x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Kamienisty brzeg
Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
Kary i negatywne efekty
- podróżujące po terenach leśnych postacie mogą się zgubić.
- Neytiri
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Re: Kamienisty brzeg
Niestety brązowa za dużo o rodzinnym stadzie nie wiedziała, wszak oddaliła się od nich za młodu, zanim wpoili w nią te wszystkie zasady i wartości. Znała podstawy, czyli nie byli miśkami, walczyli o swoje i przede wszystkim dbali o stado, czyli wartości fundamentalne, można by rzec. Dlatego też wymagała właśnie tego od jasnego samca, skoro miała już do niego dołączyć, musiała wiedzieć co i jak. -Mistrzu...- poprawiła się, skoro tak to u nich wyglądało. Uniosła lekko brew zaskoczona, wszak do tej pory spotykała się właśnie z królami i królowymi, była to więc dla niej nowość, nie wspominając już narzucanie jej czegoś i jego ton głosu. Nie należała bowiem do super ugodowych lwic, które to można rozstawiać po kątach i będzie musiała nieźle walczyć ze sobą by mu nie wbić pazurów w pewne części ciała. -Dobrze więc, Mistrzu. Zaryzykuję i zostanę członkiem twego bractwa. - odpowiedziała po chwili przemyślenia. Mroczni to raczej nie milusi, do tego stado oparte na sile, wydawało się że idealnie się tu wpasuje a fakt, iż potrzebował medyka pozwalał jej na nieco więcej niż z początku myślała. Poza tym cóż, nie można było ukryć faktu iż jej się nieco spodobał, taki szorstki i stanowczy, nie mówiąc już o wyglądzie oczywiście.
@Dumat
@Dumat

- Dumat
- Posty: 218
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 kwie 2020
- Specjalizacja:

- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 51
- Percepcja: 31
- Kontakt:
Wysłuchał jej uważnie, a kiedy zadeklarowała chęć dołączenia do niego - skinął jej dość nisko czerepem. Gest ten, choć niepozorny, mógł tak naprawdę komunikować wiele. Akceptacja. Podziękowanie. Wdzięczność. Powitanie jako członkinię Bractwa. Wraz z Sikhanirem oraz Ashmedai stanowili już niemałą grupkę. Nie wiedział w końcu, iż w jaskini jego matki czekała jeszcze jedna chętna duszyczka.
- Ryzyko jest również po mojej stronie - zauważył mrukliwie, jak to on. Prawdopodobnie kiedy poznają się z @Neytiri lepiej - kocica zrozumie, że mimo tego tonu bynajmniej nie zamierzał okazywać jej niechęci czy pogardy - chociaż z pewnością rozstawiać ją nieco będzie, jeśli wymagać tego będą okoliczności.
- Tereny, które planuję przejąć, obejmują całą dolinę i te góry, zwane Kościanym Szczytem - gestem głowy wskazał łańcuch. - Chcesz, bym cię nieco oprowadził? - spytał jeszcze, powracając spojrzeniem na ametystowe oczy rozmówczyni. Nie mógł oprzeć się wrażeniu, iż samica jest wręcz stworzona do życia pośród gór, przynajmniej jeśli chodziło o jej wizualną prezencję. Sierść wyglądała na puchatą, ciepłą, idealnie izolującą od chłodu.
- Ryzyko jest również po mojej stronie - zauważył mrukliwie, jak to on. Prawdopodobnie kiedy poznają się z @Neytiri lepiej - kocica zrozumie, że mimo tego tonu bynajmniej nie zamierzał okazywać jej niechęci czy pogardy - chociaż z pewnością rozstawiać ją nieco będzie, jeśli wymagać tego będą okoliczności.
- Tereny, które planuję przejąć, obejmują całą dolinę i te góry, zwane Kościanym Szczytem - gestem głowy wskazał łańcuch. - Chcesz, bym cię nieco oprowadził? - spytał jeszcze, powracając spojrzeniem na ametystowe oczy rozmówczyni. Nie mógł oprzeć się wrażeniu, iż samica jest wręcz stworzona do życia pośród gór, przynajmniej jeśli chodziło o jej wizualną prezencję. Sierść wyglądała na puchatą, ciepłą, idealnie izolującą od chłodu.

JUŻ NIEBAWEM (autor: JieLing)
A GDY JUŻ BĘDĘ DUŻY...
- Neytiri
- Posty: 29
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2020
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Tajemniczy, opanowany i chłodny, póki co jedynie takie wnioski mogła wyciągnąć z obserwacji jasnego lwa, nie zamierzała jednak go szufladkować i po sprawie, wręcz przeciwnie. Był na tyle interesujący że chciała poznać go bliżej i odkryć kolejne karty, może bardziej też otworzyć zarówno na siebie jak i świat? -Racja.- skinęła łbem, uśmiechając się zawadiacko, wszak oboje ryzykowali tym ruchem, mimo to wyglądało na to iż żadne z nich nie zamierzało się tym zbytnio przejmować. Czas pokaże. Póki co rozejrzała się po terenie, o którym to opowiadał Dumat, przy okazji rozglądając się uważniej, kto wie może jeszcze jakaś roślina tu rosła?
Podeszła do żółtego kwiatka, który rósł nieopodal zbiornika wodnego, po czym zerwała i znów schowała w torbie, zdecydowanie wybrała sobie dobre miejsce do zamieszkania, co prawda spotykała póki co pojedyncze zioła, mimo to przynajmniej jakieś rosły. Wróciła szybko do rozmówcy po czym skinęła głową. -Chętnie pozwiedzam, pięknie tu macie.- uśmiechnęła się, stojąc w gotowości jeśli od razu postanowi wybrać się w drogę. Samiec miał rację, nie było jej kompletnie zimno, wręcz przeciwnie, dość przyjemnie choć wiadomo, chłód odczuwała ale w mniejszym stopniu niż reszta lwów.
@Dumat
► Pokaż Spoiler
@Dumat

- Dumat
- Posty: 218
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 kwie 2020
- Specjalizacja:

- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 51
- Percepcja: 31
- Kontakt:
Jak wiele miał Dumat do stracenia? Na razie, póki co, nastawiał na uszczerbek jedynie własne zdrowie i bezpieczeństwo. Z czasem, jeśli Bractwo się rozwinie, ryzyko będzie poważniejsze. Niemniej przecież nie zamierzał wszystkich chować przed złem świata; członkowie stada jego matki potrafili o siebie zadbać, a przynajmniej taką miał nadzieję biały.
Obserwował w milczeniu zachowanie @Neytiri, dostrzegając jak zbiera kolejną roślinkę i wsuwa do torby. Dobrze, w razie jakichś nieprzyjemnych okoliczności będzie czym leczyć, zakładając oczywiście, że faktycznie rośliny miały właściwości leczące - nie zaś trujące. Nie miał tego jak zweryfikować. Na wszelki wypadek postanowił, że na razie pozwoli jej leczyć tylko siebie. Sprowadzając do stada kogoś, kto wytruje ich w pień, z pewnością zaszkodzi swojej renomie i autorytetowi, a na to nie mógł sobie pozwolić, zwłaszcza w początkowych fazach.
- Pokażę ci jedno z najważniejszych dla mnie miejsc.
Być może chciał w ten sposób przełamać jakieś bariery i pokazać, że gotów jest jej zaufać. W końcu mało kogo dopuszczał do jaskini, która stanowiła coś na kształt jego azylu. Poruszył lekko uchem, wyłapując ryk gdzieś w oddali, od strony lasu, niemniej nie rozpoznał w nim głosu Kalfa. Prawdopodobnie za wiele czasu minęło, odkąd słyszał brata po raz ostatni.
Powoli ruszył w stronę gór.
/zt. -> viewtopic.php?f=49&p=47815#p47815
Obserwował w milczeniu zachowanie @Neytiri, dostrzegając jak zbiera kolejną roślinkę i wsuwa do torby. Dobrze, w razie jakichś nieprzyjemnych okoliczności będzie czym leczyć, zakładając oczywiście, że faktycznie rośliny miały właściwości leczące - nie zaś trujące. Nie miał tego jak zweryfikować. Na wszelki wypadek postanowił, że na razie pozwoli jej leczyć tylko siebie. Sprowadzając do stada kogoś, kto wytruje ich w pień, z pewnością zaszkodzi swojej renomie i autorytetowi, a na to nie mógł sobie pozwolić, zwłaszcza w początkowych fazach.
- Pokażę ci jedno z najważniejszych dla mnie miejsc.
Być może chciał w ten sposób przełamać jakieś bariery i pokazać, że gotów jest jej zaufać. W końcu mało kogo dopuszczał do jaskini, która stanowiła coś na kształt jego azylu. Poruszył lekko uchem, wyłapując ryk gdzieś w oddali, od strony lasu, niemniej nie rozpoznał w nim głosu Kalfa. Prawdopodobnie za wiele czasu minęło, odkąd słyszał brata po raz ostatni.
Powoli ruszył w stronę gór.
/zt. -> viewtopic.php?f=49&p=47815#p47815

JUŻ NIEBAWEM (autor: JieLing)
A GDY JUŻ BĘDĘ DUŻY...
- Nkateko
- Posty: 28
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 gru 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 45
- Percepcja: 61
- Kontakt:
Oto dotarł nad jezioro. Łańcuch górski, wzdłuż którego szedł, zdawał się nie mieć końca. Kapłan podejrzewał, iż nie znajdzie przełęczy i konieczne będzie przeprawienie się przez góry aby dotrzeć dalej za zachód. Nkateko podszedł do brzegu i napił się świeżej, chłodnej wody. Widok błękitnego jeziora, otoczonego potężnymi górskimi szczytami przypominał mu, jak mały jest wobec potęgi świata.
- Dziękuję, że poprowadziłeś mnie tą ścieżką. - rzekł, podnosząc oczy ku bezkresowi nieba. To dobre miejsce by się zatrzymać. Czuł, że powinien poświęcić to malownicze miejsce bogu, który stworzył je w swej dobroci.
Błogosławieństwo Wzrostu
Kapłan wykonał zagłębienie w kamienistym brzegu, w którym po chwili zebrała się woda. Wyplątał spomiędzy pasm grzywy kwiat żywokostu. Roztarł go w łapach, wsypując do niecki z wodą.
- O wielki i jedyny Ntsema. Przynoszę życie, by to miejsce zawsze było żyzne i bogate. Niech niebo wypełni się zielenią drzew, a wody bogactwem ryb. Niech las zatętni życiem i stanie się świątynią, w której zagości twa boska istota. - kapłan wykonał znak błogosławieństwa nad wodą. Teraz wziął szyszkę cedru i odrywając kolejne łuski, wrzucał je pojedynczo do wody. Ponownie wykonał łapą święty znak.
- O wielki i jedyny Ntsema. Niech twój duch zagości w tym miejscu. - kapłan zanurzył łapę w wodzie z ziołami i pokropił nią na cztery strony świata. Wypił resztę wody i pochylił głowę w cichej modlitwie.
-1 żywokost, -1 cedr
- Dziękuję, że poprowadziłeś mnie tą ścieżką. - rzekł, podnosząc oczy ku bezkresowi nieba. To dobre miejsce by się zatrzymać. Czuł, że powinien poświęcić to malownicze miejsce bogu, który stworzył je w swej dobroci.
Błogosławieństwo Wzrostu
Kapłan wykonał zagłębienie w kamienistym brzegu, w którym po chwili zebrała się woda. Wyplątał spomiędzy pasm grzywy kwiat żywokostu. Roztarł go w łapach, wsypując do niecki z wodą.
- O wielki i jedyny Ntsema. Przynoszę życie, by to miejsce zawsze było żyzne i bogate. Niech niebo wypełni się zielenią drzew, a wody bogactwem ryb. Niech las zatętni życiem i stanie się świątynią, w której zagości twa boska istota. - kapłan wykonał znak błogosławieństwa nad wodą. Teraz wziął szyszkę cedru i odrywając kolejne łuski, wrzucał je pojedynczo do wody. Ponownie wykonał łapą święty znak.
- O wielki i jedyny Ntsema. Niech twój duch zagości w tym miejscu. - kapłan zanurzył łapę w wodzie z ziołami i pokropił nią na cztery strony świata. Wypił resztę wody i pochylił głowę w cichej modlitwie.
-1 żywokost, -1 cedr
- Nkateko
- Posty: 28
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 gru 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 45
- Percepcja: 61
- Kontakt:
Nkateko poczuł jak boskie błogosławieństwo spływa za jego pośrednictwem na ziemię pod jego stopami. Promień słońca przebił się spomiędzy chmur i oświetlił jezioro blaskiem, dobijanym przez każdą zmarszczkę wody. Ciemne drzewa otaczające błyszczące jezioro stanowiły piękny kontrast. Tak, w tym miejscu widoczne było działanie stwórcy.
Kapłan nacieszył się widokiem, siedząc na brzegu pluskającej łagodnie wody. Nadszedł czas aby wyruszyć w dalszą drogę. Nkateko raz jeszcze zanurzył łapę w wodzie, żegnając się z tym miejscem. Ruszył wzdłuż brzegu, przyglądając się potężnym drzewom rosnącym na jego brzegu.
Rzut na znalezienie cedru
Oto przed nim rósł potężny cedr, którego pień był szerszy niż cała jego długość ciała. Drzewo musiało mieć kilka wieków i pamiętać wiele pokoleń zwierząt zjawiających się nad jeziorem. Kapłan położył łapę na pniu drzewa.
- Bądź błogosławiony cedrze, którego gałęzie sięgają samego boga. - Nkateko wydrapał na korze symbol, aby pozostawić za sobą błogosławieństwo na dłużej. Zebrał kilka szyszek leżących pod pniem. Musiał nieść je w pysku, gdyż nie zabrał ze sobą nawet sakiewki.
Lew kontynuował wędrówkę, tym razem kierując się ku górskim szczytom. Wiedział już, że przed nim czekała ciężka wędrówka przez góry. Korzystał więc z lekkiej drogi wśród lasu, oglądając zapierające dech w piersi widoki.
Rzut na znalezienie pnącza Cakoon
Łapy prowadziły go w kierunku gór, za którymi czekała na niego kraina potrzebująca nawrócenia.
ZT
+1 cedr, znalezione małe źródło, +1 cedr za Błogosławieństwo
Kapłan nacieszył się widokiem, siedząc na brzegu pluskającej łagodnie wody. Nadszedł czas aby wyruszyć w dalszą drogę. Nkateko raz jeszcze zanurzył łapę w wodzie, żegnając się z tym miejscem. Ruszył wzdłuż brzegu, przyglądając się potężnym drzewom rosnącym na jego brzegu.
Rzut na znalezienie cedru
Nkateko wyrzuca 3d100:
5, 50, 75
5, 50, 75
Oto przed nim rósł potężny cedr, którego pień był szerszy niż cała jego długość ciała. Drzewo musiało mieć kilka wieków i pamiętać wiele pokoleń zwierząt zjawiających się nad jeziorem. Kapłan położył łapę na pniu drzewa.
- Bądź błogosławiony cedrze, którego gałęzie sięgają samego boga. - Nkateko wydrapał na korze symbol, aby pozostawić za sobą błogosławieństwo na dłużej. Zebrał kilka szyszek leżących pod pniem. Musiał nieść je w pysku, gdyż nie zabrał ze sobą nawet sakiewki.
Lew kontynuował wędrówkę, tym razem kierując się ku górskim szczytom. Wiedział już, że przed nim czekała ciężka wędrówka przez góry. Korzystał więc z lekkiej drogi wśród lasu, oglądając zapierające dech w piersi widoki.
Rzut na znalezienie pnącza Cakoon
Nkateko wyrzuca 3d100:
63, 72, 100
63, 72, 100
Łapy prowadziły go w kierunku gór, za którymi czekała na niego kraina potrzebująca nawrócenia.
ZT
+1 cedr, znalezione małe źródło, +1 cedr za Błogosławieństwo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości




















