x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Bok Skały

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Huzuni
Posty: 13
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 23 kwie 2017
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

Re: Bok Skały

#21

Post autor: Huzuni » 24 cze 2019, 22:13

Huzuni z kolei spojrzała na Raisę. Według niej, Ven sama musiała uporać się z cieniami przeszłości. Wszelkie słowa były całkowicie zbyteczne, gdyż nigdy nie przynosiły upragnionej ulgi. I ten przypadek zdawał się to potwierdzać. Może niewinne pytanie okazało się tym niewłaściwym, jednak mogło przynieść wiele dobrego. Wszystko zależało od tego, co Ventruma z tym zrobi.
- Prowadź - zwróciła się się do przewodniczki.
Nie powiedziała nic więcej. Nie była tuta, aby przekonywać kogoś do swych racji. Od nauki postrzegania świata, samice miały stado. Mało zachęcające stado. Czyżby przyjmowanie wyrzutków miało aż tak destrukcyjny wpływ na tutejsze lwy? Czy może problem tkwił w wychowaniu? Okrucieństwo nie było najlepszym sposobem na kształtowanie potomstwa, jednak nadmierna dobroć również bywała szkodliwa. Przez nią drapieżnik stawał się ofiarą.

Awatar użytkownika
Raisa
Posty: 321
Gatunek: Lew Afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Waleczność: 60
Zręczność: 61
Percepcja: 30
Kontakt:

#22

Post autor: Raisa » 24 cze 2019, 22:33

Lwica doskonale wiedziała że trzeba w końcu coś robić, a nie siedzieć na czterech literach. Powoli wstała wiedząc, że jest w ciąży. W dodatku jej partner o tym jeszcze nie wie, miała nadzieję że niedługo mu to powie.
- Dobrze to idziemy we trójkę - odpowiedziała spokojnym tonem głosu.

z.t x3 (Ven, Huzuni i Ja)

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#23

Post autor: Athastan » 23 lip 2019, 10:40

Chociaż tego dnia Lwia Skała była wybitnie zatłoczona, i wszędzie pełno było zajętych rozmaitymi czynnościami lwów, to na całe szczęście wciąż dało się znaleść miejsca w których nikt się nie krzątał. I całe szczęście, bo dzięki temu można było sobie nieco w spokoju porozmawiać, wyjaśnić kilka spraw i poczynić jakieś ustalenia - czyli zrobić właśnie to, do czego się przymierzał. Zajął więc wygodny, częściowo ocieniony głaz i z lekkim uśmiechem zwrócił się do sępicy:
A więc zakładam że masz kilka pytań dotyczących ogółu Lwiej Ziemi, stada jako takiego, panujących w nim zasad... Jeśli tak, to postaram się na nie jak najpełniej odpowiedzieć.
Ja ze swojej strony chciałbym natomiast poznać szczegóły twojej propozycji...

Prawdę mówiąc na dal nie był pewien, czy chce przekonywać Thaxll' do dołączenia do Królestwa jednak. Na pewno jednak dążył do nawiązania z nią jakiejś współpracy - na tych czy innych zasadach.

@Thaxll'ssillyia
@Gunter
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#24

Post autor: Gunter » 27 lip 2019, 15:50

Odrobinę poirytowany podążył za bezgrzywym szamanem, który nie poświęcał mu najmniejszej uwagi. Odkąd wyzbył się ciała zauważył, że doznaje emocji w znacznie mniejszym stopniu niż za życia, gdyż wiele z nich wymagało do pełnego zaistnienia krążenia krwi o różnej szybkości, bólu głowy czy też dreszczyka w różnych częściach ciała, na które nie mógł sobie teraz pozwolić. Musiał przyznać, że niektórych organów było mu szczególnie żal, lecz od czego miał głowę urodzonego naukowca, by nie wymyślić sposobu by temu zaradzić? W ostateczności może zdecyduje się na jakieś opętanie, kto wie. Athastan mógł być pod tym względem spokojny, gdyż z pewnością nie wybrał by jego ciała biorąc pod uwagę pewne bardzo istotne czynniki.
Ominęła go niestety większość rozmów w jaskini. Nie sądził jednak, żeby przy narodzinach rozprawiano o czymś zajmującym. Zapewne tradycyjne rozczulanie się nad mokrymi, ślepymi kociakami, których połowa nawet nie dożyje dorosłości.
Wracając do nowego znajomego, skupiał się tylko i wyłącznie na samicy i należało to przerwać. Nie miał przecież wieczności na uganianie się za szamanem. No cóż, prawdę mówiąc miał, lecz wolał spożytkować ten czas na ciekawsze zajęcia typu tańce na grobach swych wrogach, poprzedzone intensywnymi lekcjami tańca, by wyglądać przy tym odpowiednio dostojnie i złowrogo.
Zmaterializował się tuż przed nosem Athastana, łypiąc na niego wyczekująco.
- Czy możemy zająć się moją sprawą? Pańska sępia dama z pewnością może chwilę zaczekać. - rzekł stanowczo, starając się przy tym połyskiwać niepokojąco. Intensywnie ćwiczył tą sztuczkę i powoli zaczynał być zadowolony z efektów. Był jednak pewien, że czekało na niego jeszcze wiele nieodkrytych aspektów nowej drogi życiowej.

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#25

Post autor: Athastan » 28 lip 2019, 0:18

Cóż, jak widać sępica nie była jednak zbytnio zainteresowana dowiadywaniem się czegokolwiek. Zamiast tego pojawił się jego poprzedni rozmówca, który jak raz miał faktyczne podstawy, żeby czegoś od niego oczekiwać.
Skupił więc wzrok na lewitującej przed nim sylwetce... i jego źrenice w sposób niezależny od woli rozszerzyły się do rozmiaru spodków. To, to się błyszyszało! Tak ślicznie błyszczała że aż prosiło się żeby... ach.
Ostatkiem sił powstrzymał się przed wysunięciem łapy i pomaźlaniu nią struktury ducha w sposób całkowicie urągający jego godności i stanowisku, a następnie pokiwał łbem w celu zwalczenia efektu wywoływanego przez połyskiwanie całej postaci Guntera. Potem, odzyskawszy profesjonalne podejście, stwierdził:
- Naturalnie, ma pan pierwszeństwo, i to z więcej niż jednego. - odpowiedział, po czym odwrócił się na chwilę do sępicy - W tej sytuacji obawiam się że będziesz musiała chwilę zaczekać. Imć Gunter posiada bowiem w tej chwili priorytet. - po czym z powrotem odwrócił się do ducha
- A więc w jakiejż sprawie mógłbym służyć panu pomocą?
- w myślach zaczął przeglądać najbardziej popularne scenariusze : znajdź mojego potomka/krewniaka takiego a takiego i powiedz mu to i to, znajdź takie i takie miejsce i przenieś tam moje kości, wytrop takiego a takiego i doprowadź przed sąd... Pomimo teoretycznie nieskończonych możliwości większość próśb zawierała się w kilku podstawowych scenariuszach. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej... W sumie były nawet na to jakieś szanse, bo i duch nie był tak do końca pospolity. Przykładowo większość tych z którymi miał do czynienia, nie była w stanie sensownie zachowywać się w mniej typowych sytuacjach, takich jak na przykład dzisiejsza wizyta u Raisy. (No i większość duchów nie błyszczała...)
- Przy okazji pragnę nadmienić, że pańska dyskrecja w manifestowaniu się podczas naszej wizyty definitywnie była w dobrym tonie i zasługuje na uznanie. - Po prawdzie maskował się aż tak dobrze, że w pewnym momencie miał wrażenie iż zupełnie stamtąd zniknął... Skoro jednak był obecny zarówno po, jak i przed, to zapewne to wrażenie było spowodowane tym, że akurat w tamtym momencie całkowicie skupał się na Raisie.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Thaxll'ssillyia
Posty: 60
Gatunek: Nubian vulture
Płeć: Samica
Data urodzenia: 02 wrz 2010
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Waleczność: 10
Zręczność: 35
Percepcja: 70
Kontakt:

#26

Post autor: Thaxll'ssillyia » 28 lip 2019, 21:05

Była rozdarta pomiędzy zostaniem wśród nowej młodzieży a tym duchem. Oh tyle rzeczy można było zrobić. Gdy więc dotarli w to miejsce przez chwilę nawet nie usłyszała co do niej mówił Athastan. Zajęta własnymi myślami, dopiero duch wyciągnął ją z rozmarzań o niebieskich migdałach.
I choć duch jest nieśmiertelnym bytem i jego sprawa mogłaby zaczekać bo i tak sie juz mu nigdzie nie śpieszy, to nie miała nic przeciwko. Temat stadnych praw jakoś średnio ją interesował. Polityka zawsze była nudna.
- Głuptasie. -Rzuciła do Athastana. Przecież mówił wyraźnie, że szuka przyczyny swojej śmierci. -I choć powiedziała to żartobliwym tonem jakby takie pogaduszki były na porządku dziennym wśród babskiego grona plotkarek przy kawce i ciasteczku, to jednak w jakiś sposób nacechowane były negatywnie. Mające na celu obrazić pompatyczność i iloraz inteligencji lwa.
🎶
"Zazwyczaj nie zapraszam przyjaciół do swojego gniazda ale gdy już to robię nigdy go nie opuszczają..."

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#27

Post autor: Gunter » 29 lip 2019, 17:07

Można było wyciągnąć wniosek, że emocje wywołane odbieraniem porodu wstrząsnęły młodym szamanem i nie doszedł jeszcze do siebie. Lub też nie dość uważnie słuchał Guntera za poprzednim razem. Choć wcześniej nawet nie przyszłoby mu to do głowy, im dłużej przebywał na tym świecie, tym mocniej odczuwał dyskryminację wobec duchów. Szacunek do Przodków istniał jak widać do momentu, kiedy ci posłusznie zjawiali się po przywołaniu i spełniali zachcianki szamanów. Oczywiście, sam także postępował w ten sposób kiedy jeszcze własnoręcznie odprawiał rytuały, lecz dopiero teraz zyskał pełny ogląd na całą tą sprawę z rytuałami. Cóż to za dyskryminujący pogląd, iż można by zmarłego przywołać w dowolnym momencie zupełnie jakby ten nie miał nic do roboty tylko czekać aż ktoś narysuje jakieś bazgroły na ziemi i zaśpiewa koślawo inkantację.
- Dama ma rację. - rzekł i zmieszał się nieco, dostrzegając w jak łakomy sposób spogląda na niego Athastan. Może gdyby nie wyglądał na zagłodzonego... posiadał lepszą grzywę... ale w obecnej sytuacji takie spojrzenia ze strony młodziaka były wybitnie niestosowne, więc skarcił go tylko spojrzeniem, by nie poruszać tego tematu przy samicy.
Skinął łbem na pochwałę, nie przyznając się, że zniknięcie nie było do końca celowe i nie zamierzał być aż tak dyskretny i pozbawić się możliwości podsłuchania rozmowy.
- Jak już zdążyłem wspomnieć, liczę na pomoc w śledztwie w sprawie mojego nagłego zgonu. Sam niestety jestem ograniczony, ponieważ znaczna część potencjalnych świadków zwyczajnie mnie nie widzi. Potrzebuję więc pośrednika, który będzie moimi oczami i uszami pośród śmiertelników. Oczywiście nie mówimy tu o pomocy bezinteresownej. - zintensyfikował błyszczenie, by być jeszcze bardziej przerażajacym - W razie odmowy gwarantuję panu długie i intensywne nawiedzenia połączone z sennymi koszmarami. I proszę nawet nie myśleć o egzorcyzmach. Sam byłem szamanem i znam je wszystkie. - tutaj zastosował delikatny blef, ponieważ nie był całkowicie pewien czy dzięki swoim umiejętnościom mógłby zapobiec rytuałowi. Athastan jednak prawdopodobnie też tego nie wiedział, więc nie sądził że podejmie to ryzyko.

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#28

Post autor: Athastan » 31 lip 2019, 3:28

- No tak, faktycznie. - odparł nieco speszony na słowa sępicy, po czym wrócił do Guntera - Proszę mi wybaczyć, ale tuż przed wyjściem z tamtej jaskini musiałem być nieco zbyt mało skupiony w związku z czekającymi mnie obowiązkami. - ale faktycznie, gdy pogrzebał nieco w pamięcie, uświadomił sobie, że faktycznie duch już wcześniej o tym wspominał. A takie potoknięcie mogło być poczytane za brak szacunku wobec rozmówcy. Na całe szczęście rzeczony rozmówca nie zaliczał się do kategorii Przodków pisanych wielką literą - można było więc zaklasyfikować to jako umiarkowane faux pas.
Karcące spojrzenie ducha, jakie chwilę później dostrzegł prawdopodobnie miało coś wspólnego z jego niedoszłą reacją na osobliwe zjawisko świetlne przez niego generowane, ale nie przejął się nim jakoś specjalnie. W końcu przecież się opanował i to w rekordowym czasie, poza tym sam sobie był winien - trzeba było tak nie błyszczeć. (A przecież wiadomo, że wszystkie kotki, wyłączając może te martwe, lubią błyszczące obiekty)
Nie był również świadom rozważań które wywołał u Guntera - na całe szczęcia dla niego, w przeciwnym bowiem wypadku martwy szaman mógł jedynie liczyć na solidny duchowy odpowiednik kopa w d... ...tylną część ciała. W postaci nader nieprzyjemego pakietu klątw i egzorcyzmów, przszykowanych właśnie na wypadek pojawienia się takowej abominacji.
Zamiast tego zajął się rozważaniem aktualnego problemu, w rozwiązaniu którego duch oczekiwał jego pomocy.
- Cóż, muszę przyznać że w pana sytuacja jest dość niecodzienna oraz nieco problematyczna. - oraz stanowi kolejny dowód, że rozmówca nie należy do tych pisanyc przez wielkie P. - Oczywiście kwestia mojego pośrednictwa w kontaktach ze świadkami nie powinna sprawić jakiś większych problemów, a ponadto wierzę iż przy pomocy odpowienich rytuałów uda mi się umożliwić panu skontaktowanie się z większością również osobiście. Natomiast obawiam się, że by skutecznie prowadzić śledztwo będę nieco dokładniej musiał zapozanć się z pańskim życiorysem oraz okolicznościami zgonu...
No i znowu zaczął... Co on chciał w końcu uzyskać tym błyszczeniem?
Tym razem jednak nie dał po sobie nic poznać i zamrugawszy kilkukrotnie skupił się na dalszej części jego wypowiedzi. Jednak to co usłyszał definitywnie nie spodobało mu się. Gdy się znów odezwał, pozornie nic się nie zmieniło, ale w spojrzeniu pojawiła się stal, a zazwyczaj przyjaźnie brzmiący głos wzbogacił się o kilka twardych tonów o temperaturze znacznie poniżej zera.
- Mimo pańskiej długoletniej praktyki i niewątpliwie sporego doświadczenia wątpię, by znał pan choć trzecią część istniejących egzorcyzmów i rytuałów odpędzenia.
I uprzejmię proszę, żeby na przyszłość nie próbować mi grozić.
Pozytywnie nacechowane kontakty i chęć współpracy są w tym wypadku o wiele efekywniejsze, zapewniam pana.
- bardzo nie lubił gdy ktoś usiłował zmotywować go przy pomocy gróźb, a efekt przez nie wywoływany był zawsze odwrotny do zamierzonego.
Poza tym nader wątpliwe było by duchowi dane było poznać o wiele więcej ponad egzorcyzmy - szczególnie że z tego co dotychczas usłyszał pochodził raczej z prowincji i nie miał nawet porządnego stada (gdyby kogoś miał, sprawa tajemniczej śmieci była by już przecież załatwiona, prawda?). Więcej nawet, był się w stanie założyć, że nie wyobrażał sobie nawet ile ich może być - on sam spędził w Archiwach (tak, nie tylko gwardia ma swoje tajne komnaty) dziesiątki, jeśli nie setki godzić, a mimo to miał świadomość że nie dotał jeszcze do dziesiątej części zgromadzonej tam wiedzy. W ostateczności zaś Mowa, ów wspaniały język szamanów, pozwalała zawsze na ułożenie jakiegoś nowego, dostosowanego do aktualnych potrzeb.
A ponad to znajomość działania egzorcyzmu nie umniejszała przecież jego skuteczności... Przecież gdyby tak było co bardziej doedukowane duchy (i pewnie większość demonów) nawiedziały by sobie do woli kogo by tylko chciały.
Gdy tylko skończył mówić, stanął znów spokojnie, a jego spojrzenie wróciło do zwyczajnego przyjaznego wyrazu.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Gunter
Posty: 788
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 lut 2011
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#29

Post autor: Gunter » 02 sie 2019, 17:07

Nie spodziewał się, że szaman aż w tak prosty sposób przejrzy jego blef. Przecież wyglądał na kociaka, który dopiero co przestał ganiać za motylkami, a zachowywał się jakby wszystkie rozumy pozjadał. Jak widać świecenie nie odniosło pożądanego skutku, lecz w swoim arsenale nie posiadał jeszcze zbyt wielu sposobów straszenia, więc ze zrezygnowaniem powrócił do swej zwyczajnej postaci.
- Owszem, nie posiadłem całej wiedzy, ale jestem pewien że i tak przewyższam pana doświadczeniem. Poza tym wiem jak egzorcyzmy działają, że tak powiem, od środka. - rzekł dumnie, nie pozwalając by młodzik się wywyższał.
- Jestem skłonny nawiązać serdeczną współpracę, wymagam jednak traktowania mnie na równych prawach co żywych. Nie życzę sobie przyzywania, wykorzystywania mnie do rytuałów ani zastraszania wrogów i tym podobnego przedmiotowego traktowania. - gdyby znał więcej zmarłych, być może zainicjował by powstanie Ruchu Wyzwolenia Duchów. Tak, zachowa koniecznie tę myśl na później. Najpierw musi jednak poszerzyć swoje znajomości. Będzie musiał dopytać miejscowych, czy nie toczy się w okolicy jakaś wojna albo epidemia z ofiarami śmiertelnymi, gdzie mógłby zrekrutować zwolenników swojej idei.
- Z chęcią podzielę się swoim życiorysem. Otóż przyszedłem na świat w malowniczej krainie Nordenlandu. Ojciec mój był szanowanym medykiem i po nim właśnie przejąłem zarówno umiejętności jak i rodzinny interes. Prowadziłem praktykę w jaskini oddalonej od stada by niepokojony przez nikogo móc oddawać się pogłębianiu wiedzy i wszechstronnym badaniom świata. Być może zaciekawiła by pana moja rozprawa naukowa na temat głębokości, mulistości i kamienistości rzek a różnorodnością występujących tam organizmów wodnych? Przyznam że eksperymenty prowadzone w ramach tychże badań bywały wymagające a czasem i ryzykowne. Wnioski które udało mi się wysnuć wynagradzają mi jednak cały poniesiony trud. A może chętniej usłyszał by pan o zwyczajach węży i ich diecie? Doprawdy, o tym mógłbym prawić godzinami. Jeśli starczy czasu, może podzielę się z panem mym wynalazkiem opierającym się na wypalanych morskich muszlach. To przypomniało mi o genialnym urządzeniu, które udało mi się skonstruować z akacjowych patyków, podłużnego kamienia i dżdżownicy, proszę sobie tylko wyobrazić! - martwy medyk zapomniał się w historiach o swoich dokonaniach i nie były to wcale czcze słowa, że dalsze opowiadanie może mu zająć kilka bitych godzin.

Awatar użytkownika
Thaxll'ssillyia
Posty: 60
Gatunek: Nubian vulture
Płeć: Samica
Data urodzenia: 02 wrz 2010
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Waleczność: 10
Zręczność: 35
Percepcja: 70
Kontakt:

#30

Post autor: Thaxll'ssillyia » 04 sie 2019, 8:29

- Świecuszki. - Zaskrzeczała gdy Gunter przybierał coraz to bardziej jasną formę. Od samego początku patrzyła na ducha bez cienia zachłanności. Patrzyła jak na przyjaciela. Nawet gdy wrócił do poprzedniej formy jej wzrok wciąż był ciepły.
- Oh. -Westchnęła. - Też przeprowadzałam badania, na tle medycznym. Posłuchałabym o twoich dokonaniach. - Aż podskoczyła z radości. Teraz jeszcze bardziej pragnęła tego ducha na swoją wyłączność. Był mądry, miał duże doświadczenie a zarazem ogładę i przyjemny dla ucha sposób wypowiedzi.
- Czego umarli nie mogą to żywi za nich zrobią. - Powiedziała donośnie w podskokach okrążając zarówno Athastana jak i zjawę.
🎶
"Zazwyczaj nie zapraszam przyjaciół do swojego gniazda ale gdy już to robię nigdy go nie opuszczają..."

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości