x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Pastwiska
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Re: Pastwiska
Lew zastanowił się chwilę jak ubrać to w słowa i odparł:
-Chciałbym się dowiedzieć, czy pewna osoba jest w zaświatach, czy nie, by nie wyszło, że jest szukana na marne.
-Chciałbym się dowiedzieć, czy pewna osoba jest w zaświatach, czy nie, by nie wyszło, że jest szukana na marne.
- Gunter
- Posty: 788
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 lut 2011
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Odnosił wrażenie, że poszukiwania Sherii nie były zanadto przemyślane skoro kręcił się w kółko. Może jednak orzeł nie był wcale zwiadowcą lecz pomocnikiem lwa i rozdzielili się by sprawniej przeszukiwać krainę. Gdyby Sheria był w stanie się z nim porozumiewać mogliby nawet założyć klub detektywów, w końcu każdemu z nich zależało na znalezieniu kogoś ważnego ze swojego życia.
- Słyszałem jak wcześniej rozmawiali, chodzi o jego ojca. Jest podejrzenie, że mógł już wyzionąć ducha. - podszepnął sępicy.
- Skoro szuka szamana, to może by go trochę postraszyć, żeby podkreślić twój profesjonalizm? Dla przykładu mógłbym, a przynajmniej tak mi się wydaje, polewitować jakiś mały przedmiot. Albo powydawać złowrogie odgłosy. - zaproponował usłużnie Thax. Wiedział dobrze, że gawiedź ceni sobie tanie sztuczki u szamanów. Głównie z tego powodu wielu z nich pokrywało ciała kolorowymi malunkami lub zdobiło się w piórka, czaszki i maski. W tym zawodzie nie można zapominać o wizerunku.
- Słyszałem jak wcześniej rozmawiali, chodzi o jego ojca. Jest podejrzenie, że mógł już wyzionąć ducha. - podszepnął sępicy.
- Skoro szuka szamana, to może by go trochę postraszyć, żeby podkreślić twój profesjonalizm? Dla przykładu mógłbym, a przynajmniej tak mi się wydaje, polewitować jakiś mały przedmiot. Albo powydawać złowrogie odgłosy. - zaproponował usłużnie Thax. Wiedział dobrze, że gawiedź ceni sobie tanie sztuczki u szamanów. Głównie z tego powodu wielu z nich pokrywało ciała kolorowymi malunkami lub zdobiło się w piórka, czaszki i maski. W tym zawodzie nie można zapominać o wizerunku.
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
- Thaxll'ssillyia
- Posty: 60
- Gatunek: Nubian vulture
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 02 wrz 2010
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Waleczność: 10
- Zręczność: 35
- Percepcja: 70
- Kontakt:
- To nie będzie konieczne.- Odparła widząc jak lew odszedł nie czekając na odpowiedź. -Zapewne ma owsiki w tyłku bo usiedzieć nie potrafi w jednym miejscu. - Ale kto by się tam przejmował jakimś wiercipiętkiem. Mimo to jego pytanie sprawiło, że pogrążyła się w zadumie. Coś jej się przypomniało.
- Muszę się udać w jedno miejsce, zaczerpnąć języka. Spotkamy się zapewne niedługo podejrzewam, że będziesz się kręcił w okolicach lwiej skały. Nie problem będzie cię odnaleźć, najwyżej będę głośno krzyczeć. -Skłoniła się mu na pożegnanie i odleciała.
z/t
- Muszę się udać w jedno miejsce, zaczerpnąć języka. Spotkamy się zapewne niedługo podejrzewam, że będziesz się kręcił w okolicach lwiej skały. Nie problem będzie cię odnaleźć, najwyżej będę głośno krzyczeć. -Skłoniła się mu na pożegnanie i odleciała.
z/t
- Gunter
- Posty: 788
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 lut 2011
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Nie zdążył jeszcze zaprezentować pełni swoich możliwości kiedy czerwonogrzywy znów gdzieś zniknął. Cóż za pożałowania godny brak manier. Już miał podzielić się swoją uwagą z Thax, kiedy ona także zaczęła zbierać się do drogi, jak widać nie zamierzając zabrać go ze sobą.
- Uprzedzam, że nie życzę sobie rytuałów przywołania. To uwłacza godności ducha. - odpowiedział sępicy i już po chwili mógł obserwować jak skrzydlata postać znika na bezchmurnym niebie. Po raz kolejny został potraktowany jak powietrze tylko i wyłącznie z powodu braku materialnej postaci, więc nie mógł nazwać tego zjawiska inaczej niż rozpowszechnioną w krainie dyskryminacją wobec osób innego stanu skupienia.
W tej chwili, niczym gepard pędzący przez sawannę za zdobyczną, przez jego umysł przemknęła genialna myśl. Przecież właśnie tego brakowało mu do osiągnięcia pełni nieśmiertelności, o której marzył dniami i nocami za życia. Brakowało mu ciała, do którego mógł zapakować swoją nieśmiertelną duszę a kiedy się zużyje, wymienić na inne. Powiódł wzrokiem w stronę gdzie odszedł czerwonogrzywy. A więc osobnik ten planował odnaleźć kogoś w zaświatach... jakiż więc byłby z Guntera szaman, gdyby nie pospieszył mu z pomocą. Na początek musiał jednak wszystko przygotować, by ofiara mogła wpaść w dobrze już przygotowaną pułapkę. To będzie najdonioślejszy eksperyment w jego życiu, więc jako profesjonalny naukowiec musiał odpowiednio się do niego przygotować.
ZT
- Uprzedzam, że nie życzę sobie rytuałów przywołania. To uwłacza godności ducha. - odpowiedział sępicy i już po chwili mógł obserwować jak skrzydlata postać znika na bezchmurnym niebie. Po raz kolejny został potraktowany jak powietrze tylko i wyłącznie z powodu braku materialnej postaci, więc nie mógł nazwać tego zjawiska inaczej niż rozpowszechnioną w krainie dyskryminacją wobec osób innego stanu skupienia.
W tej chwili, niczym gepard pędzący przez sawannę za zdobyczną, przez jego umysł przemknęła genialna myśl. Przecież właśnie tego brakowało mu do osiągnięcia pełni nieśmiertelności, o której marzył dniami i nocami za życia. Brakowało mu ciała, do którego mógł zapakować swoją nieśmiertelną duszę a kiedy się zużyje, wymienić na inne. Powiódł wzrokiem w stronę gdzie odszedł czerwonogrzywy. A więc osobnik ten planował odnaleźć kogoś w zaświatach... jakiż więc byłby z Guntera szaman, gdyby nie pospieszył mu z pomocą. Na początek musiał jednak wszystko przygotować, by ofiara mogła wpaść w dobrze już przygotowaną pułapkę. To będzie najdonioślejszy eksperyment w jego życiu, więc jako profesjonalny naukowiec musiał odpowiednio się do niego przygotować.
ZT
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Odetchnął z ulgą gdy opuścił tereny Lwiej Skały. Można powiedzieć, że czuł się od tamtej pory bezpiecznie. Poszedł więc w swoje dotychczasowe ulubione miejsce i położył się na bardziej oświetlonej części, bo przecież trochę czasu spędził w jaskini, zresztą nawet lubił jak słońce grzało. Zamknął więc oczy i zaczął porządnie rozmyślać. Gdzie mógłby znaleźć szamana, dzięki któremu mógłby się dowiedzieć, czy jego ojciec żyje. Nie miał ochoty wracać tam skąd przybył, nadal był niechętny do tych terenów z względu na Thanatosa i to, co wynikło z rozmowy z duchem i szamanami. Czyli jedno miejsce miał już z głowy, lub przynajmniej pójdzie tam w ostateczności. Postanowił zacząć poszukiwania na terenach, gdzie są sprzyjające warunki do życia, czyli gdzie gleba jest rozmaita w roślinność, tudzież w zwierzynę. Uznał, że zachowa na wszelki wypadek ostrożność, by przez przypadek nie chodzić się po czyichś terenach, przynajmniej nie bez czegoś, co mógłby dać w zamian za zgodę na wejście na teren ów.
Rozejrzał się i uznał, że pójdzie wpierw na tereny znajdujące się na południu.
Lecz wpierw chciał rozejrzeć, się na wszelki wypadek, czy na pastwiskach, na których on znajdował się, jest większa zwierzyna, bądź uznawana za wyjątkowo wybitną w smaku.
Miał szczęście, akurat było trochę zebr i gnu. Postanowił więc, że ewentualnie upolowałby gnu, bo on sam lubi smak wołowiny, więc pomyślał, że inne lwy też mogą lubić ten smak.
Również po chwili przemyślenia uznał, że szamani mogą występować głównie na terenach stad
Postanowił, że chwilę poleży i wyruszy na południe, bo tam roślinność była obiecująca.
Rozejrzał się i uznał, że pójdzie wpierw na tereny znajdujące się na południu.
Lecz wpierw chciał rozejrzeć, się na wszelki wypadek, czy na pastwiskach, na których on znajdował się, jest większa zwierzyna, bądź uznawana za wyjątkowo wybitną w smaku.
Miał szczęście, akurat było trochę zebr i gnu. Postanowił więc, że ewentualnie upolowałby gnu, bo on sam lubi smak wołowiny, więc pomyślał, że inne lwy też mogą lubić ten smak.
Również po chwili przemyślenia uznał, że szamani mogą występować głównie na terenach stad
Postanowił, że chwilę poleży i wyruszy na południe, bo tam roślinność była obiecująca.
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Po przyjemnym wygrzewaniu się na słońcu postanowił przystąpić do działania.
Rozprostował się więc, przywołał po części grzywę do porządku i ruszył w stronę Wstęgi Kręgu Życia.
ZT
Rozprostował się więc, przywołał po części grzywę do porządku i ruszył w stronę Wstęgi Kręgu Życia.
ZT
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Postanowił, że zanim przystąpi do polowania, upewni się, że będzie w pełni sił i na pewno uda mu się upolować. Więc położył się na na miękkiej trawie i zamknął oczy.
Po odpoczynku poszedł w stronę, gdzie pasło się gnu. Schował się krzakach, na których rosły kwiaty, oraz ostrożnie wytarzał się w nich nie strasząc pasących się zwierząt. Zrobił to, by choć po części zamaskować swój zapach. Po tej czynności przyjrzał się zza osłony tym gnu. Stwierdził, że spróbuje upolować średniego osobnika, będącego dorosłym, gdyż jakby upolował większego, to dłużej zajęłoby mu dotarcie z nim na miejsce, zresztą prawdopodobnie do tego czasu zeszliby się padlinożercy i nici by były z polowania. A zdecydował się upolować takiego a nie innego, gdyż im mięso jest starsze, tym jest ono smaczniejsze, oraz jak jest z mniejszego osobnika, bo wtedy jest pewność większa, że ten osobnik jadł więcej wartościowej roślinności, lecz gdyby upolował małego, to mniejsza by była szansa, że chcieliby od niego taki mały kąsek, który zapewne byłby przystawką. Ale i tak nie mógł sobie pozwolić na upolowanie większej sztuki, ponieważ nie był on za silny. Rozejrzał się dookoła, czy jest coś czym mógłby zwabić tego osobnika. Na jego szczęście tuż obok rosło drzewo pistacjowe. Uciął więc pazurem gałązkę z dojrzałymi orzechami i rzucił w stronę osobnika, którego wypatrzył sobie. Na jego szczęście, był osobnik ów trochę oddalony od innych, więc miał pewność, że żaden inny nie wejdzie w jego zasadzkę.
Gdy gałązka upadała na ziemię, gnu szybko podniosło głowę, zauważyło, że nie jest to jednak nic niebezpiecznego, tylko gałązka pistacji. Podeszło więc zwierzę do tego apetycznego kąska. Schyliło głowę, by zacząć jeść i w tym momencie Sheria’ya Om wyskoczył z krzaków i zatopił kły swoje w szyi gnu rozcinając zarazem tętnicę szyjną, i złapał się lew, tego osobnika, z wyciągniętymi pazurami. W obecnej sytuacji gnu nie miało żadnych szans, na marne miotało się, by zrzucić z siebie lwa. Po kilku chwilach zwierzę padło po straceniu zbyt dużej ilości krwi. Lew przeciągnął zdobycz z powrotem w krzaki i zerwał kilka lepkich liści, by zatamować upływ krwi, by była mniejsza szansa na zejście się padlinożerców. Po czym obmył się i swoją zdobycz z krwi i ruszył ponownie na południe.
ZT
Po odpoczynku poszedł w stronę, gdzie pasło się gnu. Schował się krzakach, na których rosły kwiaty, oraz ostrożnie wytarzał się w nich nie strasząc pasących się zwierząt. Zrobił to, by choć po części zamaskować swój zapach. Po tej czynności przyjrzał się zza osłony tym gnu. Stwierdził, że spróbuje upolować średniego osobnika, będącego dorosłym, gdyż jakby upolował większego, to dłużej zajęłoby mu dotarcie z nim na miejsce, zresztą prawdopodobnie do tego czasu zeszliby się padlinożercy i nici by były z polowania. A zdecydował się upolować takiego a nie innego, gdyż im mięso jest starsze, tym jest ono smaczniejsze, oraz jak jest z mniejszego osobnika, bo wtedy jest pewność większa, że ten osobnik jadł więcej wartościowej roślinności, lecz gdyby upolował małego, to mniejsza by była szansa, że chcieliby od niego taki mały kąsek, który zapewne byłby przystawką. Ale i tak nie mógł sobie pozwolić na upolowanie większej sztuki, ponieważ nie był on za silny. Rozejrzał się dookoła, czy jest coś czym mógłby zwabić tego osobnika. Na jego szczęście tuż obok rosło drzewo pistacjowe. Uciął więc pazurem gałązkę z dojrzałymi orzechami i rzucił w stronę osobnika, którego wypatrzył sobie. Na jego szczęście, był osobnik ów trochę oddalony od innych, więc miał pewność, że żaden inny nie wejdzie w jego zasadzkę.
Gdy gałązka upadała na ziemię, gnu szybko podniosło głowę, zauważyło, że nie jest to jednak nic niebezpiecznego, tylko gałązka pistacji. Podeszło więc zwierzę do tego apetycznego kąska. Schyliło głowę, by zacząć jeść i w tym momencie Sheria’ya Om wyskoczył z krzaków i zatopił kły swoje w szyi gnu rozcinając zarazem tętnicę szyjną, i złapał się lew, tego osobnika, z wyciągniętymi pazurami. W obecnej sytuacji gnu nie miało żadnych szans, na marne miotało się, by zrzucić z siebie lwa. Po kilku chwilach zwierzę padło po straceniu zbyt dużej ilości krwi. Lew przeciągnął zdobycz z powrotem w krzaki i zerwał kilka lepkich liści, by zatamować upływ krwi, by była mniejsza szansa na zejście się padlinożerców. Po czym obmył się i swoją zdobycz z krwi i ruszył ponownie na południe.
ZT
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
@Ari
Podążając za ptasim posłańcem Wodza, lwica dotarła na rozległe pastwiska, na których ten na chwilę zdecydował się przycupnąć. Azmodan wyszukał sobie jakieś karłowate drzewko i przysiadł na nim ewidentnie rozmyślając. Jeśli Ari liczyła na to, że doprowadzi ją prosto do Wodza to niestety nie, ale przynajmniej wyglądało na to, że nie zauważył tego, że za nim szła.
ZT
Podążając za ptasim posłańcem Wodza, lwica dotarła na rozległe pastwiska, na których ten na chwilę zdecydował się przycupnąć. Azmodan wyszukał sobie jakieś karłowate drzewko i przysiadł na nim ewidentnie rozmyślając. Jeśli Ari liczyła na to, że doprowadzi ją prosto do Wodza to niestety nie, ale przynajmniej wyglądało na to, że nie zauważył tego, że za nim szła.
ZT
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Przydreptała licząc jeszcze na swoje szczęście oraz kierując się intuicją, pochyliła nos bardziej ku ziemi i zaczęła używać węchu. Miała zamiar znaleźć jeszcze korzenie imbiru.
Błędny kod!
Kichnęła gdy pyłek wpadł jej w nozdrza. Pociągnęła nosem, po czym potarła go łapą i kontynuowała dalej proceder. Sam zmysł wzroku mógł nie wystarczyć, w końcu roślina łatwo zlewała się z wysoką trawą. I ponownie wytrwałość i upór godny maniaka pozwolił jej znaleźć niewielkie złoże.
+1 imbir
Zebrała co miała po czym opuściła to miejsce.
z/t
Nana wyrzuca 3d100:
29, 26, 90
29, 26, 90
Błędny kod!
Kichnęła gdy pyłek wpadł jej w nozdrza. Pociągnęła nosem, po czym potarła go łapą i kontynuowała dalej proceder. Sam zmysł wzroku mógł nie wystarczyć, w końcu roślina łatwo zlewała się z wysoką trawą. I ponownie wytrwałość i upór godny maniaka pozwolił jej znaleźć niewielkie złoże.
+1 imbir
Zebrała co miała po czym opuściła to miejsce.
z/t
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości