https://www.youtube.com/watch?v=baCLcnS2iEg
Sverir pisze:Zmęczył się wędrówką. Starał się iść szybko jak tylko mógł, ale nie miał tak wiele sił by nieprzerwanie iść z ciężarem lwicy. Rozejrzał się, nadstawił uszy, nasłuchując odgłosów niebezpieczeństwa i wreszcie zatrzymał się we wgłębieniu skalnym, które otaczało ich od trzech stron. Pogładził lwicę po zakrwawionej głowie, czule muskając palcami szare futro. Widział, że lwica oddycha, miał też wrażenie że odzyskuje przytomność.
-P-piękna... - wyszeptał. Mowa przychodziła mu łatwiej niż dawniej. Jego głos nie był tak ochrypły, a język nie odmawiał mu posłuszeństwa tak często. Od wizyty Ureyzy rozmawiał z cieniami i echem, mając nadzieję, że lamparcica o oczach jak niebo wróci do jego jaskini. Nigdy jednak nie wróciła.
- Obudź s-się p-p-piękna - szepnął ponownie na tyle cicho by zazdrosne echo nie pochwyciło jego słów. Zdjął brudne zawiniątko z szyi i otworzył je nieco, wypuszczając ze środka światło kryształu. Oświetlił twarz lwicy i westchnął ze smutkiem widząc w jakim jest stanie. Schował światło z powrotem aby ona nie zobaczyła jego twarzy. Nie potrzebował go by poruszać się w tunelach. Znał je na tyle dobrze, że mógł kierować się dźwiękami echa i muskaniem powietrza, które czuł na pysku. Zanim jednak ruszą dalej, muszą odpocząć.
@Lyanna, choć ranna i wycieńczona, odzyskiwała przytomność. Kiedy jednak otworzy oczy, nie zobaczy nic w otaczającej jej ciemności, a jedyne co poczuje to łapa delikatnie dotykająca jej ciała.