x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Polowanie na zebrę [Davu, Dhoruba]
- Dhoruba
- Posty: 245
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Polowanie na zebrę [Davu, Dhoruba]
Polowanie na zebrę
Miejsce: Sawanna
Czas: Poranek
Słońce dopiero zaczynało swą wędrówkę po niebie, powietrze było więc jeszcze całkiem rześkie, a muskające cętkowany grzbiet geparda promienie nie grzały jeszcze tak mocno. Dzisiejszego poranka głód przygnał Dhorubę na dobrze mu znany kawałek sawanny. Niejednokrotnie polował w tej okolicy i wiedział, że zwierzyny zawsze było tu pod dostatkiem. Pamiętał, iż gdzieś w pobliżu były zajęcze doły, lecz na dziś dzień postanowił dać uszatym spokój. Od czasu do czasu w końcu przyda się nieco urozmaicić jego dietę.
Przystanął na chwilę na jakimś pagórku, obejmując wzrokiem porośniętą złocistą trawą sawannę. Zastanawiał się, w którym kierunku najlepiej się udać, by znaleźć coś konkretnego, lecz również wypatrywał ewentualnych zagrożeń. Wolałby uniknąć spotkania z potencjalnymi złodziejami zdobyczy.
@Davu
Miejsce: Sawanna
Czas: Poranek
Słońce dopiero zaczynało swą wędrówkę po niebie, powietrze było więc jeszcze całkiem rześkie, a muskające cętkowany grzbiet geparda promienie nie grzały jeszcze tak mocno. Dzisiejszego poranka głód przygnał Dhorubę na dobrze mu znany kawałek sawanny. Niejednokrotnie polował w tej okolicy i wiedział, że zwierzyny zawsze było tu pod dostatkiem. Pamiętał, iż gdzieś w pobliżu były zajęcze doły, lecz na dziś dzień postanowił dać uszatym spokój. Od czasu do czasu w końcu przyda się nieco urozmaicić jego dietę.
Przystanął na chwilę na jakimś pagórku, obejmując wzrokiem porośniętą złocistą trawą sawannę. Zastanawiał się, w którym kierunku najlepiej się udać, by znaleźć coś konkretnego, lecz również wypatrywał ewentualnych zagrożeń. Wolałby uniknąć spotkania z potencjalnymi złodziejami zdobyczy.
@Davu
- Davu
- Tarcza

- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Z rana można było wyczuć odrobine wilgoci, która szybko przepadnie wraz z wychodzącym słońcem.
Tułający się po krainie bezgrzywy samiec postanowił udać się na polowanie, nie bardzo z głodu - ponieważ w takim wypadku poszedł by po o wiele łatwiejsze do złapania ryby - a raczej dla zasobów które może ze zwierzyny mieć.
Sawanna standardowo była pełna antylop, zebr, gazel i gnu.
Davu wybrał sobie pasiastego koniowatego, był to spory cel i dosyć niebezpieczny, jedno kopnięcie i to on zostanie ofiarą którą zajmą się sępy.
Z daleka zauważył rozglądającego się kotowatego, który najwyraźniej był tu z tego samego powodu.
Przystanął na chwilę obserwując go, przy blasku wschodzącego słońca jego futro mieniło się majestatycznie, aż można pozazdrościć, szczególnie kiedy samemu ma się błotnisty odcień - przynajmniej dobrze działał w ciemnościach jako kamuflaż.
Samiec nauczył się, że polowanie w grupie jest o wiele łatwiejsze i opłacalne, więc nie bał się podejść do obcego z takową propozycją, co też zrobił i w tym przypadku.
Przed odezwaniem się, zachował bezpieczny odstęp.
- Nie masz ochoty na wspólne łowy? - Proste pytanie na tak lub nie, żeby nie marnować czasu gdyby się nie zgodził, choć wolałby, żeby odpowiedź była pozytywna.
Ciemne linie pod oczami geparda pomagały mu o wiele lepiej zobaczyć wszystko pod takim naświetleniem, w dodatku świetnie poradziłby sobie z dogonieniem zdobyczy - Davu za to bardziej przydałby się w części z zabijaniem, bo jako lew był masywniejszy.
Tułający się po krainie bezgrzywy samiec postanowił udać się na polowanie, nie bardzo z głodu - ponieważ w takim wypadku poszedł by po o wiele łatwiejsze do złapania ryby - a raczej dla zasobów które może ze zwierzyny mieć.
Sawanna standardowo była pełna antylop, zebr, gazel i gnu.
Davu wybrał sobie pasiastego koniowatego, był to spory cel i dosyć niebezpieczny, jedno kopnięcie i to on zostanie ofiarą którą zajmą się sępy.
Z daleka zauważył rozglądającego się kotowatego, który najwyraźniej był tu z tego samego powodu.
Przystanął na chwilę obserwując go, przy blasku wschodzącego słońca jego futro mieniło się majestatycznie, aż można pozazdrościć, szczególnie kiedy samemu ma się błotnisty odcień - przynajmniej dobrze działał w ciemnościach jako kamuflaż.
Samiec nauczył się, że polowanie w grupie jest o wiele łatwiejsze i opłacalne, więc nie bał się podejść do obcego z takową propozycją, co też zrobił i w tym przypadku.
Przed odezwaniem się, zachował bezpieczny odstęp.
- Nie masz ochoty na wspólne łowy? - Proste pytanie na tak lub nie, żeby nie marnować czasu gdyby się nie zgodził, choć wolałby, żeby odpowiedź była pozytywna.
Ciemne linie pod oczami geparda pomagały mu o wiele lepiej zobaczyć wszystko pod takim naświetleniem, w dodatku świetnie poradziłby sobie z dogonieniem zdobyczy - Davu za to bardziej przydałby się w części z zabijaniem, bo jako lew był masywniejszy.

- Dhoruba
- Posty: 245
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Ze swego miejsca dostrzegł zbliżającą się w jego stronę brązową sylwetkę. Skupił więc na niej wzrok. Gdy owa sylwetka zaczęła nabierać lwich kształtów, gepard odruchowo lekko spiął mięśnie, przygotowując się do biegu jeśli przybysz okaże się mieć złe zamiary.
Istniał cały szereg rzeczy, których Dhoruba się obawiał, a nieznajome lwy zdecydowanie do nich należały. Co prawda przez ten cały czas, który spędził jako członek Burzowych nieco już przywykł do towarzystwa tych kotów, lecz gdzieś podświadomie nadal widział w nich potencjalne zagrożenie. Ot po prostu dlatego, że były z reguły większe i silniejsze i gdyby chciały mogły z łatwością go zabić. Lepiej uważać.
Trzeba przyznać, że początkowo wziął @Davu za nieco masywniejszą lwicę. Chyba po raz pierwszy spotykał bezgrzywego samca, tak więc gdy padający z pyska przybysza głos okazał się jak najbardziej męski, lekko się zdziwił. Na szczęście gepard zdołał opanować już na tyle sztukę ukrywania swych emocji, by nie dać nic po sobie poznać. Wolał nie urazić brązowego, na wszelki wypadek.
Dopiero po upływie jakiegoś ułamka sekundy dotarło do niego, o co lew pytał. Proponował mu wspólne łowy. Gepard dyskretnie odetchnął z ulgą. Nic mu nie groziło. Chyba, że to jakiś podstęp, lecz cętkowany szczerze powiedziawszy w to wątpił. Nieznajomy nie musiałby uciekać się do podstępów, jeśli chciałby go skrzywdzić. Chyba naprawdę stał się aż nadto podejrzliwy...
Przywołał na pysk lekki uśmiech.
- Właściwie, dlaczego nie? We dwójkę zawsze łatwiej - przyznał krótko. Do takiego wniosku doszedł, żyjąc w lwim stadzie. Duże koty chyba jednak opracowały całkiem skuteczną strategię, polując w większych grupach.
Zbliżył się do samca o kilka kroków, zatrzymując się obok.
- Masz na oku coś konkretnego? - spytał brązowego.
Istniał cały szereg rzeczy, których Dhoruba się obawiał, a nieznajome lwy zdecydowanie do nich należały. Co prawda przez ten cały czas, który spędził jako członek Burzowych nieco już przywykł do towarzystwa tych kotów, lecz gdzieś podświadomie nadal widział w nich potencjalne zagrożenie. Ot po prostu dlatego, że były z reguły większe i silniejsze i gdyby chciały mogły z łatwością go zabić. Lepiej uważać.
Trzeba przyznać, że początkowo wziął @Davu za nieco masywniejszą lwicę. Chyba po raz pierwszy spotykał bezgrzywego samca, tak więc gdy padający z pyska przybysza głos okazał się jak najbardziej męski, lekko się zdziwił. Na szczęście gepard zdołał opanować już na tyle sztukę ukrywania swych emocji, by nie dać nic po sobie poznać. Wolał nie urazić brązowego, na wszelki wypadek.
Dopiero po upływie jakiegoś ułamka sekundy dotarło do niego, o co lew pytał. Proponował mu wspólne łowy. Gepard dyskretnie odetchnął z ulgą. Nic mu nie groziło. Chyba, że to jakiś podstęp, lecz cętkowany szczerze powiedziawszy w to wątpił. Nieznajomy nie musiałby uciekać się do podstępów, jeśli chciałby go skrzywdzić. Chyba naprawdę stał się aż nadto podejrzliwy...
Przywołał na pysk lekki uśmiech.
- Właściwie, dlaczego nie? We dwójkę zawsze łatwiej - przyznał krótko. Do takiego wniosku doszedł, żyjąc w lwim stadzie. Duże koty chyba jednak opracowały całkiem skuteczną strategię, polując w większych grupach.
Zbliżył się do samca o kilka kroków, zatrzymując się obok.
- Masz na oku coś konkretnego? - spytał brązowego.
- Davu
- Tarcza

- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Zauważył, że obcy gepard lekko się spiął na jego widok, ale szybko ten stan minął. Jednak niegroźny wyraz mordy czasem popłacał, bo jakby wyglądał straszniej to jeszcze rozmówca by uciekł zanim zaczęłaby się konwersacja.
Niebieskooki wydawał się przez chwile wahać nad propozycją, ale koniec końców się zgodził, co przywołało uśmiech na pysku Davu.
Wstał więc i zaczął iść w stronę miejsca, gdzie ostatni raz widział koniowate, zakładając, że ten pójdzie za nim.
- Zebrę, wiem, że może być ciężko, ale to łup na przynajmniej tydzień! - Rzucił do niego przez bark, po czym energicznie podreptał w wysoką trawę z której dobrze było widać całą zwierzynę.
Zmrużył oczy i spróbował coś dostrzec w tych wszystkich paskach.
Na pierwszy rzut oka nie zauważył okazu dobrego na celownik, ale może jego nowy znajomy coś wypatrzy?
Niebieskooki wydawał się przez chwile wahać nad propozycją, ale koniec końców się zgodził, co przywołało uśmiech na pysku Davu.
Wstał więc i zaczął iść w stronę miejsca, gdzie ostatni raz widział koniowate, zakładając, że ten pójdzie za nim.
- Zebrę, wiem, że może być ciężko, ale to łup na przynajmniej tydzień! - Rzucił do niego przez bark, po czym energicznie podreptał w wysoką trawę z której dobrze było widać całą zwierzynę.
Zmrużył oczy i spróbował coś dostrzec w tych wszystkich paskach.
Davu wyrzuca 3d100:
54, 79, 7
54, 79, 7
Na pierwszy rzut oka nie zauważył okazu dobrego na celownik, ale może jego nowy znajomy coś wypatrzy?

- Dhoruba
- Posty: 245
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
A więc zebra. Dhoruba skinął kilkukrotnie głową, na potwierdzenie słów lwa. Zdecydowanie w pojedynkę raczej nie polował na nic większego od niedużej gazeli, nie chcąc po prostu ryzykować. Był świadomy tego, że duże, ciężkie zwierzęta mogłyby go z łatwością poturbować, a tego nie chciał ryzykować. Choć @Davu zdecydowanie miał rację - im większe zwierzę, tym lepiej można się najeść. A, że dziś sam nie był i miał kogoś silniejszego do pomocy, to istniała jakaś szansa.
- W takim razie ruszajmy - odpowiedział krótko.
Rozejrzał się jeszcze raz, ustawił pod wiatr i ruszył w pewnym oddaleniu od bezgrzywego, zaczynając swe poszukiwania.
Szedł nieśpiesznie, rozglądając się za jakimikolwiek śladami obecności nieparzystokopytnych. Rozglądał się, nasłuchiwał i węszył. Raz krążył spojrzeniem dookoła, próbując wypatrzeć charakterystyczne pasiaste sylwetki, by potem skierować je ku podłożu, rozglądając się za śladami kopyt i oznakami niedawnego przebywania roślinożerców w okolicy. Każdy napotkany po drodze krzak uważnie obwąchiwał. Przesuwał się miarowo do przodu, zwracając uwagę na każdy dźwięk, czy zapach.
Rzut na tropienie (percepcja 50 + 5 za polowanie na sawannie)
3 sukcesy
Po chwili coś zauważył. Obwąchiwał właśnie jakąś kępkę nadjedzonej trawy, gdy dostrzegł w jej pobliży charakterystyczne ślady kopyt. Po przyjrzeniu się im bliżej, jego wszelkie wątpliwości się rozwiały. Wyglądały jak tropy zebry i tak samo pachniały. W dodatku wydawały się świeże, więc pasiasty zwierz nie powinien być daleko.
Odszukał wzrokiem samca i gestem dał mu do zrozumienia, że coś znalazł.
- W takim razie ruszajmy - odpowiedział krótko.
Rozejrzał się jeszcze raz, ustawił pod wiatr i ruszył w pewnym oddaleniu od bezgrzywego, zaczynając swe poszukiwania.
Szedł nieśpiesznie, rozglądając się za jakimikolwiek śladami obecności nieparzystokopytnych. Rozglądał się, nasłuchiwał i węszył. Raz krążył spojrzeniem dookoła, próbując wypatrzeć charakterystyczne pasiaste sylwetki, by potem skierować je ku podłożu, rozglądając się za śladami kopyt i oznakami niedawnego przebywania roślinożerców w okolicy. Każdy napotkany po drodze krzak uważnie obwąchiwał. Przesuwał się miarowo do przodu, zwracając uwagę na każdy dźwięk, czy zapach.
Rzut na tropienie (percepcja 50 + 5 za polowanie na sawannie)
Dhoruba wyrzuca 3d100:
48, 18, 52
48, 18, 52
3 sukcesy
Po chwili coś zauważył. Obwąchiwał właśnie jakąś kępkę nadjedzonej trawy, gdy dostrzegł w jej pobliży charakterystyczne ślady kopyt. Po przyjrzeniu się im bliżej, jego wszelkie wątpliwości się rozwiały. Wyglądały jak tropy zebry i tak samo pachniały. W dodatku wydawały się świeże, więc pasiasty zwierz nie powinien być daleko.
Odszukał wzrokiem samca i gestem dał mu do zrozumienia, że coś znalazł.
- Davu
- Tarcza

- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Gdy sam nic nie znalazł, począł obserwować ruchy geparda, który zdecydowanie był lepszym od niego myśliwym, głównie przez to, że Davu traktował polowanie na luźno - jak coś nie wyjdzie, to spróbuje gdzie indziej.
Kropkowany jednak bardzo się starał, co było widać i samiec to podziwiał.
Postanowił mu nie przeszkadzać i poczekać, aż złapie jakiś trop, co po dłuższej chwili się stało.
Gdy tylko dostał sygnał, bezszelestnie, na lekko ugiętych łapach podszedł w jego stronę i od razu jego oczom ukazały się ślady. Bez słowa obwąchał je, co przedstawiło mu wiele informacji.
Należały do samicy zebry, co można było odróżnić w zapachu, a po skierowaniu śladów określił w którą stronę się przemieszczała. Wychylił delikatnie głowę i od razu zauważył cel, który nie był w tak dalekiej odległości od nich, pod jednym z drzew.
Zebra wydawała się na pierwszy rzut oka zdrowa, jednak chodziła w pewnej odległości od reszty stada.
Jakikolwiek był temu powód, robiło to z niej łatwą zdobycz, bo nie miała ochrony innych osobników i nie mogła wtopić się w paskowaty tłum.
Zaczął przemieszczać się w stronę zwierza powoli, dając sobie czas - śpieszenie się by tylko sprawiło, że kopytny zauważyłby go i będzie trzeba poszukać innej opcji.
W pewnym momencie pomyślał, czy by nie dać tego kroku wykonać również kropkowanemu, wydawał się mieć większe doświadczenie na sawannie. Odwrócił się, żeby sprawdzić czy nowy znajomy za nim podąża.
Jednak mieli upolować coś razem, więc Davu również musiał się przyłożyć, a nie tylko patrzeć.
Spowolnił swój oddech, aby zachować jak największą ciszę i ruszył dalej w stronę zdobyczy.
Omijał każdy patyk czy liść na drodze, stawiając każdy krok z jak największym skupieniem, jednocześnie nie tracąc z oczu pasiastej.
Rzut na zręczność
Gdy był na tyle blisko, że mógłby bez problemu podejść ofiarę i zaatakować niespodziewanie, postanowił poczekać chwile i się jeszcze przyjrzeć, żeby upewnić się, że właśnie ten osobnik będzie perfekcyjnym wyborem.
(Na percepcje)
Może był trochę niezdecydowany, ale jednak stwierdził, że poczeka aż kropkowany wykona pierwszy ruch, nadal nie wiedział czy był to właściwy cel, potrzebna była druga opinia.
@Dhoruba
Kropkowany jednak bardzo się starał, co było widać i samiec to podziwiał.
Postanowił mu nie przeszkadzać i poczekać, aż złapie jakiś trop, co po dłuższej chwili się stało.
Gdy tylko dostał sygnał, bezszelestnie, na lekko ugiętych łapach podszedł w jego stronę i od razu jego oczom ukazały się ślady. Bez słowa obwąchał je, co przedstawiło mu wiele informacji.
Należały do samicy zebry, co można było odróżnić w zapachu, a po skierowaniu śladów określił w którą stronę się przemieszczała. Wychylił delikatnie głowę i od razu zauważył cel, który nie był w tak dalekiej odległości od nich, pod jednym z drzew.
Zebra wydawała się na pierwszy rzut oka zdrowa, jednak chodziła w pewnej odległości od reszty stada.
Jakikolwiek był temu powód, robiło to z niej łatwą zdobycz, bo nie miała ochrony innych osobników i nie mogła wtopić się w paskowaty tłum.
Zaczął przemieszczać się w stronę zwierza powoli, dając sobie czas - śpieszenie się by tylko sprawiło, że kopytny zauważyłby go i będzie trzeba poszukać innej opcji.
W pewnym momencie pomyślał, czy by nie dać tego kroku wykonać również kropkowanemu, wydawał się mieć większe doświadczenie na sawannie. Odwrócił się, żeby sprawdzić czy nowy znajomy za nim podąża.
Jednak mieli upolować coś razem, więc Davu również musiał się przyłożyć, a nie tylko patrzeć.
Spowolnił swój oddech, aby zachować jak największą ciszę i ruszył dalej w stronę zdobyczy.
Omijał każdy patyk czy liść na drodze, stawiając każdy krok z jak największym skupieniem, jednocześnie nie tracąc z oczu pasiastej.
Rzut na zręczność
Davu wyrzuca 3d100:
14, 9, 86
14, 9, 86
Gdy był na tyle blisko, że mógłby bez problemu podejść ofiarę i zaatakować niespodziewanie, postanowił poczekać chwile i się jeszcze przyjrzeć, żeby upewnić się, że właśnie ten osobnik będzie perfekcyjnym wyborem.
(Na percepcje)
Davu wyrzuca 3d100:
12, 45, 56
12, 45, 56
Może był trochę niezdecydowany, ale jednak stwierdził, że poczeka aż kropkowany wykona pierwszy ruch, nadal nie wiedział czy był to właściwy cel, potrzebna była druga opinia.
@Dhoruba

- Dhoruba
- Posty: 245
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Podążając za śladami po chwili zbliżyli się do stada pasiastych. Kątem oka zauważył, że @Davu zdecydował się go wyprzedzić i już nawet zaczynał się podkradać, lecz ostatecznie zrezygnował. I dobrze, bo w chwilę później zebra, którą upatrzył sobie lew ponownie dołączyła do stada, przepychając się przez czarno - biały tłum, by zająć się skubaniem upatrzonej przez siebie soczystej kępy trawy. Próba dopadnięcia tamtego osobnika była zbyt ryzykowna.
Dhoruba zamarł więc, podobnie jak jego towarzysz, wracając do rozglądania się za odpowiednią ofiarą.
Rzut na percepcję (50 + 5)
2 sukcesy
W chwilę później dostrzegł to, czego szukał. Kolejną zebrę, która odłączyła się od stada, zajęta zaspokajaniem swego głodu. Ta odeszła odrobinę dalej od grupy niż ta, którą wcześniej wypatrzył bezgrzywy i stała, otoczona wysokimi kępami złocistej trawy. Co też mogło działać na ich korzyść - w takich zaroślach łatwo się ukryć, tak więc powinni dać radę podejść całkiem blisko. Oczywiście o ile nic nie zaalarmuje ofiary.
- Spójrz na tamtą - szepnął do brązowego, wskazując na zebrę gestem łapy. - Podkradnijmy się bliżej.
Dhoruba zamarł więc, podobnie jak jego towarzysz, wracając do rozglądania się za odpowiednią ofiarą.
Rzut na percepcję (50 + 5)
Dhoruba wyrzuca 3d100:
95, 55, 16
95, 55, 16
2 sukcesy
W chwilę później dostrzegł to, czego szukał. Kolejną zebrę, która odłączyła się od stada, zajęta zaspokajaniem swego głodu. Ta odeszła odrobinę dalej od grupy niż ta, którą wcześniej wypatrzył bezgrzywy i stała, otoczona wysokimi kępami złocistej trawy. Co też mogło działać na ich korzyść - w takich zaroślach łatwo się ukryć, tak więc powinni dać radę podejść całkiem blisko. Oczywiście o ile nic nie zaalarmuje ofiary.
- Spójrz na tamtą - szepnął do brązowego, wskazując na zebrę gestem łapy. - Podkradnijmy się bliżej.
- Davu
- Tarcza

- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
A więc jednak, instynkt go nie mylił, a osobnik którego wcześniej upatrzył szybko udał się do stada.
Możliwe było, że wyczuł ich obecność, więc to tylko kwestia czasu zanim reszta się zorientuje, musieli szybko wypatrzyć coś nowego.
Tym oczywiście zajął się jego towarzysz, który też szybko powiadomił go o nowym znalezisku.
Pojedyncza zebra była na tyle zajęta jedzeniem, że nawet nie zauważyła kiedy reszta pasiastych oddaliła się od tego miejsca, była całkowicie zdana na siebie.
Na polecenie niebieskookiego wkradł się ostrożnie w wysokie trawy i uważnie stawiając każdy krok zaczął się zbliżać do koniowatego.
Bezproblemowo znalazł się zaledwie parę metrów od roślinożercy, na tyle blisko, że dobrze wymierzony atak mógłby szybko zakończyć sprawę.
Pozostało tylko zaczekać aż żółty się do niego dołączy.
Możliwe było, że wyczuł ich obecność, więc to tylko kwestia czasu zanim reszta się zorientuje, musieli szybko wypatrzyć coś nowego.
Tym oczywiście zajął się jego towarzysz, który też szybko powiadomił go o nowym znalezisku.
Pojedyncza zebra była na tyle zajęta jedzeniem, że nawet nie zauważyła kiedy reszta pasiastych oddaliła się od tego miejsca, była całkowicie zdana na siebie.
Na polecenie niebieskookiego wkradł się ostrożnie w wysokie trawy i uważnie stawiając każdy krok zaczął się zbliżać do koniowatego.
Davu wyrzuca 3d100:
42, 16, 3
42, 16, 3
Bezproblemowo znalazł się zaledwie parę metrów od roślinożercy, na tyle blisko, że dobrze wymierzony atak mógłby szybko zakończyć sprawę.
Pozostało tylko zaczekać aż żółty się do niego dołączy.

- Dhoruba
- Posty: 245
- Gatunek: Gepard
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 21 kwie 2016
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 30
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Przypadł niżej do podłoża i zaczął skradać się w stronę upatrzonej zwierzyny, obierając sobie za cel przeciwny do @Davu bok zwierzyny. Przesuwał się do przodu nieśpiesznie i ostrożnie, miękko stawiając łapy. Złocista sierść z całą pewnością pomagała mu pozostać niezauważonym, całkiem dobrze go maskując na tle wszechobecnych traw. Robił wszystko, by nie narobić hałasu, zwracał uwagę na kierunek wiatru, jak i poczynania samej ofiary. Gdy tylko się poruszyła, zamierał na chwilę, by odczekać parę sekund, nim się upewnił, że nie został wykryty.
Automatyczny sukces skradania za polowanie na sawannie.
Zebra, zajęta jedzeniem, nie zauważyła skradającego się łowcy. Gepardowi udało się zbliżyć bez przeszkód. Ostrożnie wychynął minimalnie zza traw, by dyskretnie się rozejrzeć i odszukał przyczajoną wśród roślinności sylwetkę lwa. Schował się na powrót i odczekał jeszcze kilka chwil, obserwując poczynania pasiatego roślinożercy. Czarno - biała pasła się spokojnie, pochłonięta całkowicie tą czynnością. Wyglądało na to, że zwierzę na dłuższą chwilę straciło czujność. Rzadko rozglądało się dookoła, nie zerkało nawet w stronę reszty stada, od czasu do czasu jedynie oganiając się przed jakimś pojedynczym owadem. Najwyraźniej zebra nie spodziewała się ataku. Najwyraźniej zaskoczyli stado, które przemierzając sawannę nie natknęło się na żaden ślad drapieżników, więc poczuło się nad wyraz bezpiecznie. Tym lepiej dla nich.
Obserwował poczynania upatrzonej ofiary jeszcze przez parę sekund. Zwierzę stopniowo oddalało się od reszty stada, robiąc jeden, pojedynczy krok do przodu, by zaraz zwiesić łeb nad kolejną kępką trawy. Gepard odczekał, aż zrobi ze dwa kolejne, po czym dał brązowemu znak, by ruszał. Sam spiął mięśnie, przygotowując się do biegu.
(dokładna obserwacja)
Automatyczny sukces skradania za polowanie na sawannie.
Zebra, zajęta jedzeniem, nie zauważyła skradającego się łowcy. Gepardowi udało się zbliżyć bez przeszkód. Ostrożnie wychynął minimalnie zza traw, by dyskretnie się rozejrzeć i odszukał przyczajoną wśród roślinności sylwetkę lwa. Schował się na powrót i odczekał jeszcze kilka chwil, obserwując poczynania pasiatego roślinożercy. Czarno - biała pasła się spokojnie, pochłonięta całkowicie tą czynnością. Wyglądało na to, że zwierzę na dłuższą chwilę straciło czujność. Rzadko rozglądało się dookoła, nie zerkało nawet w stronę reszty stada, od czasu do czasu jedynie oganiając się przed jakimś pojedynczym owadem. Najwyraźniej zebra nie spodziewała się ataku. Najwyraźniej zaskoczyli stado, które przemierzając sawannę nie natknęło się na żaden ślad drapieżników, więc poczuło się nad wyraz bezpiecznie. Tym lepiej dla nich.
Obserwował poczynania upatrzonej ofiary jeszcze przez parę sekund. Zwierzę stopniowo oddalało się od reszty stada, robiąc jeden, pojedynczy krok do przodu, by zaraz zwiesić łeb nad kolejną kępką trawy. Gepard odczekał, aż zrobi ze dwa kolejne, po czym dał brązowemu znak, by ruszał. Sam spiął mięśnie, przygotowując się do biegu.
(dokładna obserwacja)
- Davu
- Tarcza

- Posty: 154
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Specjalizacja:


- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Bacznie obserwował każdy ruch koniowatego, cierpliwie czekając na sygnał od geparda, któremu dał objąć dowodzenie nad tym polowaniem, bo zdawało się, że na sawannie czuł się jak ryba w wodzie.
Wystarczyła chwila nieuwagi roślinożercy, żeby dać im perfekcyjny moment na atak, czego nie zamierzali nie wykorzystać.
Dali pasiastej samodzielnie podejść w ich stronę o parę kroków bez konieczności ruszania się z miejsca idealnego kamuflażu.
Gdy tylko dostał sygnał, nie zwlekając przylgnął jeszcze niżej do ziemi, aby móc dobrze się wybić, po czym gwałtownie odbił się od ziemi używając siły tylnych nóg i jednym susem skoczył w stronę zdobyczy, celując tak, żeby zawiesić się na jej szyji pazurami i wgryźć się w nią, tym samym swoim ciężarem zabrać kopytnemu równowagę.
Dzisiaj jednak szczęście mu dopisało i już nie przejmował się aż tak wcześniejszym brakiem powodzeń w tropieniu.
Jego sposób zadział i niczego niespodziewajacy się zwierz zerwał się do biegu, choć dość nieudolnego, bo ciężar samca lwa jednak przeszkadzał odrobinę w sprawnej ucieczce. Nie wiedział ile wytrzyma trzymając się rwącego się, przerażonego pasiastego, ale był to dobry moment na wkroczenie ze strony geparda.
Davu zadaje 15 obrażeń
Pozostało 70-15= 55 HP
Wystarczyła chwila nieuwagi roślinożercy, żeby dać im perfekcyjny moment na atak, czego nie zamierzali nie wykorzystać.
Dali pasiastej samodzielnie podejść w ich stronę o parę kroków bez konieczności ruszania się z miejsca idealnego kamuflażu.
Gdy tylko dostał sygnał, nie zwlekając przylgnął jeszcze niżej do ziemi, aby móc dobrze się wybić, po czym gwałtownie odbił się od ziemi używając siły tylnych nóg i jednym susem skoczył w stronę zdobyczy, celując tak, żeby zawiesić się na jej szyji pazurami i wgryźć się w nią, tym samym swoim ciężarem zabrać kopytnemu równowagę.
Davu wyrzuca 3d100:
37, 18, 68
37, 18, 68
Dzisiaj jednak szczęście mu dopisało i już nie przejmował się aż tak wcześniejszym brakiem powodzeń w tropieniu.
Jego sposób zadział i niczego niespodziewajacy się zwierz zerwał się do biegu, choć dość nieudolnego, bo ciężar samca lwa jednak przeszkadzał odrobinę w sprawnej ucieczce. Nie wiedział ile wytrzyma trzymając się rwącego się, przerażonego pasiastego, ale był to dobry moment na wkroczenie ze strony geparda.
Davu zadaje 15 obrażeń
Pozostało 70-15= 55 HP

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości






















