Lwiątko przy wąwozie [Lapis, Jojo]

[Lapis]

-Ja nie jestem zły, ale następnym razem nie uciekaj z domu, a jeśli się zgubisz to usiądź w miejscu i czekaj na rodziców, a nie się włóczysz.-Byli już blisko jeziora. Spojrzał na nie podejrzliwie.
-Czy obok tej waszej lwiej skały jest jezioro?-Dobrze byłoby wiedzieć czy na pewno idą dobrze. Po zakończeniu historii zauważył mały szczegół.
-Z nami bawi? Masz rodzeństwo?-Zapytał. Ehh.. pewnie teraz szuka jej cała rodzina...A co jeśli ich znajdą i pomyślą, że ją porwał? Lapis nie chce spotkać jej ojca. Musi ją jak najszybciej przyprowadzić.
//nie wiem jak skończyć ten margines, Jojo mu się zgubi czy jak?

[Jojo]

Rzeczywiście, nie powinna się włóczyć. Powinna była czekać w miejscu, żeby tata ją znalazł. A jeśli będzie jej szukał to pewnie tam gdzie była wcześniej, więc musiała tam wrócić.
- Nie ma żadnych jezior. - odpowiedziała i pomyślała, że chyba jednak lew prowadzi ją w złą stronę. Nie powinna była z nim iść.
- Tak, mam. - odpowiedziała rozglądając się nerwowo dookoła. Pan Lapis był przed nią więc nie powinien zauważyć od razu, że jej nie ma.
- Ja muszę... na chwilkę na stronę. - wydusiła z siebie z wielkimi ze strachu oczami. Zrobiła kilka kroczków w tył, po czym odwróciła się i rzuciła do biegu w stronę z której przyszli.

ZT

[Lapis]

Lapis się odwrócił i ku jego zdziwieniu ślad po niej znikł. Odetchnął głośno.-Cóż... to ja pójdę gdzie indziej..-Lepiej, żeby nikt o tym nie wiedział

zt