x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

O Boże, Boże, Boże, Bożenko [Leon i Shanteeroth]

Awatar użytkownika
Leon
Posty: 565
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 27 gru 2014
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

Re: O Boże, Boże, Boże, Bożenko [Leon i Shanteeroth]

#71

Post autor: Leon » 18 sty 2019, 22:16

Ledwo sam się powstrzymywał od śmiechu, jednak parę razy mu się chrząknęło na jej paplaninę i nieudaną kopię Romea i Juliana, czy jak to tam było. Znowu otworzył oko czując jak część jej wagi spoczęła na nim. Wolno uniósł łapę i poklepał jej grzywkę.
- Dla Ciebie, kochana, choćby przez lód i płomienie. - jednak przekroczył granicę wytrzymałości i wybuchnął gromkim śmiechem, niemal zrzucając z siebie lwicę przez ruchy jego przepony, która ledwo dawała radę z przesyłaniem powietrza przez płuca.
- O rety, aleś wymyśliła. Sami przodkowie by nie dali rady tak tego zagrać. - nieco się uspokoił, a przez to wróciła mu ochota na małe zaczepki i harce, więc przejechał ogonem po jej boku. Teraz niech sobie gryzie.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#72

Post autor: Shanteeroth » 18 sty 2019, 22:23

Czując, jak samiec się śmieje, uniosła się delikatnie tak, żeby mu nie utrudniać łapania oddechu. Jakoś jednak niekoniecznie miała ochotę, aby całkiem z niego zleźć. Jakoś tak... cieplej i bardziej miękko było, mogąc sobie wtulić pyszczek w jasne futerko. Na pewno wygodniej, niż na kamiennym podłożu, prawda? A może to wcale nie wygoda i komfort fizyczny były głównym powodem, dla którego nadal się na nim opierała?
- Ale taki odmrożony albo usmażony to mi się raczej nie przydasz za bardzo - odparła jedynie swobodnie, jakoś całkiem zapominając o nie tak dawno zakorzenionych obawach odnośnie zamiarów kompana. W sumie gdyby znalazła moment, aby powrócić do tamtych myśli, z pewnością stwierdziłaby, iż była kompletnie głupią, ze w ogóle się nad tym zastanawiała chociażby przez krótki moment.
- Ha! Kobiety są mistrzyniami w graniu i udawaniu]! - wypaliła lekkim tonem, powracając mordką na futerko samca. Poprawiła się nieco, by mieć pewność, iż go nie uwiera i delikatnie potarła noskiem miękką sierść kompana. Chyba niedawno się myl, bo pachniał całkiem świeżo jak na dzikie zwierzę, słowo!
Obrazek

Awatar użytkownika
Leon
Posty: 565
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 27 gru 2014
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#73

Post autor: Leon » 18 sty 2019, 22:35

Westchnął sobie głośno, wcale nie mając za złe lwicy, że z niego nie schodzi. Faktycznie i cieplej i milusie futerko czuć, w dodatku sama zaczęła się do niego lepić. Nieco zachichotał na łaskotki spowodowane przez jej nos. Pozwolił sobie nawet ułożyć łapę wygodnie na jej karku i łopatkach, taki niby przytulas, chociaż łapa leżała swobodnie.
- Nigdy w to nie wątpiłem, zresztą sama udowodniłaś, że potrafisz to robić po mistrzowsku. Nawet nie teraz, ale i wcześniej. - znowu sobie westchnął i spojrzał w ścianę, ale była bardzo nudna, wiec nieco odwrócił łeb, żeby spojrzeć w jej oczy.
- Wiesz... Twoje oczy, fioletowe, hipnotyzują na zabój. Chyba najpiękniejsza część Ciebie... nawet od tego... ekhu, ekhu, Twojej grzywki. - uśmiechnął się słodziutko.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#74

Post autor: Shanteeroth » 18 sty 2019, 22:44

Gdy tylko zrozumiała, iż jej nosek może go nieco łaskotać (a potrzebowała nieco czasu, bo z myśleniem czasami bywało u niej nie najlepiej!), postanowiła to nieco wykorzystać i wzięła głęboki wdech po to jedynie, aby zaraz połaskotać go długim i niespiesznym wydechem, pozwalając, aby ciepłe powietrze swobodnie odszukało drogę pomiędzy poszczególnymi kłaczkami, by zaraz dostać się do ciała i delikatnie je musnąć. Nie była zaś typem sadysty, więc nie znęcała się nad nim zbyt długo, zaprzestając po raptem jednym wydechu.
- Powiedziałabym, że pewnie mówisz to każdej... - zaczęła, tak ustawiając swoje ciało, aby zarazem nie gnieść i nie krzywdzić Leosia, jak i jednocześnie dzielnie podtrzymać kontakt wzrokowy - ale wiem, że akurat fioletowe do najczęstszych nie należą. Pewnie więc modyfikujesz ten komplement, ha. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że to miłe. Dziękuję
- zakończyła, skinąwszy powoli łbem. Zaraz jednak dotarł do niej sens jego dalszych słów.
- Ejże, na tyłku grzywki nie noszę! - Bo była niemal przekonana, że wcale nie chodziło mu o te kilka ciemnych włosów, sterczących z głowy. Chyba, że... Nie, niemożliwe, żeby TAM aż tak zarosła, prawda?
Obrazek

Awatar użytkownika
Leon
Posty: 565
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 27 gru 2014
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#75

Post autor: Leon » 18 sty 2019, 22:50

To akurat nie jej oddech sprawiał mu łaskotki, ale mimo wszystko taki ciepły prąd powietrza pomiędzy futrem był dość przyjemny. On też ułożył się wygodnie na boku, żeby mieć kontakt wzrokowy z lwicą, no i być w miarę wygodnym posłaniem. Nawet dzięki niej zapomniał jak zimna jest skała pod nim. A może zrobiło się gorąco w jaskini i szybko się nagrzała?
Potem spojrzał na nią takim zrezygnowanym wzrokiem.
- No nie... Znów zaczynasz? Jeśli jakaś lwica miałaby tak samo piękne oczy to pewnie tak bym jej powiedział, ale jeszcze nie miałem okazji takiej spotkać, poza Tobą. - w zasadzie to nie skłamał, bo z żadnym innym wątku "romantycznym" nie zaszedł jeszcze tak daleko. Za karę pacnął lwicę ogonem w biodro.
- Oj, od razu taka bezpośrednia jesteś. Tyłek jest na trzecim miejscu akurat, po oczach i grzywce na głowie, nie na tyłku. - wywalił jęzor ku lwicy, pozwalając sobie na kolejną zaczepkę.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#76

Post autor: Shanteeroth » 18 sty 2019, 22:59

- Majtasz tym ogonem jak gnu przepędzające muchy - mruknęła tylko, kiedy po raz już kolejny pacnął ją pędzelkowato zakończoną wypustką. Oczywiście palnęła, żeby ot tak ponarzekać, bo wcale jej to nie przeszkadzało.
- Teee, casalwowa, nie musisz mi się tłumaczyć. Przed szamanami się spowiadaj, ja tam nie będę im wchodzić w drogę - rzuciła lekko, delikatnie trącając go nosem gdzieś tam nieopodal szyi. Jakoś tak niebezpiecznie, dziwnym trafem coraz bliżej jasnego pyska. Zupełnie, jakby wyczuwała, że konkurencja - podobnie jak licho - nie śpi!
A tak całkiem poważnie... Dobrze się przy nim czuła, po prostu. Ostatnio tak swobodnie mogła zachowywać się chyba jeszcze zanim odeszła matka. Przy niej zawsze mogła być sobą i w sumie... Obiecała jej, iż sobą na zawsze już pozostanie. Słabo radziła sobie z tym, jak mocno nie wywiązała się z obietnicy.
- Wybacz, taka jestem. Antylopi placek dla mnie nigdy nie pachnie fiołkami - rzuciła lekkim tonem, opierając łebek na jego ciele. Jej oddech zaś zaczął niebezpiecznie zwalniać, stawać się spokojniejszy oraz bardziej miarowy. Sen był niedaleko.
Obrazek

Awatar użytkownika
Leon
Posty: 565
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 27 gru 2014
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#77

Post autor: Leon » 18 sty 2019, 23:07

Uśmiechnął się zawadiacko na uwagę o ogonie.
- E tam muchy, to pikuś w porównaniu do takiej jednej dużej lwicy. - tutaj puścił jej oczko, żeby nie obraziła się po raz szósty w tym wątku.
- A zresztą, co ja się będę tłumaczył. I tak sobie to wyjaśnisz po swojemu na swoją korzyść i już, co będę tak niepotrzebnie mielić ozorem. - Mruknął czując jej nosek na swojej szyi. W odpowiedzi przesunął łapkę na jej lewe ucho i zaczął się nim bawić, łapać między lwie palce, miętosić i nawet muskać je pazurkiem, ale delikatnie.
- Hmm... źle by było, gdyby dla Ciebie tak pachniały. Raczej do tego to trzeba iść na łąki z kwiatami, a nie do antylopiego wychodka. - znów zerknął na powoli opadające powieki, nie przestając miziać ucha.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#78

Post autor: Shanteeroth » 18 sty 2019, 23:17

- Antylopy srają - wymamrotała tonem wskazującym na to, że była już na granicy jawy oraz snu. - Jak się nażrą, to srają. Śmierci kupą. W kupie siła, kupy nic nie ruu... - urwała, a spomiędzy delikatnie rozchylonych warg wydało się najpierw ciche westchnienie, a potem już tylko o wiele bardziej wyraziste pochrapywanie. Chociaż niekoniecznie chciała - odleciała, zanim w ogóle byłaby w stanie odpowiedzieć na jego zaczepki i obrazić się po raz szósty (dopiero? słabo mi ostatnio idzie!). Widocznie czuła się przy nim bezpieczniej, niż mogła założyć.
Szkoda tylko Leona, który stracił możliwość zmiany pozycji. Jak go połamie - trudno, wypadek przy pracy, straty wliczone w koszty, prawda?

// ja dzisiaj już kończę, Słońce. Zajrzę jutro, dobranoc ♥
Obrazek

Awatar użytkownika
Leon
Posty: 565
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 27 gru 2014
Waleczność: 50
Zręczność: 50
Percepcja: 50
Kontakt:

#79

Post autor: Leon » 18 sty 2019, 23:22

Nieco zdziwiło go to majaczenie, ale najwidoczniej jego ciepło i bliskość działały na lwicę tak błogo, że szybciutko zasnęła. Nie miał nic do powiedzenia już w tej kwestii, bo oto lwica zwyczajnie zasnęła na jego boku, zakręcił oczami, bo jeszcze kilka minut temu chciała mu odgryzać to i owo za bycie zbyt blisko niej, a potem sama przyszła i wgramoliła się na niego, przynajmniej częściowo. Powoli odsunął łapę z ucha z powrotem na jej łopatki. Cicho westchnął, ziewnął i przymknął oczy skupiając słuch na jej miarowym i spokojnym oddechu i pochrapywaniu. W zasadzie taki spokojny i monotonny koncert zadziałał i na niego, bo jakoś szybko sam usnął.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#80

Post autor: Shanteeroth » 18 lut 2019, 22:36

Jak widać jej sen trwał... no, cóż, długo - delikatnie rzecz ujmując. Tak czy inaczej prawdopodobnie nie śniło jej się nic spokojnego, oto bowiem - wciąż gdzieś tam wspierając się na ciele Leona - zaczęła nieco wierzgać łapami, nieco niczym biegający przez sen pies. Początkowo delikatnie i w dużych odstępach czasu, po chwili jednak zaczęła machać łapkami nieco szybciej i bardziej energicznie. Na szczęście dla kocura, całkiem szybko się obudziła, poderwawszy nieco gwałtownie. Dodatkowa porcja szczęścia była w tym, iż poderwała się na równe łapy na podłożu zajmowanej jaskini, nie zaś wbijając się boleśnie w brzuch kompana. Zamrugała nerwowo, nieco nieprzytomnie spoglądając na lwa.
- Chyba miałam nie najlepszy sen - mruknęła, nieco zakłopotana tym, że zapewne właśnie nieco przesadnie reagowała na mary senne. - Mam nadzieję, że nie skopałam ci przez sen tyłka?
Obrazek

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości