x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Wiekowa akacja

Choć daleko jej do zielonej sawanny, jest o wiele bardziej zachęcająca dla zwierząt niż leżące na północ pustkowia. Rosną tu głównie wysokie trawy, wysychające wraz z odejściem pory deszczowej oraz krzewy i pojedyncze drzewa.

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

Re: Wiekowa akacja

#521

Post autor: Alfajiri » 16 wrz 2023, 12:21

Mocno ją zdziwiło, gdy @Sigrun ją dotknęła, a jeszcze bardziej kiedy wręczyła jej swój podarunek. Tym razem nie miała problemu z odczytaniem intencji niemej lwicy, lecz skłamałaby, twierdząc, że jej gest ją nie zaskoczył. Spojrzała szarej prosto w oczy, a w jej własnych pojawiło się z trudem skrywane zaskoczenie, pomieszane z odrobinką wzruszenia. To ostatnie być może i odbiłoby się i na obliczu hieny, jeśli jej historia przebiegała inaczej i w młodości skutecznie nie oduczono by jej zbytniego okazywania swoich uczuć. Nie spodziewała się choćby i tak prostego gestu serdeczności ze strony jakiegokolwiek lwa. Może i przez lata jej stosunek do tego gatunku nieco się zmienił i nie podejrzewała już każdego napotkanego kota o bycie potencjalnym zdrajcą, lecz... Cóż, nie sądziła, że mimo wszystko mogła liczyć ze strony lwów na coś więcej, niż tolerowanie jej obecności. Gdzieś nadal tkwiło w niej przekonanie, iż przecież domniemani królowie sawanny zdecydowanie zbyt często uważają krokuty za brudnych ścierwojadów i zazwyczaj patrzą na nie z góry, nieważne, jak bardzo odbiegało to od rzeczywistości. Dlatego nie mogła liczyć z ich strony na współczucie, najwyżej z niektórymi mogła się dyplomatycznie dogadać, by nie szkodzili sobie nawzajem. Jednakże ten prosty gest szarej wzbudził w niej kolejne wątpliwości, burząc jeszcze bardziej jej i już rozpadający się powoli, dotychczasowy światopogląd.
- Dziękuję - powiedziała więc po prostu i skinęła samicy głową z lekkim uśmiechem, odbierając bursztyn.
Zaraz skierowała spojrzenie na @Ragira, gdy ten zaproponował swej towarzyszce, by tu została. Zastanawiała się, dlaczego. Czyżby obawiał się o bezpieczeństwo niemowy? Poniekąd się nawet nie dziwiła. Nietrudno było zauważyć, że szara do najsilniejszych nie należała. Może rzeczywiście nie powinna ruszać w daleką podróż?
Po chwili skinęła samcowi głową.
- Nie mam nic przeciwko temu - odpowiedziała to prostu brązowemu. - Tu będzie bezpieczna - dodała.

+bursztyn

Awatar użytkownika
Sigrun
Królowa
Królowa
Posty: 313
Gatunek: Lew kameruński
Płeć: Samica
Data urodzenia: 24 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
rzemieślnik 2
Rzemieślnik 2
recykling
Recykling
Zdrowie: 100
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 70
Kontakt:

#522

Post autor: Sigrun » 18 wrz 2023, 15:24

Rozumiała, że była słabsza i tylko spowalniałaby samca a już i tak długo zabawili w jednym miejscu. Skinęła łbem twierdząco, że zgadza się zostać z hieną po usłyszeniu oczywiście jej zgody. Liznęła lwa w polik, dając mu tym samym buziaka na drogę i spojrzała na niego łagodnie. Miała nadzieje, że będzie uważał na siebie.
Cieszyła się, że hiena zaakceptowała jej prezent. Jej oczy mówiły wszystko, Sigrun rozumiała mowę ciała innych bardziej niż ktokolwiek. Słowa nie były potrzebne. Może i była słaba fizycznie ale nadrabiała wszystko zręcznymi łapami i spostrzegawczością.
Zastanawiała się czy Alfajiri zamierza porobić coś konkretnego, jeśli tak to nie zamierzała jej w tym przeszkadzać czy się naprzykrzać. Usiądzie sobie w cieniu drzewa albo wybierze się nad pobliską rzekę lub porozgląda za ciekawym zajęciem.

