Przed Termitierą

[Ragir]

Słuchał go z uwagą. Opowieść brzmiała całkiem ciekawie. Tylko czy to coś co na prawdę mogłoby istnieć?
-Hmm..- Zaciekawił bliznopyskiego- A wiesz co to za stwór?- O skarbie coś tam powiedział a czy słyszał cos o tym czym był ten stwór- Mówisz o nim w czasie przeszłym- Miało to oznaczać, ze ten zdechł i skarb gdzieś tam zaginął, bo ten go ukrył? Nie jest tropicielem, coś tam próbować może ale on to raczej ten co walczył.
-W ogóle Kron skąd wiesz o tym?- Gdzie on to usłyszał? Na jednej ze swoich podróży? Spoglądał na niego z powaga ale i zaciekawieniem.

@Datura

[Mistrz Gry]

Rozłożył skrzydła w geście niewiedzy.
- Nikt go nie widział na oczy, nie wiadomo nawet do jakiego należy gatunku. Lub należał. Wcześniej słychać było jego śmiech i okrzyki dochodzące z głębokiej jaskini. W pewnym momencie jaskinia umilkła. Mówi się, że stwór zdechł, chociaż nikt nie widział ciała. Nikt nie odważył się tam wejść, żeby je odszukać. - on oczywiście byłby na tyle odważny. Po prostu szukał... towarzystwa.
- Latam to tu, to tam. Wiele słyszę od miejscowych. - odpowiedział. Informatorzy byli wiele warci, nie chciał zdradzać ich tożsamości.

@Ragir

[Ragir]

Skinął mu łbem- Jak będziesz gotowy daj znać, ja bym przed droga zebrał trochę kawałków termitiery- konstrukcja z przeżutego drewna przez termity jest ciekawa, zaś bliznopyski miał zamiar użyć mieszanki z właśnie tego tworzywa do budowania pieca. Nie samego surowca. W jego łbie już rysował się plan jak to wszystko odpowiednio połączyć aby utworzyć trwała konstrukcję.
-Poprowadzisz mnie na to miejsce?- Zagaił jeszcze wstając- Jak zwykle będę cię mógł nieść na grzbiecie- W końcu to nie jest aż taki wysiłek dla niego.
Po otrzymaniu odpowiedzi podszedł do termitiery aby wybadać z jakiego miejsca zebrać odpowiednie bryłki. Kilka krotnie uderzył łapami z konstrukcje aby to odleciały kawałki odpowiedniej do transportu wielkości. Nie uderzał na oślep, chociaż dla osób z zewnątrz mogłoby to tak wyglądać. Kiedy uznał, że już odłupał odpowiednie fragmenty, schował je do swojej torby.

+fragmenty termitiery

@Datura

[Mistrz Gry]

Ptak przechylił głowę, przyglądając się jak lew wyrywa kawałki termitiery. Podleciał wyżej i siadł na szczycie, ale patrząc stamtąd nadal nie rozumiał co robi Ragir.
- Szukasz termitów? - zapytał. Ostatnimi czasy źle się działo i niektóre drapieżniki uciekały się do jedzenia robaków z powodu braku zwierzyny. Nie będzie oceniał lwa, którego darzył szczerą sympatią. Wbił pazury w drewno i wyrwał dziobem kilka sporych kawałków, które spadły na ziemię u stóp lwa.
- Oczywiście! Nie ma czasu do stracenia. Jeszcze ktoś nas wyprzedzi w drodze do skarbu. - zleciał z furkotem i wylądował łagodnie na plecach lwa, uważając żeby go nie zadrapać.
- Na razie kierujmy się w stronę gór. Powiem ci kiedy skręcić. - ptak rozgrzebał grzywę Ragira i usadowił się w niej wygodnie.

@Ragir zt?

[Ragir]

-Potrzebuje tego do projektu jaki będę robił- Wytłumaczył orłowi. Mogło to wydawać się trochę dziwne. Ragir jednak miał dość jasny obraz wszystkiego.
-Jestem gotów, idziemy- Ruszył w kierunku, o którym ten mówił.

@Datura napisz już w nowym wątku