Uderzenie z cienia [Lyanna]

[Mistrz Gry]

Lew odwrócił się wyraźnie zdziwiony, że jeszcze tu jest. Lwica dostrzegła jak pełzający koło niego wąż syczy ostrzegawczo do swojego przyjaciela, żeby uważał na to co mówi. Samiec wydawał się jednak ignorować gadziego kumpla i uśmiechnął się w stronę Lyanny.
- Mugamba, aktualnie można mnie znaleźć tutaj, ale już wkrótce powrócę do czynnego działania i tylko przodkowie wiedzą gdzie mnie to zaniesie. A ty?

[Lyanna]

Może jednak powinna się uwinąć i zniknąć póki nie zmienił planów i pozwolił jej tu zostać? Odpowiedział jednak spokojnie i zachowanie węża nawet jej nie zniechęciło, uśmiechnęła się tak uroczo jak potrafiła.
- Lyanna, miło mi. Zapewne na południu stąd. Miło było stoczyć bój z kimś tak potężnym jak ty. - odpowiedziała, a zaraz potem oddaliła się w stronę stadnych terenów.


z/t