A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...
♪♫♪

Obrazek Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci

Awatar użytkownika
Ragir
Król
Król
Posty: 926
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2016
Specjalizacja:
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 69
Zręczność: 59
Percepcja: 30

#523

Post autor: Ragir » 18 wrz 2023, 21:01

Szara się zgodziła. Otarł swój łeb o jej. Martwił się o nią i nie chciał zostawiać ale droga jest dłuższa, a do tego w gorętsze rejony. Nie chciał jej męczyć.
-Niedługo wrócę- L:iznął ją w policzek.
-Odwdzięczę się jakoś w swoim czasie- Na razie nie bardzo miałby nawet czym. Nie zapomni jednak o tym.
Skinął im jeszcze lekko łbem i ruszył w stronę północy. Po drodze zbierając trochę większych patyków i schował je sobie do torby. Będą mu później potrzebna. Wybrał te które były odpowiednio grube. Czyli nie takie, które złamią się pod byle ciężarem ale i takie, które go samego nie obciąża za bardzo. Będzie miał duży ciężar później..

+5patyczków
zt.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2023, 23:16 przez Ragir, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

#524

Post autor: Alfajiri » 18 wrz 2023, 22:31

Odprowadziła brązowofutrego wzrokiem, póki nie zniknął wśród traw. Następnie przeniosła wzrok na @Sigrun, wciąż stojącą obok.
- Chodźmy pod akację, muszę coś sprawdzić - powiedziała do szarej i odczekała chwilę, na wypadek, gdyby lwica zapragnęła odpowiedzieć na jej słowa jakikolwiek gestem. Następnie ruszyła u jej boku, pokonując wreszcie resztę odległości dzielącej ją od tak dobrze jej znanego drzewa. Znów trudno jej było powstrzymać wzruszenie. Nigdy nie sądziła, że kiedykolwiek tak się ucieszy, widząc, iż jakaś stara akacja nadal stała w tym samym miejscu, co zawsze. Hiena przystanęła u stóp drzewa i zadarła łeb, wodząc fiołkowym spojrzeniem po każdej jednej gałązce. Nic się nie zmieniło. Drzewo nadal tu rosło. Nikt go nie podpalił, nie połamał ani nie ogołocił pnia z kory. Po raz kolejny w jej głowie pojawiła się ta sama myśl. Może jeszcze nie wszystko stracone.
Wyrwała się z zamyślenia, by spojrzeć na szarą.
- Wybacz - rzuciła do samicy, posyłając jej lekki uśmiech. - Jeśli zechcesz, odpocznij w cieniu drzewa. Muszę sprawdzić jamy - wyjaśniła krótko, wskazując gestem łba miejsce między korzeniami, gdzie niegdyś znajdowało się wejście do nory. Odczekawszy uprzednio na ewentualną reakcję szarej, ruszyła w tamtą stronę szybkim marszem. Nie mogła się powstrzymać przed tym przyśpieszeniem kroku. Odetchnęła z ulgą, dostrzegając ziejący w ziemi, znajomy otwór. Choć trzeba przyznać, że wydawał się teraz nieco mniejszy i u wejścia walały się śmieci. Nie czekając ani chwili dłużej, Alfajiri wzięła się do roboty.
Na nowo zaczęła poszerzać wejście, wygrzebując ziemię z miejsca, gdzie nieco się ono zasypało. Kopała zawzięcie, pozbywając się gleby i rozmaitych odpadków, które znalazły się tu nie wiadomo skąd. Przywiał je wiatr, czy może ktoś je tu zostawił?
Jednakże chyba nigdy wcześniej nie była tak szczęśliwa, spędzając czas na zwyczajnym kopaniu. Była w domu.

Awatar użytkownika
Sigrun
Królowa
Królowa
Posty: 313
Gatunek: Lew kameruński
Płeć: Samica
Data urodzenia: 24 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
rzemieślnik 2
Rzemieślnik 2
recykling
Recykling
Zdrowie: 100
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 70
Kontakt:

#525

Post autor: Sigrun » 25 wrz 2023, 10:07

Hiena zajęła się swoimi sprawami i szara nie zamierzała jej w tym przeszkadzać. Skoro i tak miała czekać na Ragir'a postanowiła spędzić ten czas produktywnie, chwilę po tym jak odpoczęła w cieniu. Zabrała się za szukanie cennych składników surowców. Może znów wena natchnie ją na stworzenie ciekawych lub przydatnych rzeczy.
► Pokaż Spoiler
Udało jej się dostrzec wśród trawy resztki po czyimś posiłku, najprawdopodobniej zająca. Przegrzebała łapą szczątki odnajdując nienaruszoną kostkę. Przydatnych ziół nie znalazła ale to i tka jej nie zniechęciło do dalszych poszukiwań. Podeszła również do akacji, po przeciwnej stronie gdzie hiena kopała norę. Znalazła niewielkie nacięcie z którego sączyła się żywica. Nie zbierała jej jednak, najpierw zamierzała poszukać nieco większe i nie suche liście. Może wśród sterty tej drobnicy coś wypatrzy.
► Pokaż Spoiler
Rozgrzebując delikatnie stertę, znalazła to co chciała. Mało tego gdy pochyliła się wyczuła w pobliżu coś jeszcze, odeszła dosłownie metr dalej by łapą wygrzebać korzeń imbiru. Zadowolona, ze zdobyczy wzięła się do pracy. Liść złożyła w niewielką łezkę do której zebrała parę kropel żywicy. Ułożyła to na płaskim podłożu, z torby wyciągając ość, przebiła nią liść na czubku by ładnie trzymało tą formę. Nawet przysunęła jakieś dwa kamyczki by się konstrukcja nie rozpadła. Zerwała jeszcze z gałązki bardzo drobny listek akacji i wcisnęła go w żywicę tak by cały się w niej zatopił. Odczekała chwilę aż powietrze zrobi swoje i ta trochę stwardnieje. Dopiero potem wzięła kolejną ość i przewlekła ją przez wytwarzany produkt. Odczekała jeszcze trochę w międzyczasie sobie leżąc i słuchając śpiewu ptaków. Gdy forma zastygła na tyle by się nie rozwalić. Odczepiła liście które tworzyły formę, ość wygięła w okrąg i końcówki przyłożyła do żywicy drzewa. Teraz siedziała i trzymała wyrób tak by ładnie zastygła ościowa zawleczka. Przyglądał się biżuterii ozdobnej, którą właśnie wytworzyła. Liść akacji zatopiony w żywicy mienił się złotym połyskiem w promieniach słońca. Brakowało tylko rzemienia, ale nie miała odpowiednich materiałów do wykonania ich. Zdecydowanie wystarczyło to co aktualnie stworzyła. Uśmiechnęła się sama do siebie.

+ 1 zajęcza kość
+ 2 imbir
+ 1 biżuteria (liść akacji w żywicy)

A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...
♪♫♪

Obrazek Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

#526

Post autor: Alfajiri » 26 wrz 2023, 12:16

Raz, czy dwa łypnęła krótko na krzątającą się wokół @Sigrun, kilkukrotnie też przerywała pracę i rozglądała się wokół, by upewnić się, że nic im nie grozi. Obiecała zapewnić szarofutrej bezpieczeństwo, a nie miała przecież w zwyczaju łamać raz danego słowa. Ciekawiło ją, czym lwica się zajęła, lecz postanowiła jej nie przeszkadzać. Zresztą, sama miała kupę roboty.
Nieużywane przez tak długi czas jamy wymagały sporo pracy. Gdzieniegdzie ziemia się obsypała. W paru miejscach natknęła się na mocno już zwietrzałe ślady obecności drobnych zwierząt, które zapewne tutaj nocowały podczas nieobecności hien. Szaroburej wcale to nie dziwiło, jednakże skłamałaby, twierdząc, że nie odczuła z tego powodu pewnego ukłucia niezadowolenia. Nawet, jeśli była świadoma tego, jak bardzo nie miało to sensu i przecież nie miała nawet prawa się złościć, skoro nie było jej w okolicy przez tak długi czas.
Zastanawiała się, czy zająć się jedynie doprowadzeniem do porządny własnego legowiska, czy też może posprzątać wszystkie jamy. Niby niewielka szansa, że do pozostałych ktokolwiek wróci, lecz... Cóż, z jakiegoś powodu nie mogła nie doprowadzić i tych do porządku. Nie darowałaby tego sobie. Gdy wtykała pysk do poszczególnych nor, momentalnie zalewała ją fala wspomnień o ich niegdysiejszych lokatorach. Kilkukrotnie do oczu cisnęły się wręcz łzy, którym jednakże swoim zwyczajem nie pozwoliła opaść na ziemię. Czy istniała szansa, że pozostali kiedyś tu powrócą? Czy zobaczy kiedykolwiek swego partnera, bądź dzieci? Albo swych przyjaciół? Czy kiedykolwiek w ogóle dowie się, co się z nimi stało?
Koniec końców udało jej się doprowadzić nory do jako takiego porządku. Znów nadawały się do zamieszkania... Lecz okropnie bolało ją, jak bardzo są puste. Westchnęła cicho i opuściła tunel, wycofując się z powrotem na powierzchnię.
Zmęczyła się przy tym kopaniu porządnie. Tak więc, otrzepawszy się uprzednio z ziemi, po prostu przeniosła się na swoje dawne, ulubione miejsce u stóp akacji i tam się położyła, rozglądając się dookoła, by ostatecznie wrócić do przyglądania się poczynaniom szarofutrej.

Awatar użytkownika
Sigrun
Królowa
Królowa
Posty: 313
Gatunek: Lew kameruński
Płeć: Samica
Data urodzenia: 24 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
rzemieślnik 2
Rzemieślnik 2
recykling
Recykling
Zdrowie: 100
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 70
Kontakt:

#527

Post autor: Sigrun » 28 wrz 2023, 11:07

Przetaczała w łapach biżuterię oglądając ją, sprawdzając gdzie wymaga jakiegoś większego doszlifowania. W końcu nie była ona idealna a dopiero testowała nowe możliwość. Mimo wszystko i tak była zadowolona z efektu. Gdy hiena do niej podeszła pod drzewo, pokazała jej wyrób. Skoro i tak się przyglądała to czemu miałaby to ukrywać?
Szara przyjrzała się za to koleżance, która była ubrudzona gdzieniegdzie ziemią. I widać było, zmęczenie na jej obliczu. Sigrun złapała się za gardło pocierając o nie a potem wskazała na @Alfajiri sugerując czy ta nie chciałaby wybrać się nad rzekę czy strumień ugasić pragnienie. W końcu było gorąco a ta pracowała w pocie czoła kopiąc jamy. Jeśli nie będzie miała sił to lica sama się wybierze i przyniesie jej w jakimś naczyniu wody.

A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...
♪♫♪

Obrazek Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

#528

Post autor: Alfajiri » 30 wrz 2023, 14:41

Siedziała tak przez chwilę, nieco zziajana, z nieco przybrudzoną ziemią i niemiłosiernie rozczochraną sierścią. Niedługo tkwiła tak jednak sama, bowiem po chwili dołączyła do niej @Sigrun. Powitała szarą skinięciem głowy, po czym przeniosła wzrok na ozdobę, którą lwica przyniosła ze sobą. Pochyliła nieco łeb, przypatrując się wisiorkowi z zaciekawieniem. Alfajiri miała do bólu praktyczne podejście do życia i nie przywiązywała zbyt dużej wagi do wszelkiego rodzaju ozdób. Dlatego też nie wpadłoby jej nawet do głowy, że liść zanurzony w żywicy może stanowić tak przyjemny dla oczu widok. Na dobrą chwilę przyglądała się z wyraźnym oczarowaniem, jak ozdoba mieni się w słońcu. Po czym obdarzyła szarofutrą ciepłym uśmiechem.
- Wygląda pięknie - pochwaliła. - Często robisz takie ozdóbki? - spytała z zaciekawieniem. Ciekawe, czy tworzyła jedynie ozdoby, czy może i coś więcej. Może miała przed sobą uzdolnionego rzemieślnika? Jeśli tak, to... Cóż, przemknęło jej przez myśl, że być może na dobrych stosunkach z tą dwójką jeszcze dodatkowo coś zyskać. Dobrze byłoby znać kogoś o zręcznych łapach, tak na przyszłość. Chociażby i po to, by wiedzieć do kogo się zwrócić w sprawie naprawy pancerza.
Przypatrywała się gestom samicy z lekko zmarszczonym brwiami, starając się zrozumieć ich sens. Wciąż nieco było jej głupio, gdyż nie przychodziło jej to z łatwością. Nie chciała też w jakikolwiek sposób urazić rozmówczyni.
- Czy... Boli mnie gardło? - spytała najpierw, przyglądając się uważnie reakcji samicy. Nie, to nie to. - Czy chce mi się pić? - rzuciła więc po chwili. Gdy uzyskała potwierdzenie, posłała lwicy kolejny, tym razem nieco przepraszający uśmiech, po czym skinęła głową. - Właściwie to chętnie bym się napiła. Chcesz iść ze mną nad rzekę? - zaproponowała, wstając.

Awatar użytkownika
Sigrun
Królowa
Królowa
Posty: 313
Gatunek: Lew kameruński
Płeć: Samica
Data urodzenia: 24 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
rzemieślnik 2
Rzemieślnik 2
recykling
Recykling
Zdrowie: 100
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 70
Kontakt:

#529

Post autor: Sigrun » 10 paź 2023, 9:16

Pokiwała twierdząco łbem, lubiła produkować różne rzeczy. Często okazywały się również klapą lub rozpadały ale nie przejmowała się tym. Każda próba, nawet ta nieudana przybliża do celu. Choć wolała bardziej tworzyć ozdoby, to często przyglądała się jak Ragir wytwarzał przedmioty, które miały osłaniać ciało. Jednakże sama nie była w stanie zdobyć materiałów potrzebnych do ich wytworzenia. Z hieną jednak ciężko było się porozumieć na migi, nie wiedziała jak miałaby to jej dokładnie wytłumaczyć. Otworzyła za to swoją torbę i pokazała jej kilka ususzonych ziół, chcąc w ten sposób wyjaśnić, że to nie jedyna jej umiejętność i pomaganie innym jest jakby jej powołaniem. Zaczęła żywo gestykulować pokazując na sobie jakby coś wcierała a potem owijała niczym bandażując.
Szara nie przejmowała się tym, że Alfajiri nie rozumie wszystkiego co chce przekazać i potrzeba do tego prób. Przywykła do tego. W końcu nie mówiła...od zawsze. Gdy ta jednak odgadła klasnęła łapami i uśmiechnęła się. Mały spacer i ugaszanie pragnienia im się przyda. Pozgarniała swoje rzeczy do torby z powrotem będąc gotową do ruszenia. Chyba, że krokuta potrzebowała jeszcze trochę odpocząć. Pół dnia pracowała ciężko fizycznie.

A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...
♪♫♪

Obrazek Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci

Awatar użytkownika
Alfajiri
Posty: 360
Gatunek: Krokuta cętkowana
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 maja 2016
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Waleczność: 45
Zręczność: 61
Percepcja: 20
Kontakt:

#530

Post autor: Alfajiri » 10 paź 2023, 14:13

Skinęła głową, gdy @Sigrun potwierdziła jej przypuszczenia. A więc szara zajmowała się wyrobem podobnych ozdób na co dzień. Ciekawe, czy tylko tym? Alfajiri miała ochotę spytać, lecz nie wiedziała, jak się za to zabrać. I czy będzie w stanie zrozumieć odpowiedź. Szkoda, że nie znała niemowy na tyle, by móc o wiele lepiej rozumieć, co miały przekazywać jej gesty. Było jej z tym głupio, lecz przynajmniej wyglądało na to, iż lwica nie miała jej to za złe.
Obserwowała, jak szarofutra otwiera torbę i wyciąga z niej zioła. To akurat szybko zrozumiała, jeszcze zanim samica pośpieszyła z dodatkowymi wyjaśnieniami. Pamiętała ten charakterystyczny zapach suszonej roślinności, który zawsze towarzyszył jakże dobrze jej niegdyś znanej brązowofutrej medyczce. Widok i woń ziół sprawił, że na moment wróciły wspomnienia, które, choć całkiem przyjemne, teraz przyniosły jej kolejne ukłucie bólu. Bo przecież tamte czasy minęły bezpowrotnie. Jej dawni przyjaciele odeszli.
Opanowała się jednak szybko, starając się ukryć chwilowy smutek i posłała szarofutrej lekki uśmiech.
- Jesteś również medyczką - nawet nie spytała, bardziej po prostu stwierdzając fakt. Dobrze, że się spotkały. Przydaje się znać jakiegoś medyka i utrzymywać z takowym na tyle dobre kontakty, by móc mu zaufać. Alfajiri nie bardzo chciała w razie potrzeby musieć szukać pomocy w innych stadach. Chciała uniknąć zbyt częstego zaciągania u innych jakichkolwiek długów. Nawet jeśli chodzi jedynie o przysługę.
- W takim razie chodźmy - odpowiedziała krótko, ruszając się z miejsca. Co prawda zmęczyła się podczas kopania, lecz była przyzwyczajona do ciągłego przezwyciężania swoich słabości. Mała wycieczka nad pobliską rzekę z pewnością jej nie zaszkodzi. Dlatego też skierowała się w stronę najbliższego brzegu, pilnując, by Sigrun szła za nią.

/zt.

Odpowiedz

Wróć do „Równina”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości