Dwa razy do tej samej rzeki? [Taimi & Ragir]

[Taimi]

Taimi była jedną z tych co twardo stąpają po ziemi. Pytanie lwa nie wydało jej się dziwne. Zmrużyła nieco oczy, rozważając je krok po kroku. Uśmiechnęła się ledwo zauważalnie, gdy polizał ją po policzku. Lubiła jego towarzystwo. Z resztą z kim innym mogła by tak swobodnie rozmawiać o podobnych tematach? Inni raczej unikali zagadnienia śmierci, jakby ich to nie dotyczyło.
- Ukrócenie cierpienia jest aktem litości - powiedziała w końcu, zamiatając delikatnie ogonem podłoże i pewnie gdzieś tam przy okazji delikatnie smagając nim ciało Ragira.
- Odwrócenie wzroku i udawanie, że przecież nic się nie stało podczas kiedy młode zostaje skazane na śmierć i to długą oraz bardziej dotkliwą jest niczym innym niż egoizm.

@Ragir

[Ragir]

-Widać, że doświadczenie życia przemawia przez ciebie- Spojrzałem na lwice ze spokojem- wielu uznało by to za okrutne, to co robię- nie każdy potrafi spojrzeć na pewne sprawy w szerszym spectrum. Patrząc tylko an to co oni uważają za ok, nie patrząc na to co będzie też dalej.
-Zaskakujesz mnie- Nie ukrywałem tego faktu i przejechałem jęzorem po jej karczku.
-Moja ideologia jest trochę bardziej szeroka- nie wiem jednak czy całość będzie dla lwicy akceptowalne.

@Taimi

[Taimi]

Zaśmiała się pod nosem słysząc jego pierwsze słowa. Musiała przyznać że to bardzo uroczy sposób na zasugerowanie, że ma się do czynienia z kimś nie pierwszej już świeżości. Wiedziała, że Bliznopyski nie miał tego na myśli, ale jakoś tak taka myśl sama do niej przyszła. Drgnęła delikatnie czując jego czułości. Lubiła je.
- Cóż, jakbyś chciał o niej z kimś porozmawiać, zawsze jestem chętna na rozmowę z tobą i na twoje towarzystwo - powiedziała absolutnie poważnie.

@Ragir

[Ragir]

-Zaskakujesz mnie coraz bardziej- Mówiłem to zgodnie z prawda. Nie spodziewałem się, że moje poglądy jak droga może kogoś zainteresować a nie wystraszyć. Lwica robiła na mnie coraz większe wrażenie tym.
-W niej jest między innymi to, żeby nic nie marnować, a największy szacunek oddaje sie zmarłym poprzez wykorzystanie ich ciała dla dobra innych. Zaś zostawienie go na ziemi czy tez pod nią jest okazaniem hańby czy nieczystości. Pozostawienie tak zmarłego to oznaka pogardy. Nie zależnie czy to jest antylopa czy ktoś nam bliski- W końcu wszyscy należymy do tego świata i to w całości, tak więc całość powinno się uzyc, a nie marnować i zostawiać na zmarnowanie czy pożarcie rozrabiactwo. Zastukałem ogonem po słowach patrząc na lwice.

@Taimi

[Taimi]

Nie wystraszył jej, bo sporo już widziała i wielu rzeczy się domyślała. Wiedziała już, że świat wcale nie jest cukierkowy i trochę podobnie jak Ragir nie udawała, że ta brzydka strona życia nie istnieje. Akceptowała ją, bo nawet jeśli będzie się przed nią odwracać, nie sprawi to że ona zniknie.
- Pozwól, że potraktuję to jako komplement - rzuciła lekko, uśmiechając się do niego przyjaźnie.
A potem już się zamknęła, żeby pozwolić Dwugrzywemu kontynuować. Czasami tylko skinęła płytką głową, pewnie nawet nieświadomie. Próbowała zrozumieć jego sposób patrzenia. Nie wiedziała, czemu jej tak na tym zależy...
- Hmmm - zamyśliła się.
- W sumie jest to nieco podobne do... noo... jakoś to nazywali, jakimś Kręgiem? Że szacunek należy się każdemu, nawet antylopie, przez co na naszych truchłach czy ich pozostałościach rośnie trawa, żeby oddać chociaż trochę życia w zamian za te antylopy, które się zjadło - zmarszczyła nos, niepewna gdzie słyszała podobną opowieść.
- Tylko że nie zostawiając ciała a je zjadając... w sumie niewiele oddajemy naturze? Na kościach samych chyba trawa nie rośnie? - spytała, spoglądając na niego.
Chyba te wynurzenia robiły się za głębokie i się gubiła. Po prostu.

@Ragir

[Ragir]

Liznąłem ją lekko w czółko.
-Kości również się mogą do czegoś przydać.- W końcu można robić z nich i ozdoby i części pancerza czy też mogą stanowić dobre ostrzeżenie dla innych.
-Krąg życia powiadasz- Zastanowiłem sie chwile, pamiętałem, że jakieś stado bardzo to przestrzegało ponoć... Zmarszczyłem lekko "brwi" próbując sobie dokładniej przypomnieć ale nie szło mi to za dobrze.
-Może i tak kości jednak tez sa potrzebne ziemi w końcu wszystko z niej pochodzi i takie tam- zaśmiałem sie lekko pod nosem i liznąłem lekko lwice po karczku i poskubałem zaczepnie za uszkiem.

@Taimi

[Taimi]

Taimi znała tylko ozdóbki z kości. Sama miała jedną w uchu, chociaż po użyciu barwników (kompletnie losowych bo przecież się na tym nie znała) udało się zmienić nijaki kolor kości na coś przypominającego złoto. Złoto, którego lewki chyba nie znają.
- Z pewnością. Dla kreatywnego wszystko może być narzędziem, albo bronią - powiedziała spokojnie, mrużąc lekko oczy gdy ją polizał po czole. A potem zanim zdażyła powiedzieć cokolwiek więcej zaczął obsypywać ją kolejnymi pieszczotkami. Zamruczała zadziornie. Obróciła łebek w jego kierunku i polizała po nosie. A potem krótko się zaśmiała.
- Ach, chyba powinnam powoli się zbierać - zauważyła z żalem. Nie chciała iść.
- Moje stado może się o mnie martwić...

@Ragir

[Ragir]

-Ja potrafię robić różne rzeczy -Wyszczerzyłem kiełki. Słysząc jednak jej kolejne slowa ciężej westchnąłem.
-Zostań ze mną- Zamruczałem ocierając swoim łbem o jej podbródek. Mogłem ją zmusić do zostania ale.... Nie chciałem. wolałbym aby to była jej świadoma decyzja a nie wymuszona. Jednak cokolwiek postąpi uszanuje jej wybór.

@Taimi

[Taimi]

Propozycja lwa nieco ją zaskoczyła. Nie spodziewała się, że Bliznopyski po tym wszystkim będzie chciał, by została.
- Jakże miałabym ci odmówić? - rzuciła żartobliwym tonem, rozkoszując się kolejną porcją jego czułości.
Kwestią czasu było, żeby wróciła do stada. Chociażby po to, żeby powiedzieć, że u niej wszystko w porządku i w razie nieobecności... No, żeby szukali jej w tej okolicy, bo poznała tutaj kogoś interesującego. Jeśli tego nie uszanują, to trudno. Po co było jej stado, które nie dbało o jej samopoczucie?
- Nawet pomimo tego, że nie dałam ci potomka? - spytała, może nieco uszczypliwie.
Pewnie nie powinna psuć nastroju chwili, jednak ta myśl... No po prostu wciąż ją to męczyło pomimo zapewnień, że przecież świat się na tym nie skończył. Odsunęła się odrobinkę od lwa, po to tylko żeby spojrzeć w szkarłat jego ślepek i uśmiechnąć się zawadiacko. A potem podniosła trochę przód ciała i pochyliła się tak, żeby chwycić jedno z jego uszu i pomemłać przez chwilę.

@Ragir

[Ragir]

Zaśmiałem sie lekko pod nosem słysząc jej słowa.
-No cóż nie udało się ale czy to powód aby przekreślać druga osobę?- Zapytałem patrząc się w piękne oczy lwicy. Chciałem potomstwa ale.. ale to nie jest mój priorytet. Nie uważałem, ze to jest najważniejsze, na pewno nie teraz.
Po tym jak chwyciła mi ucho ponownie zaśmiałem się lekko i lekko pacnąłem ją ogonem w bok.
-Taka z ciebie niegrzeczna lwica- Dodałem i liznąłem ją w łopatkę.

@Taimi