x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Wiekowa akacja
- Anik
- Posty: 26
- Gatunek: Krokuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 maja 2016
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Re: Wiekowa akacja
Nie zatrzymywał się póki nie opuścił tamtego przeklętego miejsca i nie zszedł całkowicie z gór. I tak miał szczęście, że jedyny jego problem po spotkaniu z tajemniczym upiorem to okropne zmęczenie i zadyszka. Wcześniejszy śpiew przy jednoczesnym bieganiu wcale mu nie pomagał złapać oddechu - opadał zarówno z sił witalnych i duchowych.
Przed jego oczami zamajaczyło duże stare drzewo. Nie dbał o to, czy ktoś tu jest czy nie, nie był w stanie się tym przejąć. Wszedł pod cień rozłożystej gałęzi, legł na boku i niemal momentalnie dopadł go sen.
Przed jego oczami zamajaczyło duże stare drzewo. Nie dbał o to, czy ktoś tu jest czy nie, nie był w stanie się tym przejąć. Wszedł pod cień rozłożystej gałęzi, legł na boku i niemal momentalnie dopadł go sen.
You know, people subconsciously avoid exposing darkness.
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Nana wyszła ze swej nory by legnąć w pobliżu akacji, nikogo nie zastała na zewnątrz z członków klanu. Dzieciaki pewnie śpią w legowisku, także ona może mieć oko na okolicę a przy okazji odpocząć.
I pewnie dzień upłynąłby na przyjemnym leniuchowaniu gdyby nie czyjaś zbliżająca się sylwetka. Z początku wzięła go za kogoś z klanowych hien. Przez co nawet się nie podniosła i została przez to zapewne niezauważona. Samiec, który okazał się dla niej nieznajomy biegł zdyszany jakby goniło go stado gnu a potem padł nieopodal brązowej hieny i od razu przysnął.
Nana podniosła się chcąc się upewnić czy ci co go gonili nie przekroczą dobrze oznakowanego terenu. Jednak nic takiego póki co miejsca nie miało. Wróciła więc pod akację by szturchnąć śpiącego samca łapą.
I pewnie dzień upłynąłby na przyjemnym leniuchowaniu gdyby nie czyjaś zbliżająca się sylwetka. Z początku wzięła go za kogoś z klanowych hien. Przez co nawet się nie podniosła i została przez to zapewne niezauważona. Samiec, który okazał się dla niej nieznajomy biegł zdyszany jakby goniło go stado gnu a potem padł nieopodal brązowej hieny i od razu przysnął.
Nana podniosła się chcąc się upewnić czy ci co go gonili nie przekroczą dobrze oznakowanego terenu. Jednak nic takiego póki co miejsca nie miało. Wróciła więc pod akację by szturchnąć śpiącego samca łapą.
- Anik
- Posty: 26
- Gatunek: Krokuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 maja 2016
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Długo sobie nie pospał. Stęknął niechętnie i nie wstając odwrócił się by spojrzeć kto wyrwał go ze snu. Oczywiście, w jego życiu nie mogło być pięknie i spokojnie, musiał od razu wpaść z deszczu pod rynnę. Tylko w przeciwieństwie do ducha, którego mógł pokonać swoją wewnętrzna mocą, tutaj jego wątłe ciało nic nie zdziała w fizycznej walce. Drgnął ze strachem widząc nad sobą wielką samicę, jednak gdy pierwszy szok opadł, jego pysk znów przybrał wyraz obojętnej pogardy. Utkwił w nią ten wzrok z bezgłośnym pytaniem Czego znowu? dając do zrozumienia, że dalej chętnie pozostałby w swojej obecnej pozycji i powrócił do zasłużonego odpoczynku.
You know, people subconsciously avoid exposing darkness.
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
- Goliath
- Posty: 72
- Gatunek: Orłosęp
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lut 2016
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 2
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 23
- Zręczność: 52
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Dopiero co orłosęp powrócił z długiej wyprawy o podłożu pozyskiwania surowców. Był już zmęczony tym ciągłym lataniem, jednak opłaciło się. Nie tylko pozyskał odpowiednie składniki, lecz jednocześnie podniósł swoje umiejętności. Po zobaczeniu przyjaznej akacji, nad którą wydarzyło się tak wiele w tak niewiele czasu, przysiadł nad gałęzi i rozejrzał się. Brak tu znajomych mord, poza Naną i nieznaną hienom, zapewne kolejna przybłęda, byleby nie był z tą wariatką. Jednego szaleńca Goliath zniesie, ale dwóch to zdecydowany nadmiar. Orłosęp wbił swój niezmiernie srogi w wzrok wpierw w szamankę, zaś później przykuł go do leżącego w cieniu jegomościa.
- O czymś nie wiem? - zapytał, po czym zadumał i nie spuszczał wzroku z dwójki przez dobre kilka sekund, co zwieńczył poprawieniem niepustej sakiewki, co miało dać do wiadomości, iż trochę go tu nie było, acz gdyby i to nie wystarczyło, przeszedł do słów. - Właśnie wróciłem ze zbierania surowców. Szukając soli nad Wielką Wodą natknąłem się na ciekawe znalezisko. - skwitował swą podróż. Chwycił szponem do sakiewki i wydobył z niej bursztyn wielkości cytry. Nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż jest to konkluzja organiczna. W środku bursztynu znajduje się stworzenie, prawdopodobnie pajęczak, co można wywnioskować po kształcie, a do tego wymarły od bardzo dawna.
- O czymś nie wiem? - zapytał, po czym zadumał i nie spuszczał wzroku z dwójki przez dobre kilka sekund, co zwieńczył poprawieniem niepustej sakiewki, co miało dać do wiadomości, iż trochę go tu nie było, acz gdyby i to nie wystarczyło, przeszedł do słów. - Właśnie wróciłem ze zbierania surowców. Szukając soli nad Wielką Wodą natknąłem się na ciekawe znalezisko. - skwitował swą podróż. Chwycił szponem do sakiewki i wydobył z niej bursztyn wielkości cytry. Nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż jest to konkluzja organiczna. W środku bursztynu znajduje się stworzenie, prawdopodobnie pajęczak, co można wywnioskować po kształcie, a do tego wymarły od bardzo dawna.
- Nana
- Posty: 309
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Specjalizacja: Medyk poziom 2
Szaman poziom 1 - Waleczność: 10
- Zręczność: 45
- Percepcja: 70
Nana chciała być miła, starała się ale po pogardliwym spojrzeniu odechciało jej się kompletnie.
- Nos ci urwało?! Może tak najpierw byś się grzecznie zapytał czy możesz sobie urządzać spanie na czyichś włościach?! - A potem ni stąd ni zowąd pacnęła go w łeb łapą. Dobrze, że nadleciał Goliath bo nie zawahałaby się ponownie go zdzielić.
- Nie teraz, mamy tu typa, który myśli, że może sobie robić co chce. - W innym wypadku nawet by posłuchała co tam ptak ciekawego zabierał. Ale teraz zajęta była intruzem.
- Nos ci urwało?! Może tak najpierw byś się grzecznie zapytał czy możesz sobie urządzać spanie na czyichś włościach?! - A potem ni stąd ni zowąd pacnęła go w łeb łapą. Dobrze, że nadleciał Goliath bo nie zawahałaby się ponownie go zdzielić.
- Nie teraz, mamy tu typa, który myśli, że może sobie robić co chce. - W innym wypadku nawet by posłuchała co tam ptak ciekawego zabierał. Ale teraz zajęta była intruzem.
- Fo
- Posty: 28
- Gatunek: krokuta cętkowana
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 20 lis 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 40
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Fo wziął swoja gałązkę z liściem i pobiegł szybko do nory. Podszedł do brata i położył to co znalazł obok niego.
-Fo przyniósł to dla brata Fo- Po co? Sam nie wiedział, może liczył, że jego brat się trochę rozweseli, bo zdawał się być niemrawy. Wyszedł nieśmiało z nory i rozejrzał się. Nie wiedziałem co robić, minęło trochę już czasu. Tutaj nadal ciągle ktoś się kręcił. Nie interesowała mnie obca osoba spoglądałem na niebo. Położyłem się na plecach i patrzyłem w górę.
-Fo przyniósł to dla brata Fo- Po co? Sam nie wiedział, może liczył, że jego brat się trochę rozweseli, bo zdawał się być niemrawy. Wyszedł nieśmiało z nory i rozejrzał się. Nie wiedziałem co robić, minęło trochę już czasu. Tutaj nadal ciągle ktoś się kręcił. Nie interesowała mnie obca osoba spoglądałem na niebo. Położyłem się na plecach i patrzyłem w górę.
Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?
- Anik
- Posty: 26
- Gatunek: Krokuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 maja 2016
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Niezły komitet powitalny. Anik na prawdę był zbyt zmęczony żeby silić się na bycie potulnym przy pierwszym spotkaniu, widać dawno nie zarobił od większych od siebie. Cóż miał począć, że lata bycia osamotnionym dupkiem sprawiły, że już na wszystko i wszystkich z automatu patrzył jak na ścierwo. Na dodatek doświadczenia z dawnym klanem nie zapisały u niego szczególnej miłości do własnego gatunku.
Trudno. Czas obrać sprawdzoną taktykę. Nie dyskutował, nie pytał, nie tłumaczył się. Nieznacznie odsunął się od samicy z pochylonym łbem.
- Dobra, przepraszam, już sobie idę. - Mruknął podnosząc się ciężko na łapy.
Trudno. Czas obrać sprawdzoną taktykę. Nie dyskutował, nie pytał, nie tłumaczył się. Nieznacznie odsunął się od samicy z pochylonym łbem.
- Dobra, przepraszam, już sobie idę. - Mruknął podnosząc się ciężko na łapy.
You know, people subconsciously avoid exposing darkness.
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
- Ilanga
- Posty: 109
- Gatunek: Crocuta crocuta
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 cze 2015
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 37
- Percepcja: 68
- Kontakt:
Ilanga wyszła z nory i zobaczyła Goliatha, Nanę w złym humorze i jakąś nową hienę, która wyglądała na senną. A, i jeszcze młode kręcące się koło jamy. Ciekawe, gdzie są pozostali.
Podeszła do przybysza i do Nany.
— Co się tu dzieje? Skąd przyszedłeś, nieznajomy, i w jakim celu? Wyglądasz na zmęczonego — spytała dociekliwie.
— Alfajiri i reszta gdzieś wyszli? — zapytała Goliatha, który nie był z nią w norze, więc może coś wiedział.
Podeszła do przybysza i do Nany.
— Co się tu dzieje? Skąd przyszedłeś, nieznajomy, i w jakim celu? Wyglądasz na zmęczonego — spytała dociekliwie.
— Alfajiri i reszta gdzieś wyszli? — zapytała Goliatha, który nie był z nią w norze, więc może coś wiedział.
- Goliath
- Posty: 72
- Gatunek: Orłosęp
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 25 lut 2016
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 2
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 23
- Zręczność: 52
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Goliath schował ciekawe znalezisko do sakiewki, po czym spojrzał się kolejno na śpiącą królewną i Nanę.
- Na początku pomyślałem, że to ktoś od was, kogo jeszcze nie znam, ale coś mi śmierdziało. To przybłęda! Zapijaczona na dodatek! Spójrz jaki jest obolały. Na pewno wypił za dużo sfermentowanego soku z owoców. - skwitował nieznajomego orłosęp, choć nie miał pełnej pewności co do jego pijaństwa, acz to nie przeszkadzało. Anik jest przybłędą, która napatoczyła się akurat, kiedy rzemieślnik powrócił z wyprawy. To miejsce schodzi na psy i nie o taką przywódczynię Goliath nic nie robił. Śpioch przybłęda postanowił wydać z siebie jakieś słowa. Stwierdza, iż sobie idzie, acz nie wygląda jakby miał opuścić teren stada o własnych siłach. Wreszcie napatoczyła się reszta grupy, która o dziwo, też nic nie wie na temat aktualnego miejsca przebywania reszty.
- Nie wiem gdzie jest reszta. Dopiero co wróciłem z wyprawy i zapijaczona morda spała pod naszą akacją. Drzewem, które posiada własną historię. - oznajmił orłosęp, po czym podniósł szponem sakiewkę, aby Ilanga nie miała wątpliwości co do prawdziwości jego wyprawy.
- Na początku pomyślałem, że to ktoś od was, kogo jeszcze nie znam, ale coś mi śmierdziało. To przybłęda! Zapijaczona na dodatek! Spójrz jaki jest obolały. Na pewno wypił za dużo sfermentowanego soku z owoców. - skwitował nieznajomego orłosęp, choć nie miał pełnej pewności co do jego pijaństwa, acz to nie przeszkadzało. Anik jest przybłędą, która napatoczyła się akurat, kiedy rzemieślnik powrócił z wyprawy. To miejsce schodzi na psy i nie o taką przywódczynię Goliath nic nie robił. Śpioch przybłęda postanowił wydać z siebie jakieś słowa. Stwierdza, iż sobie idzie, acz nie wygląda jakby miał opuścić teren stada o własnych siłach. Wreszcie napatoczyła się reszta grupy, która o dziwo, też nic nie wie na temat aktualnego miejsca przebywania reszty.
- Nie wiem gdzie jest reszta. Dopiero co wróciłem z wyprawy i zapijaczona morda spała pod naszą akacją. Drzewem, które posiada własną historię. - oznajmił orłosęp, po czym podniósł szponem sakiewkę, aby Ilanga nie miała wątpliwości co do prawdziwości jego wyprawy.
- Anik
- Posty: 26
- Gatunek: Krokuta
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 maja 2016
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Zaczynało się tu zbierać coraz więcej tego tałatajstwa. Na dodatek usłyszał znajome imię... Próbował sobie przypomnieć kim była Alfajiri, ale relacje z jego rodziną były tak nikłe, że nie był pewien, czy przywołał w głowie obraz właściwej osoby.
Zmierzył Goliatha lodowatym spojrzeniem. Całymi siłami powstrzymywał się, żeby nie cisnąć w ptaka jakiejś obelgi połączonej z żądaniem zamknięcia tego parszywego dzioba, ale wciąż miał nad sobą tą wielką samicę, na dodatek przyszła tu druga, a orzeł najwidoczniej był tu uprzywilejowany i Anik nie chciał ponownie zarobić w łeb.
- Uciekałem z gór - Powiedział do białej rzucając okiem na majaczące niedaleko szczyty - Nic od was nie chcę. Chyba, ze potrzebujecie usług szamana. Jeśli nie to nie będę więcej naruszał waszych terenów. - Co jak co, ale nad prezencją musiał jeszcze popracować. Nie pomagało to, że dalej cały czas stał ze zwieszonym łbem próbując jak najmocniej odchylić się od stojącej nad nim skłonnej do przemocy samicy. Mimo tego mówił obojętnie i spokojnie, uważnie lustrując wszystkich poważnym wzrokiem nie zdradzającym żadnych oznak emocji. No chyba, że patrzył na ptaka, wtedy jego irytacja stawała się oczywista.
Zmierzył Goliatha lodowatym spojrzeniem. Całymi siłami powstrzymywał się, żeby nie cisnąć w ptaka jakiejś obelgi połączonej z żądaniem zamknięcia tego parszywego dzioba, ale wciąż miał nad sobą tą wielką samicę, na dodatek przyszła tu druga, a orzeł najwidoczniej był tu uprzywilejowany i Anik nie chciał ponownie zarobić w łeb.
- Uciekałem z gór - Powiedział do białej rzucając okiem na majaczące niedaleko szczyty - Nic od was nie chcę. Chyba, ze potrzebujecie usług szamana. Jeśli nie to nie będę więcej naruszał waszych terenów. - Co jak co, ale nad prezencją musiał jeszcze popracować. Nie pomagało to, że dalej cały czas stał ze zwieszonym łbem próbując jak najmocniej odchylić się od stojącej nad nim skłonnej do przemocy samicy. Mimo tego mówił obojętnie i spokojnie, uważnie lustrując wszystkich poważnym wzrokiem nie zdradzającym żadnych oznak emocji. No chyba, że patrzył na ptaka, wtedy jego irytacja stawała się oczywista.
You know, people subconsciously avoid exposing darkness.
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
But did you know that darkness, in the absence of light, would only grow gloomier and deeper?
Hey, you…are you happy, being alive..?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości