x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Jezioro

Najważniejsze źródło wody na Złej Ziemi kontrastuje wyraźnie z otaczającymi je wyschniętymi terenami. Kamienisty brzeg nie sprzyja jednak wzrostowi roślin, które występują tu tylko sporadycznie. Mieszkają tutaj tylko krokodyle, które czasem zapuszczają się daleko poza wodę w poszukiwaniu zdobyczy.

Awatar użytkownika
Giza
Posty: 39
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 paź 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 30
Percepcja: 70
Kontakt:

Re: Jezioro

#181

Post autor: Giza » 20 sie 2023, 13:37

Giza odniosła wrażenie, że Maelvius poczuł się urażony przypuszczeniem Jasmin co do jego rzekomej przynależności do Kultu Rozbójnika. W każdym razie na to wskazywał burkliwy ton jego wypowiedzi. Czyżby miał tak silne zasady moralne, że bycie uważanym za członka krwawego kultu było dla niego nie do zniesienia? A może po prostu nie lubił nieporozumień? Jakikolwiek był powód, nie wyglądało na to, żeby samiec planował wyjaśnić swoją reakcję.
Tak jak Giza, i on nie wiedział, gdzie znajdowało się tajemnicze drzewo, którego poszukiwały lwice. Żółtooka była coraz bardziej ciekawa, po co im było ono potrzebne. Postanowiła, że zapyta o to, jeśli ani Jasmin ani Ua pierwsze nie wyjaśnią tej kwestii.
Na razie jednak z zainteresowaniem słuchała opowieści Maelviusa. Wprawdzie nie odpowiadała ona na pytanie, co obecnie, po odejściu najeźdźców, działo się w krainie i co porabiały niedobitki obrońców, ale i tak zaspokoiła ciekawość Gizy. Przynajmniej na razie.
- Coś takiego, a ja o tym wszystkim nie miałam pojęcia - skomentowała. - Bardzo interesujące, choć ze wszech miar niefortunne. Oby dusze wszystkich, którzy polegli podczas tej inwazji odnalazły spokój. - Czarnofutra naprawdę nie chciała, żeby przez ten konflikt, dziesiątki, setki albo i tysiące duchów włóczyło się po ziemi z powodu niedokończonych spraw. Zrobiłoby się wtedy strasznie głośno, a kiedy zmarli zorientowaliby się, że jest szamanką, pewnie zaczęłliby jej suszyć głowę, żeby im w czymś pomogła i chwili spokoju by nie zaznała.
Ua i Jasmin zdawały się być dość poruszone relacją Maelviusa, przynajmniej sądząc po łzach w oczach białofutrej. Wyraźnie wolały zmienić temat.
Przekrzywiła z ciekawością głowę, kiedy Jasmin wspomniała, że ona i Maelvius mogliby im pomóc. Zaraz jednak sprawa trochę się rozjaśniła. Najwyraźniej obie lwice w istocie szukały jakiegoś zmarłego, sądząc po łzach Ui raczej jej bliskiego, a kwitnące na biało drzewo miało być miejscem jego pochówku.
Wolała się jednak upewnić, nie chcąc, żeby się później okazało, że coś źle zrozumiała.
- Czy dobrze się domyślam, że szukacie tego drzewa, gdyż ktoś wam bliski ma być tam pochowany? - spytała. Była prawie pewna, że jej domniemania są słuszne, ale uznała, że lepiej będzie, jeśli dwie lwice to potwierdzą.

Awatar użytkownika
Maelvius
Valarjar
Valarjar
Posty: 114
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 paź 2013
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#182

Post autor: Maelvius » 20 sie 2023, 18:23

Bezgrzywy samiec nachylił się ponownie nad taflą wody, by upić kilka kolejnych łyków. Przez to gadanie strasznie zaschło mu w gardle.
Jego historia najwyraźniej wywarła ogromne wrażenie na jasnofutrych lwicach, które omal się nie popłakały. Chyba trafiły mu się za rozmówców jakieś wybitnie wrażliwe jednostki. W jego mniemaniu o wiele zbyt wrażliwe, jeśli tylko jego słowa wyciskały im łzy z oczu, lecz koniec końców uznał, że to nie jego sprawa i ich problem, więc komentować nie będzie. W nim działania H'runów wywoływały jedynie głęboki niesmak pomieszany z pogardą i sporą dozą gniewu, głównie dlatego, że raz, uznawał takie postępowanie za niegodne istot rozumnych i cywilizowanych, dwa, po prostu cholernie utrudniało mu to życie. Co prawda najpewniej wynikało to z faktu, iż nie miał tu bliskich, o których musiałby się martwić, ani domu, do którego był przywiązany, lecz w jego mniemaniu to nieistotny szczegół.
Ożywił się nieco, gdy @Jasmin wspomniała o duchu. Wyprostował się i spojrzał na złotofutrą z zainteresowaniem. Potem przeniósł spojrzenie na jej towarzyszkę, gdy ta @Ua wyraziła swoje wątpliwości. Chrząknął krótko.
- To właściwie zależy. Niektóre duchy niezwykle cieszy możliwość ponownego porozmawiania z kimś żywym, inne faktycznie nie życzą sobie przerywania ich wiecznego spoczynku - odpowiedział po prostu, tym samym pozbawionym emocji głosem. Ostatnio miał szczęście spotykać zjawy nad wyraz chętne do rozmowy. A raczej pragnące po prostu się komuś pożalić jaki to świat był niesprawiedliwy i jak wielka krzywda je spotkała.
Przeniósł zaraz spojrzenie na czarną, gdy ta się odezwała, po czym ponownie skierował je na jasnofutre, oczekując odpowiedzi na pytanie szamanki.
Zaczął porządnie się zastanawiać, czy powinien im pomóc i podjąć próbę przywołania tamtego ducha. Nigdy jakoś specjalnie skory do bezinteresownej pomocy właściwie nie był, ale z drugiej strony... Czy miał cokolwiek lepszego do roboty? Zawsze to bardziej interesujący sposób na spożytkowanie swojej energii niż zajmowanie się sprawami do bólu przyziemnymi i rozmową o niczym. Tak więc... Dlaczego nie? Zresztą, liczył na to, że @Giza okaże podobne zainteresowanie. Nie, żeby wątpił w swe umiejętności (wręcz przeciwnie), lecz pomoc przy rytuałach zawsze się przyda. Nawet i ze strony rzekomej krwawej kultystki. Choć trzeba przyznać, że jak na taką aurę miała zaskakująco mało mroczną, tak więc była nadzieja, iż jej obecność przy rytuałach nie będzie mieć jakiś... Nieciekawych konsekwencji. Oczywiście o ile nie zechce umyślnie go sabotować.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#183

Post autor: Jasmin » 20 sie 2023, 20:01

Nie chciała zasmucić Ui swoim pomysłem, więc zrobiło jej się przykro widząc ja ta zareagowała na jej słowa. Przysunęła się bliżej niej, żeby dodać jej otuchy swoją obecnością. Domyślała się, co lwica musi teraz przeżywać.
- Na pewno on też chciałby z tobą porozmawiać. - powiedziała do Ui. Myślała, że lepiej porozmawiać z nim po raz ostatni i mieć pewność co do jego losu, niż w rozpaczy przemierzać całą krainę w poszukiwaniu miejsca, którego nawet nie wiedziały gdzie szukać. Uważała jednak, że to do Ui należy decyzja jak chce przeżyć żałobę. Dlatego też nie odzywała się więcej, tylko zostawiła jej rozmowę z szamanami. Nie była też pewna, czy tamci zechcą pomóc w znalezieniu ducha. Na razie nie wydawali się do tego nastawieni szczególnie entuzjastycznie. Domyślała się też, że pewnie nie będą chcieli tego zrobić za darmo. Miała co prawda kilka paciorków, ale nie była pewna czy to wystarczy aby zapłacić za wykonanie rytuału.
Przemknęło jej przez myśl, że jeśli Giza i Maelvius się nie zgodzą, mogłyby z Uą spróbować znaleźć Lwią Ziemię. Dowiedziała się, że Athastana już tam nie ma, ale z pewnością znalazłby się inny szaman chętny im pomóc.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#184

Post autor: Ua » 21 sie 2023, 17:22

Podniosłam na królową pełen łez wzrok, gdy ta wyraziła swe nadzieję odnośnie dusz poległych. Oh, gdyby ona tylko wiedziała! Na jej pytanie jedynie pokiwałam głową, zbyt przejęta, by zdobyć się na werbalną odpowiedź. Zaraz jednak zdałam sobie sprawę, że w stosunku to osoby piastującej jej stanowisko, było to zachowanie conajmniej nieuprzejme.
- Tak, Wasza Wysokość. On… był mi bardzo bliski - zdołałam z siebie wykrztusić. Czułam, że to za mało i że Giza zasługuje na poznanie całej historii, ale w tym momencie nie mogłam się zdobyć na więcej.
Przeniosłam nieco zaskoczony wzrok na ciemnego samca. Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się tego. Ale z drugiej strony nigdy nie doświadczyłam bliższych kontaktów z żadnymi szamanami, a jeszcze do niedawna nie mogłam się też poszczycić zainteresowaniem ze strony jakiegokolwiek ducha, więc rzeczywiście moja wiedza mogła być ograniczona.
- Nie wiem, czy nie byłoby to dla mnie zbyt trudne - przyznałam w końcu niepewnie. Po ostatnim tego typu spotkaniu do dziś nie mogłam się otrząsnąć, to było zbyt przerażające! Już podróż w poszukiwaniu miejsca jego spoczynku była wystarczającym poświęceniem, czyż mógł wymagać ode mnie więcej? Choć może Jasmin miała rację? Skoro sam próbował mi coś przekazać, może powinnam mu w tym pomóc? Zresztą, im dłużej o tym myślałam, tym bardziej dochodziłam do wniosku, że spotkanie to mogłoby być niezwykle emocjonującym i romantycznym przeżyciem. Rozdzierającym serce, to prawda, ale czyż nie dla takich wzruszeń właśnie żyjemy?
- Jeżeli macie wolę nas wspomóc, to… to jestem gotowa, by przystąpić do rytuału. Zrobię to dla niego. - zdecydowałam.

Awatar użytkownika
Giza
Posty: 39
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 paź 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 30
Percepcja: 70
Kontakt:

#185

Post autor: Giza » 21 sie 2023, 21:10

Na odpowiedź Uy jedynie skinęła łbem ze zrozumieniem. Ach, czyli ukochany, zapewne mąż, narzeczony albo po prostu partner? Ewentualnie krewny, może brat lub ojciec? Kimkolwiek był, Giza obawiała się, że jeśli dalej będzie ciągnąć temat, Ua gotowa wybuchnąć płaczem, a czarnooka zawsze czuła się niezręcznie w obecności szlochających osób. Bezpieczniej było nie drążyć.
Miała coraz większą ochotę pomóc obydwu lwicom. Po części dlatego, że było jej żal Uy, lecz przede wszystkim z ciekawości, co do tożsamości tajemniczego ducha, i tego, czego mogłaby się od niego dowiedzieć. Ale czarnofutra z zasady starała się nie robić niczego za darmo, w myśl, że "raz komuś bezinteresownie pomożesz, a zaraz zlecą się pijawki, które nie dadzą ci chwili spokoju i nic w zamian". Nie mogła tak po prostu zaoferować swojej pomocy, nie ważne, jak miłe wydawały się obie lwice. Jeszcze opowiedziałyby o tym znajomym, albo pierwszemu napotkanemu podróżnikowi i zaraz by się zleciała horda nieszczęśników błagających, żeby skontaktowała się z ich zmarłymi przodkami czy przyjaciółmi. A potem podziękowaliby (albo i nie) i sobie poszli, nie zostawiając jej nic. Jednak co mogły dać jej Ua i Jasmin, skoro nie wydawały się obładowane żadnymi dobrami?
- Nie mogę mówić za Maelviusa, ale ja chętnie pomogę ci skontaktować się z tym duchem - odezwała się wreszcie, zwracając się do Uy. - Będziesz mi jednak winna jedną przysługę. Jeszcze nie wiem jaką, ale zgłoszę się do ciebie, kiedy będę jej potrzebować, o ile powiesz mi, gdzie mogę cię znaleźć, albo jak się z tobą skontaktować. Umowa stoi? - Spojrzała białofutrej głęboko w oczy. Miała nadzieję, że ta pamięta o talencie szamanki do rzucania klątw, o którym przecież celowo wspomniała, i nie będzie próbowała jej oszukać.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2023, 15:18 przez Giza, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Maelvius
Valarjar
Valarjar
Posty: 114
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 paź 2013
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#186

