x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Zapisy

Miejsce na informacje o postaciach: zapisy, karty postaci, dzienniki umiejętności, zawieszanie postaci i zakup umiejętności.

Awatar użytkownika
Ember
Posty: 219
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 gru 2012
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 70
Percepcja: 40
Kontakt:

Re: Zapisy

#41

Post autor: Ember » 25 lis 2018, 19:09

Życiorys:
Ember przyszła na świat podczas śnieżycy, tego dnia również zmarła jej matka wydając na świat dwa małe lwiątka. Według twardych praw natury pisana im była śmierć głodowa, gdyby nie druga lwica ze stada, która miała dużo pokarmu i mogła przygarnąć kolejne młode. Ember dorastała z bratem i przyrodnimi siostrami, wyrastając na silnego oseska. Lwy z gór, miały gęstszą sierść, poduszki łap z okrywą włosową, która ułatwiała im przemieszczenie się po śniegu. Tudzież wyrastająca mini grzywa i pędzelki na uszach nie były niczym dziwnym u samic. Piecze nad stadem sprawował starszy samiec, panowało surowe prawo ale pozwalało zachować odpowiednią hierarchię i utrzymać porządek. Nie było tu miejsca dla leni i obiboków. Lwy nie posiadały własnych ziem jak ich nizinni odpowiednicy, często prowadzili koczowniczy tryb życia przemieszczając się w poszukiwaniu pokarmu.
Lwica chłonęła wiedzę z otaczającego ją świata jak gąbka. Chciała zostać znakomitym łowcą i wojownikiem, sukcesywnie krok po kroku dążyła do tego od najmłodszych lat katując się treningami. W wieku nastoletnim Ember miała przejść swój pierwszy test na łowczynię, razem z innymi młodzikami. Każdy miał go przejść samodzielnie i nie wracać z pustymi łapami na wykonanie zadania otrzymali pięć dni. Brązowa lwica zeszła na niższe partie gór, nad samo jezioro gdzie postawiła wszystko na jedna kartę. Zamierzała upolować gada. Nie był to największy osobnik, walka z krokodylem była trudna, straciła przez niego ogon poniosła kilka obrażeń, na szczęście nie zagrażających jej życiu. Wylizała się z tego a trud i samozaparcie zostały nagrodzone, zdała z najwyższą notą.
W wyniku sukcesów i determinacji szybko została przyjęta do grupy łowieckiej, gdzie czuła się naprawdę dobrze.
Po osiągnięciu dojrzałego wieku musiała pożegnać się ze swoim bratem. Wraz z innymi samcami został przepędzony przez przywódcę. Na tym polu mógł być tylko jeden król. I tak minęły niemalże kolejne dwa lata w spokoju.
Brat Ember powrócił, obecny stary król nie miał szans w starciu z dorosłym, silnym osobnikiem. Syn zabił ojca, taka była kolej rzeczy. Dla innych mogłoby wydawać się to okrutne ale nie ma godniejszej śmierci niż ta na polu bitwy. Nowy przywódca urządził także czystkę na samcach, które nie ukończyły roku, resztę przepędził gdzie większość prawdopodobnie zginie. Wykańczając tym samym przyszłych ewentualnych wrogów czy pretendentów do tronu. Lwice natomiast zaakceptowały nowego króla, nawet te które straciły swoje młode.
Ember pewnie nadal należałaby do tego stada, brnąc po szczeblach kariery na najwyżej możliwy do zdobycia stopień. Na zostaniu liderką łowczyń gdyby nie pewna sytuacja, która wprawiała ją w zgorszenie. W żadnym wypadku nie miała ochoty na amory ze strony jej brata, któremu nie przeszkadzałoby kazirodztwo. Przelaną czarą goryczy było gdy usłyszała od zaufanej lwicy iż jej własny brat planuje zrobić z niej główną konkubinę. Z ciężkim sercem wymknęła się jeszcze tej samej nocy, starając się zacierać po sobie ślady. Pozostawiając za sobą wszystko co tak znała i kochała.

