Najlepsze cytaty

[Danuta]

To zdanie tak pięknie podsumowuje moją postać:

Daturo... ale mimo że jest samcem, to nie krzywdź go.
~Samael W Pustyni i w Dżungli

[Maisha]

-Ani się waż do niej zarywać- zwrócił się do czaszki, po czym chwycił ją w pysk i ruszył w swoją stronę.
-Haki, Starzy znajomi
Jakoś tak... słodko xD

[Danuta]

Jak mogłam zapomnieć wstawić tego cytatu :D

Ostatkiem sił powstrzymał się przed wysunięciem łapy i pomaźlaniu nią struktury ducha w sposób całkowicie urągający jego godności i stanowisku, a następnie pokiwał łbem w celu zwalczenia efektu wywoływanego przez połyskiwanie całej postaci Guntera.

~Athastan, Bok skały

[Uharibifu]

[...]
Podeszła bliżej Mjingi, ale wirowanie jaskini spowodowało, że musiała oprzeć się o nią żeby nie polecieć na ścianę albo sufit jak się za mocno zakręci.
[...]

Parsknęło mi się na monitor x'D

[Uharibifu]

[...]
-Może zaśpiewamy razem ten kawałek?
-Zawsze i wszędzie, Zła Ziemia je**na będzie!- zaśpiewał,a właściwie wykrzyczał na całą jaskinię.

Dziwnie mi o tym z tego konta pisać, no ale. x'D

[Danuta]

Danusia chyba też wypiła nieco zbyt wiele, skoro zapomniała o swoich obawach dotyczących... hmmm... nierozwagi w rozmnażaniu kotowatych na Lwiej Ziemi.

To zdanie dokładnie podsumowuje Lwią Ziemię

[Athastan]

- Ja... mam pytanie... - zaczęła niepewnie, podobnie jak w większości sytuacji tego rodzaju. W końcu to nie byle co, spytać nagle atrakcyjnego jak żaden inny samca o to, o co zapytać zamierzała. Wypuściła ciążące jej powietrze, wbijając poważne wejrzenie oczu w ślepia tego znajdującego się pośrodku lwa. Zagryzła delikatnie dolną wargę. Nie było jej łatwo... - Ja... nie wiem... co to zagrycha?

Mistrzostwo.

[Shanteeroth]

Nie wiem, czy marginesy też tutaj mile widziane, ale... musiałam!

W środku Nabo był rozwalony jak Warszawa po powstaniu.
[...]
-Może...- mózg.exe przestał dopowiadać- ...może pó...pójdziemy już...spać? -zapytał się przekrzywiając łeb pod dziwnym kątem. W tym stanie jego mózg już po prostu nie działał i sklecanie nawet najprostszych zdań zdawało się być sporym wyzwaniem.

[Gvalch'ca]

- Ale jesteś poraniony..- Powiedziała przyglądając się. Po chwili wstała i sięgnęła do swojej sakiewki. Wyjęła z niego ładny biały kwiatek, wyglądający jak trochę większa stokrotka i włożyła mu w grzywę, za ucho.
- Od razu lepiej. - Powiedziała i wróciła na miejsce. Z nudów popychała sobie kamień który znalazła.... nie ten który użyła Danusia, na szczęście Ven.

Ven, świeżo po kastracji Uharibifa

[Uharibifu]

[Plan] Powinien wypalić. Chociaż i tak Ven wolała, żeby lwica ładnie odpowiadała na pytania. Taka prostsza wersja. A może nawet by jej dała kwiatka? Takiego ładnego za ucho, ładniejszego niż dostał Uhari. Żeby nie była zazdrosna, a on i tak się nie dowie. A jeśli się okaże, że coś jej zrobił to Ven mu osobiście zabierze kwiatka.

Ciąg dalszy