Następnym, co poczuł, były celnie wymierzone kopyta, które grzmotnęły go prosto w czoło, potężnie obijając i rozcinając jego skórę oraz przyzwoicie wstrząsając wnętrzem jego makówki. Potrzebował dobrych kilku sekund, aby dojść do siebie. Gdy mroczki przez jego oczami rozpłynęły się i nareszcie mógł zobaczyć cokolwiek, zorientował się, że arui zdążyła oddalić się od niego wystarczająco, aby umknąć. Desperacko pognał za nią, usiłując wyprowadzić atak, co niestety spełzło na niczym; raz po raz łapami uderzał w powietrze, gdzie jeszcze przed ułamkiem sekundy widział dwojący się zad górskiej owcy.
Nie zamierzał jednak odpuszczać. Miał nadzieję, że z każdą chwilą jego mózg coraz bardziej wraca do swojego normalnego, jedynie lekko przygłupiego stanu. Zaatakował więc znowu, próbując wgryźć się w udo arui, aby utrudnić jej dalszy bieg.
Fakhm: 100 - 14 = 86/100
Arui: 52/70
[3/5] - tura pościgu
Atak Arui:
3, 2
Atak Fakhma:
63, 83, 69