Aparycja:
Brązowa sierść z podpalaną grzywą i łapami, jasne rude ciapki na ciele i białe podbrzusze. Puchate uszy z pędzelkami na czubku, złote ślepia i czarny nos.
Obrazek

Ciekawostki:
♦ Przerost kłów.
♦ Szczątkowa grzywa i brak ogona.
♦ Imię otrzymała dopiero po miesiącu od narodzin.
♦ Futro w świetle promieni słońca wygląda jakby było obsypane żarzącymi się płomykami.
♦ Źle znosi upały.
♦ Jej praprababka ponoć była lampartem, nie jest to jednak potwierdzone.
akcept
🎨 🎶

Awatar użytkownika
Ndogo
Posty: 88
Gatunek: wielkoszczur gambijski
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Waleczność: 10
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#42

Post autor: Ndogo » 26 lis 2018, 18:46

Kim Jest?
Ndogo to przedstawiciel wielkoszczura gambijskiego. Jest ciekawskim, nieco cynicznym i kąśliwym osobniekiem, choć humoru ( szczególnie czarnego) mu nie brakuje. Kocha jeść i wędrować. Wszędzie wtyka swój nos, nie przejmując się naruszaniem przestrzni osobistej. Nie uznaje władzy, uważa, że jedynym jego panem jest on sam. Ideały i wiarę uważa za tępackie bzury wymyślane prze prostaczków. Zresztą szkoda słów, według niego po prostu wszyscy mieszkańcy tego uniwersum są po protu zbyt ograniczeni umysłowo. Co prawda jest inteligentny, jednak zyskałby bardzo gdyby nie miał tak egoistycznego podejścia.
Jak Wygląda?
Jest to brązowy szczur o ciemniejszym grzbiecie i czarnych połyskliwych oczkach. Jego krótka sierść jest szortka i często sie jeży. Jako jeden z niewielu przedtawicieli tego gatunku nie posiada białego podbrzusza, przez co uważa się za niezwykłego, orginalnego osobnika.
Co on tu robi?
Wykpiewając nieciekawy, domatorski styl życia swoich rodzicieli i małostkowe, przyziemne zachowanie rodzeństwa postanowił oddalić się od rodowego gniazda i zacząć żyć na własny rachunek. Swoje wojaże prowadzi od dwóch miesięcy, choć uważa, że to i tak stanowczo za długo. W końcu ile można szukać kogoś jego miary?

leci akcept

Awatar użytkownika
Saoirse
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 lis 2015
Waleczność: 65
Zręczność: 40
Percepcja: 45
Kontakt:

#43

Post autor: Saoirse » 27 lis 2018, 7:30

Urodziła się daleko stąd jako jako Fahari, córka władcy stada, ale jako jedna wśród bardzo licznego rodzeństwa. Jej imię oznaczało odwagę i było całkiem dobrze dobrane. Wśród takiej gromadki dzieciaków ciężko się wyróżniać, więc Fahari, która od dziecka była buntownicza i wygadana ale także łatwowierna, często dawała się naiwnie namówić na jakieś niewyobrażalnie niebezpieczne wyzwania tylko po to by udowodnić swoją wartość i zwrócić na siebie uwagę. Zanim dorastająca lwiczka nauczyła się trochę więcej myśleć i uważać na siebie straciła oko, i połowę ogona, co teraz w połączeniu z jej rozwichrzonym futrem na policzkach i przerośniętymi kłami daje dość groteskowy wygląd.
Podczas rekonwalescencji lwiczka próbowała nadrabiać swoim charakterem. Jej tendencja do bujania w obłokach przerodziła się w snucie niestworzonych historii i skłonność do kompulsywnego kłamstwa. Ile pytań o stracone oko, tyle różnych i równie nieprawdopodobnych historii.
Rodzice na pewno kochali wszystkie swoje dzieci, jednak przy takiej ich ilości i obowiązkach stadnych ciężko było Saoirse nawiązać z nimi głębsza więź. Jednak lwiczka zawsze miała wrażenie, ze jest dla nich ciężarem i rozczarowaniem. Nie chciała spędzić całego życia przywiązana do stada, w którym wiedziała, że i tak nic nie osiągnie, bo pewnie starsi bracia pierwsi sięgną po władzę po ojcu. Któregoś dnia po prostu odeszła, przybierając nowe imię i odcinając się zupełnie od przeszłości.

Gut

Awatar użytkownika
Ari
Posty: 149
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 14 cze 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#44

Post autor: Ari » 27 lis 2018, 18:45

Kim Jest Ari?
Jest śmiałą, odważną i zaczepną lwicą. Wierzy w siłę, a słabości nie wybacza. Nie jest empatyczna, żyje według swoich zasad. Słaba jednostka to martwa jednostka, a zdradę karze śmiercią. Nie wierzy też w szczerą miłość. Jednak ceni rodzinę, choć ojca znienawidziła za zdradę. Ufała babce i jej śmierć była dla niej zaskoczeniem. Ma wielkie ambicje i chce kiedyś poprowadzić stado ku wielkości.

Jej historia
Jako siostra Kisasi, jej początek był dokładnie taki sam. Miała być potomkiem gdyby Kovu zginął. Nienawiść Ziry udzieliła się młodej lwicy która rosła i ćwiczyła wychowywana przez babkę. Jednak jako ta druga, nieco młodsza od Kisasi , choć z tego samego miotu, została w czasie bitwy na Złej Ziemi. Po bitwie jej siostra zniknęła, a nią zaopiekowała się przyjaciółka Ziry -Nyeusi. Po zniknięciu siostry nie mogła uwierzyć w jej zdradę i przejście na stronę lwioziemców, więc uważa Kisasi za martwą.

Jak wygląda?
Jest to smukła, choć dobrze umięśniona lwica. Ma oczy w odcieniu głębokiego fioletu. Jest brązowa z czarnymi podpaleniami rozsianymi na łapach. Ma przy sobie naszyjnik z malutkiej czaszki i piór oraz jeszcze jedną czaszkę przywiązaną do pędzelka ogona.

Daję lajka
Drobna uwaga. Na pewno umrzecie.
Reference Sheet

Awatar użytkownika
Siri
Posty: 20
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 04 maja 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 70
Percepcja: 30
Kontakt:

#45

Post autor: Siri » 27 lis 2018, 23:45

Jak wygląda?: Siri jest bardzo przystojnym lwem. Ma bujną, śnieżnobiałą grzywę, łobuzersko opadająca na lewe oko, która to dodaje mu nieustannie uroku psotnego lwiątka. Jego futro jest kremowe, nos i opuszki łap różowe, a błyszczące łobuzersko oczy są barwy głęboko szafirowej. Uszy Siriego zdobią pędzelki, równie jasne co grzywa, w którą, swoją drogą, wplecione jest długie, niebieskie pióro perlicy sępiej.
Jest szczupły, ale nie chudy, umięśniony, lecz nie muskularny; taki w sam raz. Cechą wyróżniającą go szczególnie wśród pobratymców są wyjątkowo długie i ostre pazury, których Siri nigdy nie jest w stanie schować do końca. Porusza się płynnie, z widoczną gracją.
Jaki jest?: Dobitnie świadom swej atrakcyjności, to pewne. Wygląda jak lwi aniołek, tylko skrzydełek i aureolki brak. A co się kryje pod tą niewinnie wyglądającą powierzchnią? Okrutny psychopata mordujący małe lwiątka? Zniewieściały romantyk? A może ponury mściciel skrywający mroczną tajemnicę? Nic z tych rzeczy. Siri jest typowym hedonistą o mocno egoistycznym podejściu do życia. Liczy się dla niego wyłącznie własne dobro i nic poza nim. Robi wszystko, co sprawia mu przyjemność i w nosie ma, czy postępuje zgodnie z zasadami moralnymi, etycznymi czy też lokalnym prawem. Nie oznacza to jednak, że jest zły, czasem stać go na naprawdę szlachetne czyny. Nie przejmuje się autorytetami i do każdego zwraca się jednakowo, bez względu na rangę rozmówcy. Najbardziej na świecie ceni sobie dobre maniery i do każdego stara się zwracać w kurtuazyjny sposób. Uwielbia towarzystwo płci pięknej i jest doskonałym flirciarzem, łatwo rozkochuje w sobie większość lwic. Niestety, dla niego to tylko gra i nic ponadto, przez co pozostawia po sobie szlak złamanych serc. Choć nie chce się do tego przyznać nawet przed samym sobą, tak naprawdę cały czas szuka tej jedynej, pięknej, dowcipnej lwicy wprost ze snu. Rzadko traci nad sobą panowanie.
Co tu robi? Siri jest synem Mheetu, brata dawnej królowej, Nali, kuzynem Kiary. Związek jego rodziców został zaaranżowany przez byłego króla Simbę; nie było między nimi miłości, ale się szanowali. Matka Siriego po paru miesiącach zaszła w ciążę i zapowiadało się, że parę mimo wszystko czeka szczęśliwa przyszłość. Niedługo po tym szczęśliwym wydarzeniu, Mheetu spotkał lwicę ze Złej Ziemi imieniem Vitani, w której się zakochał. Ów związek, który właściwie wydawał się nie mieć przed sobą żadnej przyszłości, szybko się rozpadł, ale ciężarna matka Siriego - która miała w zwyczaju śledzić partnera, aby upewnić się, że jest jej wierny - dowiedziała się o wszystkim i wpadła w gniew. Nie kochała Mheetu, lecz jego niewierność boleśnie ubodła ją w dumę. Oświadczyła samcowi, że z nim zrywa i wyjawi jego sekret całemu stadu, jeśli kiedykolwiek zbliży się do jej dziecka. Brat Nali nie miał wyboru; jeśli nie chciał zostać oskarżony o zdradę, musiał się zgodzić.
Na dosłownie parę dni przed narodzinami Siriego doszło do wojny między Lwią a Złą Ziemią, która ogólnie zakończyła się szczęśliwie, a zwaśnione stada połączyły się w jedno.
Gdy Siri przyszedł na świat, Jua sama zajęła się jego wychowaniem, nie wyjawiając synowi, kto jest jego ojcem. Sam Mheetu nie zbliżał się do lwiątka (zresztą był dość zajęty odnawianiem swej znajomości z Vitani), pamiętając o umowie, jaką zawarł z byłą partnerką, tak więc Siri nie miał okazji, by odkryć prawdę o swym pochodzeniu. Dorastał pod czujnym spojrzeniem matki, która bardzo się o niego troszczyła; cały czas obawiając się, że i on ją porzuci, nie spuszczała z niego oka.
Dzieciństwo Siriego, choć nieco męczące z powodu nadopiekuńczości rodzicielki, było względnie spokojne. Choć wszyscy pozostali członkowie stada wiedzieli, kto jest ojcem lewka, nigdy o tym nie rozmawiali w obecności szafirowookiego, gdyż na prośbę Juy, zakazała im tego para królewska. Sam Siri nie był nigdy specjalnie ciekaw, kim jest jego tata i nie zastanawiał się nad swoim wyraźnym podobieństwem do brata Nali.
Wszystko układało się dość dobrze. Siri spędzał czas w towarzystwie swych rówieśników, a jego urok osobisty w połączeniu z doskonałymi manierami wpojonymi mu przez matkę, sprawiały, że był ulubieńcem połowy stada, zwłaszcza przedstawicielek płci pięknej. Nawet stary Rafiki go lubił i z tego powodu ofiarował młodzikowi pióro perlicy sępiej, które osobiście wplótł nastolatkowi w rosnącą grzywę.
Życie było piękne. Do czasu.
Gdy nadeszła wielka powódź Siri miał półtora roku. Cudem wyszedł cało z żywiołu, lecz stracił z oczu wszystkich, których znał, z matką na czele. Życie "pod kloszem" jakie dotąd wiódł nie przygotowało go na trudy samodzielnego życia. Młody lew z trudem sobie radził, żywiąc się padliną, roślinami, robakami, a także drobnymi gryzoniami, i cały czas szukając kogoś znajomego. Niestety, jego poszukiwania jak dotąd nie dały rezultatów; miały jednak dobrą stronę, gdyż dzięki nim młody, nieco ciapowaty lew, który potrafił jedynie przy odrobinie szczęścia złapać góralka, przeistoczył się w znającego techniki przetrwania, pewnego siebie samca, którym jest do dziś.

jest Gut
Obrazek

Awatar użytkownika
Jester
Posty: 17
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 lip 2017
Waleczność: 30
Zręczność: 50
Percepcja: 40
Kontakt:

#46

Post autor: Jester » 29 lis 2018, 11:36

„Normalna” to chyba ostatnie, co można o Jester powiedzieć. Ale cóż się dziwić, jeśli wychowywali ją jeszcze bardziej nienormalni rodzice. Urodziła się w odległej krainie, o której prawdopodobnie nikt stąd nawet nie słyszał. Nie można zaprzeczyć, że rodzice bardzo ją i jej rodzeństwo kochali i cała trójka nie miała najmniejszego problemu z okazywaniem tej miłości. Tak, trójka - lwiątka nigdy nie dowiedziały się, który z tatusiów jest ich biologicznym ojcem. Prawdopodobnie nawet ich rodzice tego nie wiedzieli i raczej nie specjalnie im zależało, by się tego dowiedzieć. Nie byli to odpowiedzialni rodziciele. Zwłaszcza tatusiowie. Traktowali dzieci jak równych sobie. Chcieli, by maluchy były szczęśliwe, więc pozwalali im na wszystko. Dosłownie. Nigdy nie przyszło im do głowy, że skacząc po drzewach można spaść, że lwiątka niekoniecznie same sobie poradzą, ani że jedzenie lulka nie przyczynia się do prawidłowego rozwoju młodych. Pewnego pięknego razu Jester wraz z bratem oddalili się od rodziców, a ci nawet tego nie zauważyli. Od tego czasu rodzeństwo wędrowało po świecie. Z początku zdarzało im się natknąć na któregoś członka rodziny, lecz potem, gdy stali się starsi, zaczęli zapuszczać się coraz dalej i dalej, na tyle daleko, że nie odnaleźliby rodzinnych stron nawet, gdyby chcieli.

Akcept

Awatar użytkownika
Cecezelela
Posty: 15
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 23 lip 2017
Waleczność: 45
Zręczność: 35
Percepcja: 40
Kontakt:

#47

Post autor: Cecezelela » 29 lis 2018, 20:15

Kim jest i skąd przyszedł?
Lwiątkiem, które zaczyna zauważać, że trójka rodziców nie jest normalna. Choć urodził się chwilę później niz Jester i tak uważa ją za swoją małą siostrzyczkę. Choć przyswoił sobie niektóre hipisowskie zachowania ojców, to odrzucił najważniejsze. Pokój. Zawsze skory do bitki, bronił siebie, siostry i zapasu lulka.Choć wmawiano im, że mięsko to przyjaciel, a nie pożywienie, Cec nie przyjąl tego punktu widzenia i jest jak najbardziej mięsożercą. Oddalali się coraz dalej aż w końcu opuścili na dobre rodzinne strony.
Jak wygląda?
Jest dobrze zbudowanym, szarym samcem o czarnej grzywce i pędzelku w ogonie. Gdzieniegdzie widać w nich srebrne włosy, przez które wygląda jakby zaczynał się starzeć. Jego sierśc ma tendencję do jasnienia. Gdy był mały był prawie czarny teraz jest szary. Na całym ciele ma swędzące,łyse plamy. Nie jest świadomy, że może to być choroba.

Akcept

Awatar użytkownika
Ronja
Posty: 57
Gatunek: P.Leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 lis 2015
Waleczność: 36
Zręczność: 66
Percepcja: 48
Kontakt:

#48

Post autor: Ronja » 29 lis 2018, 20:56

Historia w pigułce:
Ciężko napisać coś unikatowego o początku życia lwicy, zwłaszcza gdy jest się siostrą Fahari i dzieli się z nią cały piękny wstęp. Tak, Ronja również jest córką władcy, chociaż tego, tak naprawdę pewna może być chyba tylko jej matka.
Ma bardzo liczne rodzeństwo, dwóch łap na zliczenie pewnie nie wystarczy. Bywało to bardziej niż często irytujące, na brak dobrobytu jednak nie mogła się skarżyć, dlatego gdy była młodsza zdarzały się jej "księżniczkowe" zagrywki.
Była i jest bardzo bystra, raczej zwinniejsza niż silna, do tego całkiem cwana dzięki czemu mimo że pakowała się w różne tarapaty wychodziła z nich bez większego szwanku- nie ma żadnych większych blizn.
Nie ma konkretnego powodu dla którego opuściła rodzinne strony, czasem dorosłe lwy decydują się na wyprawę w nieznane był założyć własne stado, albo dołączyć do jakiegoś innego, być może w podjęciu tej decyzji pomogło jej odejście siostry.
Wędrując przez jakiś czas trzymała się z dwoma młodymi samcami, ale jak to bywa gagatkom było jedno w głowie i kiedy stali się zbyt natarczywi pożegnała się z nimi i ruszyła dalej przed siebie.

Wygląd:
Ronja jest przeciętnej wielkości lwicą, widać po jej posturze że dba o swój wygląd, tam gdzie jest to niezbędne znajdzie się nawet parę gramów tłuszczyku.
Kolor sierści odziedziczyła w głównej mierze po mamie. Po grzbiecie przemyka jej jaśniejsza strzałka, która kończy się na czole lwicy, wspomnieć też trzeba o zielonych oczach, wokoło których sierść jest zdecydowanie ciemniejsza, co tworzy całkiem ładny kontrast dla tęczówek.

Akcept
Ostatnio zmieniony 07 sty 2019, 18:47 przez Ronja, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Shamir
Posty: 24
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 30 lis 2012
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#49

Post autor: Shamir » 30 lis 2018, 0:24

Historia:
Urodził się na Lwiej Ziemi, jeszcze za czasów panowania swojego ojca - Skazy. Był synem ówczesnego króla i pewnej Złoziemki o imieniu Niraja. Matka Shamira miała bardzo podobny kolor sierści do sierści jego ojca, w związku z czym Shamir jest niesamowicie podobny do Skazy.
Jako lwiątko podczas ucieczki z Lwiej Skały zapamiętał wiele scen walki i śmierci innych lwów (w tym Skazy), co niesamowicie mocno wpłynęło na jego osobowość.
Stado wyrzutków, w którym potem dorastał, kierowało się dyscypliną i rygorystycznymi zasadami, dzięki którym Shamir wyrósł na porządnego i sumiennego łowcę, jak i wojownika.
Odkąd sięga pamięcią, pracował nad sobą – częste treningi, sparingi z innymi i polowania były w prawdzie całym jego życiem po ucieczce z rodzimych ziem.
Wszystko zmieniło się jednak w dniu, w którym jako dorosły już samiec musiał wyruszyć w świat, szukać nowego domu i założyć stado. Nie mogąc zapomnieć o swoich korzeniach, po kilku pierwszych krokach postawionych poza granicami jego stada, nagle coś go tknęło w środku i postanowił skierować się w stronę Złej Ziemi i Lwiej Ziemi.
Podczas swojej wędrówki nabawił się wielu blizn. Często walczył o pożywienie z innymi zwierzętami, ale także nie raz został zraniony podczas samotnych polowań.
I tak po miesiącach drogi dotarł do granic "Lwiej Ziemi".

Akcept

Awatar użytkownika
Nazmir
Posty: 51
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 lis 2015
Zdrowie: 0
Waleczność: 55
Zręczność: 50
Percepcja: 45
Kontakt:

#50

Post autor: Nazmir » 30 lis 2018, 2:05

Nazmir urodził się na Złej Ziemi jeszcze przed potopem, jest synem przywódczyni Nyeusi i Tifo. Był wychowywany w cieple rodzinnym, jak każdy który posiadał rodziców. Wbijano mu wartości stadne, jak ma zachowywać się do wrogich stad. Potrafił niezle rozrabiać, nawet z rówieśnikami poszedł na granice pomiędzy złą ziemią, a lwią ziemią. Nigdy nie widział zalesionych terenych pełen zwierząt, zawsze uważał że to istny raj dla każdego. Od lwiątka uważał, że trzeba coś zmienić czyli podbić tereny chcąc zgarnąć co najlepsze. Mama uczyła go polować, żeby jej syn potrafił o siebie zatroszczyć w najgorszych sytuacjach A ojciec trenował go żeby umiał kiedyś walczyć czy też bronić się przed drapieżnikami. Nazmir był bardzo pilnym uczniem. Nie opuszczał swoich obowiązków, bo w przyszłości chcę zostać przywódcą stada jak jego mama. Rodzice byli wzorcem dla malca. Pod kilku dniach pogoda załamywała się, widział popłoch u członków stada, jakby szykowali się na ewakuowanie z tych terenów zabierając członków rodziny z rodzimej ziemi, żeby potem powrócić tu. Za póżno zauważył młodziak, że woda zaczynała się podnosić wtedy chciał odwrócić i niestety wpadł do wody, nie potrafił wyjść sam z wody wtedy wiedział że zginie. Po chwili ocknął się czując ciężar czyli ojciec próbował go wyłowić co mu udało wtedy jedna z lwic pomogła wyciągnąć księcia. Niestety samca nie udało się uratować co był wielkim ciosem dla Nazmira, który był bardzo za rodzicielem. W dodatku nie widział nikogo oprócz znajomej lwicy, która wzięła go w opiekę dając mu nadzieję, że wrócą na te ziemie jak opadnie woda. Musiał jej zaufać bo była znajomą mamy i poprzedniczki czyli Ziry. Wywędrowali w bezpieczne tereny, okolice dżungli gdzie mieli dostatek pożywienia i wody oraz stały nocleg. Minął rok rozłąki i tragedii. Opiekunka księcia postanowiła wracać wraz z nim na tereny złoziemców. Po dostaniu się na drugą stronę szukali ocalałych z potopu.

Akcept

Odpowiedz

Wróć do „Postacie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość