x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Pytania są prawdziwsze od odpowiedzi. [ Sheria'ya Om, Hiraeth] (zakończony)
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Pytania są prawdziwsze od odpowiedzi. [ Sheria'ya Om, Hiraeth] (zakończony)
Pustynia na pierwszy rzut oka wydawała się być martwa. Całe połacie piasku, będącego przecież materią nieożywioną, prażące słońce, które pilnowało, żeby przypadkiem zbłąkany wędrowiec nie pożył za długo.
A jednak byli tacy, którzy wiedzieli, jak przechytrzyć okrutnego strażnika, i tacy, którzy nie wiedzieli, ale jakimś trafem się im udawało. Przetrwali jeden dzień, i drugi, i uczyli się znajdować te nieliczne ogniska rebelii, wyłaniające się spomiędzy wydm, kipiące niestłumionym życiem - oazy. Czasem całkiem niewielkie, ale niemniej zachwycające.
Dla kogoś kto całą dobę ogląda piasek oświetlony pod różnym kątem, nawet pojedyncza palma wydaje się być cudem natury.
To, że pod ową palmą siedzi niewielki, ale za to wielkouchy fenek - mogło być kolejnym cudem.
Mogło też być przeznaczeniem.
Hiraeth czekała.
A jednak byli tacy, którzy wiedzieli, jak przechytrzyć okrutnego strażnika, i tacy, którzy nie wiedzieli, ale jakimś trafem się im udawało. Przetrwali jeden dzień, i drugi, i uczyli się znajdować te nieliczne ogniska rebelii, wyłaniające się spomiędzy wydm, kipiące niestłumionym życiem - oazy. Czasem całkiem niewielkie, ale niemniej zachwycające.
Dla kogoś kto całą dobę ogląda piasek oświetlony pod różnym kątem, nawet pojedyncza palma wydaje się być cudem natury.
To, że pod ową palmą siedzi niewielki, ale za to wielkouchy fenek - mogło być kolejnym cudem.
Mogło też być przeznaczeniem.
Hiraeth czekała.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2020, 13:12 przez Hiraeth, łącznie zmieniany 1 raz.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Znudziło mu się leżenie w jego ulubionym miejscu, wszak więc postanowił poznać bardziej kontynent. Porozglądał się więc po okolicy i jego uwagę przykuła pustynia. Nigdy nie widział ani nie był w takim miejscu. Postanowił zbadać to miejsce. Oczywiście nie był na tyle głupi by iść tam nieprzygotowanym. Upolował więc guźca i ruszył na nieznany mu krajobraz. Przemierzawszy pustynię rozglądał się jej ze zdziwieniem. Nigdy nie widział tak dużego terenu, gdzie nie było widać jakiegokolwiek znaku życia. Racja przemierzał morze, lecz pod jego powierzchnią były istoty pływające. W pewnym momencie gorąco, jakie panowało dało mu się we znaki i naszła go chęć pobytu w cieniu. Na całe szczęście nie musiał szukać długo, gdyż zauważył w oddali palmę. Podszedł więc do niej i położył się. Miał tak dość tego upału, że nawet nie zauważył czy nie poczuł fenka, który był obok pod palmą. Zamknął oczy i czekał aż ochłodzi się odpowiednio.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Bo i trudno byłoby zauważyć stworzenie o kolorze piasku na tle... no cóż, piasku. Przez chwilę jeszcze Hiraeth siedziała nieruchomo, jak nie przymierzając posążek, z łapkami owiniętymi puchatym ogonem. Przyglądała się przybyszowi, próbując ocenić, co ten przyniósł ze sobą. Ponieważ jednak same obserwacje niewiele wnosiły, a lew najwyraźniej potrzebował czasu, żeby dojść do siebie, zdecydowała się odezwać.
- Jeśli zrobisz dwa kroki w lewo, tam między krzewami, będziesz mógł ugasić pragnienie - kotowaty usłyszał cichy głos gdzieś z okolic pnia palmy.
- Jeśli zrobisz dwa kroki w lewo, tam między krzewami, będziesz mógł ugasić pragnienie - kotowaty usłyszał cichy głos gdzieś z okolic pnia palmy.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Nagle otworzył oczy z zaskoczenia. Nie spodziewał się, że spotka tu kogokolwiek. Zaczął się rozglądać w kierunku, z którego usłyszał głos. Jego oczom ukazało się znacznie mniejsze stworzonko, którego jeszcze w życiu nie widział. Lecz nie zaczął się dziwnie przyglądać jak to zwykły inne zwierzęta, gdyż wiedział, że mało widział na tym świecie i jeszcze wiele nowych rzeczy odkryje.
-A dziękuję, chętnie skorzystam jak będę się zabierać stąd... A i witam panią. Skoro wskazała mi pani gdzie mogę się napoić, to czy może zechciałaby pani nasycić się tą oto dziczyzną? Bo jest pani mięsożerczynią, czyż nie?- Po czym zdjął z grzbietu wcześniej upolowanego guźca. Uznał, że należy się odwdzięczyć przynajmniej tak. Nie każdy zdecydowałby się na taki gest, szczególnie jak jest się znacznie mniejszym
-A dziękuję, chętnie skorzystam jak będę się zabierać stąd... A i witam panią. Skoro wskazała mi pani gdzie mogę się napoić, to czy może zechciałaby pani nasycić się tą oto dziczyzną? Bo jest pani mięsożerczynią, czyż nie?- Po czym zdjął z grzbietu wcześniej upolowanego guźca. Uznał, że należy się odwdzięczyć przynajmniej tak. Nie każdy zdecydowałby się na taki gest, szczególnie jak jest się znacznie mniejszym
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Na ogół jestem - roześmiała się. - Ale jak nietrudno się domyślić, z racji na rozmiary raczej nie poluję na guźce. Rzadko z resztą zapędzają się w te strony. Zawsze miałam wrażenie, że są bardziej... wilgociolubne. Błoto, te sprawy - odruchowo nastroszyła futerko, jakby sama myśl o błocie byłam nieszczególnie przyjemna. Przydreptała nieco bliżej lwa i jego drugiego śniadania, wysuwając naprzód pyszczek i wietrząc nowy zapach.
- Jest duży - przyznała, kiwając łepkiem w stronę martwego zwierzęcia. - Szykujesz się na daleką wędrówkę? Zamierzasz go ze sobą ciągnąć przez pustynię?
- Jest duży - przyznała, kiwając łepkiem w stronę martwego zwierzęcia. - Szykujesz się na daleką wędrówkę? Zamierzasz go ze sobą ciągnąć przez pustynię?
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
-Nie powiedziałbym, że idę na daleką wędrówkę, chciałem sprawdzić co to za miejsce. Pierwszy raz widzę coś takiego zewsząd pokryte piaskiem i mało jest na nim przylądków takich jak te, gdzie można ugasić pragnienie. Po czym spojrzał na swoją zdobycz i odparł: Upolowałem go z myślą o tym, by paść z głodu jeżeli bym się zgubił i nie mógł odnaleźć roślinności i wody. Lecz tak jak wcześniej wspominałem mogę się podzielić z panią. Wystarczy na nas obojga na spokojnie, by się nasycić. A skoro pani nie jadła zapewne jeszcze dziczyzny a zwłaszcza guźca, to zapewniam, że ten pierwszy raz będzie niezapomnianą ucztą dla kubków smakowych. - Chodził mu po głowie niespokój. widział, że coś zapomniał, lecz nie mógł sobie przypomnieć. No przecież, zapomniał się przedstawić, a już proponuje wspólny posiłek.
-Przepraszam, strasznie mi głupio... Zapomniałem się przedstawić.-Po czym wstał i kontynuował.-Na imię mi Sheria’ya Om, lecz zważywszy na trudności w wypowiadaniu tego imienia zazwyczaj inni zwracają się do mnie Sheria, oczywiście nie mam im za złe, sam miałem z nim trudności.
-Przepraszam, strasznie mi głupio... Zapomniałem się przedstawić.-Po czym wstał i kontynuował.-Na imię mi Sheria’ya Om, lecz zważywszy na trudności w wypowiadaniu tego imienia zazwyczaj inni zwracają się do mnie Sheria, oczywiście nie mam im za złe, sam miałem z nim trudności.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Skubnęła trochę mięsa, ale raczej z grzeczności - nie wyglądała na głodną, poza tym - guziec był martwy. A o wiele bardziej interesujący był jak najbardziej żywy lew o trudnym do wymówienia imieniu.
- Kto ci je nadał? -zapytała konwersacyjnym tonem. Niektórzy nadawali sobie imiona sami, inni przyjmowali w ciągu życia kilka, w zależności od okoliczności; a byli też tacy, dla których imię było pustym słowem. Skoro przybysz przyznał, że sam miał problem z jego wymawianiem, Hiraeth odniosła wrażenie, jakby było trochę... niejego. - Sheria, hm? Bardziej pasowałoby do ciebie Karimu. Jesteś hojny aż ponad miarę - uśmiechnęła się. Guziec był od niej kilkukrotnie większy. I nawet nienajgorszy, musiała przyznać, choć w porównaniu z chrząszczami, stanowczo za mało chrupiący.
- Nie jestem niczyją panią - zaprotestowała. Chyba bardziej... częścią tego wszystkiego dookoła. Przylądkiem pośród piasku - zaśmiała się, jakby z własnego żartu. - Możesz mi mówić Hiraeth.
- Kto ci je nadał? -zapytała konwersacyjnym tonem. Niektórzy nadawali sobie imiona sami, inni przyjmowali w ciągu życia kilka, w zależności od okoliczności; a byli też tacy, dla których imię było pustym słowem. Skoro przybysz przyznał, że sam miał problem z jego wymawianiem, Hiraeth odniosła wrażenie, jakby było trochę... niejego. - Sheria, hm? Bardziej pasowałoby do ciebie Karimu. Jesteś hojny aż ponad miarę - uśmiechnęła się. Guziec był od niej kilkukrotnie większy. I nawet nienajgorszy, musiała przyznać, choć w porównaniu z chrząszczami, stanowczo za mało chrupiący.
- Nie jestem niczyją panią - zaprotestowała. Chyba bardziej... częścią tego wszystkiego dookoła. Przylądkiem pośród piasku - zaśmiała się, jakby z własnego żartu. - Możesz mi mówić Hiraeth.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Zamyślił się.
-Z tego co pamiętam, to powiedziano mi, że rodzice mi je nadali... Tak, właśnie tak mi powiedziano.
Zaciekawiło go imię, te które zaproponowała jego rozmówczyni.
-Harimu... Sam nie wiem. Zresztą co to za hojność podzielić się nadmiarem jedzenia?-Zadał pytanie retoryczne.
Usłyszawszy zaprotestowanie rozmówczyni natychmiast postanowił wyjaśnić co miał na myśli. Nie chciał przecież nic złego.
-Używając zwrotu: pani, chciałem go użyć jako zwrotu grzecznościowego. Tak mnie uczono, że do nieznajomych tak powinno się zwracać, jeśli nie zna się ich imienia, lub są wyraźnie starsi. Ale dobrze, skoro znam już imię no to będę go używać, Hiraeth... A więc Hiraeth, jak smakowała dziczyzna?-Zapytał ciekawy, czy rzeczywiście się nie mylił co do kwestii kubków smakowych.
-Z tego co pamiętam, to powiedziano mi, że rodzice mi je nadali... Tak, właśnie tak mi powiedziano.
Zaciekawiło go imię, te które zaproponowała jego rozmówczyni.
-Harimu... Sam nie wiem. Zresztą co to za hojność podzielić się nadmiarem jedzenia?-Zadał pytanie retoryczne.
Usłyszawszy zaprotestowanie rozmówczyni natychmiast postanowił wyjaśnić co miał na myśli. Nie chciał przecież nic złego.
-Używając zwrotu: pani, chciałem go użyć jako zwrotu grzecznościowego. Tak mnie uczono, że do nieznajomych tak powinno się zwracać, jeśli nie zna się ich imienia, lub są wyraźnie starsi. Ale dobrze, skoro znam już imię no to będę go używać, Hiraeth... A więc Hiraeth, jak smakowała dziczyzna?-Zapytał ciekawy, czy rzeczywiście się nie mylił co do kwestii kubków smakowych.
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Uczyli cię ci sami, którzy opowiadali ci o rodzicach? Nie pamiętasz ich w ogóle? - zapytała. Może w ogóle nie wiedział, co oznacza jego imię. Albo jeszcze nie wiedział, jakie nadać mu znaczenie. Wydawał się... zagubiony.
- To były twoje zapasy na wędrówkę po nieznanym terenie, a nie nadmiar - przypomniała. - Czyżbyś już zakończył swoją wędrówkę? Lwy nieczęsto tu zachodzą. Jeśli chcą przedostać się na drugą stronę pustyni, trzymają się bliżej jej obrzeża, bo tam łatwiej o zdobycz. Jesteś pierwszym, który ciągnąłby łup ze sobą - poruszyła imponującymi uszami. - Czego tu szukasz? A może... uciekasz przed czymś? - Małe, czarne ślepka wpatrywały się w niego uważnie. Wyraz pyszczka miała neutralny. Chyba nie było się czego obawiać.
- To były twoje zapasy na wędrówkę po nieznanym terenie, a nie nadmiar - przypomniała. - Czyżbyś już zakończył swoją wędrówkę? Lwy nieczęsto tu zachodzą. Jeśli chcą przedostać się na drugą stronę pustyni, trzymają się bliżej jej obrzeża, bo tam łatwiej o zdobycz. Jesteś pierwszym, który ciągnąłby łup ze sobą - poruszyła imponującymi uszami. - Czego tu szukasz? A może... uciekasz przed czymś? - Małe, czarne ślepka wpatrywały się w niego uważnie. Wyraz pyszczka miała neutralny. Chyba nie było się czego obawiać.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Sheria'ya Om
- Posty: 116
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 02 wrz 2015
- Zdrowie: 92
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
-Tak, dokładnie. Z tego co mi opowiadali, to matka nie żyje. Umarła po tym jak uratowała mnie. A ojciec to niewiadomo... Został, by walczyć z wygłodzonymi lampartami i zarazem odciągnąć ich uwagę, by mieć pewność, że matka mnie uratuje.
Po kolejnym pytani Hiraeth zamyślił się.
-Dobre pytanie. Odpowiem tak: to zależy.
Nie zdziwił się usłyszawszy, że nieczęsto lwy tu zaciągają się. Przecież nie były odporne na gorąc jaki panuje w tym miejscu.
-Nie uciekam przed niczym. Można stwierdzić, że wręcz przeciwnie: szukam. A mówiąc wprost to szukam szamana, dzięki któremu mógłbym się dowiedzieć, czy mój ojciec żyje i o ile możliwe, to dowiedzieć się gdzie go szukać. Nie chcę, by wyszło, że szukam ojca na marne, a z pewnością więcej naszukałbym się bez pomocy szamana.
Po kolejnym pytani Hiraeth zamyślił się.
-Dobre pytanie. Odpowiem tak: to zależy.
Nie zdziwił się usłyszawszy, że nieczęsto lwy tu zaciągają się. Przecież nie były odporne na gorąc jaki panuje w tym miejscu.
-Nie uciekam przed niczym. Można stwierdzić, że wręcz przeciwnie: szukam. A mówiąc wprost to szukam szamana, dzięki któremu mógłbym się dowiedzieć, czy mój ojciec żyje i o ile możliwe, to dowiedzieć się gdzie go szukać. Nie chcę, by wyszło, że szukam ojca na marne, a z pewnością więcej naszukałbym się bez pomocy szamana.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości