x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Jezioro

Najważniejsze źródło wody na Złej Ziemi kontrastuje wyraźnie z otaczającymi je wyschniętymi terenami. Kamienisty brzeg nie sprzyja jednak wzrostowi roślin, które występują tu tylko sporadycznie. Mieszkają tutaj tylko krokodyle, które czasem zapuszczają się daleko poza wodę w poszukiwaniu zdobyczy.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

Re: Jezioro

#191

Post autor: Jasmin » 25 sie 2023, 20:47

Położyła po sobie uszy słysząc naganę Ui. Rzeczywiście, to było niegodne zachowanie z jej strony. Nie mówiąc już o tym, że ciągle zapominała o tym, aby nie szeptać w towarzystwie. Gdyby zachowywała się tak w Oazie, nie śmiałaby spojrzeć pani Nefthis w oczy.
- Przepraszam. - powiedziała cicho do białej.
Wyjaśnienia szamanów dotyczące przygotowań ją uspokoiły. Nie mogło przecież być nic strasznego w leżeniu lub modlitwie. Wyprostowała się znów.
- Czy my też powinnyśmy coś zrobić? - dopytała jeszcze, chociaż podejrzewała, że będzie najlepiej kiedy po prostu nie będą przeszkadzać. Później zwróciła znów wzrok w stronę Ui. Jasmin nie wiedziała absolutnie nic o jej ukochanym, którego szukały, więc nie była w stanie pomóc w żaden sposób.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#192

Post autor: Ua » 26 sie 2023, 15:39

Słysząc żądanie Gizy lekko się zmieszałam.
- Gdy już znajdziemy to miejsce, udam się tam, lecz potem... Nasze stado zostało rozbite podczas najazdu, nie potrafię powiedzieć, gdzie następnie osiądziemy - wytłumaczyłam, szczerze zmartwiona tym stanem rzeczy. Zerknęłam na Jasmin, może ona ma jakiś pomysł? Przez chwilę chciałam zaproponować królowej, aby przyjęła mnie na służbę, ale w porę przypomniałam sobie o "krwawym kulcie". A może jako szamani potrafiliby mnie znaleźć bez znajomości mego położenia?
Gdy zostałam zapytana o więcej szczegółów dotyczących zmarłego, potrzebowałam dłuższej chwili, aby zebrać wystarczająco odwagi bym mogła odpowiedzieć.
- Moyo - wyszeptałam w końcu. Czułam się jak gdyby to jedno słowo rozdarło mi serce. - Niestety, nie jestem w posiadaniu choć najmniejszej pamiątki po nim, nie licząc tych, które noszę w sercu. Był dzielnym, szlachetnym mężem o bujnej rudej grzywie i łagodnym spojrzeniu. Mogę ręczyć, że honor jego nigdy nie został splamiony, a serce pozostało wiecznie czyste. Nie lękał się niczego, zawsze był gotów bronić niewinnych własną piersią. Ja również zawdzięczam mu życie. W imię uratowania mnie, poświęcił wszystko, co było mu cenne. Zawsze otaczał mnie wielką czcią, a z ostatnim tchnieniem przywołał me imię... - kolejne słowa przyszły mi już łatwiej, a im dłużej mówiłam, tym bardziej lśniły mi oczy, ciężko stwierdzić, czy od łez, czy od wielkiego uczucia, jakie łączyło mnie z tym szlachetnym rycerzem. Z tego zaaferowania wyrwały mnie słowa Maelviusa. Skierowałam na niego zaskoczone spojrzenie.
- Ze wszystkiego na tym świecie, najmilsza byłam mu, oczywiście, ja, i wszystko co ze mną związane. - Czyż to nie rozumiało się samo przez się? Właściwie jakby dłużej o tym pomyśleć, to nawet nie wiedziałam, cóż innego mogło być dla ukochanego interesujące. Chyba nigdy mi o niczym takim nie wspominał. Pewnie dlatego, że od kiedy mnie poznał, wszystko inne zbladło przy moim blasku.
Na informację o planowanej przez szamanów medytacji jedynie pokiwałam głową. Szkoda, że nie planowali żadnych śpiewów i tańców, lecz i spokojne położenie się brzmiało przyjemnie i zachęcająco.

Awatar użytkownika
Giza
Posty: 39
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 paź 2012
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 50
Zręczność: 30
Percepcja: 70
Kontakt:

#193

Post autor: Giza » 28 sie 2023, 19:46

Posłała spojrzenie Maelviusowi, kiedy Ua wyjaśniła, że jeszcze nie wie, gdzie ona i Jasmin osiądą po odwiedzeniu miejsca spoczynku jej przyjaciela. Czy mogło to być kłamstwo? Nawet jeśli nie, wciąż stwarzało to pewien problem. Białofutra lwica nie wspomniała o żadnej metodzie skontaktowania się z nią, Giza zakładała więc, że takowej nie znała.
- Rozumiem. Jakoś to załatwimy, bez obaw - odpowiedziała Ui, głownie po to, by ją uspokoić, nie chcąc, by ta za bardzo się martwiła. Sama żółtooka znała rytuał, który, odpowiednio przeprowadzony, mógł pozwolić zlokalizować niemal każdego, o ile posiadało się na przykład kawałek futra, albo coś równie osobistego należącego wcześniej do poszukiwanego osobnika. Wymagał jednak kilku ziół, których akurat nie miała przy sobie. Może Maelvius miał własny pomysł, jak rozwikłać ten problem, nim Giza wystąpi ze swoim rozwiązaniem?
Kiedy Ua zaczęła mówić, opisując zmarłego, z którym mieli się skontaktować, sprawiała wrażenie, jakby miała lada moment wybuchnąć płaczem i szamanka poczuła się naprawdę niekomfortowo. Poruszyła się niezręcznie, niepewna, czy powinna jakoś pocieszyć zielonooką, może poklepać po grzbiecie albo przytulić, ale ostatecznie zrezygnowała. Coś takiego mogłoby już kompletnie rozkleić lwicę, a Giza zdecydowanie nie chciała, żeby Ua zaczęła jej się wypłakiwać w futro i rozmazała starannie nakreślone na nim malunki.
- Brzmi, jakby był naprawdę miłym lwem. Przykro mi z powodu twojej straty - bąknęła, gdy Ua skończyła mówić.
Desperacko chciała zmienić temat i z wdzięcznością przyjęła pytanie Jasmin.
- Nie, chyba, że któraś z was też jest szamanką i planuje wziąć udział w rytuale - odpowiedziała kremowofutrej. Oczywiście nie wierzyła, żeby tak było, choć trzeba przyznać, że byłoby całkiem zabawnie, gdyby się okazało, że niebieskooka bądź jej towarzyska także parają się szamanizmem. Byłby to niezwykły zbieg okoliczności (albo i nie), niczym z jakiegoś kawału.

Awatar użytkownika
Maelvius
Valarjar
Valarjar
Posty: 114
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 paź 2013
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#194

Post autor: Maelvius » 28 sie 2023, 21:15

Wymienił spojrzenia z szamanką, krzywiąc się przy tym nieznacznie, po czym rzucił jasnofutrym przeciągłe, nieco podejrzliwe spojrzenie. Zaczął się bowiem zastanawiać, czy @Jasmin i @Ua mówiły prawdę, czy po prostu liczyły na to, że uda im się umknąć, unikając wywiązywania się ze swojej części umowy. Czarny często bywał raczej nieufny w stosunku do innych osobników. A zwłaszcza tych żywych.
Sam pomyślał o możliwości zlokalizowania tych dwóch za pomocą rytuału, lecz... Cóż, należało się zastanowić, czy przysługa, jaką wisiałaby mu samice okaże się na tyle dla niego istotna, by tracić na to zasoby i energię.
- Proponuję po prostu ponowne spotkanie za jakiś czas w jakimś określonym miejscu. Może nawet i tutaj, chyba, że panienki preferują coś... Przyjemniejszego - powiedział, wymownie rozglądając się dookoła. Pustkowia nie były przecież miejscem ani przyjemnym, ani bezpiecznym. Sam poniekąd dlatego wybrał je za swoją kryjówkę, wiedząc, że niewielu będzie się tu zapuszczać. Co nie zmieniał faktu, iż nie darzył tych ziem szczególną sympatią. - W czasie kolejnej pełni chociażby? - zaproponował, zerkając w tym czasie na czarną, by upewnić się, co @Giza o tym myśli. Sam uznał, że to wystarczająco dużo czasu, by namyślić się i zdecydować, czego właściwie by od nich chciał.
Gdy Ua odpowiedziała na jego pytanie z jakże wielkim zaskoczeniem, sam uniósł lekko brew. Maelvius od dłuższego czasu poważnie powątpiewał w istnienie prawdziwej miłości, tej czystej i nieskalanej ani jedną paskudną myślą, o której to tak lubiano snuć ckliwe opowieści. Sam nigdy nie był zakochany, z czego w sumie nawet się cieszył. Z obserwacji zadurzonych w sobie parek wyciągnął tylko jeden wniosek - że zauroczeniu niebezpiecznie blisko jest do szaleńczej obsesji, albo czasami nawet i opętaniu. Zresztą, często bywa ulotna, ślepa i tylko prowadzi do zranienia. Wszystkie te duchy zdradzonych kochanków z jakimi miał przyjemność się spotkać tylko utwierdzały go w tym przekonaniu. Biedna jasnofutra chyba wciąż nie poznała tej prawdy, lecz on przecież nie był od tego, by ją uświadamiać.
Z drugiej jednak strony oczywistym było, że tak silne emocje wiążą dusze odczuwających je zwierząt mocną więzią, która często nie zrywa się nawet po śmierci. Mimo wszystko mogło się to udać.
- W takim razie powinno być dość łatwo - oczywiście o ile nie pomyliła się panna w swych uczuciach i naprawdę aż tak cię kochał, dodał raczej ponuro w myślach. Nie dołączył do pocieszania samicy, bowiem nigdy nie był w tym dobry. Znów, zwłaszcza w przypadku żywych. Duchy bardzo często wyrażały się jaśniej, czego im do szczęścia potrzeba i w jaki sposób mógł pomóc im dokończyć ich niedokończone sprawy trzymające ich wciąż w świecie śmiertelników. Na szczęście czarnofutrej szło to znacznie sprawniej.
Zerknął jeszcze raz na Jasmin, lecz i tutaj Giza go uprzedziła. Skinął więc tylko głową.
Po czym, uznając, że wystarczy gadania, po prostu ruszył się z miejsca, odszedł kilka od towarzystwa na odległość paru dobrych susów i przycupnął, uprzednio upewniając się, iż nie będzie przeszkadzał Gizie w medytacji. Przymknął ślepia i zwiesił łeb, po czym zaczął ledwie słyszalnym szeptem mamrotać pod nosem kilka niedługich modlitw, prosząc przychylne mu duchy o łaskę, użyczenie mu swej siły i ochronę przed działaniem jakichkolwiek złych mocy podczas rytuału.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#195

Post autor: Jasmin » 30 sie 2023, 19:06

/możecie mnie pomijać, Jasmin i tak głównie się patrzy/

Jasmin po zakończeniu podróży zamierzała powrócić na pustynię, do miejsca, które uważała za swój dom. W czasie drogi zaczęła się jednak zastanawiać czy to na pewno jedyne wyjście. W każdym razie podobnie jak Ua nie wiedziała gdzie będzie się znajdować za miesiąc, a co dopiero za dłuższy czas. Obawiała się tego spotkania. Kto wie, czego mogą sobie od nich wtedy zażyczyć? Siedziała cicho, żeby nie przeszkadzać szamanom w przygotowaniach i obmyślała najczarniejsze scenariusze dotyczące zawartej właśnie umowy.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#196

Post autor: Ua » 30 sie 2023, 22:31

Byłam naprawdę wzruszona uprzejmością spotkanych lwów. Tak bardzo starali się być mili i pomocni. A przecież nie musieli, z pewnością zdawali sobie sprawę ze swojej wyższej nade mną pozycji. To tylko potwierdzało, że zasługiwali na piastowane stanowiska - w końcu czyż jest coś świadczącego o większej szlachetności niż opieka nad słabszymi od siebie?
- Oczywiście, myślę, że rozwiązanie to będzie najkorzystniejsze dla obu stron. - Ależ ten Maelvius był mądry, sama w życiu bym nie wpadła na tak proste i rozsądne rozwiązanie. - Rzeczywiście, preferowałybyśmy nieco bardziej przyjazne miejsce, jeśli nie macie nic przeciwko. Jak myślisz, Jasmin, jaka lokacja byłaby dla nas najwygodniejsza? - zwróciłam się do towarzyszki. To ona zajmowała się rozplanowaniem trasy podróży, więc i tą decyzję wolałam jej pozostawić. Zwłaszcza, że znałam moją legendarną orientację w terenie. Wolałabym mieć pewność, że dotrę na czas na umówione spotkanie i nie musieć tłumaczyć się z kolejnego, zupełnie niecelowego zgubienia drogi.
Gdy szamani zabrali się do odprawiania rytuału, ja, zgodnie z prośbą, usiadłam w pewnym oddaleniu, by dać im przestrzeń i potrzebny spokój. Teraz, gdy to rzeczywiście się działo, ogarnął mnie narastający niepokój. Co rusz zerkałam na Jasmin, szukając u niej pocieszenia, lecz i ona wyglądała na zdenerwowaną. Może również bała się duchów? Ale czyż mogłam bać się ducha mojego ukochanego. Już wyobrażałam sobie, jak będę przemawiać, gdy się ukaże. Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!... Czego się boję mego Moya? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje!...

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#197

Post autor: Jasmin » 04 wrz 2023, 20:16

/więc wbijam w kolejkę skoro Gizy i Maela chwilowo nie ma/

Trudno jej było powiedzieć, czy w okolicy znajduje się jakieś przyjemne miejsce. Z jednej strony pustkowia, z drugiej wulkan, a za plecami pustynia. Z tej trójki już wulkan brzmiał najlepiej, przynajmniej nie był bezkresną połacią niczego w przeciwieństwie do pozostałych.
- Może spotkamy się przy wulkanie? Widać go z daleka, więc łatwo tam wszyscy trafimy kiedy przyjdzie pora. - Ua liczyła na jej opinię, więc starała się brzmieć jakby sama była do tego przekonana.
- W międzyczasie możemy oczywiście pozwiedzać okolicę. - dodała. Nie chciałaby spędzić długich tygodni w miejscu cuchnącym siarką.
Spojrzała na szamanki, które pogrążyły się w medytacji.
- Może nie przeszkadzajmy im dłużej? - szepnęła do Ui. Czuła się nieco nieswojo w ich obecności i chętnie ruszyłaby w dalszą drogę.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#198

Post autor: Ua » 06 wrz 2023, 15:44

Zwróciłam na Jasmin zaniepokojone spojrzenie.
- Wulkan? To chyba dość... niebezpieczne... - Prawdę mówiąc, zostawiając jej wybór lokalizacji, miałam nadzieję na coś bardziej... no nie wiem, sielskiego? Sam pomysł wybrania punktu widocznego z daleka, był zacny, lecz czy nie mogła to być na przykład góra porośnięta zieloną trawą, poprzetykaną pachnącym kwieciem i wartkimi, czystymi strumykami? Albo...
- A może Lwia Skała? Ją też widać z daleka - zaproponowałam pod wpływem nagłego olśnienia. Przecież to miejsce też musiało być gdzieś stosunkowo niedaleko. Rozpierała mnie duma, że zupełnie sama wymyśliłam to wybitnie dobre rozwiązanie. I że nawet udało mi się przypomnieć sobie nazwę owego miejsca!
- Och, oczywiście - odszepnęłam i, razem z niebieskooką towarzyszką, oddaliłam się nieco. Oczywiście nie za daleko, przecież Moyo mógłby nie chcieć przybyć, gdybym nie przebywała w pobliżu przyzywających go szamanów. Chciałam jednak odejść na tyle, by zostawić dwóm lwom przestrzeń, a samej móc stosunkowo swobodnie porozmawiać z młodszą lwicą.
- Jasmin, spotkałaś kiedyś ducha? - spytałam cicho. Sama nie bardzo wiedziałam, jak powinnam się w trakcie takiego spotkania zachować, może ona mi coś podpowie?

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#199

Post autor: Jasmin » 06 wrz 2023, 17:05

Uśmiechnęła się do Ui, aby złagodzić jej niepokój.
- Możesz być spokojna, wulkany nie są niebezpieczne, tak naprawdę nie wypływa z nich ciągle lawa. - słyszała co prawda opowieści o wybuchającym z wulkanu ogniu, ale uważała to za element bajek. Góra, z której wypływa ogień brzmiała jej zdaniem bardzo nieprawdopodobnie.
- Lwia Skała? - otworzyła szeroko oczy z zaskoczenia. Nie myślała o podróży tam. W jej wspomnieniach Lwia Skała była tylko nieco bardziej realna od płonącej góry. To miejsce, w którym była dawno, dawno temu i nie miała po co wracać. Wolała, żeby pozostało w jej umyśle tylko wspomnieniem niż realnym miejscem, w którym nie ma już nikogo z jej bliskich.
- Chyba wolałabym tam nie iść. - powiedziała ze smutkiem w głosie.
Nie zdążyła się długo posmucić, bo Ua znowu zaskoczyła ją pytaniem. Aż przeszedł ją dreszcz na samą myśl o spotkaniu ducha.
- Nie, na szczęście nie. A ty? - zapytała cicho, aby zbyt głośnymi słowami przypadkiem jakieś nie przywołać.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Ua
Posty: 137
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 maja 2017
Waleczność: 35
Zręczność: 67
Percepcja: 48
Kontakt:

#200

Post autor: Ua » 06 wrz 2023, 17:50

Wciąż przejęta, pokręciłam głową.
- Ależ nie o lawę tu chodzi! Znaczy, też, lecz słyszałam o tym miejscu przerażające historie - pod koniec zniżyłam głos do konspiracyjnego szeptu. O takich rzeczach strach było nawet mówić głośno, a co dopiero oglądać je na własne oczy.
- Tak, Lwia Skała, to takie piękne, starodawne miejsce, które… - zaczęłam z euforią, gdy nagle dotarło do mnie, co właściwie Jasmin powiedziała.
- Och, wybacz. Czyżbyś żywiła jakąś urazę do tych okolic? - spytałam delikatnie, przysuwając się przy tym trochę bliżej, aby dotykiem dodać przyjaciółce otuchy. Nie mogłam uwierzyć, by na Lwiej Ziemi spotkała ją jakaś krzywda, przecież to było takie miłe miejsce. I z pewnością bardzo prawe, skoro Moyowi tak bardzo zależało na ostaniu tam…
- Chyba jeszcze nigdy - przyznałam w odpowiedzi na kolejne pytanie. Bo sny się raczej nie liczą, prawda? - Muszę przyznać, iż niezmiernie mnie ten fakt dręczy. Bo i nikt mnie nigdy nie przyuczył, jak należy ze zmarłym konwersować, a żeby przy tak ważnym spotkaniu jakąś nieuprzejmość popełnić… - to byłoby straszne! Może jednak niepotrzebnie trudziłyśmy tych miłych szamanów? Jeśli duch ukochanego miałby się na mnie obrazić, może lepiej było w ogóle go nie fatygować?

Odpowiedz

Wróć do „Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości