x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Przestronna jaskinia
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Re: Przestronna jaskinia
Prawie prychnął zaskoczony jak pogardliwie wyrażała się dwójka lwów o władcach stada. W pierwszej chwili Koto pomyślał że może spiskują przeciwko władzy ale ciężko było stwierdzić. Napewno coś ukrywali, stan lwicy. Cóż omdlałą na oczach wszystkich i wyglądała, jakby zobaczyła najgorsze koszmary. Napewno nie ujdzie to uwadze, żadnego lwa. Więc może chodzi o coś innego lub o powagę sytuacji w jakiej się znalazła.
Gdy padła komenda Koto zastrzygł uszami i dreszcz przeszedł go po plecach. Chciał zobaczyć co się dzieje w jaskini bo do tej pory czaili się tylko przed wejściem słuchając. Podkradł się kilka kroków do przodu tak by móc zajrzeć do środka. Może jego łeb nieco wystawał ale musiał zobaczyć co tam się dzieje. Zresztą ściemniło się już a i dwójka była pochłonięta rytuałem.
Nabo zaczął kreślić jakieś symbole na ciele Datury a Koto odczuł mrowienie na lewej łopatce. Jakby szaman na nim wyobrażał dziwne wzory. Poczuł też lekki i nieco irracjonalny biorąc pod uwagę okoliczności, strach. Już wiedział, że cokolwiek robią on nie lubi żadnych rytuałów. Z zapartym tchem słuchał i może przez to napięcie wczepił nieco pazury w ziemię a ogon zawinął wokół ogona Ven, jakby chciał go pokrzepiająco ścisnąć.
Gdy padła komenda Koto zastrzygł uszami i dreszcz przeszedł go po plecach. Chciał zobaczyć co się dzieje w jaskini bo do tej pory czaili się tylko przed wejściem słuchając. Podkradł się kilka kroków do przodu tak by móc zajrzeć do środka. Może jego łeb nieco wystawał ale musiał zobaczyć co tam się dzieje. Zresztą ściemniło się już a i dwójka była pochłonięta rytuałem.
Nabo zaczął kreślić jakieś symbole na ciele Datury a Koto odczuł mrowienie na lewej łopatce. Jakby szaman na nim wyobrażał dziwne wzory. Poczuł też lekki i nieco irracjonalny biorąc pod uwagę okoliczności, strach. Już wiedział, że cokolwiek robią on nie lubi żadnych rytuałów. Z zapartym tchem słuchał i może przez to napięcie wczepił nieco pazury w ziemię a ogon zawinął wokół ogona Ven, jakby chciał go pokrzepiająco ścisnąć.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ven również się wychyliła tak, by ich nie widzieli, a aby Ven i Koto widzieli ich. Ven machnęła ogonem odruchowo. Jeden symbol miał dziwny kształt, że Ven zaraz by pękła ze śmiechu, gdyby nie fakt, że muszą być dyskretni. Ciekawe czy ten symbol jest potrzebny. Nabo widocznie nawdychał się tego czegoś co nazywają marulą. Oni chyba się nie lubili, ale łączyło ich jedno. Chyba oboje nie lubią Tiba i Athastana. Koto był mądry. Za mądry. Przez niego Ven się czuła głupia, jakby ona nic nie wiedziała. Mogła czymś zabłysnąć, ale to nie był odpowiedni moment. Koto jakby lekko poruszał łapą, żeby go nie mrowiła. Ven schyliła się bardzo nisko, by przypatrzeć się z ukrycia. Gdy Datura spojrzała w stronę wejścia już myślała, że plan się posypie, ale się im udało.
- Datura
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Szczerze wątpiła w profesjonalizm Nabo, ale teraz było już zbyt późno, żeby się wycofać. Albo on, albo Athastan. Z dwojga złego lepszy pijak. Przybrała srogą minę, by ukryć pod nią swoją niepewność.
Zapadał już zmrok. Z ciemności wybijała się najbardziej ruda jak ogień grzywa szamana.
- Ciemno wszędzie. - rzekła, rozglądając się. Przydałoby im się jakieś źródło światła, ale w tych prowizorycznych warunkach na jakie mogli sobie pozwolić nie było mowy o żadnych wygodach.
Pozwoliła grubasowi wykonywać swoją pracę i stała cierpliwie, gdy ten zaczął pokrywać jej futro symbolami. Jednocześnie nasłuchiwała, czy przypadkiem ktoś nie nadchodzi.
- Głucho wszędzie. - wyszeptała, mając wrażenie, że nie powinna zakłócać wszechobecnej ciszy. Zdawała się ona wypełniać każdy kąt jaskini i zagęszczać z chwili na chwilę jakby otaczała ich niewidzialną zasłoną. Niewątpliwie noc z kryjącą się w niej tajemniczością i niebezpieczeństwem była idealną porą na odprawianie rytuałów.
Trudno było jej dostrzec co rysuje Nabo, ale z jego ruchów próbowała domyślić się, jakie tworzy symbole. Kiedy dotarł do pleców, zauważyła że zaczął rysować jeden z symboli niesymetrycznie do pozostałych. Nie potrafiła się też domyślić co może on przedstawiać.
- Co to będzie? - zapytała podejrzliwie. Przeczuwała, że tłuścioch może próbować zrobić jej złośliwy kawał.
Skinęła łbem na znak, że jest gotowa zaczynać i odetchnęła głęboko, czekając na to co ma się stać.
Zapadał już zmrok. Z ciemności wybijała się najbardziej ruda jak ogień grzywa szamana.
- Ciemno wszędzie. - rzekła, rozglądając się. Przydałoby im się jakieś źródło światła, ale w tych prowizorycznych warunkach na jakie mogli sobie pozwolić nie było mowy o żadnych wygodach.
Pozwoliła grubasowi wykonywać swoją pracę i stała cierpliwie, gdy ten zaczął pokrywać jej futro symbolami. Jednocześnie nasłuchiwała, czy przypadkiem ktoś nie nadchodzi.
- Głucho wszędzie. - wyszeptała, mając wrażenie, że nie powinna zakłócać wszechobecnej ciszy. Zdawała się ona wypełniać każdy kąt jaskini i zagęszczać z chwili na chwilę jakby otaczała ich niewidzialną zasłoną. Niewątpliwie noc z kryjącą się w niej tajemniczością i niebezpieczeństwem była idealną porą na odprawianie rytuałów.
Trudno było jej dostrzec co rysuje Nabo, ale z jego ruchów próbowała domyślić się, jakie tworzy symbole. Kiedy dotarł do pleców, zauważyła że zaczął rysować jeden z symboli niesymetrycznie do pozostałych. Nie potrafiła się też domyślić co może on przedstawiać.
- Co to będzie? - zapytała podejrzliwie. Przeczuwała, że tłuścioch może próbować zrobić jej złośliwy kawał.
Skinęła łbem na znak, że jest gotowa zaczynać i odetchnęła głęboko, czekając na to co ma się stać.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Oboje nieco się wiercili chcąc dojrzeć co właściwie dzieje się w środku jaskini. Koto zżerała nie tylko ciekawość. Nie wiedział czy dobrze robią tak szpiegując innych ale nie mógł się pwstrzymać. Nawet nie zwrócił uwagi na lekkie prychnięcie rozbawienia, które stłumiła Ven. Same lwiątko czuło już teraz dreszcze podniecenia, które jeżyły sierść. Oblizał lekko swój pysk poruszając łapami w miejscu. Cały ten ruch mógł przywodzić na myśl skradanie się w czasie polowania ale lwa żerało coś innego. Czuł strach jakby jakiś cios miał zaraz na niego spaść.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Kiedy Datura dała znać, że jest już gotowa Nabo zaczął odprawiać rytuał. Na początku rudogrzywy mamrotał wykonując przy tym powolne obroty całym ciałem. W tym momencie wyglądało to jakby szaman najzwyczajniej w świecie przesadził z marulową nalewką (i możliwe, że tak właśnie było), jednak po dłuższej chwili uspokoił się, po czym jego usta opuścił czysty, niezwykle mocny jak na niego głos.
-Czarne z kręgu płyną buchy
Leca geste kłęby pary
Wzywam was, najcięższe duchy
Te bez czci i te bez wiary-
Szaman wypowiedział pierwszą część tekstu a po krótkiej chwili przemówił, tym samym czystym tonem co poprzednio.
Pierzchaj ten kto w Przodków wierzy
Swąd zgnilizny czuć nieświeży
-Czarne z kręgu płyną buchy
Leca geste kłęby pary
Wzywam was, najcięższe duchy
Te bez czci i te bez wiary-
Szaman wypowiedział pierwszą część tekstu a po krótkiej chwili przemówił, tym samym czystym tonem co poprzednio.
Pierzchaj ten kto w Przodków wierzy
Swąd zgnilizny czuć nieświeży
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
- Datura
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Początkowo patrzyła z niepokojem na wyczyny Nabo, zastanawiając się czy to jemu nie jest potrzebna pomoc lekarska. Okazało się jednak, że była to raczej próba tańca w wykonaniu jego tłustego cielska. Gdy tylko szaman wypowiedział pierwsze słowa, poczuła znajome zawroty głowy. Świat zaczął się jej zamazywać przed oczami, a namalowane na ciele symbole paliły jej skórę (choć pewnie większą rolę odegrała przy tym cebula niż nieczyste siły). Wbiła z całej siły pazury w ziemię, pomagając sobie w ten sposób utrzymać równowagę. Nie mogła teraz zemdleć. Wiedziała jednak, że nie jest w stanie powstrzymać napływu wizji. Kiedy Nabo umilkł podniosła wzrok ku wyjściu z jaskini. Ktoś tam był. Albo to był wytwór jej chorego umysłu.
- O Praojcze! Co za potwora!
Widzisz też tego upiora? - widok był tak realistyczny, że miała wątpliwości, czy to jedynie wizja. Może to duch, który ją opętał opuścił jej ciało i stał naprzeciw niej. Wyglądał jak najgorszy koszmar.
- Jak kość na polu wybladły,
Popatrz tylko, jakie lice!
W pysku dym i błyskawice,
Oczy mu na łeb wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
Grzywa rozczochrana na czele.
A jak suchy snop cierniowy
Płonąc miotłę ognia ciska,
Tak od potępieńca głowy
Z trzaskiem sypią się iskrzyska.
Mówiła cały czas do Nabo, próbując w ten sposób utrzymać kontakt z rzeczywistością. Czuła jednak, że jeszcze chwila i będzie musiała się poddać.
- O Praojcze! Co za potwora!
Widzisz też tego upiora? - widok był tak realistyczny, że miała wątpliwości, czy to jedynie wizja. Może to duch, który ją opętał opuścił jej ciało i stał naprzeciw niej. Wyglądał jak najgorszy koszmar.
- Jak kość na polu wybladły,
Popatrz tylko, jakie lice!
W pysku dym i błyskawice,
Oczy mu na łeb wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
Grzywa rozczochrana na czele.
A jak suchy snop cierniowy
Płonąc miotłę ognia ciska,
Tak od potępieńca głowy
Z trzaskiem sypią się iskrzyska.
Mówiła cały czas do Nabo, próbując w ten sposób utrzymać kontakt z rzeczywistością. Czuła jednak, że jeszcze chwila i będzie musiała się poddać.
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ventruma była tak zaciekawiona, że prawie by jej oczy wyleciały od tak mocnego patrzenia, jakby to było możliwe. Gdy Datura spojrzała w ich stronę ta szybko schowała się znów za ścianę pociągając za sobą Koto. Stała oparta, by nikt ich nie zauważył. I nasłuchiwała. Daturę widocznie wszystko bolało i te symbole na niej zrobiły się jakieś dziwne. Wyglądała jakby miała zaraz zemdleć. Spojrzała na Koto lekko nie wierząc, co właśnie widzą. Pierwszy raz takie coś widzi. Może to normalne, a ona po prostu o tym nie wie? Słuchała uważnie. Datura mówiła jakieś dziwne wiersze i brzmiała jakby nie była świadoma co robi, a Nabo... Nabo również dziwnie gadał. Po tym wszystkim planuje obgadać to z Koto i ustalą co się dowiedzieli i co z tymi informacjami zrobić. Ven myślała tylko o jednym. Aby po zakończeniu tego wszystkiego uciec z tej jaskini, bo jak ich przyłapią będzie źle.
- Koto
- Posty: 53
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 17 kwie 2018
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Rytuał rozpoczął się. W słowach, które wypowiadał szaman czuć było moc. Miotał się dookoła Lwicy, która drżała wydawałoby się od siły jego słów. Koto wyczuwał w tym coś przerażająco znajomego i całkowicie. Poruszył się prostując łapy i niemal wchodząc w krąg światła padającego z jaskini.
Dla Ven wyglądał pewnie jak jakiś przeszły demon, smukły wychudły lew z pociągłą twarzą, jakby brodą. Czarną kłębiącą się w ciemności grzywą. Zielonymi oczyma które wydawały się knuć oraz blizną przeszywającą twarz. Szczerzył się może śmiał jak demon przeszłości. Ale to może były tylko zwidy pomylonej lwicy.
Miał już postąpić krok do jaskini kiedy Ven pociągnęła go w tył wyciągając z kręgu światła. Klapnął nieco ciężko na ziemi potrząsnąwszy łbem. Wydawało mu się jakby się otrząsnął z jakiegoś przerażającego transu. Teraz słuchał mógł tylko słuchać uważnie bo nie odważył się wychylić zza węgła jaskini.
Dla Ven wyglądał pewnie jak jakiś przeszły demon, smukły wychudły lew z pociągłą twarzą, jakby brodą. Czarną kłębiącą się w ciemności grzywą. Zielonymi oczyma które wydawały się knuć oraz blizną przeszywającą twarz. Szczerzył się może śmiał jak demon przeszłości. Ale to może były tylko zwidy pomylonej lwicy.
Miał już postąpić krok do jaskini kiedy Ven pociągnęła go w tył wyciągając z kręgu światła. Klapnął nieco ciężko na ziemi potrząsnąwszy łbem. Wydawało mu się jakby się otrząsnął z jakiegoś przerażającego transu. Teraz słuchał mógł tylko słuchać uważnie bo nie odważył się wychylić zza węgła jaskini.
Wygląd:
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
Smukły lew, który dopiero co wkracza w swoje młodzieńcze lata. Ma dość ciemne umaszczenie ale nie jest to brąz. Raczej coś pomiędzy złotem i brązem. Ciało pokrywa trochę blizn co jest o tyle dziwne, że lew jest jeszcze młody. Przez to sierść nie rośnie na nim równomiernie i wydaje się jakby miał dziurki w swym poszyciu. Największa z blizn umieszczona jest na lewej łopatce i wygląda jakby była tam celowo. Sierść jest w niektórych miejscach wytarta jakby się obtarł lub nie miał zbyt dobrej diety. Ma też zielone oczy a końcówka ogona wydaje się nieco wystrzępiona.
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Pomimo zastosowania przez Nabo kilku... ekscentrycznych, tudzież... nowatorskich (albo po prostu, bądźmy szczerzy, wynikających z lenistwa i zawyżonego mniemania o własnej wiedzy) środków, rytuał wydawał się działać. Mniej więcej. W każdym razie znaki tworzące krąg lśniły blado, a pod ścianami jaskini zaczął formować się pierścień szarości, przywodzący na myśl mgłę.
Gdy więc zaczął wykrzykiwać wezwanie do duchów wszelkiej maści parszywców (jakby nie dość było mu jednego), jak należało się spodziewać, otrzymał odpowiedź. Co prawa nie był to rytuał służący do ich przywoływania, ale przybysze i tak zaczęli manifestować swoją obecność - krąg duchowej mgły, już wcześniej ciemniejszy niż powinien być, teraz stał się całkiem mroczny i można było odnieść wrażenie, że odcina wnętrze jaskini od całej reszty świata.
Stopniowo, w jego duchowej materii zaczęły się pojawiać różnorakie fale i zawirowania, aż w końcu zaczęły weń majaczyć sylwetki wezwanych. Blade, wychudłe, o pociągłych kształtach, albo wręcz przeciwnie, mroczne i rozedrgane, o ledwo dające się odróżnić od tła. I wszystkie, co do jednej przyprawiające o dreszcze.
Gdy więc zaczął wykrzykiwać wezwanie do duchów wszelkiej maści parszywców (jakby nie dość było mu jednego), jak należało się spodziewać, otrzymał odpowiedź. Co prawa nie był to rytuał służący do ich przywoływania, ale przybysze i tak zaczęli manifestować swoją obecność - krąg duchowej mgły, już wcześniej ciemniejszy niż powinien być, teraz stał się całkiem mroczny i można było odnieść wrażenie, że odcina wnętrze jaskini od całej reszty świata.
Stopniowo, w jego duchowej materii zaczęły się pojawiać różnorakie fale i zawirowania, aż w końcu zaczęły weń majaczyć sylwetki wezwanych. Blade, wychudłe, o pociągłych kształtach, albo wręcz przeciwnie, mroczne i rozedrgane, o ledwo dające się odróżnić od tła. I wszystkie, co do jednej przyprawiające o dreszcze.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nabo
- Posty: 488
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 18 maja 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 60
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Kiedy lew zobaczy jak namalowane przez niego symbole zaczynają generować blade światło uśmiechnął się zadowolony i powrócił d mamrotania zaklęć. Rudogrzywy kompletnie nie zwracał uwagi na otoczenia ani nie przywiązywał większej wagi do słów Datury. Nagle nakreślone przez niego symbole pobladły a sam Nabo odniósł wrażenie, że towarzyszy im teraz całkie spora grupa niematerialnych istot.
-Duch piekielny w grzywie czarnej
Tyran Skaza, Władca z cieni
W lewej łapie skalp z Mufasy
W prawej akt aneksji Lwiej Ziemi-
Wypowiedział podniesionym głosem spoglądając na jedną ze zjaw. Czy rzeczywiście miał do czynienia z dawnym królem a może to tylko jego wyobraźnia? Na tę chwilę nie był w stanie tego stwierdzić. Normalnie w takiej sytuacji tłusty szaman przerwałby rytuał i uciekł w podskokach, jednak promile alkoholu w jego krwi uniemożliwiały mu odczuwanie strachu. Widząc przybywające zjawy szaman uśmiechnął się szaleńczo, po czym z podwójną gorliwością i zacięciem zaczął recytować zaklęcia mające wypędzić ducha który opętał Daturę.
-Duch piekielny w grzywie czarnej
Tyran Skaza, Władca z cieni
W lewej łapie skalp z Mufasy
W prawej akt aneksji Lwiej Ziemi-
Wypowiedział podniesionym głosem spoglądając na jedną ze zjaw. Czy rzeczywiście miał do czynienia z dawnym królem a może to tylko jego wyobraźnia? Na tę chwilę nie był w stanie tego stwierdzić. Normalnie w takiej sytuacji tłusty szaman przerwałby rytuał i uciekł w podskokach, jednak promile alkoholu w jego krwi uniemożliwiały mu odczuwanie strachu. Widząc przybywające zjawy szaman uśmiechnął się szaleńczo, po czym z podwójną gorliwością i zacięciem zaczął recytować zaklęcia mające wypędzić ducha który opętał Daturę.
Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości