Czarnogrzywy lew przechadzał się po ponurym i mrocznym lesie namorzynowym, gdzie docierało bardzo niewiele światła słonecznego, stąd przez cały czas panował w nim półmrok, jak również przyjemny chłód. W końcu wyszedł na niewielką polanę, porośniętą trawą. A tam na kamieniu wylegiwała się lwica o ciemnobrązowym futrze. Shadow znał ją jedynie z widzenia. Wiedział jak miała na imię i że miała dziwną awersję do samców, choć nie miał pojęcia, jaka jest tego przyczyna. Usłyszawszy jego kroki, uniosła czujnie głowę wbijając w niego pełne nieufności spojrzenie wyrazistych, fioletowych oczu.
- Witaj. Nie chciałem Ci przeszkodzić w wypoczynku - rzucił nieco zjadliwie rozglądając się po polanie, lecz najwyraźniej poza nią nie było tu nikogo. Wyczuwał, że lwica spięła się na jego widok, a jej niechęć, połączona z najwyższą podejrzliwością, była niemal namacalna.
- Wpatrujesz się we mnie tak, jakby właśnie wyrósł mi na głowie kaktus - stwierdził uśmiechnąwszy się ironicznie, bynajmniej nie skonsternowany jej badawczym i przeszywającym spojrzeniem.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Spotkanie na polanie [Shadow, Fedha]
- Shadow
- Posty: 287
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lip 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Spotkanie na polanie [Shadow, Fedha]
It's an ugly business doing one's duty. But just occasionally - it's a real pleasure.


- Fedha
- Posty: 340
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 06 cze 2016
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 60
- Kontakt:
/Silv, proszę, nie pisz, co robi moja postać, zanim ona tego nie zrobi xD
Dzisiaj akurat patrolami zajmował się Lapis, toteż Fedha miała trochę czasu dla siebie. Udała się zatem do jednego ze swych ulubionych miejsc, na trawiastą polanę w głębi Lasu Namorzynowego. Odkryła ją podczas jednego z patroli i uznała, że to idealne miejsce by się zrelaksować. Teraz szarofutra leżała właśnie z przymkniętymi oczami na dużym głazie po środku polany. Była już bliska zapadnięcia w drzemkę, gdy usłyszała kroki. No nie, nie dadzą mi chwili spokoju, pomyślała i uniosła łeb, wzdychając z irytacją. Ku jej niezadowoleniu, intruzem okazał się samiec, którego zdarzało jej się widywać, lecz z którym nie miała okazji dotychczas porozmawiać. Nie żałowała tego, ale wyglądało na to, że teraz nie ma wyboru.
- Skoro nie chcesz przeszkadzać, to uprzejmość nakazywałaby, abyś zostawił mnie w spokoju, zanim twoja obecność stanie się uciążliwa - zripostowała. Przyglądała mu się nieufnie, napinając mięśnie, aby nie dać się zaskoczyć, gdyby próbował jakiś sztuczek. Niby należał do stada, ale nie zamierzała z tego powodu tracić czujności.
Zjeżyła się, słysząc jego bezczelną uwagę. Wcale się na niego nie gapiła! Obserwowała go tylko niezobowiązująco. I jakim prawem w ogóle byle samiec śmiał się tak do niej zwracać?!
- A skąd wiesz, że tak się nie stało? - burknęła. - A teraz obawiam się, że jestem trochę zajęta, więc będę wdzięczna, jeśli odejdziesz. - Odwróciła się do niego tyłem, na powrót składając pysk na łapach i zamykając oczy, dając do zrozumienia, że nie życzy sobie jego towarzystwa. Nadal mimo wszystko nie traciła czujności, nasłuchując, czy czarnogrzywy nie próbuje się do niej podkraść.
Dzisiaj akurat patrolami zajmował się Lapis, toteż Fedha miała trochę czasu dla siebie. Udała się zatem do jednego ze swych ulubionych miejsc, na trawiastą polanę w głębi Lasu Namorzynowego. Odkryła ją podczas jednego z patroli i uznała, że to idealne miejsce by się zrelaksować. Teraz szarofutra leżała właśnie z przymkniętymi oczami na dużym głazie po środku polany. Była już bliska zapadnięcia w drzemkę, gdy usłyszała kroki. No nie, nie dadzą mi chwili spokoju, pomyślała i uniosła łeb, wzdychając z irytacją. Ku jej niezadowoleniu, intruzem okazał się samiec, którego zdarzało jej się widywać, lecz z którym nie miała okazji dotychczas porozmawiać. Nie żałowała tego, ale wyglądało na to, że teraz nie ma wyboru.
- Skoro nie chcesz przeszkadzać, to uprzejmość nakazywałaby, abyś zostawił mnie w spokoju, zanim twoja obecność stanie się uciążliwa - zripostowała. Przyglądała mu się nieufnie, napinając mięśnie, aby nie dać się zaskoczyć, gdyby próbował jakiś sztuczek. Niby należał do stada, ale nie zamierzała z tego powodu tracić czujności.
Zjeżyła się, słysząc jego bezczelną uwagę. Wcale się na niego nie gapiła! Obserwowała go tylko niezobowiązująco. I jakim prawem w ogóle byle samiec śmiał się tak do niej zwracać?!
- A skąd wiesz, że tak się nie stało? - burknęła. - A teraz obawiam się, że jestem trochę zajęta, więc będę wdzięczna, jeśli odejdziesz. - Odwróciła się do niego tyłem, na powrót składając pysk na łapach i zamykając oczy, dając do zrozumienia, że nie życzy sobie jego towarzystwa. Nadal mimo wszystko nie traciła czujności, nasłuchując, czy czarnogrzywy nie próbuje się do niej podkraść.
- Shadow
- Posty: 287
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lip 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 50
- Percepcja: 50
- Kontakt:
- Czego się tak spinasz? Czyżbyś obawiała się, że posiądę Cię wbrew Twej woli? W końcu samce to takie niewyżyte stworzenia, którym tylko jedno w głowach, czyż nie? - zaśmiał się ironicznie, rozbawiony własnymi słowami, podchodząc bliżej, choć nie na tyle, by naruszyć jej przestrzeń osobistą, bowiem odniósł wrażenie, że lwica byłaby gotowa się na niego rzucić, gdyby tylko uznała, że jej zagraża. - Przyznać trzeba, że warunki są ku temu sprzyjające. Jesteśmy tu całkiem sami, w samym środku głuchej kniei, gdzie nikt nie zdołałby Ci przybyć z pomocą. Choć wyglądasz na twardą sztukę. Nie to co te wszystkie głupiutkie lwice, które same do mnie lgnęły, błagając bym je posiadł - oznajmił z cynicznym rozbawieniem, siadając na miękkiej, zielonej trawie, nieopodal kamienia na którym leżała.
It's an ugly business doing one's duty. But just occasionally - it's a real pleasure.


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
