Post autor: Maelvius » 22 sie 2023, 12:40

Wysłuchał wypowiedzi obu lwic, kwitując ich słowa krótkim kiwnięciem łba na znak, że przyjął je do wiadomości. Przez dłuższy czas milczał, pogrążony we własnych myślach. Również z każdą chwilą odczuwał coraz większą chęć przeprowadzenia rytuału, choć z powodów zgoła odmiennych od czarnofutrej. Bezgrzywy samiec nigdy do szczególnie empatycznych osobników nie należał, toteż trudno mu było współczuć nieznajomej. Zwłaszcza dlatego, że nie była przecież jedyną, która kogoś straciła. Zwłaszcza teraz, po tej całej wojnie. Czasami można było wręcz odnieść wrażenie, że Maelvius jest dużo bardziej życzliwy względem zmarłych, niż żywych i szczerze powiedziawszy było w tym odrobinę prawdy.
Ot po prostu, uznał, iż skoro nic lepszego do roboty właściwie nie miał, to dlaczego nie. Nie liczył na jakoś szczególnie hojną zapłatę, podobnie jak @Giza doszedł bowiem do wniosku, że @Jasmin i @Ua zbyt wiele dóbr materialnych przy sobie nie posiadają. Dodatkowym argumentem przemawiającym za udzieleniem przybyszkom pomocy było również jego przekonanie, iż gdy tylko nadarza się okazja skorzystać z jego szczególnych zdolności, to szkoda by było ją przegapić.
- Ja również chętnie pomogę - odpowiedział krótko po chwili. - Na tych samych warunkach - dodał, posyłając jasnofutrym kolejne spojrzenie. Po czym przeniósł je na drugą szamankę, mając szczerą nadzieję, że nie będzie mieć mu tego za złe. On sam ucieszyłby się z jakiejkolwiek pomocy, ale kto wie, jakie miała do tego podejście samica.
Skończywszy mówić przeciągnął się, aż coś chrupnęło, jednocześnie układając sobie w głowie plan działania. Sam rytuał przywołania nie powinien im sprawić jakiegoś szczególnego problemu, zwłaszcza we dwójkę. Przydałby się jeszcze także i rytuał ukazania, w końcu Ua na pewno ucieszyłaby się z możliwości porozmawiania ze swoim bliskim w cztery oczy, zresztą jemu osobiście nie chciało się robić za pośrednika w ich rozmowie. Zwłaszcza, że istniała możliwość, iż szukają zmarłego kochanka jasnofutrej panny. Wówczas mogłoby się zrobić... Cóż, strasznie niezręcznie, a on wolał tego uniknąć. Problem w tym, że swój zapas odpowiednich ziół już dawno zużył, najpierw przydałoby się więc uzupełnić braki. Giza chyba też niczego ze sobą nie przyniosła, a przynajmniej niczego nie zauważył.
- Cóż, najpierw będziemy musieli co nieco przygotować - powiedział po chwili, zerkając na czarną.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#187

Post autor: Jasmin » 22 sie 2023, 18:53

Położyła łapę na ramieniu Ui, żeby wesprzeć ją w tej trudnej chwili. Umowa z Gizą brzmiała nieco podejrzanie, bo jakie przysługi mogła mieć na myśli? Skuliła się nieco, czując niepokój wynikający z tej rozmowy. Maelvius także zażądał przysługi w zamian za pomoc. Zaskoczyło ją więc, że Ua tak zdecydowanie postanowiła przystać na tą umowę.
- Jesteś pewna? - szepnęła Ui do ucha aby pozostali jej nie słyszeli - Nie wiemy czego sobie zażyczą. To może być niebezpieczne. Może im zapłaćmy? Mam trochę paciorków, może to wystarczy. - próbowała przekonać Uę do zmiany zdania zanim umowa dojdzie do skutku.
Spojrzała ponownie na szamanów, czując jak jej serce przyspiesza. Ponownie naszła ją myśl, że wpakowały się w kłopoty.
- Na czym polegają te przygotowania? I ile potrwają? - oby nie były to żadne przerażające rytuały z udziałem krwi.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#188

Post autor: Ua » 23 sie 2023, 21:13

Ciężko stwierdzić, czy to, co poczułam, było radością. Powinno, skoro szamani chcieli nam pomóc, ale, choć sama zgodziłam się na rytuał, przepełniał mnie on lekkim lękiem. Wdzięczność wobec nowych znajomych przyćmiły również ich warunki, które kazały mi zwątpić w bezinteresowną chęć szerzenia dobra tych lwów. Nie podejrzewałam ich o taki brak szlachetności, zwłaszcza królowej. Chociaż, może ze względu na swój status, miała prawo żądać ode mnie przysług, nawet bez odprawiania rytuałów?
- O nie, nie możemy, przecież jesteśmy porządnymi lwicami, a nie jakimiś przekupkami - pouczyłam Jasmin, również szeptem. Jej chyba też zbyt długa samotność nie posłużyła. Zupełnie nie rozumiałam jej zachowania, jeszcze chwilę temu była podekscytowana i namawiała mnie na przyjęcie pomocy, a teraz jednak chciała żebym się wycofała. Biedactwo, naprawdę będę musiała ją wprowadzić w jakieś miłe towarzystwo.
- Z przykrością muszę stwierdzić, iż nie posiadam zbyt wielu ciekawych i znaczących umiejętności. Lecz o ile owa usługa nie będzie zagrażać mojemu dobremu imieniu, będę szczęśliwa mogąc uczynić wszystko, co w mojej mocy, by ją spełnić - zwróciłam się do szamanów uroczyście, każdemu z nich skłaniając głowę. Obawiałam się, czy dodanie części o dobrym imieniu nie będzie nieuprzejme, przecież to się rozumiało samo przez się, a co więcej osoba o królewskiej krwi z pewnością była dobrze obeznana ze sprawami honoru i nigdy od nikogo by splamienia go nie zażądała, lecz nie mogłam opędzić się od myśli, że mimo wszystko bezpieczniej będzie dodać ten fragment. Może to niepokój Jasmin mi się udzielił?
- Czy możemy jakoś pomóc w przygotowaniach? - spytałam, mocno licząc, że odpowiedź okaże się odmowna. Doprawdy, dziś i tak już miałam zbyt wiele wysiłku jak na damę.

Awatar użytkownika
Giza
Posty: 39
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 paź 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 30
Percepcja: 70
Kontakt:

#189

Post autor: Giza » 24 sie 2023, 16:33

Ani trochę jej nie przeszkadzało, że Maelvius zechciał jej towarzyszyć w odprawianiu rytuału. Giza nie miała w swoim życiu aż tak wiele styczności z innymi przedstawicielami swego fachu, i ostatni raz współuczestniczyła w takim wydarzeniu podczas swego szkolenia, pod okiem starego mistrza. Nie obawiała się zrobić wszystkiego sama, co to to nie, ale miło było mieć towarzystwo. Przypominało jej to młodość, którą wspominała z pewną dozą nostalgii.
Skinęła lekko łbem Maelviusowi, na znak, że nie ma żadnych oporów przed przyjęciem jego pomocy, po czym przeniosła spojrzenie na dwie lwice.
Obie sprawiały wrażenie nieco zdenerwowanych warunkami umowy. Może obawiały się, że szamani zażądają pierworodnego lwiątka Ui, albo czegoś takiego? Cóż, żółtooka nie wiedziała, do czego zdolny jest Maelvius, i jak ułożą się okoliczności, sama jednak wątpiła, żeby mogła zażądać od białofutrej zbyt wysokiej ceny. Zresztą co by zrobiła z takim lwiątkiem?
- Doskonale - powiedziała, kiedy Ua zgodziła się na warunki umowy. - Powiedz tylko, gdzie będziemy mogli cię znaleźć, albo jak nawiązać z tobą kontakt, i możemy zaczynać. - Nadal nie do końca ufała obu samicom, i na pewno nie zamierzała odprawić rytuału, dopóki nie będzie wiedzieć, że ma jak zgłosić po odbiór zapłaty. A nóż Ua i Jasmin dadzą nogi za pas, kiedy tylko pojawi się wyczekiwany przez nie duch?
Właśnie, duch...
- Jak w ogóle ma na imię osobnik, z którego duszą mamy nawiązać kontakt? - zapytała, marszcząc lekko brwi. - Jakiej jest płci, gatunku, czy któraś z was jest może w posiadaniu przedmiotu należącego do zmarłego, albo części jego ciała, jak ząb lub włos? - Nie wiedziała, jak szkolony był Maelvius, ale Giza nie mogła przywołać żadnego ducha, jeśli nie wiedziała o nim przynajmniej niezbędnego minimum. Własność zmarłego by ułatwiła sprawę, ale mogła się bez niej obyć, z drugiej strony podstawowe informacje były inną kwestią.
Przekrzywiła lekko głowę, gdy zarówno Jasmin, jak i Ua zaczęły wypytywać o przygotowania. Miała wrażenie, że kremowofutra lwica zadała to pytanie mniej z uwagi na to, że im się spieszyło, a bardziej dlatego, że obawiała się, że odpowiedź będzie brzmieć "potrzebna jest ofiara z krwi żywej istoty", albo coś podobnego... Cóż, żółtooka szamanka nie mogła jej winić, ostatecznie sama postarała się, żeby obie lwice zaczęły ją uważać za potencjalnie niebezpieczną maniaczkę, kiedy skłamała o swoim rzekomym przewodzeniu krwawemu kultowi.
- Przygotowania to zawsze kwestia indywidualna dla każdego szamana - zaczęła wyjaśniać, starając się mówić łagodnie, aby nieco uspokoić Jasmin, oraz by ułatwić jej oraz Ui zrozumienie wszystkiego. - Aby połączyć się ze światem nadprzyrodzonym, potrzebny jest odpowiedni stan umysłu oraz ducha, i to co jest potrzebne, by go osiągnąć, zależy od osobowości oraz nawyków szamana. W moim przypadku potrzebne jest głębokie, powolne oddychanie oraz medytacja, czyli siedzenie albo leżenie w całkowitej ciszy, kiedy moje myśli mogą wędrować spokojnie, a ciało się odpręża. To może potrwać kilka minut. Maelvius może mieć zupełnie inną metodę. Możecie pomóc, dając nam przestrzeń i zachowując milczenie, kiedy będziemy się szykować. - Zamilkła. Miała nadzieję, że lwice wezmą sobie jej słowa do serca i nie zakłócą jej skupienia, kiedy będzie medytować. Czarnofutra ciekawa była, jaką metodę przygotowywania się do rytuału zastosuje Maelvius. Liczyła, ze zachowa dystans i nie będzie jej przeszkadzał, jeśli będzie musiał coś zaśpiewać czy zatańczyć, albo zrobić cokolwiek, go mogłoby działać rozpraszająco.

Awatar użytkownika
Maelvius
Valarjar
Valarjar
Posty: 114
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 paź 2013
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#190

Post autor: Maelvius » 24 sie 2023, 23:03

Na jego pysku pojawił się jakiś cień uśmiechu, gdy @Giza gestem zapewniła go, że nie ma nic przeciwko jego pomocy przy rytuale. On sam również zazwyczaj nie miał okazji współpracować z innymi szamanami, przynajmniej nie odkąd przed laty pożegnał swego starego mentora. Co też w dużej części było zdecydowanie jego winą, w końcu przez lata trzymał się raczej na uboczu, unikając wszelkiego rodzaju stad i grup. W młodszym wieku wynikało to z, może i mylnego, przeświadczenia, że inne lwy mają go za zwyczajne dziwadło i nigdzie nie jest mile widziany, a z czasem po prostu przyzwyczaił się do takiego życia. Jednakże nie mógł przecież kłócić się z faktami, a te jednoznacznie wskazywały, iż pomoc innego szamana się przyda.
Łypnął krótko na @Jasmin, która, jak mu się wydawało, nie do końca im ufała. Z jednej strony się temu nie dziwił, sam do szczególnie ufnych nie należał, z drugiej jednak stawało się już nieco męczące. W pewnym stopniu obarczał za to winą czarnofutrą i jej wzmiankę o krwawych kultach i klątwach, sam przecież, w jego własnym mniemaniu, nie robił niczego, co można uznać za podejrzane. Nic, że o zdobycie jej zaufania jakoś specjalnie się nie starał. Gdyby znał wątpliwości złotofutrej pewnie zaraz by je rozwiał, nie miał bowiem zamiaru żądać od niej niczego strasznego. Prędzej liczył na zwykłą pomoc ze strony lwic w tym, czy owym, czy też podzielenie się paroma istotnymi informacjami. O dobra materialne też nawet zanadto nie dbał, chyba, że tyczyło się to przydatnych do rytuałów surowców bądź też pożywienia.
Czarnofutra uprzedziła go zadając pytanie o tożsamość nieboszczyka, które jemu samemu cisnęło się na usta, tak więc zamilkł na chwilę, przenosząc spojrzenie na jaśniejszą z lwic.
- Przydatna może także się okazać znajomość na przykład jego ulubionej woni, czy też innych tego typu szczegółów, które mogą zwrócić uwagę ducha. Oczywiście mowa tu o rzeczach budzących miłe wspomnienia, nie chcemy go przecież rozgniewać - dodał, czekając na odpowiedź lwicy. @Ua wydawała się być osobą, która znała nieboszczyka najlepiej, toteż zapewne najbardziej im pomoże.
Znów przeniósł spojrzenie na błękitnooką, gdy ta spytała o przygotowania, znów odnosząc wrażenie, że w tym pytaniu czai się nieufność. Westchnął, po czym skinął łbem, potwierdzając słowa czarnofutrej.
- Przede wszystkim przed rozpoczęciem rytuału należy oczyścić umysł z wszelkich zbędnych myśli i emocji, zapomnieć o sprawach przyziemnych i skupić na więzi łączącej nas ze światem duchów/b] - odpowiedział pokrótce. Na szczęście dla Gizy i on przed każdym rytuałem wolał po prostu się wyciszyć, uspokoić, a także spędzić chwilę na krótkiej modlitwie, prosząc przy tym o odegnanie wszelkich złych duchów, które mogłyby zachcieć w jakikolwiek sposób mu zaszkodzić.

Odpowiedz

Wróć do „Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości