x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Płaskowyż
Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
Miejsce wyjątkowe
Rzucone tutaj klątwy są o 50% silniejsze.
Kary i negatywne efekty
- To miejsce jest nawiedzone. Istnieje ryzyko napotkania wrogo nastawionych duchów lub złapania choroby duchowej.
- Przebywająca w górach postać jest narażona na lawiny, burze albo inne przeszkody.
- Większe ryzyko złapania choroby.
Miejsce wyjątkowe
Rzucone tutaj klątwy są o 50% silniejsze.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Re: Płaskowyż
Siedziała, i siedziała, i siedziała.
I nic z tego nie wynikło, jak mogły podejrzewać byty wyższe, narracyjne, ale byty całkiem malutkie, pokroju fenkowego, nie mogły mieć o tym przecież pojęcia. Wobec tego chciały zrobić wszystko jak należy, i sprawdzić wszystkie możliwe poszlaki. I nawet eksperyment procesowy wniósł coś do sprawy - skoro pojawienie się ducha nie było związane z rytuałem, a nie objawił się on samorzutnie im podczas medytacji - znaczy się, nie był on związany z tym miejscem. Więc albo przyszedł tutaj za podejrzanymi, albo został tu przez nie przywleczony. Zniewolony? Kto wie?
Wyrwała się z transu medytacyjnego, czując na swoim ramieniu szakalową łapkę.
- Masz rację, nic tutaj więcej nie znajdziemy, przynajmniej nie w tej chwili - wstała, przesunęła łapkami, przerywając wyrysowany krąg, tak, żeby można go było opuścić.
- Zanim jednak podążymy śladem plotek, chciałabym sprawdzić jeszcze jedno miejsce. Mianowicie, źródła Martwej Rzeki. Skoro już jesteśmy niedaleko - popatrzyła na towarzysza (tudzież swojego odpowiednika Watsona) prosząco. - Chcę się przekonać, czy ma ono związek z naszą Sprawą, jako że jest to miejsce w jakiś sposób wspólne dla środkowego biegu rzeki, i tego płaskowyżu tutaj. Może tam właśnie poszły te dwie szemrane osoby? - Podzieliła się swoimi przemyśleniami z Borem. Było to trochę gdybanie, jako że po takim czasie nijak nie byli w stanie stwierdzić, w którą stronę poszły. A gdyby szakal miał na ten temat jakieś informacje, to by chyba powiedział, prawda?
Nie przyznała się, że chce też trochę odroczyć udanie się na Pogorzelisko. Nie była pewna, jak zachowa się tam w obecności w gruncie rzeczy jeszcze trochę jej obcego towarzysza.
Ba, nie byłaby pewna, jak zachowa się sama przed sobą.
Musiała tę ewentualność w sobie przetrawić.
Zbiegła z płaskowyżu ścieżką, którą tu przyszli, szukając kolejnej, która zaprowadzi ich do źródeł rzeki.
Z.T, razem z Watsonem
I nic z tego nie wynikło, jak mogły podejrzewać byty wyższe, narracyjne, ale byty całkiem malutkie, pokroju fenkowego, nie mogły mieć o tym przecież pojęcia. Wobec tego chciały zrobić wszystko jak należy, i sprawdzić wszystkie możliwe poszlaki. I nawet eksperyment procesowy wniósł coś do sprawy - skoro pojawienie się ducha nie było związane z rytuałem, a nie objawił się on samorzutnie im podczas medytacji - znaczy się, nie był on związany z tym miejscem. Więc albo przyszedł tutaj za podejrzanymi, albo został tu przez nie przywleczony. Zniewolony? Kto wie?
Wyrwała się z transu medytacyjnego, czując na swoim ramieniu szakalową łapkę.
- Masz rację, nic tutaj więcej nie znajdziemy, przynajmniej nie w tej chwili - wstała, przesunęła łapkami, przerywając wyrysowany krąg, tak, żeby można go było opuścić.
- Zanim jednak podążymy śladem plotek, chciałabym sprawdzić jeszcze jedno miejsce. Mianowicie, źródła Martwej Rzeki. Skoro już jesteśmy niedaleko - popatrzyła na towarzysza (tudzież swojego odpowiednika Watsona) prosząco. - Chcę się przekonać, czy ma ono związek z naszą Sprawą, jako że jest to miejsce w jakiś sposób wspólne dla środkowego biegu rzeki, i tego płaskowyżu tutaj. Może tam właśnie poszły te dwie szemrane osoby? - Podzieliła się swoimi przemyśleniami z Borem. Było to trochę gdybanie, jako że po takim czasie nijak nie byli w stanie stwierdzić, w którą stronę poszły. A gdyby szakal miał na ten temat jakieś informacje, to by chyba powiedział, prawda?
Nie przyznała się, że chce też trochę odroczyć udanie się na Pogorzelisko. Nie była pewna, jak zachowa się tam w obecności w gruncie rzeczy jeszcze trochę jej obcego towarzysza.
Ba, nie byłaby pewna, jak zachowa się sama przed sobą.
Musiała tę ewentualność w sobie przetrawić.
Zbiegła z płaskowyżu ścieżką, którą tu przyszli, szukając kolejnej, która zaprowadzi ich do źródeł rzeki.
Z.T, razem z Watsonem
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Nie bardzo chciała tu wracać tym bardziej, że nadłożyła drogi. Nie miała jednak innego wyjścia, skoro lwy przejęły teren obfitujący w zioła musiała znaleźć inne rozwiązanie.
Przystanęła i zwróciła się do samca, dopiero teraz. Całą drogę pogrążona była w ponurych rozmyślaniach, dodatkowo starała się uspokoić kotłujące się emocje.
- Powinieneś wrócić i poinformować naszą liderkę o tym co zaszło, że lwy przejęły tereny niebezpiecznie blisko naszych granic. Co jeśli szykują się do dalszej ekspansji? Z nimi nie idzie pójść na ugodę. Nazwano nas złodziejami, nie wnikali czemu się posuwamy do takich czynów i czy moglibyśmy odpłacić się im w inny sposób. Widziałeś jak patrzyła na mnie tamta samicy, miałam wrażenie, że wręcz ostrzyła sobie na mnie pazury. - W całym tamtejszym spotkaniu to samce wykazały się chłodną kalkulacją i zdrowym rozsądkiem.
@Ndevu
Przystanęła i zwróciła się do samca, dopiero teraz. Całą drogę pogrążona była w ponurych rozmyślaniach, dodatkowo starała się uspokoić kotłujące się emocje.
- Powinieneś wrócić i poinformować naszą liderkę o tym co zaszło, że lwy przejęły tereny niebezpiecznie blisko naszych granic. Co jeśli szykują się do dalszej ekspansji? Z nimi nie idzie pójść na ugodę. Nazwano nas złodziejami, nie wnikali czemu się posuwamy do takich czynów i czy moglibyśmy odpłacić się im w inny sposób. Widziałeś jak patrzyła na mnie tamta samicy, miałam wrażenie, że wręcz ostrzyła sobie na mnie pazury. - W całym tamtejszym spotkaniu to samce wykazały się chłodną kalkulacją i zdrowym rozsądkiem.
@Ndevu
- Ndevu
- Posty: 191
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 kwie 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 56
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wędrowali w ciszy, musieli sobie poukładać w głowie całą tą sytuację.
Gdy Nana zaczęła mówić, Ndevu spochmurniał. Chciała by ją zostawił? Jak miałby to zrobić gdy w około takie niebezpieczeństwo?!
– Samiec był cherlawy. – Stwierdził. – Lwy cenią tylko siłę więc na pewno był nisko w społeczeństwie. – Lwy to dzikie psychole, mięśnie to u nich jedyny atut. – Aż dziw, że w takich wielkich głowach jest tak mało rozumu... Wracając do tematu, samiec negocjował, a przynajmniej próbował, więc samica musi być jeszcze niżej. – Zatrzymał się na chwilę. – Jest jakaś szansa, że przywódców mają rozsądnych... – Marzenie ściętej głowy! Inteligentny lew to zdarzenie wręcz legendarne.
– Chyba nie myślisz, że zostawię cię teraz samą? – Zbuntował się. – Najbardziej można się na razie obawiać, że pójdą naszym krokiem, poza tym konspiracje z ich strony to totalna głupota, nie wiedzą ile nas jest. Pakować się do naszego gniazda akurat po tym jak nas puścili, stawia ich na straconej pozycji. – Mówił powoli i stanowczo, nie zamierzał zostawiać ją samą. – Aż tak głupi to nie mogą być... na pewno najpierw będą rozmawiać, skoro zaskoczenia już nie ma. – Spojrzał samicy w oczy. – A po za tym zależy mi na tobie, nie pozwolę ci zostać samej. Jesteś skazana na moje towarzystwo i już. Zresztą Alfie też obiecałem, że cię popilnuję, właśnie dlatego bo coraz więcej tu lwów. – Mówił dużo, miał nadzieję, że Nana go zrozumie. – A! No i czego lwy bardziej nienawidzą niż hien? Innych lwów! Królowa też nie trawi tego drugiego stada. – Uśmiechnął się. – A jest mądra... i z Mtego u boku na pewno, wykorzystają jakoś, nienawiść między lwami. – Mógłby powiedzieć coś więcej, ale musiał w końcu dać dojść do słowa, samicy.
Gdy Nana zaczęła mówić, Ndevu spochmurniał. Chciała by ją zostawił? Jak miałby to zrobić gdy w około takie niebezpieczeństwo?!
– Samiec był cherlawy. – Stwierdził. – Lwy cenią tylko siłę więc na pewno był nisko w społeczeństwie. – Lwy to dzikie psychole, mięśnie to u nich jedyny atut. – Aż dziw, że w takich wielkich głowach jest tak mało rozumu... Wracając do tematu, samiec negocjował, a przynajmniej próbował, więc samica musi być jeszcze niżej. – Zatrzymał się na chwilę. – Jest jakaś szansa, że przywódców mają rozsądnych... – Marzenie ściętej głowy! Inteligentny lew to zdarzenie wręcz legendarne.
– Chyba nie myślisz, że zostawię cię teraz samą? – Zbuntował się. – Najbardziej można się na razie obawiać, że pójdą naszym krokiem, poza tym konspiracje z ich strony to totalna głupota, nie wiedzą ile nas jest. Pakować się do naszego gniazda akurat po tym jak nas puścili, stawia ich na straconej pozycji. – Mówił powoli i stanowczo, nie zamierzał zostawiać ją samą. – Aż tak głupi to nie mogą być... na pewno najpierw będą rozmawiać, skoro zaskoczenia już nie ma. – Spojrzał samicy w oczy. – A po za tym zależy mi na tobie, nie pozwolę ci zostać samej. Jesteś skazana na moje towarzystwo i już. Zresztą Alfie też obiecałem, że cię popilnuję, właśnie dlatego bo coraz więcej tu lwów. – Mówił dużo, miał nadzieję, że Nana go zrozumie. – A! No i czego lwy bardziej nienawidzą niż hien? Innych lwów! Królowa też nie trawi tego drugiego stada. – Uśmiechnął się. – A jest mądra... i z Mtego u boku na pewno, wykorzystają jakoś, nienawiść między lwami. – Mógłby powiedzieć coś więcej, ale musiał w końcu dać dojść do słowa, samicy.

- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Nie patrzyła przez jakiś czas w jego stronę zajęta była zrywaniem kwitnącej żółtej rośliny.
- Skąd wiesz, że nie przeprowadzili zwiadu? Czuli się tam bardzo pewnie. -Fakt, że była ich tylko dwójka przeciwko dwójce nie zmieniało to jednak faktu, że lwów nie obchodziła ich możliwa liczebność, jakby wiedzieli że jest ich zaledwie garstka w klanie. I klan nie stanowi zagrożenia ich stadu więc nie potrzeba dbać o dobre relacje. - Ostatnio przewijało się mnóstwo osób przez nasze ziemie. Jeden z nich mógł być szpiegiem lub sprzedać z chęci zysku informacje. -Nie wykluczała takiej opcji, stąd uważała że Alfajiri powinna jak najszybciej o tym się dowiedzieć.
Wiadomość o tym, że Ndevu na niej zależy zmroziła jej krew w żyłach. Tylko na moment bo zaraz ochłonęła, przecież on tak mówi do każdej napotkanej samicy. Nie można takich słów traktować na poważnie.
- Z tego co pamiętam lwioziemcy mieli na pieńku z lwami z zachodu. Ale tam nie ma żadnego stada. Musieli gdzieś migrować, i wcale się nie dziwię kto by chciał żyć na pustkowiach i jałowych ziemiach. - Nie połączyła tego stada z zachodu z lwami których spotkali, skąd mogła o tym wiedzieć że nie przenieśli się aż tak daleko.
- Tak w ogóle to chciałabym ci podziękować za obecność, cała ta sytuacja skończyłaby się nieciekawie. Przez moją cholerną zawziętość i upartość. - Ostatnie co by chciała jeszcze słuchać to wykładów na temat swojego lekkomyślnego zachowania. Ruszyli dalej.
+2 bulbine
z/t x2 ---> dalsza cześć podróży tutaj
- Skąd wiesz, że nie przeprowadzili zwiadu? Czuli się tam bardzo pewnie. -Fakt, że była ich tylko dwójka przeciwko dwójce nie zmieniało to jednak faktu, że lwów nie obchodziła ich możliwa liczebność, jakby wiedzieli że jest ich zaledwie garstka w klanie. I klan nie stanowi zagrożenia ich stadu więc nie potrzeba dbać o dobre relacje. - Ostatnio przewijało się mnóstwo osób przez nasze ziemie. Jeden z nich mógł być szpiegiem lub sprzedać z chęci zysku informacje. -Nie wykluczała takiej opcji, stąd uważała że Alfajiri powinna jak najszybciej o tym się dowiedzieć.
Wiadomość o tym, że Ndevu na niej zależy zmroziła jej krew w żyłach. Tylko na moment bo zaraz ochłonęła, przecież on tak mówi do każdej napotkanej samicy. Nie można takich słów traktować na poważnie.
- Z tego co pamiętam lwioziemcy mieli na pieńku z lwami z zachodu. Ale tam nie ma żadnego stada. Musieli gdzieś migrować, i wcale się nie dziwię kto by chciał żyć na pustkowiach i jałowych ziemiach. - Nie połączyła tego stada z zachodu z lwami których spotkali, skąd mogła o tym wiedzieć że nie przenieśli się aż tak daleko.
- Tak w ogóle to chciałabym ci podziękować za obecność, cała ta sytuacja skończyłaby się nieciekawie. Przez moją cholerną zawziętość i upartość. - Ostatnie co by chciała jeszcze słuchać to wykładów na temat swojego lekkomyślnego zachowania. Ruszyli dalej.
+2 bulbine
z/t x2 ---> dalsza cześć podróży tutaj
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
@RagirKron pisze:Po krótkim spacerze z Termitier dotarli do Zachodniej Korony. Tutaj podróż wymagała wspinania się po stromych zboczach i unikania spadających czasem z góry kamieni. Nic to jednak dla Krona, który całą podróż przesiedział wygodnie w grzywie Ragira.
Podążając za wskazówkami orła dotarli na skraj urwiska. Rozciągał się stąd widok na szczerzące zęby iglicowisko oraz ponurą Martwą Rzekę. Orzeł wyciągnął skrzydło wskazując na widoczne w ścianie klifu wejście to jaskini.- To tam. Nazywają ją Wesołą Jaskinią. - powiedział. Zaraz jednak zdał sobie sprawę z pewnego problemu.► Pokaż Spoiler
- No tak, przecież tam nie polecimy. Musimy znaleźć drogę na dół. - w takich chwilach współczuł kotom, że mogą poruszać się tylko po ziemi. Z drugiej strony, koty zawsze spadają na cztery łapy, więc może nie zaszkodziłby mu skok z Płaskowyżu?
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ragir
- Król

- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
Szedł mimo trudno. Musiał momentami wysilić nie tylko mięśnie ale i oko. Nie chciał w końcu źle nadepnąć na skałę i skończyć gdzie nie trzeba pod stosem kamieni.
-Ciekawe miejsce, nie powiem- Przyznał Ragir i rozglądnął się aby to jakoś wymyślić sposób zejścia na dół.
-Czemu wesoła jaskinia?- Zaskoczyło go to.
-Przejdę się wzdłuż skarpy aby sprawdzić czy znajdę miejsce gdzie będzie ściana szła bardziej po skosie lub miała jakieś półki czy głazy, które pomogą mi zejść- Nie oczekiwał ścieżki. No i nie bał się wysiłku nawet jeśli mogło to być niebezpieczne.
-Ty też mógłbyś się rozejrzeć ale tam dalej?- Jako ptak będzie miał do tego lepsze oko i szybciej to ogarnie.
@Danusia
-Ciekawe miejsce, nie powiem- Przyznał Ragir i rozglądnął się aby to jakoś wymyślić sposób zejścia na dół.
-Czemu wesoła jaskinia?- Zaskoczyło go to.
-Przejdę się wzdłuż skarpy aby sprawdzić czy znajdę miejsce gdzie będzie ściana szła bardziej po skosie lub miała jakieś półki czy głazy, które pomogą mi zejść- Nie oczekiwał ścieżki. No i nie bał się wysiłku nawet jeśli mogło to być niebezpieczne.
-Ty też mógłbyś się rozejrzeć ale tam dalej?- Jako ptak będzie miał do tego lepsze oko i szybciej to ogarnie.
@Danusia
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Rzuć za percepcję czy znajdziesz łatwą ścieżkęKron pisze:- Podobno z jaskini słychać śmiechy, śpiewy i inne dziwne odgłosy wydawane przez stwora. A przynajmniej słychać było do niedawna. Teraz jaskinia jest całkiem cicha. Stąd podejrzenie, że stwór zdechł. - wyjaśnił orzeł. Zeskoczył z grzbietu Ragira i przysiadł na krawędzi klifu.
- Oczywiście! Już się robi. - instrukcje były jasne, więc Kron natychmiast poderwał się do lotu, by wypatrzeć ścieżkę, którą będzie mógł przejść lew. Nie wyobrażał sobie jak mógłby żyć bez skrzydeł. Bycie przykutym do ziemi jest takie ograniczające!
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ragir
- Król

- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
Brzmiało to dość dziwnie. Bardziej jakby ten albo pił albo miał imprezę z gośćmi. No cóż, może się o tym przekonają. Przytaknął mu jednak głową. Patrzył jak ten wzbija się w powietrze.
Sam zaczął się w końcu rozglądać, moze uda mu się dostrzec cokolwiek.
@Mistrz Gry
Sam zaczął się w końcu rozglądać, moze uda mu się dostrzec cokolwiek.
Ragir wyrzuca 3d100:
23, 82, 82
23, 82, 82
@Mistrz Gry
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Kron pisze:Orzeł widział z daleka, że Ragir nadal szuka zejścia i chyba mu nie idzie w tym zbyt dobrze. W takim razie on, jego niezastąpiony towarzysz, nie mógł go zawieźć. Z powietrza widział całe uroczysko, a dzięki doskonałemu wzrokowi nic nie mogło mu umknąć. Zauważył z góry, że nad Martwą Rzeką ktoś jest. Dziwne, w tym miejscu nigdy nie widywało się takich tłumów. A nawet nie widywało się tutaj nikogo. Zastanawiając się nad tym, Kron doleciał nad drugą stronę kotliny. Tutaj wreszcie zauważył miejsce, w którym dało się zejść na czterech łapach. Z tą wieścią natychmiast powrócił do Ragira.
- Po drugiej stronie zbocze jest łagodniejsze, a ze ściany wystają skały, po których będziesz mógł zejść. Minusem jest to, że trzeba będzie przedrzeć się przez iglicowisko, żeby dotrzeć do jaskini. - zameldował pospiesznie. Następnie podskoczył rozkładając skrzydła.
- Ale musimy się pospieszyć. Ktoś jest nad rzeką. Piątka lwów. Jeszcze nam sprzątną skarb sprzed nosa!
@Ragir
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Ragir
- Król

- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
Szedł i szukał. Nie mógł jednak odnaleźć wystraczająco dobrego zbocza aby móc w całości zejść na dół. Szedł tak więc i dalej szukał. Wtedy to orzeł wrócił.
-Hmm...-przeżyje przejście przez te iglice. Jakoś to będzie. Bardziej zastanawiały go te lwy. Piątka to sporo. No ale skoro zaszedł aż tutaj to nie będzie teraz rezygnował. Ruszył biegiem tam gdzie było to zejście aby będąc tam zacząć schodzić w dół.
@Mistrz Gry
-Hmm...-przeżyje przejście przez te iglice. Jakoś to będzie. Bardziej zastanawiały go te lwy. Piątka to sporo. No ale skoro zaszedł aż tutaj to nie będzie teraz rezygnował. Ruszył biegiem tam gdzie było to zejście aby będąc tam zacząć schodzić w dół.
@Mistrz Gry
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
























