Być może to dlatego, że młody gepard nie był zbyt dobrym długodystansowcem albo zwyczajnie miał pecha. W każdym razie, Ragirowi bez problemu udało się chwycić łapę Toto i powalić go na glebę. Gepard odruchowo spróbował się poderwać do biegu, jednak w tej sytuacji lew może bez najmniejszego problemu udaremnić jego wysiłki.