x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Cienisty zakątek
-
Jojo
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Re: Cienisty zakątek
Ci egipscy bogowie wydawali się mieć bardzo wiele wspólnego z Przodkami. Może po prostu tutaj nazywało się ich inaczej? Bo przecież Anubis sam powiedział, że jego rodzice pochodzą z bardzo daleka. A może skoro Przodkowie nigdy jej nie wysłuchali, to egipscy bogowie będą dla niej bardziej przychylni.
- Oni cały czas nas słyszą, czy są daleko na gwiazdach? Pytam, żeby wiedzieć jak im dziękować. - była wyraźnie zaciekawiona tutejszymi zwyczajami. Nic już nie łączyło jej z domem, więc mogła je przyjąć i najgorliwiej wyznawać, by tylko nie być skazaną na kolejną niekończącą się wędrówkę. Może rzeczywiście to tutejsi bogowie uratowali ją i Ukatiliego od pustyni?
- Co musiałabym zrobić żeby faraon mnie przyjął? - Seth wydawał się jej dość przerażający, więc miała nadzieję, że nie będzie musiała z nim rozmawiać osobiście. Z drugiej strony był trochę podobny do Ukatiliego, a jego wyglądu już od dawna nie uważała za straszny tylko sympatyczny.
- Zawsze chciałam zostać.. - ugryzła się w język, by znowu nie zacząć gadać o szamanach i swoim wujku. Bycie łowczynią na pewno też było wspaniałe. Polowania, przygody, przemierzanie świata. Już wyobraziła sobie siebie jako dorosłą lwicę, wracającą z dumą do domu z upolowaną wielką zwierzyną. Tak, to się jej spodoba. - Zawsze chciałam zostać łowczynią. - poprawiła się szybko.
- Och, dobrze nie będę patrzeć. Chociaż szkoda, bo królowa jest bardzo ładna. - to rzeczywiście był dziwny zwyczaj, ale para królewska ją onieśmielała więc pewnie i tak sama nie zdobyła by się na to, by długo patrzeć im w oczy.
- No dobrze. - odpowiedziała z lekkim ociąganiem. Z jednej strony nie chciała iść nigdzie sama bez Ukatiliego, ale z drugiej on był teraz zajęty a książę na pewno wiedział co robi.
- Oni cały czas nas słyszą, czy są daleko na gwiazdach? Pytam, żeby wiedzieć jak im dziękować. - była wyraźnie zaciekawiona tutejszymi zwyczajami. Nic już nie łączyło jej z domem, więc mogła je przyjąć i najgorliwiej wyznawać, by tylko nie być skazaną na kolejną niekończącą się wędrówkę. Może rzeczywiście to tutejsi bogowie uratowali ją i Ukatiliego od pustyni?
- Co musiałabym zrobić żeby faraon mnie przyjął? - Seth wydawał się jej dość przerażający, więc miała nadzieję, że nie będzie musiała z nim rozmawiać osobiście. Z drugiej strony był trochę podobny do Ukatiliego, a jego wyglądu już od dawna nie uważała za straszny tylko sympatyczny.
- Zawsze chciałam zostać.. - ugryzła się w język, by znowu nie zacząć gadać o szamanach i swoim wujku. Bycie łowczynią na pewno też było wspaniałe. Polowania, przygody, przemierzanie świata. Już wyobraziła sobie siebie jako dorosłą lwicę, wracającą z dumą do domu z upolowaną wielką zwierzyną. Tak, to się jej spodoba. - Zawsze chciałam zostać łowczynią. - poprawiła się szybko.
- Och, dobrze nie będę patrzeć. Chociaż szkoda, bo królowa jest bardzo ładna. - to rzeczywiście był dziwny zwyczaj, ale para królewska ją onieśmielała więc pewnie i tak sama nie zdobyła by się na to, by długo patrzeć im w oczy.
- No dobrze. - odpowiedziała z lekkim ociąganiem. Z jednej strony nie chciała iść nigdzie sama bez Ukatiliego, ale z drugiej on był teraz zajęty a książę na pewno wiedział co robi.

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Seth
- Posty: 253
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 gru 2015
- Waleczność: 55
- Zręczność: 60
- Percepcja: 35
Daleko na południu. Ukatili przebył tą drogę z Jaśmin i inni ją przebędą.
- Mają jakąś nazwę? To stado z południa.- Spytał jeszcze. Kontem oka patrząc na poczynania syna w tle, jego zachowanie w pewien sposób cieszyło go, nikt z rodziny królewskiej nie powinien unikać towarzystwa poddanych.
- Absolutnie w nic? Panie Ukatili, ciężki żywot musiał Pan wieść do tej pory. - Wiara w wielu aspektach życia pomagała, pozwalała zrozumieć, czy znieść wszelakie trudy jakie stawiał przed nimi świat, w tym samotność. Kiwnął głową powoli ruszając do reszty.
- Przyjmuje was pod swoją opiekę, wkrótce ogłosze zgromadzenie, którego tematem będzie również poznanie przez was waszych zadań. - Przy obecnej ilości członków Królestwa Oazy mógł już o tym myśleć.
- Mają jakąś nazwę? To stado z południa.- Spytał jeszcze. Kontem oka patrząc na poczynania syna w tle, jego zachowanie w pewien sposób cieszyło go, nikt z rodziny królewskiej nie powinien unikać towarzystwa poddanych.
- Absolutnie w nic? Panie Ukatili, ciężki żywot musiał Pan wieść do tej pory. - Wiara w wielu aspektach życia pomagała, pozwalała zrozumieć, czy znieść wszelakie trudy jakie stawiał przed nimi świat, w tym samotność. Kiwnął głową powoli ruszając do reszty.
- Przyjmuje was pod swoją opiekę, wkrótce ogłosze zgromadzenie, którego tematem będzie również poznanie przez was waszych zadań. - Przy obecnej ilości członków Królestwa Oazy mógł już o tym myśleć.
- Moyo
- Posty: 209
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 22 mar 2017
- Waleczność: 65
- Zręczność: 45
- Percepcja: 40
- Kontakt:
/ Sory za jakość napisania postu ale coś mi się dzisiaj słowa nie do końca sklejają xD/
Stał więc kilka kroków od władcy by dać im przestrzeń do rozmów, niedaleko Uy. Do niej również się zwrócił, gdy tylko faraon zagłębił się w rozmowie z panem Ukatilim.
- Chodźmy, czas coś nam wyjaśnić. Może udamy się na ubocze?-powiedział cicho i zrobił krok w stronę władcy.
- Wybacz panie, me zachowanie, lecz za twoim pozwoleniem, razem z Uą oddalimy się z intencją porozmawiania z królową. Dziękuję za troskę i schronienie- skłonił się po czym dając znak głową, który jak mniemał Ua oddczyta bezbłędnie, udał się w drogę.
Stał więc kilka kroków od władcy by dać im przestrzeń do rozmów, niedaleko Uy. Do niej również się zwrócił, gdy tylko faraon zagłębił się w rozmowie z panem Ukatilim.
- Chodźmy, czas coś nam wyjaśnić. Może udamy się na ubocze?-powiedział cicho i zrobił krok w stronę władcy.
- Wybacz panie, me zachowanie, lecz za twoim pozwoleniem, razem z Uą oddalimy się z intencją porozmawiania z królową. Dziękuję za troskę i schronienie- skłonił się po czym dając znak głową, który jak mniemał Ua oddczyta bezbłędnie, udał się w drogę.

- Ukatili
- Posty: 112
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 16 gru 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Zwrócił się jeszcze do faraona. - Nazwę? Pewnie jakaś mają, ale nie dane było mi ją usłyszeć.
Powiem szczerzę, nie potrzebuję wiary w coś, jakoś daje sobie radę. Kiedyś w coś wierzyłem, ale to zawiodło mnie na całej linii, gdy potrzebowałem pomocy, dlatego nie chcę marnować życia na takie wiarę. - Powiedział szczerzę.
Gdy usłyszał, że faraon weźmie ich do siebie, ucieszył się. - Bardzo dziękuje. - Po czym pokiwał łbem, kiedy król wspomniał o zgromadzeniu. - Pójdę teraz do małej zobaczyć co u niej. I jeszcze raz bardzo dziękuję. - Powiedział i po woli podszedł do Jojo. Miał wrażenie, że chciała gdzieś już zaraz pójść. - Już skończyłem i mam dla ciebie super wiadomość.
Powiem szczerzę, nie potrzebuję wiary w coś, jakoś daje sobie radę. Kiedyś w coś wierzyłem, ale to zawiodło mnie na całej linii, gdy potrzebowałem pomocy, dlatego nie chcę marnować życia na takie wiarę. - Powiedział szczerzę.
Gdy usłyszał, że faraon weźmie ich do siebie, ucieszył się. - Bardzo dziękuje. - Po czym pokiwał łbem, kiedy król wspomniał o zgromadzeniu. - Pójdę teraz do małej zobaczyć co u niej. I jeszcze raz bardzo dziękuję. - Powiedział i po woli podszedł do Jojo. Miał wrażenie, że chciała gdzieś już zaraz pójść. - Już skończyłem i mam dla ciebie super wiadomość.
Wojna ze mną?
Gratuluje odwagi,
współczuje głupoty...


- Lorraine
- Posty: 45
- Gatunek: Lampart Plamisty
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 mar 2016
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Nie była obrażona. Po prostu zrozumiała spojrzenie Anubisa, że wolałby pogadać z samą Jojo, więc odeszła.
Teraz pojawił się jej opiekun, więc jej rola się skończyła. Uśmiechnęła się tylko i spojrzała na Faraona, bo może ma dla niej jakieś zadanie. Dobrze by było. Ale w sumie odpoczynek też jej dobrze zrobi.
Po prostu chciała wiedzieć, co robić. Chyba Seth przyjął ich do stada. W sumie fajnie, im więcej osób tym lepiej.
Tak w ogóle nie poznała jeszcze nikogo, oprócz tych nowych.. hmmm.. zauważyła też białą lwicę i rudego lwa, którzy się gdzieś śpieszyli. Jako iż nikt nie zwrócił na nich uwagi, pewnie są w stadzie.
Teraz pojawił się jej opiekun, więc jej rola się skończyła. Uśmiechnęła się tylko i spojrzała na Faraona, bo może ma dla niej jakieś zadanie. Dobrze by było. Ale w sumie odpoczynek też jej dobrze zrobi.
Po prostu chciała wiedzieć, co robić. Chyba Seth przyjął ich do stada. W sumie fajnie, im więcej osób tym lepiej.
Tak w ogóle nie poznała jeszcze nikogo, oprócz tych nowych.. hmmm.. zauważyła też białą lwicę i rudego lwa, którzy się gdzieś śpieszyli. Jako iż nikt nie zwrócił na nich uwagi, pewnie są w stadzie.
- Seth
- Posty: 253
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 gru 2015
- Waleczność: 55
- Zręczność: 60
- Percepcja: 35
Kilka spraw wymagało omówienia w najbliższym czasie, trzeba będzie zorganizować spotkanie stadne. Pierwsze w tej grupie. Seth miał wiele powodów do zadowolenia widząc gromadę kotowatych nad którymi roztoczył opiekę wraz z Nefthis.
Kontem oka odprowadził Ua, by powrócić do zgromadzonych bliżej wody, nie wtrącił się w ich prywatne rozmowy, spojrzenie władcy padło na Lorraine.
- Chodźmy młoda damo, poszukamy mojej Pani. Trzeba przekazać jej dobre wieści, oraz omówić nadchodzącą biesiadę. - Po tych słowach skierował swe kroki w stronę jaskiń, by od nich zacząć poszukiwania królowej.
Nie szedł zbyt szybko by nakrapiana samica zdążyła go dogonić.
ZT
Kontem oka odprowadził Ua, by powrócić do zgromadzonych bliżej wody, nie wtrącił się w ich prywatne rozmowy, spojrzenie władcy padło na Lorraine.
- Chodźmy młoda damo, poszukamy mojej Pani. Trzeba przekazać jej dobre wieści, oraz omówić nadchodzącą biesiadę. - Po tych słowach skierował swe kroki w stronę jaskiń, by od nich zacząć poszukiwania królowej.
Nie szedł zbyt szybko by nakrapiana samica zdążyła go dogonić.
ZT
- Lorraine
- Posty: 45
- Gatunek: Lampart Plamisty
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 mar 2016
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Potaknęła głową, wstała i poszła za Sethem, do Królowej, która jak gdzieś słyszała ma na imię Nefthis.
Szła spokojnie za Sethem. Miała nadzieję, że Królowa ją polubi. Już jej się tu podobało, nie chciałaby opuścić tego miejsca. Jeśli będzie miała chwile przerwy, na pewno pójdzie poznać wszystkich tutaj.
Musi poznać te białą, tego Rudego, tego drugiego Rudego i.. i jeszcze Jojo i Ukatiliego. Jaka ona teraz szczęśliwa. Dawno nie miała z kim pogadać, po tym jak odeszła z rodzinnej dżungli. zt
Szła spokojnie za Sethem. Miała nadzieję, że Królowa ją polubi. Już jej się tu podobało, nie chciałaby opuścić tego miejsca. Jeśli będzie miała chwile przerwy, na pewno pójdzie poznać wszystkich tutaj.
Musi poznać te białą, tego Rudego, tego drugiego Rudego i.. i jeszcze Jojo i Ukatiliego. Jaka ona teraz szczęśliwa. Dawno nie miała z kim pogadać, po tym jak odeszła z rodzinnej dżungli. zt
-
Jojo
- Posty: 577
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 sty 2019
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 46
- Zręczność: 56
- Percepcja: 51
- Kontakt:
/wybacz Anubis, ale cię pominę/
Rozmowę z księciem przerwał jej Ukatili. Dopiero teraz zauważyła, że Seth już wyszedł a wraz z nim także kilkoro innych. Drgnęła zaskoczona, zupełnie jakby opiekun przyłapał ją na czymś niedozwolonym. Zamierzała opuścić zakątek bez jego wiedzy, więc rzeczywiście mógłby się na nią o to pogniewać. Uśmiechnęła się, przybierając całkowicie niewinną minkę.
- Och, jaka to wiadomość? - zapytała z przejęciem. Co prawda chciała pójść z Anubisem zwiedzić Oazę, ale nie była pewna czy Ukatili teraz na to pozwoli. Nie miała jednak ochoty spędzać całego czasu z opiekunem jeśli mogła wreszcie spotkać jakiegoś rówieśnika. Przekona więc go, że da sobie radę bez jego nadzoru. Miała zachowywać się jak dorosła, więc teraz sama podejmie dorosłą decyzję. Wyprostowała się i spojrzała w oczy opiekuna.
- Ukatili, chciałabym pójść na spacer z Anubisem. On jest księciem i obiecał mnie oprowadzić po okolicy. - oznajmiła, nie pytając wcale o zgodę lecz stwierdzając fakt. Patrzyła wyczekująco, spodziewając się, że lew może się na nią rozzłościć lub jej tego zabronić. Ale przecież nie była już wcale taka mała!
Rozmowę z księciem przerwał jej Ukatili. Dopiero teraz zauważyła, że Seth już wyszedł a wraz z nim także kilkoro innych. Drgnęła zaskoczona, zupełnie jakby opiekun przyłapał ją na czymś niedozwolonym. Zamierzała opuścić zakątek bez jego wiedzy, więc rzeczywiście mógłby się na nią o to pogniewać. Uśmiechnęła się, przybierając całkowicie niewinną minkę.
- Och, jaka to wiadomość? - zapytała z przejęciem. Co prawda chciała pójść z Anubisem zwiedzić Oazę, ale nie była pewna czy Ukatili teraz na to pozwoli. Nie miała jednak ochoty spędzać całego czasu z opiekunem jeśli mogła wreszcie spotkać jakiegoś rówieśnika. Przekona więc go, że da sobie radę bez jego nadzoru. Miała zachowywać się jak dorosła, więc teraz sama podejmie dorosłą decyzję. Wyprostowała się i spojrzała w oczy opiekuna.
- Ukatili, chciałabym pójść na spacer z Anubisem. On jest księciem i obiecał mnie oprowadzić po okolicy. - oznajmiła, nie pytając wcale o zgodę lecz stwierdzając fakt. Patrzyła wyczekująco, spodziewając się, że lew może się na nią rozzłościć lub jej tego zabronić. Ale przecież nie była już wcale taka mała!

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.
- Anubis
- Posty: 79
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lut 2019
- Waleczność: 58
- Zręczność: 51
- Percepcja: 41
- Kontakt:
Kiedy Ukatili zignorował całkiem istnienie Anubisa tuż obok Jojo, zagrodził mu do niej drogę. Warknął ostrzegawczo.
- Widzisz? I właśnie o tym mówiłem. Przybłęda i nie wie jak się zachować. To już nawet nie jest złamanie zasad protokołu, twój wujek jest nieuprzejmy. Nic dziwnego, że odeszliście z tamtego stada, pewnie nawet z jego powodu!
Splunął na bok. Ojciec może i był w stanie podjąć ryzyko i przygarnął ich oboje do stada, ale to nie znaczyło, że czarny samiec miał się tak zachowywać, ani to, że Anubis miał to w jakikolwiek tolerować. Dorośli.
- Moja propozycja dalej jest w mocy, ale może najpierw zacznij od tego, żeby nie siedzieć wiecznie pod jego łapami jak przestraszone kocię.
Po tych słowach Anubis fuknął i wolnym krokiem opuścił ich oboje, a sam przeszedł pod jedną z palm i pod nią się położył. Liczył szczerze na to, że lwica go posłucha i razem z nim w końcu gdzieś pójdzie, gdzie będą mogli w spokoju porozmawiać. Był gotów poczekać chwilę zanim uda się nad oazę.
- Widzisz? I właśnie o tym mówiłem. Przybłęda i nie wie jak się zachować. To już nawet nie jest złamanie zasad protokołu, twój wujek jest nieuprzejmy. Nic dziwnego, że odeszliście z tamtego stada, pewnie nawet z jego powodu!
Splunął na bok. Ojciec może i był w stanie podjąć ryzyko i przygarnął ich oboje do stada, ale to nie znaczyło, że czarny samiec miał się tak zachowywać, ani to, że Anubis miał to w jakikolwiek tolerować. Dorośli.
- Moja propozycja dalej jest w mocy, ale może najpierw zacznij od tego, żeby nie siedzieć wiecznie pod jego łapami jak przestraszone kocię.
Po tych słowach Anubis fuknął i wolnym krokiem opuścił ich oboje, a sam przeszedł pod jedną z palm i pod nią się położył. Liczył szczerze na to, że lwica go posłucha i razem z nim w końcu gdzieś pójdzie, gdzie będą mogli w spokoju porozmawiać. Był gotów poczekać chwilę zanim uda się nad oazę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość





















