Kąpielisko

[Tauro]

Słuchał Ushindiego, widząc w jego oczach iskrę szczerości i zrozumienia. Przez krótki moment, poczuł się nieco zakłopotany. Dopiero co spotkał się ze swoim bratem, a już otwiera przed nim swoje serce? Nie chciał, aby Ushindi myślał o nim jako o słabeuszu, ale z drugiej strony, poczuł ulgę, mogąc w końcu wyrazić swoją frustrację.
Nie spodziewał się, że zaproponuje mu spotkanie z Tibem i Daturą. Pamiętał ich jeszcze z czasów, gdy był młodym lwiątkiem i cieszył się na myśl, że są tu, prawdopodobnie zdrowi i cali.
-Uhh, no dobrze, w takim razie nie ma co zwlekać, chodźmy.- Zaakceptował propozycję Ushindiego, choć nie ukrywał, że perspektywa spotkania z obecnymi władcami Lwiej Ziemi nieco go przerażała. Jednakże zdecydował się odrzucić te negatywne myśli. Zamierzał pokazać się jako silny i pewny siebie. Zanim ruszył za Ushindim, zatrzymał się na chwilę, patrząc na niego z wyrazem wdzięczności.
-Dziękuję, że zdecydowałeś się mi pomóc.- Oznajmił, po czym ruszył za bratem.

zt za Ushim
@Ushindi