Polowanie na zebrę [Narie, Crimson]

[Crimson]

Polowanie na zebrę
Lokalizacja: Sawanna
Czas: południe


Crimson jak to codziennie musiał zapolować, żeby przeżyć, jak z resztą każdy drapieżnik. Tym razem zdecydował się zabrać za dużą zwierzynę, gdyż jest z niej więcej mięsa, a i oprócz tego znacznie lepsze łupy kiedy rzemieślnik je oprawi. Lampart przemieszczał się po sawannie w poszukiwaniu śladów zebry. Wiedział, że tropienie to nie tylko oczy, ale też nos i uszy. Dopiero po złączeniu wszystkich trzech w jedno, powstaje tropiciel doskonały. Crimson postanowił od razu zabrać się za tropienie, a miał taki plan dopóki nie zauważył lwicy @Narie. Skąd ona tutaj się wzięła to żadna zagadka, w końcu oboje są na sawannie. Pozostaje przeczekać aż samica przełamie pierwsze lody i przywita lub nie przywita się z Crimsonem.

[Narie]

/wątek dzieje się przed akcją w dżungli

Narie przemierzała sawannę spokojnym krokiem. Dlaczego? A czy musiała mieć jakiś powód? Ot, kolejna wędrówka, bez początku ani końca, bez określonych celów i oczekiwań. Pozwoliła nieść się łapom ku nieznanemu, podczas gdy głową była gdzieś wysoko, w chmurach. A przynajmniej dopóki nie dostrzegła, że nie jest sama.
Zatrzymała się, by przyjrzeć się lampartowi, który też zdążył już ją zauważyć.
- Witaj - rzuciła przyjaźnie i uczyniła przy tym powitalny gest łapą. - Dokąd wędrujesz? - dodała z uprzejmym zaciekawieniem. Była pewna, że nie przekroczyła granic żadnego stada, więc nieznajomy albo z jakiegoś powodu je opuścił, albo był samotnikiem. Tak czy inaczej, dobrze było móc się do kogoś odezwać.

[Crimson]

Crimson był przygotowany na słowne powitanie od lwicy. Skąd przyszło jej do głowy, że lampart dokąd wędruje to nie wiadomo. Ważne, że wyglądała na w miarę zwinną i silną jak na standardy lwich samic.
- Obecnie nigdzie nie wędruje, ale zmierzam powoli w kierunku Wielkiej Wody, żeby podziwiać tamtejsze widoki> - odpowiedział szczerze Crimson, gdyż właśnie taki miał plan. Dotrzeć do morza i zapewnić sobie widoki z klifu na zachodzące słońce. Rzeczywiście dość banalne, ale taki jest lampart i koniec kropka.
- Poluję na zebrę. Chcesz się przyłączyć, piękna? Jak coś to jestem Crimson. - przedstawił się lampart i zaczął tropić swoim nosem, oczami i uszami zebrę. Pełne skupienie i zero dekoncentrowania się, tak właśnie wygląda tropienie.

Rzut na percepcję

Crimson wyrzuca 3d100:
70, 69, 88

Niestety tropów brak, ale Crimson nie podda się tak łatwo i spróbuje ponownie.

@Narie

[Narie]

Lwica drgnęła lekko na wieść o Wielkiej Wodzie, ale niemal natychmiast się uspokoiła.
- To rzeczywiście piękne miejsce. Pokusiłabym się wręcz o stwierdzenie, że po takiej podróży życie już nigdy nie jest takie samo - to niemal jak stanąć na krańcu świata - odparła z delikatnym uśmiechem.
Uśmiech ten nie zszedł z jej twarzy, nawet gdy lampart nazwał ją "piękną". Jedynie spojrzenie lekko stwardniało.
- Narie. Miło mi. Z chęcią się przyłączę - odparła płynnie. Gdyby to był lew, prawdopodobnie właśnie w tym momencie taktycznie by się ulotniła. Ale w tej sytuacji raczej nie miała się czego obawiać, więc co jej szkodzi jedno polowanie? Przynajmniej się czymś zajmie, a potem każde z nich pójdzie własną drogą.
Starając się nie myśleć o tym więcej, pochyliła głowę ku ziemi i skupiła się na próbie dostrzeżenia lub wywęszenia tropów

Rzut na percepcję (60)

Narie wyrzuca 3d100:
36, 52, 38

Nie zaszła daleko, gdy jej nozdrzy dobiegła specyficzna woń. Ruszyła w jej stronę i już po chwili stała nad odciśniętym w nieco rozmokłym gruncie tropem.
- Spójrz. Wygląda na świeży - zwróciła się do Crimsona nieco przyciszonym głosem. W końcu jeśli się nie myliła, to zwierzę mogło być niedaleko, lepiej go nieopatrznie nie spłoszyć.

[Crimson]

Crimson uśmiechnął się, kiedy lwica przystała na wspólne polowanie. Jeszcze większą radość na jego twarzy wywołało znalezienie tropów, a do tego świeżych. Narie rzeczywiście miała pewne doświadczenie w poszukiwaniu śladów, a także wyglądała na całkiem spostrzegawczą personę.
Lampart długo nie myśląc podążyl śladem zebry, żeby ją dopaść. Po przejściu niewielkiej drogi trop urwał się, dlatego Crimson bądź Narie zmuszeni byli do wypatrzenia kontynuacji śladów, które przerwał niewielki potok wodny.

Rzut na percepcję

Crimson wyrzuca 3d100:
30, 32, 83

Wtem Crimson zauważył zebrę stojącą nieopodal potoku. Spojrzał porozumiewawczo w stronę Narii i kiwnął głową, mając nadzieję, że zrozumie. Na wszelki wypadek, nie znając ilorazu inteligencji towarzyszki polowania, przemówił następująco
- Zakradnijmy się, tylko cicho. - wyszeptał do samicy.

[Narie]

Szła tropem śladów, aż natrafili na niewielki potok. Podniosła wzrok, starając się dojrzeć jakąś podpowiedź, gdzie powinni udać się dalej, lecz zanim zdążyła coś zauważyć, jej uwagę zwrócił Crimson, a konkretniej wypatrzona przez niego zebra. Znakomicie, tropienie poszło im wyjątkowo sprawnie. Skinęła lampartowi głową, posyłając mu przy tym ciepły uśmiech. Następnie skupiła się w pełni na ofierze. Bardzo powoli, na nisko ugiętych nogach, zaczęła ją obchodzić, tak, by znaleźć się po przeciwnej stronie zebry niż towarzysz.

Rzut na zręczność (40)

Narie wyrzuca 3d100:
9, 18, 74

Lwica spokojnie zajęła swoje miejsce, nie budząc podejrzeń kopytnego. Ledwo się powstrzymała przed westchnięciem ulgi, gdy udało jej się bez przeszkód zrealizować ten zamiar - zdawała sobie sprawę, że do najzręczniejszych nie należała, i zazwyczaj ta część polowania przysparzała jej najwięcej trudności. Co prawda zawsze miała szansę jeszcze nadrobić tę stratę podczas pościgu, ale na pewno zajęcie dogodnej pozycji ułatwi sprawę.

[Crimson]

Crimson skulił ogon, a także umieścił swą posturę bliżej podłoża. Teraz czekało go najtrudniejsze, czyli zakradnięcie się do zebry i atak z zaskoczenia. Niby nic trudnego, ale pozory bywają mylące. Samiec uspokoił oddech i zaczął powoli przemieszczać się w stronę swojej ofiary. Crimson wykorzystywał osłony terenowe takie jak wyższa trawa, postarał się aby przemieszczać się bezszelestnie.

Rzut na zręczność

Crimson wyrzuca 3d100:
94, 87, 74

Cholera - pomyślał Crimson po nadepnięciu na gałąź. Teraz zebra wiedziała, że lampart tutaj jest, dlatego całe skradanie będzie musiał sobie samiec darować. Na szczęście zebra nie zobaczyła Narie. Wygląda na to, że za chwilę odbędzie się pościg i to szybciej niż oboje pomyśleli.

@Narie

[Narie]

Gdy tylko uszu Narie dobiegł dźwięk pękającego gałęzi, lwica napięła mięśnie, gotowa błyskawicznie zareagować na reakcję zebry. Tak jak podejrzewała, kopytna szybko się wyprostowała i, niewiele myśląc, pobiegła w stronę przeciwną do źródła dźwięku, czyli prosto na przyczajoną lwicę. Narie odczekała w pełnym skupieniu, aż ofiara zbliży się wystarczająco, po czym skoczyła.

Rzut na waleczność (50)

Narie wyrzuca 3d100:
80, 96, 10

Obrażenia

Narie wyrzuca 2d10:
8, 7

Zebra najwidoczniej nie spodziewała się drugiego drapieżnika, przez co nie zdążyła odskoczyć. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że widząc wyskakującą z trawy lwicę wierzgnęła dziko. Kopyta trafiły brzuch Narie, zanim ta zdołała dosięgnąć ofiary pazurami. Z głuchym stęknięciem wylądowała na ziemi. Starając się nie zważać na ból, szybko się podniosła i ruszyła do pościgu. Lecz czy uda jej się nadrobić stracone cenne sekundy?

Narie -15 HP

[Crimson]

Crimson nie zdołał zakraść się niepostrzeżenie do zebry, co nie znaczyło, że zwierzę wygrało. Powiedzmy, że czasem trzeba przegrać bitwę, aby wygrać wojnę. Tak też tym razem lampart wyskoczył tylnymi łapami odbijając się o ziemię i rozpoczął pościg. Jako całkiem zwinne zwierzę nadrabiał mniejszą prędkością niż choćby taki gepard. Kiedy Crimson znalazł się dostatecznie blisko ofiary to wykonał skok z wysuniętymi pazurami na jej lewy bok.

► Pokaż Spoiler

Rzut na waleczność

Crimson wyrzuca 3d100:
30, 20, 44

Rzut na otrzymane obrażenia

Crimson wyrzuca 2d10:
10, 4

Crimsonowi udało się zatopić pazury na chwile w zebrze, jednak nie nacieszył się długo schwytanym w pazury zwierzęciem. Ofiara wyprowadziła mu kopa tylnymi kończynami tak, że zobaczył gwiazdki, jednak Crimson nie poddawał się i kontynuował pościg za ranną zebrą, która wkrótce zacznie tracić krew.

70 HP - 17 HP = 53 HP

Tura 1/5

Crimson traci 14 HP

[Narie]

Dzięki udanemu atakowi Crimsona, Narie udało się nieco nadrobić dystans. Rana ją piekła, lecz chyba nie była na tyle poważna, by utrudnić jej dalszy pościg. Przecież nie w takich warunkach już sobie radziła. Gdy tylko udało jej się zbliżyć do ofiary, odczekała na odpowiedni moment i wyskoczyła do przodu, próbując podciąć jej tylne nogi.

Rzut na waleczność (50)

Narie wyrzuca 3d100:
24, 29, 1

Tym razem bez problemu udało jej się dopiąć swego. Zebra zarżała z bólu, gdy pazury lwicy zostawiły na jej skórze krwawe pasy, kontrastujące z czernią i bielą futra. Kopytnej udało się przebiec jeszcze kawałek, choć teraz wyraźnie się chwiała i jakby nieco zwolniła. Ta walka nie powinna potrwać długo.

Zebra 53-15= 38 HP
Koniec tury 1/5