x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Dwa lamparty [Tunu & Crimson]

Awatar użytkownika
Crimson
Posty: 82
Gatunek: Lampart
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 mar 2021
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 86
Waleczność: 60
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Kontakt:

Re: Dwa lamparty [Tunu & Crimson]

#11

Post autor: Crimson » 30 wrz 2023, 10:23

Z tego co powiedziała Tunu, to Lwioziemcy są tym dobrym stadem. Tylko jakie stado jest tym złym. Samiec zachował neutralne spojrzenie i wyraz pyska, a następnie zadał kolejne pytanie.
- Skoro Lwioziemcy byli i są tymi dobrymi, którzy pomagają innym. To jakie stada były tymi złymi, co to patrzyły na świat przez pryzmat moje, moje, moje? — zadał intrygujące pytanie Crimson, po czym Tunu skrociła dystans między lampartem. Wszystko wyglądało tak, jakby oburzona została przez propozycje spaceru. Teraz samiec wiedział już jakie problemy ma Tunu. Otóż ona szuka wszędzie podstępu lub ukrytych korzyści. Rzeczywiście trzeba być czujnym i wyczulonym na pułapki ze strony nieznajomych, ale nie można przesadzić bo inaczej staniesz się paranoikiem i wszędzie będziesz dostrzegać spisek.
— Nie przyszło Ci do głowy, że może chcę miło spędzić czas z Tobą i to wszystko, czego oczekuje. To jest moją korzyść. Dawno nie widziałem drugiego lamparta. — powiedział spoglądając w oczy Tunu, zaś po tym puścił jej oczko. Zastanawiał się przez chwilę jak to może wpłynąć na jej zachowanie i jak mocna będzie reakcja na informacje o korzyściach wynikających ze wspólnego spaceru, jednak ni stąd ni zowąd Tunu oskarżyła Crimsona o bycie bandytą.
- Nie jestem bandytą, ale może mi więcej o nich opowiesz? — zaproponował lamparcicy i uśmiechnął się szarmancko.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#12

Post autor: Tunu » 30 wrz 2023, 14:25

- Nie było złych. - Syknęła w jego stronę.
- Po prostu byli ci którzy starali się przetrwać i Lwia Ziemia, która miała najlepsze tereny. To oni są zachłanni. - Odpowiedziała stanowczo. Zdawała sobie sprawę z tego, że większość osobników postrzegało ją i jej stado jako tych "złoczyńców" ale prawda była taka, że oni nie znaleźli się nigdy w takiej sytuacji jak Enasalin, Sheeba i cała reszta więc nie mogli też spojrzeć na to z ich perspektywy.
Przyglądając się jego spojrzeniu uderzyło ją wrażenie, że samiec myślał, że była irracjonalna, ale przywykła do tego, że wszyscy biorą ją za wariatkę - i dobrze, przynajmniej każdy dzięki temu trzyma się z daleka, a ona ma spokój.
Nadal mu nie ufała, ani podanemu przez niego powodu, ale miał w tym odrobinę racji. Sama innego lamparta widziała ostatnio za kociaka, był to też pierwszy którego zobaczyła, został jej na zawsze w pamięci.
Również miał czarne futro, zupełnie jak Crim, jednak nie było w nim ani trochę odcienia szarości, jego cętki były praktycznie niewidoczne. Wtedy wydawał jej się duży, ale teraz, gdyby go znowu spotkała, byłby podobny rozmiarem do niej, na pewno mniejszy niż jej aktualny rozmówca.
Zapamiętała dobrze jego słowa, to jak jej powiedział, że na świecie nie istnieją same lwy i to, że jest słabo wyedukowana. Mówił też, że została stworzona do bycia znakomitym łowcą jak dorośnie, nie to co lwice.
Niby jedna konwersacja, a zmieniła aż tyle dla lamparcicy wychowanej w stadzie.
Teraz gdy jest dorosła, zraziła się do lwów - z wyjątkiem oczywiście tych z Bractwa - ale lampartem też do końca nie była. Jaki lampart nie lubi łazić po drzewach? Jaki lampart chce być w grupie? Nie wiedziała jak być lampartem, bo nigdy nie miała wzorca lamparta.
Miała wrażenie, jakby stanęła pomiędzy i nie wiedziała w którą iść stronę.
Z zamysłu wyrwało ją jego mrugnięcie w jej stronę, co ją zbiło z tropu, ale tym razem nie dała tego po sobie poznać, niech sobie nic nie dopowiada.
- Ugh, denerwuje mnie twój spokój. - Rzuciła już trochę bardziej opanowanym tonem, jednak w środku była wściekła, że nie dało się go niczym ruszyć, choć nie wiedziała po co miałaby to robić. Może chciała, żeby ktoś w końcu był aż tak zdenerwowany tą całą sytuacją jak ona, zniżyć kogoś do swojego poziomu?
Zamknęła oczy i wzięła oddech, po czym wstała i ruszyła szlakiem w stronę wyższych części góry.
- Chodź. - Nie mogła zebrać się na żadne proszę po całej tej sytuacji, więc miała nadzieję, że się do tego nie przyczepi.
- Jakiś czas temu ta kraina została zaatakowana przez... nawet nie wiem kim oni byli, ale rozbili większość stad, oprócz oczywiście tamtych pachołków. Wszelkie samotne zwierzęta też nie przetrwały, została garstka. - Mówiła kontynuując spacer.

Awatar użytkownika
Crimson
Posty: 82
Gatunek: Lampart
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 mar 2021
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 86
Waleczność: 60
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Kontakt:

#13

Post autor: Crimson » 01 paź 2023, 16:36

Czyli nie było dobrych i złych, a tylko Lwia Ziemia i reszta stad, co to starała się przetrwać. Crimson zmieszał się trochę, nie wiedząc na jakich torach położyć swoje myślenie. Z jednej strony spotkał lwice, która była medykiem w stadzie LZ i faktycznie zachowywała się jakby niczego im nie brakowało. Nie to co Tunu, której brakowało zaufania, a w miłych uczynkach doszukiwała się drugiego dna. No tak, niecodzienne Crimson zaprasza inne lamparcice na spacer, ale miło, że Tunu się zgodziła. Samiec uśmiechnął się, po czym pełen entuzjazmu postarał się dotrzymać kroku Tunu.
Dziwne było jej tłumaczenie na temat bandytów. Z tego wywodu nic nie wynikało, jakby nie wiadomo kto i co tak w rzeczywistości gnębiło krainę.
— Czyli nic nie wiesz na temat tych bandytów, którzy męczyli krainę? Jakim cudem udało Ci się przetrwać? — zapytał śmiale Crimson.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#14

Post autor: Tunu » 01 paź 2023, 17:08

Szła tuż obok Crima, patrząc się na drogę przed sobą. Kierowała ich w stronę potoku znajdującego się mniej więcej w połowie drogi na szczyt, więc miała nadzieję, że ciemny da rade tyle iść pod górę - ona po tygodniach mieszkania tu była przyzwyczajona.
Zmarszczyła się w zamyśleniu po usłyszeniu następnych pytań. Jeszcze z nikim nie rozmawiała o tym co się działo przez te miesiące, no może nie licząc tego jednego wariata którego spotkała za dżunglą, musiała chwile poukładać sobie w głowie co właściwie chce powiedzieć.
- Wydaje mi się, że nikt nic nie wie. Zabijając wszystkich dookoła nie głosili swoich powodów, a też nie było śmiałych którzy by się spytali. Zabierali też jeńców, ale nie wiem gdzie trafili. - Mówiła bezemocjonalnie, lecz sama od miesięcy próbowała ułożyć sobie co stało się w krainie i kim oni byli, miała tyle teorii, ale wszystkie szybko obalały następne fakty. Najwyraźniej nie było innego powodu jak chęć zdobycia niewolników i zapasów, bo jakby chodziło o tereny, to by tu zostali. Może chcieli pozbyć się konkurencji? Ale w jaki sposób ta kraina przeszkadzała im, skądkolwiek tam byli?
Postanowiła nie podawać Crimowi zbędnych szczegółów, bo ani to ciekawe, ani potrzebne.
- Poprzez ukrywanie się. - Stwierdziła jakby było to coś logicznego. Wcześniej była zła na siebie, że nie walczy, tylko chowa się jak tchórz, ale w końcu zrozumiała, że jest medyczką, nie wojownikiem, więc nikt nie mógł jej nic zarzucić.
- Ci silniejsi walczyli, ale dobrze się to dla nich nie skończyło, więc wybrałam przetrwanie. - Nie chciała nazywać członków własnego stada głupimi, ale jednak walka z taką ilością napastników nie mogła skończyć się dla nich dobrze. Gdyby w ostatnim momencie nie zachowała rozsądku, teraz by tego nie opowiadała.

Awatar użytkownika
Crimson
Posty: 82
Gatunek: Lampart
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 mar 2021
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 86
Waleczność: 60
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Kontakt:

#15

Post autor: Crimson » 04 paź 2023, 14:52

Crimson podążał cały czas krokami Tunu. Ci tajemniczy bandyci nic o nich nie wiadomo, ni skąd się wzięli, ni to cokolwiek. To wydaje się mocno podejrzane, wszak przecie któremuś z nich musiał się rozplątać język,. Chyba, że mówili innym dialektem, wtedy faktycznie komunikacja i zrozumienie ich graniczyłoby z cudem, ale wtedy wciąż są niewolnicy, którzy chcąc nie chcąc musieliby opanować język barbarzyńców z przymusu. Za dużo zmiennych, a najważniejsze w tym, że Tunu przetrwała. Ukrywanie się to niby tchórzostwo, no właśnie, niby. Sam Crimson nie wie czy zdolałby stanąć do z góry przegranej walki. Bitwy w imię czego? Lojalności, honoru, braterstwa? Nie wszyscy wierzyli w te wartości i nie każdy chciał położyć swoje los na stos. Wszystko wskazuje, że Tunu głupia nie jest. Ciekawość wymusza, żeby zapytać czym się zajmowała przed atakiem zbójów. Już na pierwszy rzut oka widać, że Tunu, pomimo swojego paranoicznego nastawienia do otaczającej rzeczywistości, wcale nie jest wojownikiem, zatem nasuwa się samo na usta pytanie.
— Tunu, czym się zajmowałaś w swoim starym stadzie? — zapytał śmiale Crimson, ktöry po tym westchnął z ulgą, że wyrzucił z siebie to pytanie. Ciekawość pierwszym stopniem do piekła, ale czasami warto zaryzykować, żeby wyciągnąć informacje
— Co chcesz mi za widok pokazać? — zadał pytanie nie odstępując Tunu w przechadzce.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#16

Post autor: Tunu » 04 paź 2023, 19:08

Tunu z początku stanęła do walki o swoje stado, ale to właśnie był jej błąd za który zapłaciła, na szczęście tylko wyglądem i okazjonalnym bólem w tylnej nodze, a nie jakimś poważniejszym, trwałym uszkodzeniem.
Chociaż czasem myślała, że wolałaby wtedy zginąć, bo te wszystkie blizny pokazują światu, że przegrała.
Teraz wszyscy to wiedzą, gdy tylko na nią spojrzą, poza tym postarzały ją, nienawidziła ich.
Na tyle jej się zdało bronienie stada którego już nie ma.
Szła w zamyśleniu, patrząc się, a to na swoje łapy, a to przed siebie.
Z początku nie była pewna, czy może mu wyjawić informacje o swojej pozycji, ale kogo to obchodzi? W jaki sposób miałby wykorzystać informacje o rozpadniętym już Bractwie? Co najwyżej może je przekazać Lwioziemcom, żeby ją aresztowali, ale w sumie będzie jej to obojętne.
- Byłam uczennicą naszej medyczki, ale samego tytułu nie zdążyłam dostać, bo stado zostało wytępione przed ukończeniem mojego treningu. - Nie wspomniała o tym, że była adoptowanym dzieckiem przywódczyni, bo de facto nie jest to zawód, a o to się pytał.
- Planuje jednak do tego wrócić, uczę się samodzielnie więc to trochę zajmie. - Dodała po chwili, sama nie wiedziała czemu. Zwykle wszystkim odpowiada jak najkrócej się da, ale Crimowi powiedziała więcej niż komukolwiek przez ostatnie lata, co ją przerażało, zwykle nie lubiła mówić otwarcie. Postawi linie na nazwie stada i miejscu gdzie były tereny, bo jeszcze ktoś ją skojarzy.
- W górze jest jeden potok, jeśli chce Ci się aż tam wchodzić. - Rzuciła luźno na odpowiedź, żeby nie było, że jej zależy - bo nie zależy!

Awatar użytkownika
Crimson
Posty: 82
Gatunek: Lampart
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 mar 2021
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 86
Waleczność: 60
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Kontakt:

#17

Post autor: Crimson » 06 paź 2023, 13:02

Wygląda na to, że Tunu ratowała się ucieczką przed zbójamj, co to podporządkowali sobie krainę z nieznanych powodów. Do tego jest medykiem a nie wojownikiem, który powinienem.walczyć. Ktoś mógłby powiedzieć, że to usprawiedliwia lamparcice, ale prawda jest zgoła inna. Trzeba odwagi, żeby postąpić inaczej od wszystkich. Crimson wyciągnął dość dużo informacji na temat Tunu, która się przed nim otworzyła. Nie zamierzał dodatkowo męczyć kolejnymi pytaniami, dlatego też zamilkł i w ciszy podążał za lamparcicą do potoku. Ciekawe jaki stamtąd będzie widok, to intryguje Crimsona równie tyle co Tunu.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#18

Post autor: Tunu » 06 paź 2023, 20:49

Tunu odetchnęła w myślach z ulgą na chwile przerwy w ciszy. Nie była przyzwyczajona do rozmawiania aż tyle... ani w ogóle do rozmawiania.
W Bractwie większość osobników przekazywało między sobą tylko ważne informacje, jedyne realne rozmowy miała z En i Sheebą, ale też nie były zbytnio rozbudowane.
Zmęczyła się szybko konwersacją, a cisza była dla niej komfortowa, pozwalała zebrać myśli i się uspokoić, a także skupić na tym co działo się dookoła. Teraz pogrążona w sobie słyszała tylko ćwierkanie ptaków.
Potok szybko pojawił się, płynący wzdłuż ścieżki którą szli, był spokojny i niezbyt szeroki, co jakiś czas rozwidlający się w głąb lasów i skał znajdujących się po bokach.
Lamparcica nie zatrzymała się, zmierzali do samego źródła, miejsca w górze z którego to wszystko się bierze.
Mimo, że Crim zapewniał ją o swoich dobrych intencjach, nadal nie ufała mu.
Nie pokazywała tego, ale była roztrzęsiona w środku tym ile się rozgadała i jak dużo teraz wiedział, a także co mógł z tymi informacjami zrobić.
Nie wierzyła w to, że tak spokojne spotkanie mogło być realne, tym bardziej, że samiec sam za dużo o sobie nie mówił, tylko pytał. Wiedział o niej tyle, ona o nim nic.
Jednak sama nie chciała pytać, nie wiedziała jak. Szczególnie, że nie byłoby to ze szczerej chęci poznania go, a bardziej przez jej podświadomość mówiąca jej, że nie są w tym momencie równi i ma on nad nią przewagę - sama słysząc te myśli wiedziała, że to absurd, a jednak nie znikały.
- Co robiłeś przed trafieniem na te krainę? Byłeś w jakimś stadzie? - W końcu wyrzuciła z siebie jakieś słowa, żeby uspokoić swoją głowę.
Trafili na źródło potoku, który biegł przez małą część góry i znikał w ziemi pod koniec, jakby cała ta woda rozpływała się w powietrzu. W rzeczywistości, podwodne zbiory wody trafiały do Upendi, a część z nich nawet do Rzeki Królów.
Znajdowali się na skalnej półce z której z dala po prawo widać było całe Kościane Szczyty, a przed sobą mogli oglądać sporą część krainy, w tym tereny Lwiej Ziemi. Ta cała ich skała była tylko małym, nieznaczącym punktem stąd, a ich rzeka niebieskim paskiem.
- Podobno to najczystsza woda w krainie. - Rzuciła szybkim faktem który jej się przypomniał, po czym usiadła niezbyt blisko, żeby nie zostać ochlapanym przez strumień obijający się o skały. Mieli szczęście, że dzisiaj nie było pochmurnie.

Awatar użytkownika
Crimson
Posty: 82
Gatunek: Lampart
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 mar 2021
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 86
Waleczność: 60
Zręczność: 45
Percepcja: 35
Kontakt:

#19

Post autor: Crimson » 06 paź 2023, 21:30

Crimson, kiedy wreszcie dotarli do półki skalnej i potoku, podziwiał piękne widoki. Robił to w ciszy i tak zamierzałby w niej trwać, gdyby nie Tunu. Co lampart ma jej odpowiedzieć? Zmyśloną historię czy może prawdę, z której ni dumy, ni wiekopomności. Postanowił wziąć głęboki oddech, bo od tego najlepiej zacząć, i opowiedzieć historię, którą zasłyszał od ojca.
- Był raz jeden taki lew, który pragnął latać i ponad wszystkim się unosić sam. Bezgranicznie wolny jak ptaki zmierzające w swoim kierunku. — zaczął opowieść Crimson. Miał nadzieję, że chociaż na chwilę zaciekawi Tunu nim przejdzie do sedna sprawy. Po chwili przerwy postanowił kontynuować.
— Był tak gotowy zrealizować swój cel, że zabił setkę wszelakich ptaków i odebrał im skrzydła, ktörymi się oblepił, przyklejając je do swego ciała chciał polecieć niczym ptak. — ponownie przerwał na chwilę, ale tym razem, żeby podziwiać widoki. Wbrew pozorom Crimson nie przyszedł tutaj nikogo krzywdzić, a szczególnie nie zamierzał wyrządzać krzywdy Tunu, o co lamparcica może być spokojna, choć pewnie jej paranoiczna cecha osobowości dała o sobie znać.
— Rzucił się z urwiska i ponad wszystkim zaczął latać. Unosił się nad krainą, lecz chciał lecieć wyżej i wyżej. Wreszcie wzniósł się tak wysoko, że jego pióra się spaliły od słońca, a on sam spadł i przepadł. - zamyślił się na chwilę Crimson. Po co właściwie opowiedział tę historię. Sam tego nie wie. Może się porównuje do bohatera, który chciał wznieść się wyżej niż potrafił.
— Byłem w stadzie zwanym Krwawą Hordą. Miało ono żelazną dyscyplinę, która mi się nie podobała. Nie tylko mi, więc postanowiłem zorganizować rewolucje, ale wszyscy odwrócili się ode mnie. Zostałem sam, a także usłyszałem wyrok kary śmierci za podżeganie do buntu. Na szczęście miałem przywilej, jak każdy w stadzie, do prawa walki. Zawalczyłem o swoje życie, a dzięki wybraniu dżungli jako terenu do walki z łatwością pokonałem przeciwnika. Pomimo uratowania swego życia musiałem odejść ze stada i tak dotarłem tutaj, Tunu. Leciałem przez chwilę coraz wyżej aż wreszcie upadłem. — powiedział dość długo zbierając powietrze w płucach.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Tunu
Posty: 290
Gatunek: Lampart
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 lut 2019
Specjalizacja:
medyk 1
Medyk 1
Zdrowie: 90
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 51
Kontakt:

#20

Post autor: Tunu » 06 paź 2023, 22:46

Pierwszy raz chyba zobaczyła jakiś cień skołowania u czerwonookiego, jakąś nutę walki wewnętrznej ze sobą.
Przyglądała mu się uważnie oczekując na odpowiedź, która jej nie zawiodła.
Otworzyła szerzej oczy i podniosła uszy do góry słysząc kawałek historii, spodziewała się albo konkretów, albo wyminięcia tematu, a nie bajki. Może to właśnie próbował, odwieść ją od tematu? Postanowiła jednak posłuchać w ciszy, a może będzie w tym jakaś metafora, jakieś porównanie do jego własnej historii.
Wywnioskowała, że była to historia o lwie, który miał wielkie plany i był gotowy poświęcić wszystko i wszystkich, żeby je zrealizować, nie patrząc na szkody które tworzył.
Nawet gdy samiec przerywał wypowiedź, nadal miał jej pełną uwagę, czekała z niecierpliwością by poznać zakończenie, które nie było trudne do przewidzenia i potwierdzało jej teorie metafory.
"Chciwość prowadziła do upadku" - pomyślała. Była zbyt porwana historią, żeby jakkolwiek ją skomentować gdy się skończyła, z resztą Crim szybko przeszedł do odpowiedzi na jej pytanie.
Słuchając o jego przeszłości była zszokowana tym, jak szybko dostała wszystkie informacje na tacy. Nie musiała się dopytywać o nic więcej, nie wydawał się niczego ukrywać. Co prawda mógł to wymyślić na poczekaniu, ale wygrała ze swoimi myślami i postanowiła założyć, że nie kłamał.
Skoro byli inni nastawieni przeciwko władzom Krwawej Hordy, czemu się od niego odwrócili? Na pewno mieli jakieś szanse wygrania, przestraszyli się? Tylko czy bali się przegranej czy może wygranej i późniejszego obowiązku ogarniania stada?
No i kim był przeciwnik? Jakimś królem? Losowym ochotnikiem? Nie chciała go obrzucać pytaniami, bo nie miała w zwyczaju co raczej już zauważył.
- Lew chciał umieć latać dla swojej korzyści, zrobiłeś rewolucje dla siebie, czy dla innych? - Rzuciła po chwili przerwy, nie oczekiwała odpowiedzi, było to bardziej pytanie retoryczne, żeby ciemny sam się nad tym zastanowił, choć odpowiedzią by też nie pogardziła.
Nie wiedziała, czy Crim był taki jak ten o którym opowiadał, czy tylko za takiego się uważał. Wróciła spojrzeniem na krajobraz, a na swoim pysku poczuła delikatny wiatr.

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości