Postacią, taką pierwszą kiedykolwiek, do której się przywiązałam był pewien jegomość, którego z uporem maniaka rzucam na różne fora - bo, po prostu, cholernie dobrze mi się nim pisze. Zawsze jako element przeszłości przewija się utrata ukochanej, którą kochał całym sercem - a która najzwyczajniej nie odwzajemniała jego uczuć. Zależnie od forów, temat miał nieco inny wydźwięk: zdradziła go z jego przyjacielem, okazało się, że w ogóle była z tych... hmmm... mniej monogamicznych, miała dosć dobrodusznego i opiekuńczego faceta, przez co ruszała w przygodę z typowym bad boyem poszukując nowych wrażeń... Ogólnie ogranicza nas tylko wyobraźnia, mawiają. Początkowo nawet historia miała inny wydźwięk, pierwowzór utracił rodzeństwo i obwinial sam siebie o ich śmeirć, potem odnalazł siostrę, ona go nienawidziła bo nawalił etc.
Chodzi o to, że chciałabym znaleźć dla mojego ziomeczka jakiegoś punktu zaczepienia. Czy to dawna miłość, czy jakikolwiek element mogący być źródłem dram i cierpień - rozważę wszystko i pewnie wszystko finalnie zaakceptuję. Chciałabym po prostu ruszyć z postacią, która ma już jakieś relacje. Oczywiście jeśli macie inny pomysł, kogoś Wam brakuje w historii i wpasowałby się ziomeczek, o którym myślę - dajcie znać!
Krótki opis postaci: małomówny, raczej introwertyk, sprawiajacy wrażenie jakoby na niczym mu nie zależało, a tak naprawdę bardzo opiekuńczy, oddany i lojalny. Masz wrażenie, że cię nie słucha, bo sobie milczy, a tak naprawdę wszystko zapamiętuje. Cichy obserwator, odzywa się tylko kiedy jest pewien, że naprawdę ma coś sensownego do dodania.
Nie mam ani konkretnego imienia, ani wyglądu (chociaż z wizerunku raczej prędzej skłaniałabym się ku lwioziemcom), więc sporo mogę dostosować do ewentualnie zainteresowanej postaci







































