

Wśród częściowo zamarzniętego jeziora, błękit lodu przenika się z bielą śniegu. Po tafli wody leniwie dryfują mniejsze i większe góry. Raz tłoczą się w jednym miejscu, potem parę metrów dalej rozpływają się na wszystkie strony. Jedne są intensywnie błękitne, kolejne śnieżnobiałe, jeszcze inne całkowicie przeźroczyste.























