x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Kamienny Krąg

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Raisa
Posty: 321
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Waleczność: 60
Zręczność: 61
Percepcja: 30
Kontakt:

Re: Kamienny Krąg

#21

Post autor: Raisa » 23 lis 2018, 15:42

Raisa spojrzała się na truchtających dwójkę. Westchnęła, potem podskoczyła lekko do góry słysząc głos siostry spoglądając na nią siedząc. Właściwie nie chciało jej się tutaj siedzieć strasznie, dlatego może będzie to dobry pomysł że zwinąć się stąd. Wstaje biała na równe łapy spoglądając na siostrę.
- Dobra chodzmy - odpowiedziała cichutko do siostry i hienki. Nudziły jej te sprawy stada, na tyle że miała ochotę stąd wyrwać jak najszybciej. Siostra dała najlepszy powód. Odwzajemniła uśmieszek do siostryczki.

Awatar użytkownika
Jasir
Posty: 436
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 lip 2015
Waleczność: 42
Zręczność: 73
Percepcja: 40
Kontakt:

#22

Post autor: Jasir » 24 lis 2018, 16:02

Jasir już zabierał się do rzeczy, kiedy w dyskusje włączył się już Nabo i Athastan. Najgorsze było to, ze nie wiedział w ogóle nic o aktualnej sytuacji. 'Pierworodni', 'gwardziści', 'poszukiwania' nic mu nie mówiły. Słuchał i próbował ułożyć to wszystko w logiczną całość. Wiedział, że Athastan nie jest jednak prawdziwym królem i Strażnicy zaprowadzili tutaj jakiś porządek. O ile dobrze zrozumiał z tego co usłyszał, Pierworodni, czyli jakaś część dawnego stada, wyruszyli na poszukiwania króla. Pod ich nieobecność, która trwa do dziś, zaprowadzili porządek na Lwiej Skale i jest obawa przed powrotem gwardzistów, którzy mogą nie zgodzić się z tym co tu jest.
Więc teraz przekonał się, że oni naprawdę kontynuują tradycję Lwiej Ziemi, Simby. Można było się tylko kłócić o stosunek do Pierworodnych i powrót dawnego ustroju, jakim była monarchia. Jasir był skory służyć prawowitej linii, odbudowywać stare porządki, ale nie wiadomo co z wyprawy tych "Pierworodnych" wynikło. Jeżeli nie ma już żadnego potomka z rodu Simby, sytuacja bardzo się komplikuje.
Zastanowił się przez chwilę. Patrzył na wszystkich tu zebranych. Analizował wyraz ich twarzy, kto jest faktycznie zainteresowany, i w jakim stopniu ten temat może być martwiący. Szczególną uwagę zwrócił na Athastana - jako wódz oczywiście powiedział najwięcej, ale ponadto wiedział chyba najwięcej o owych gwardzistach, więcej niż tylko powinien jako wódz. Zastanawiające było to, czemu w takim razie nie podjęli z nimi dialogu, czemu ich nie szukali.
Pamiętając to, co wcześniej powiedzieli, był już w stanie zwrócić uwagę na kilka rzeczy.
- Skoro więc oni nie wracają, trzeba dowiedzieć się o ich sytuacji. Może dowiedzieć się więcej niż o tym, co dzieje się w okolicy...
Przepraszam, gdyż nie jestem jeszcze obeznany ze sprawami stada i mogę tkwić w błędzie.
Ale decyzji o stosunku do Pierworodnych nie możemy podjąć teraz, jeżeli nic o nich nie wiadomo.
Jeśli nie dają znaku życia już od dłuższego czasu, możemy zakładać, że jednak te poszukiwania nie idą tak, jak my myślimy. W takiej sytuacji nie możemy być pewni, że oni normalnie wrócą tutaj i zgodzą się z tym, co tu zaszło. Szczególnie, że wyruszali na poszukiwanie króla, więc pewnie byli bardzo wierni staremu porządkowi (nieumniejszając naszej wierności). Faktycznie mogą mieć pretensje do Strażników. Czy jesteśmy gotowi na ewentualną restauracje władzy lub porozumienie ?
Zanim jeszcze dotarłem do tej krainy, doświadczyłem wielu rzeczy. I niestety przekonałem się, że mimo pozorów, nie wszyscy postępują szlachetnie. Posiadanie racji nie zawsze wystarczy. Czy nie istnieje opcja, że zanegują nasze argumenty ? Jeśli chcą być przeciwko nam - powód sam się znajdzie... Od tego co zrobią, w dużej mierze zależy osoba ich wodza. Kto nim jest i jaką jest osobą ? -
zapytał, kładąc wzrok na wszystkich po kolei. W jakieś chwili jednak nie mógł oderwać wzroku na kolejnej osobie - Shani. Wlepiony był w jej zielone oczy i miał tylko nadzieję, ze biała tego nie zauważy. Potem kontynuował.
- Według mnie, nie możemy być tacy pewni siebie i zdać się na to, co przyniesie los. Stanowimy stado, ale szczerze, nie stanowimy żadnej większej siły militarnej i jest nas mało. Powinnyśmy może nad tym popracować przez trening, zadbać o rekrutację nowych członków i po cichu obserwować sytuację poza naszymi granicami.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2018, 17:16 przez Jasir, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#23

Post autor: Nabo » 25 lis 2018, 17:04

Nabo przytaknął na słowa Athastana by dać mu do zrozumienia, że pojął ich treść jednak w głębi duszy wątpił by wszystko poszło tak gładko, może dlatego że głosy podpowiadały mu inaczej? Mniejsza, pulchny szaman znał osobiście kilku gwardzistów i każdego z nich uważał za zarozumiałego dupka. Oczywiście ze wszystkich najgorszy był niejaki Tib i zawsze, kiedy Nabo miał nieprzyjemność go oglądać, prosił wszystkie znane sobie bóstwa, żeby ów gwardzista się przewrócił i sobie głupi pysk rozwalił. W każdym razie Opiekun uważał, że Pierworodni nie będą chcieli się podporządkować.
Pomimo, że grubasek nie przepadł za dziećmi to ta pyskata smarkula nieco mu zaimponowała, gdy w niezbyt ładny sposób odpowiedziała Athastanowi, a jeszcze bardziej ucieszył się, gdy okazało się że cała gówniarzeria niedługo stąd wybędzie. Co za ulga.
Potem przyszła kolej by nieznajomy mu osobnik zabrał głos. W pierwszej chwili Nabo nie mógł skojarzyć faktów skąd ów lew się tu wziął jednak po wzroku Shani szybko się wszystkiego domyślił. W sumie przydałyby się w stadzie młode, zawsze można by jakieś zwędzić i przetestować na nim kilka rytuałów. Wracając do Jasira, zdaniem Nabo czarnogrzywy jegomość gadał z sensem i pomimo niechęci z jaką Nabo podchodził do polityki, tłuścioch postanowił poprzeć Jasira. W końcu chodził też o jego skórę.
- Nie chciałbym Ci psuć humoru szefie, ale muszę się zgodzić z naszym czarnogrzywym towarzyszem. Osobiście znałem kilku gwardzistów i straszni z nich zarozumialcy. Jeżeli jest z nimi Baturi to jeszcze pół biedy, ale nie wiemy w jakim stanie i pod czyim przywództwem powrócą- przemówił, pod koniec pozwalając sobie na ciche westchnięcie- jeżeli dobrze pamiętam to ich przysięga mówi tylko o wierności wobec rodziny królewskiej a z tego co mi wiadomo od jakiegoś czasu Narie już z nami nie ma- rzekł po czym zerknął na Jasira, który nie za bardzo mógł wiedzieć o kogo się rozchodziło.
-Jedyne dziecko ostatnich władców Lwiej Ziemi, o taki knypek- dodał jednocześnie pokazując za pomocą łapy jakiego wzrostu mogła być teraz Narie.
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Mzushi
Posty: 27
Gatunek: Hiena pręgowana
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 40
Percepcja: 40
Kontakt:

#24

Post autor: Mzushi » 25 lis 2018, 22:12

Nie był całkiem zadowolony z odpowiedzi, gdyż nie wiele mu mówiła, a był ciekawy gdzie lwiczka podziewała się i co ważniejsze, co widziała w drodze. Może i coś ciekawego? - No TU raczej nie, bo nigdzie cię nie było... - Parsknął, jednak ruszył za nią. Zasadniczo nie widział nic ciekawego w jakiś sprawach stada, których jeszcze w ogóle nie rozumiał, a już tym bardziej nie miał głosu. W sumie uważał że jak najbardziej powinien mieć głos. Nawet jeżeli nie miał pojęcia o czym mówili. Jednak teraz bardziej zainteresował się towarzyszkami. - Ja będę księciem! - Krzyknął wyprzedzając je by być na czele. A przynajmniej próbował.

Awatar użytkownika
Shani
Posty: 161
Gatunek: Leo Panthera
Płeć: Samica
Data urodzenia: 14 sie 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Szaman poziom 1
Waleczność: 40
Zręczność: 41
Percepcja: 70
Kontakt:

#25

Post autor: Shani » 27 lis 2018, 1:07

Shani spojrzała się na zgromadzonych, potem zobaczyła jak trójka próbowała stąd iść. Na dobrą sprawę powinna na trójka być na tym zebraniu, żeby nawiązali więż z innymi, ale w tym momencie są za młodzi i mogą mało zrozumieć co mówią dorośli. Nie miała na chwilę obecną obiekcji, żeby opieprzać dzieciaki. Gdy zwróciła wzrok na rozmówców zaczynała analizować fakty, które ich dotyczą jeśli chodzi o poszukiwanie władców Lwiej Ziemi. Shani zdawała sobie sprawę, jakie stosunki są pomiędzy Pierworodnymi, a Strażnikami Kręgu. Cały czas uznawała że trzeba poszukać prawowitego potomka. Zastępczyni brata była skłonna pomóc w takich sprawach, ale z drugiej strony trzeba wiedzieć gdzie skończyli poszukiwania pierworodni, a tu raczej nikt chyba z zebranych nie wie. Przymknęła ślepia na chwilę, w danym momencie po usłyszeniu słów Jasira byłaby skłonna porozmawiać z przywódcą pierworodnych.
- Jeśli będzie trzeba, mogę porozmawiać z członkiem, który należy u pierworodnych. O ile powróciła jakaś garść ich, bo w takim momencie jesteśmy jakby w potrzasku. A przecież bezczynnie przyglądać sytuacji mam nadzieję, że nie będziemy - odpowiedziała spokojnym głosem do zebranych. Po wysłuchaniu słów zdała sobie sprawę, że Jasir miał rację jeśli chodzi określenie relacji pomiędzy dwoma stadami. W danym momencie poczuła jego spojrzenie, które było zwrócone. Wtedy obdarzyła subtelnym spojrzeniem odwzajemniając Jasirowi i zarumieniła się. Na dobrą sprawę Jasir jest nową osobą w stadzie, ale ma jakby doświadczenie i pełen racji w tym momencie. W danym momencie jak spojrzała się na młode zaproponowała.
- Dodam coś od siebie, że trzeba trójkę tu młodych, którzy są jeszcze na naszym zebraniu nauczyć podstaw wartości i jak wytrenować ich, żeby dobrze prezentowali naszego stado - wypowiedziała się krótko. Shani na chwilę zamilknęła nie wiedząc, co mogłaby dodać do swej wypowiedzi. Przedtem zauważyła, że Nabo na nią krótko spoglądał się ale to był inny wzrok niż u Jasira.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#26

Post autor: Lyarra » 28 lis 2018, 9:32

Po odpowiedzi Raisy złośliwy uśmiech lwiczki poszerzył się jeszcze. Kątem oka zobaczyła, że Mzushi podąża za nią, tak jak podejrzewała. Bardzo dobrze. Teraz, jak już cała trójka się zebrała, pora była zwiewać. Jasiri szybkim krokiem oddalała się od zgromadzenia. Z pewnej odległości zdążyła jeszcze usłyszeć propozycję Shani. Zatrzymała się i odwróciła, by wykrzywić twarz i pokazać lwicy język, po czy jeszcze szybciej zerwała się do biegu.

Z.t.

Awatar użytkownika
Raisa
Posty: 321
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Waleczność: 60
Zręczność: 61
Percepcja: 30
Kontakt:

#27

Post autor: Raisa » 28 lis 2018, 13:59

Mała lwiczka zbliżyła się bardziej do siostry, wtedy powędrowała za nią ale usłyszała słowa Shani, czyżby naprawdę znawczyni dziejów zależało, żeby trenować ich. Na dobrą sprawę brakuje im co nie co, wiedzy bo z przetrwaniem nie było problemów. Trzymała się ze strażnikami podczas potopu więc nie było tak zle. A wracając do sedna odeszła bez słowa za nią.

z.t

Awatar użytkownika
Mzushi
Posty: 27
Gatunek: Hiena pręgowana
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 40
Percepcja: 40
Kontakt:

#28

Post autor: Mzushi » 01 gru 2018, 21:37

Odbiegł razem z resztą młodych, podążając wraz z nimi. Jeżeli zasadniczo nie było tu nic ciekawego dla niego, nie widział powodu by siedzieć i umierać powoli z nudów. Może Jasiri miała lepszy pomysł? To mogło być interesujące. Zazwyczaj Jasiri miała dobre pomysły...przynajmniej wyglądały na dobre. Tylko na chwilę, spojrzał na mamę. W sumie miał ochotę zadawać pytania. Czego się będzie uczyć? Z kim? Kiedy? Jednak widząc oddalające się młode lwice, zniknął razem z nimi z pola widzenia dorosłych.

/zt/

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#29

Post autor: Athastan » 04 gru 2018, 22:08

Popatrzył tylko za oddalającymi się młodymi i westchnął. Nie dla tego, że miał coś przeciwko temu by zajęły się czym innym, bo i nie było sensu ich tu trzymać. Chodziło raczej o Jasiri. Ta mała ostatnio psuła się coraz bardziej, czego idealnym dowodem było choćby jej aktualne zachowanie, o takim drobnym fakcie jak zniknięcie na kilka dni Przodkowie wiedzą gdzie nie wspominając. Definitywnie należało ją utemperować, i była akurat w takim wieku, że dobrze by jej zrobiła seria porządnych treningów. To wiedział akurat z autopsji. Niejakim problemem było to, że tak po prawdzie nie mieli akurat pod ręką szkoleniowca z prawdziwego zdarzenia. Nie żeby nie wierzył w Jasira, ale ta lwiczka miała naprawdę trudny charakter i przydało by się, żeby zajął się nią ktoś doświadczony, a czarnogrzywy opiekun, pomimo wielu swych zalet, nie wyglądał na doświadczonego mentora, choć z trenowaniem jej w fizycznych aspektach powinien sobie poradzić. Natomiast co do wpajania jej ideologi, czy choćby podstaw kultury, to tak na prawdę nie mieli nikogo, kto miał by w tym większą wprawę. To, że 'babcia' Desta zaginęła gdzieś podczas powodzi było doprawdy niepowetowaną stratą. Oj, ona to umiała ustawić do pionu wszystkie, nawet najbardziej rozwydrzone lwiątka. I nie tylko lwiątka. Do dziś czuł w uszach troskę, z jaką 'babunia' zajęła się nim, gdy dołączył do stada.
- Oj, faktycznie trzeba się nimi zająć. - przyznał rację siostrze - zaś Jasiri w szczególności. Dlatego uważam, że Jasir, jak sam przed chwilą zasugerował, mógłby zająć się jej treningiem, a ty mogła byś spróbować podjąć się tego niewdzięcznego zadania, jakim z pewnością będzie wpojenie jej choćby podstawowych wartości. I etykiety. Raisy i Mzushiego to też oczywiście dotyczy. - wrócił spojrzeniem do Jasira i Nabo -
- Zaś wracając do tematu, to faktycznie wypadało by się dowiedzieć. Sęk w tym, że po pierwsze, wyruszyli już naprawdę dawno, i w sumie mogą być gdziekolwiek, a przypominam, że ich nie możemy lokalizować tak łatwo jak reszty Strażników, a po drugie, nie za bardzo mamy już kogo wysłać, a skoro coś poszło nie tak, to jest szansa, że i kolejni poszukiwacze zaginą bez śladu. Jeśli mają wrócić, to wrócą, z Ich Wysokościami, jak mam nadzieję. Wtedy sprawa jest bardzo prosta, bo wracamy do tego, co było przed powodzią. Zaś jeśli nie, to faktycznie mogą być pewne problemy. Jeśli wrócą pod wodzą Baturiego, to powinniśmy dać radę wypracować jakiś konsensus, gorzej jednak, że nie za bardzo wiem, kto mógłby wrócić jako jego zastępca.
W każdym razie, definitywnie przydało by nam się nam kilka świeżych twarzy, więc jeśli ktoś ma jakiś pomysł na załatwienie nam rekrutów, to jestem jak najbardziej otwarty na propozycje.
- przeniósł teraz uwagę na szamana
- Fakt, wierność ślubowali parze królewskiej, ale jeśli mnie pamięć nie myli, było też coś o ochronie wszystkich innych im wiernych. Wszyscy przecież składaliśmy przysięgę królowi, a z tego co pamiętam, w formule którą nam odpowiadał, było coś o " wierności za wierność, nagrodzie za dobrą służbę, ochronie przed wszelkimi wrogami" i tak dalej. A z tego co wiem, to nikt nie wymówił posłuszeństwa królowi, więc w sumie ochrona dalej w teorii nam wszystkim przysługiwała. No i, nawiązując do oficjalnej polityki Lwiej Ziemi, przecież wszyscy jesteśmy rodziną...
Tak więc na moje mogli parę gwardzistów zostawić, tym bardziej, że większa grupa poszukiwawcza porusza się wolniej... Ale mniejsza już o to.
W każdym razie, księżniczkę trzeba znaleźć, i to szybko, zanim kto inny, o mniej konserwatywnych poglądach zreflektuje się, że nie ma ona należytej ochrony i wpadnie na pomysł zakończenia dynastii. Dlatego w ramach patroli trzeba się zająć poszukiwaniami i zasięganiem języka. Przydał by się również ktoś z zewnątrz, chętny do dostarczania informacji...

W tym momencie dało się usłyszeć czyjś ryk, odległy, ale nie tak bardzo jak mogli by chcieć. Przodkom dzięki, że dobiegał z przeciwnej strony, niż pobiegły młode. Choć w sumie nie brzmiało to jak wezwanie do ataku...
- Taaak, jak już o tym mówiliśmy, wypadało by wiedzieć, co dzieje się na naszych terenach. A więc: całość zbiórka, idziemy to sprawdzić! Młodzi na szczęście zajęli się chwilowo sobą, tak więc możemy się temu przyjrzeć...
Wstał, i poczekał aż reszta pójdzie w jego ślady. W prawdzie nie stanowili zbyt mocnej grupy, w kontekście militarnym, ale cztery dorosłe lwy spokojnie powinny poradzić sobie z pojedynczym samotnikiem czy dwoma, którzy zaczęli wydzierać się, na podległych im, przynajmniej w teorii, terenach.

//Zt, gdy wszyscy się zbiorą. Skaczemy do Krzewiastego Zagajnika.
viewtopic.php?f=24&t=104
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Shani
Posty: 161
Gatunek: Leo Panthera
Płeć: Samica
Data urodzenia: 14 sie 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Szaman poziom 1
Waleczność: 40
Zręczność: 41
Percepcja: 70
Kontakt:

#30

Post autor: Shani » 04 gru 2018, 23:55

Shani po wysłuchaniu brata wiedziała doskonale, że będzie musiała zająć się niestety rozwydrzonym lwiątkiem. Mniejszy ból był z przybranym synem i Raisą, która jest mniej kłopotliwa niż jej siostra. Westchnęła cicho zastanawiając się czemu akurat ta młodzież musi być taka kłoptliwa powinni dawać przykład innym, a tu okazuje się że jest inaczej. Po kilku słowach Athastana rozejrzała się dookoła widząc zebranych, a w szczególności na Jasira. Wstała idąc w kierunku Krzewiastego Zagajnika czekając oczywiście, potem na resztę.

z.t

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość