x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Koto - zla krew

Awatar użytkownika
Koto
Posty: 53
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 17 kwie 2018
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

Koto - zla krew

#1

Post autor: Koto » 16 maja 2019, 16:28

Historią postaci ingeruje nieco w fabułę jeśli nie forum to chociaż stad, dlatego proszę rzucić okiem uważniej czy coś takiego jest okej.

Imię: Koto

Wiek: 17 Kwiecień 2018

Ranga: -

Rodzina: Reg, Annais – rodzice pochodzący z Legionu Seta. Być może ma młodsze rodzeństwo.

Stado: Samotnik

Aparycja: Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.

Charakter: Koto wydaje się nieco zagubiony. Nie kojarzy skąd się wziął na sawannie i ma to ogromny wpływ na jego charakter. Jest też podejrzliwy względem wszystkich. Jakby spodziewał się jakiegoś ataku. Łatwo dostrzec, że jest stonowany i kalkulujący. Widać to w każdym jego kroku. Nie ma masy swoich rówieśników więc nadrabia to ostrożnością i sprytem. Lubuje się też w okrucieństwie, objawia się to szczególnie w czasie polowań gdy bawi się jeszcze żywym jedzeniem pławiąc w jego cierpieniu.

Ozdoby i ich pochodzenie:Piętno na lewej łopatce – „Żywa blizna” w kształcie Hieroglifu – historia.

Historia:

Kiedyś zrodził się plan. Wszak wiedza to potęga a tego najbardziej pragnął Legion. Pragnął tego również Set. Jednakże coraz ciężej było o tę monetę. Inne stada stały się podejrzliwe, ostrożne. Szpiedzy coraz częściej wracali z pustymi łapami, coraz częściej wogóle nie wracali.
Ta waluta, nigdy jeszcze nie była tak cenna. Dlatego powstał plan.
Lwica o czarnym umaszczeniu bardziej przypominała panterę niż lwa. Wpatrywała się w lwiątko pracując nad nim w ciszy. Mały nie mógł mieć więcej niż kilka miesięcy. Miał ciemne umaszczenie a wokół szyi nie było widać najmniejszych śladów zarostu. Leżał na boku nie dając żadnych oznak życia.
Matrona pracowała nad nim wyobrażając na nim jakiś symbol. Pracowała uważnie i powoli ale z pewnością która nadawała każdemu jej ruchowi cel. Nie był to przyjemny widok.
Przy młodym samcu kręciło się jeszcze kilka lwic, powolnym krokiem zataczały kręgi mijając się co jakiś czas. Czaiły się jakby gotowe skoczyć w jego obronie. Chociaż może czekały na okrzyk bólu by ukrócić cierpienia stworzenia.
Gotowe? Rozległ się ochrypły głos gdzieś spoza kręgu światła.
Skończę kiedy skończę, nie popędzaj mnie.
Jedyną odpowiedzią był cichy warkot dochodzący z cieni. Teraz nieco wyraźniej rozlegał się też chrzest łap gdy postać krążyła poza zasięgiem światła wyraźnie zniecierpliwiona. Czekał na to tyle czasu...
Niecierpliwisz się, to zrozumiałe. Wszystko jednak idzie zgodnie z planem, twoja obecność jest tu zbędna.
To moj syn, jak zechce tu być to nie zmusisz mnie do odejścia.
Lwica po raz pierwszy przerwała swoją pracę odwracając pysk w kierunku otaczającej ją ciemności. Przez nozdrza przechodził jej kościany kolczyk a z jednego z uszu zwisały rzemyki z drewnianymi talizmanami. Rzuciła karcące spojrzenie w ciemność.
Uzgodniliśmy to już, odezwała się władczym tonem. To dziecko ma być jedynie narzędziem, sposobem na osiągnięcie celu.
Prychnęła odwracając się do nieprzytomnego kociaka. W jej oczach nie było ani krzty łagodności, były zimne jak stal.
Czyżbyś miał wątpliwości co do losu naszego dziecka?
Była to dziwna sugestia. Ostatecznie to samiec ponaglał kapłankę ale Annais nie dała się naprać. Stary lew krążący poza światłem był doświadczony i cierpliwy. Wiedział kiedy czekać a kiedy zadać cios. Nie dawal ponieść się emocjom. Teraz jednak wyraźnie był strzepkiem nerwow, choć nie każdy mogłby to dostrzec.
Nie bądź śmieszna! Warknął na Reg na tyle głośno, że samice krażące wokół młodeko nastroszyły się sycząc. Przez ostatnie miesięce dopatrywał tego lwiątka, uczył je, uodparniał je. W tak krótkim czasie miał osiągnąć perfekcję a teraz ryzykowali to wszystko co do tej pory zdołał w młodym zbudować. Oczywiście znał plan, już dawno się na niego zgodził. Czuł jednak pewien żal. Nie, nie po swym synu a po pracy, którą własnie mieli zmarnować.
Zainwestować, nie zmarnować. Poprawił się w myślach lew przysiadając na skraju ukryty w półmroku.
Wydali na świat to dziecko w jednym tylko celu. Miało zostać idealnym szpiegiem, być może ukrytą bronią. Taką, która nawet nie wie, że ktoś ją dzierży, nie wie że dopuszcza się zdrady. Miał być szkolony, przygotowany, zarówno mentalnie jak i fizycznie. Tego jednak nie można było ukończyć, mogli jedynie zbudować podstawy.
Koto miał zostać przeklęty znakiem samego Seta tak by odpowiedział na wezwanie Legionu. Tak by zawsze się go słuchał, tak by bezwarunkowo wykonał każdy rozkaz a potem o tym zapomniał. Uśpiony pośród wrogów, będącym jednym z nich pozna ich tajemnice, zaskarbi sobie ich zaufanie tylko po to by wydać ich na pastwę Legionu, nieświadomy swej zdrady. Nawet Set rozciągał pysk w uśmiechu słysząc tak snute plany. Reg czuł jednak żal.
Dokonało się... Powiedziała Annais odsuwając się od młodego lwa. Na jego skórze, pośród krwawych śladów widniał wyraźny Hieroglif, jakby pulsujący jeszcze magią.

Przebudził się czując smak ziemi w pysku. Głowa odrazu mu zaciążyła i pozwolił sobie nie otwierać oczu przez jeszcze moment. Kolejnym bodźcem były dźwięki. Ciche szmery i bzyczenie, szelest trawy na wietrze. Potem zapach, ktory wywołał głosne burczenie w jego brzuchu. Koto podniósł sie na cztery łapy i rozejrzał. Otaczała go wysoka trawa sięgająca chyba po sam horyzont. Nie zwietrzył niczego.
Halo? Zapytał gardłowo. Miał sucho w pysku. Mlasnął językiem i podniósł się. Spojrzał za siebie. Było tam coś przypominające dżunglę. Wiedział, że nie mógł tam pójść. Potrzasnął łbem. Jak mógł to wiedzieć, skoro nawet nie wiedział skąd się tu wziął. Odwrócił łeb przed siebie widząc w oddali samotną skałę. Przypominała mu tron. Bez zastanowienia podniósł się i ruszył w jej kierunku.

Czy będzie pamiętać?Zapytał Reg. Razem z lwicą spoczywali pomiędzy trawami obserwując oddalającego się Koto.
Będzie pamiętać to czego go nauczyłeś, jak się skradać, jak unikac niebezpieczeństwa. Będzie pamiętać co lubi, czego nienawidzi i czego się boi. Będzie nadal sobą, tak długo jak do niego nie Przemówimy. Odpowiedziała kapłanka unosząc wyżej łeb, jakby chciała się upewnić, że młode trafi tam gdzie powinno.
A nas?
Nie. Odpowiedziała beznamiętnie. Nas już nigdy nie będzie pamiętać, tego co się tu wydarzył, tego skąd pochodzi.
Lew nie wydał z siebie rzadnego dźwięku, ciężko było powiedzieć co myśli. Lwica natomiast podniosła się i przeszła obok Rega miziając go okonem figlarnie po pysku.
Dobrze się spisałeś, ale jesli chcesz potomka to zapomnij o nim. Mogę Ci dać kolejnego. Odeszła po tych słowach w gęstwiny a lew zrobił to samo stąpając ciężko.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.

Odpowiedz

Wróć do „Archiwum KP”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości