Zdziwiła się lwica... I pomyśleć że była tylko na zwiadzie, a tu taka sytuacja. Następnie jej wzrok padł na rośliny i... Gdyby tylko mogła je posiadać. Może kiedyś przyprowadzi tu Henrego i ten nie będzie się ukrywał z tym, że nie tylko ma ją za przedmiot ale też za kogoś. Przecież już nieraz mówił jej komplementy ukrywając je w rozmowie z innymi. Ostrożnie przyjrzała się rośliną i niczym ptak wybierając spomiędzy zębów krokodyla resztki zaczęła zbierać rośliny
zręczność
Khadima wyrzuca 3d100:
65, 55, 64
65, 55, 64
To jednak był zły pomysł, przyszło jej do głowy gdy myśli coraz bardziej zaczął wypełniać obraz białego lwa. Szybko doszła do wniosku że przecież jej łapy bardziej nadają się do wyrwania połowy łąki niż jej delikatnej zbiórki. To też przyłożyła się do tego by przynajmniej korzenie rwanej rośliny zostały w ziemi
waleczność
Khadima wyrzuca 3d100:
96, 7, 24
96, 7, 24
Miała racje ale coraz bardziej wydawało jej się że w roślinach dostrzega pysk z oznakami wielkości. Tą słodko wystającą dolą szczękę która mówi o lwoskości Henrego. Każda wyrwana roślina coraz bardziej jej się z nim kojarzyła. Jej łapy z dzika wręcz furią przeczesywały łąkę rwąc rośliny, a myśli wypełnił obraz czesanej gęstej grzywy lwa
waleczność
Khadima wyrzuca 3d100:
53, 23, 72
53, 23, 72
-o Panie-
Lwica zatopiła łapy w łące i wypięła się w jednoznacznej pozie by po chwili zacisnąć łapy na kolejnych ziołach
-Musisz zaczekać-
W głowie ukazał jej się dziwny i dziecinny obraz siebie jako konkubiny. Rośliny mówiły możliwe, umysł był zbyt zwąchany, a serce, ono już dawno się tam widziało. Khadima szarpnęła zioła z całych sił chcąc już zakończyć zadanie i jak najszybciej wrócić na prawowite miejsce
waleczność
Khadima wyrzuca 3d100:
98, 40, 53
98, 40, 53
szybko i dumnie zeszła z największego pola zagrożenia dla umysłów ale nie mogła się oprzeć pokusie by zamknąć oczy i lekko wyciągając łapę przypomnieć sobie jak jeszcze rankiem układała grzywę ukochanego władcy
@Mistrz Gry
















