x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Powalone drzewo [jama Hirizi]
Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
Kary i negatywne efekty
- podróżujące po terenach leśnych postacie mogą się zgubić
- Hirizi
- Posty: 39
- Gatunek: Oryks szablorogi
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 05 mar 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 40
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Re: Powalone drzewo [jama Hirizi]
Hirizi zabrała do środka oderwany długi kawałek kory na którym zostawiła zebraną pajęczynę i dodatkowe porcje imbiru, następnie zabrawszy po jednej porcji ziół do sakiewki ruszyła zbadać okolicę i uzupełnić zbiory o inne przydatne rośliny.
zt.
w jamie zostają 2 x imbir i 1 x pajęczyna
zt.
w jamie zostają 2 x imbir i 1 x pajęczyna
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Po opuszczeniu gór lis udał się na południe, nie mając najmniejszego zamiaru bawić się w szpiegowanie lwów, które mogło się dla niego bardzo źle skończyć. Szedł dość długo, aż dotarł do miejsca porośniętego bujną roślinnością. Panował tu przyjemny chłód, więc bardzo się ucieszył, kiedy po wyczerpującym marszu znalazł spróchniały konar, a w nim dużą, pustą jamę, porośniętą miękkim mchem. Nie wyczuwszy obecności żadnego większego drapieżnika, wszedł do ów jamy i ułożywszy się wygodnie na mchu, zapadł w sen.
- Hirizi
- Posty: 39
- Gatunek: Oryks szablorogi
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 05 mar 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 40
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Szybko doprowadziła lwy do swojego domu. Zamieszanie jakie wywołali musiało zapewne zbudzić dzikiego lokatora, którego Hirizi zobaczyła zaraz po wejściu. Na początku pomyslała, ze może być to ktoś, kto przyszedł do niej jako do medyka i zmęczył się oczekiwaniem, ale z drugiej strony wcale nie wyglądał na chorego.
- Wybacz, ale jeśli potrzebujesz pomocy to musisz chwilę poczekać. - Powiedziała tylko, jednocześnie polecając Asaniemu wprowadzenie rannego do środka licząc, ze lis nie będzie dalej utrudniał jej pracy. Kiedy brązowy lew w końcu zostanie wygodnie ułożony będzie mogla przyjrzeć sie jego ranom.
@Rudzik
@Asani
@Lapis
- Wybacz, ale jeśli potrzebujesz pomocy to musisz chwilę poczekać. - Powiedziała tylko, jednocześnie polecając Asaniemu wprowadzenie rannego do środka licząc, ze lis nie będzie dalej utrudniał jej pracy. Kiedy brązowy lew w końcu zostanie wygodnie ułożony będzie mogla przyjrzeć sie jego ranom.
@Rudzik
@Asani
@Lapis
- Lapis
- Posty: 291
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Asani wprowadził go do jaskini powoli, Lapis usiadł na miejscu gdzie było pusto (bo raczej na ziołach nie będzie siadał). Rozejrzał się i zauważył lisa. Jaki on był głodny! Lapis już w każdym widział pyszną zebrę. Pokręcił głową by te myśl wyrzucić i przypatrywał się temu co robi Hirizi, mając nadzieję, że Nyeupe za nimi nie pójdzie, bo medyczka była bardzo nimi zestresowana, co po niej widać.
Siedział wyprostowany, żeby nie pokazywać wszystkim na około, że go boli jakby wrzucili go do ognia. Lisek nie był jej pomocnikiem, ani lokatorem, zapewne pacjentem też nie. Więc chyba po wszystkim można będzie go wypędzić, gdy tylko Lapis odzyska siły.
Siedział wyprostowany, żeby nie pokazywać wszystkim na około, że go boli jakby wrzucili go do ognia. Lisek nie był jej pomocnikiem, ani lokatorem, zapewne pacjentem też nie. Więc chyba po wszystkim można będzie go wypędzić, gdy tylko Lapis odzyska siły.
- Asani
- Posty: 42
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 14 mar 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 65
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Odstawił koleżkę w jakimś dogodnym miejscu, po czym odszedł kawałek i pozwolił Hirizi robić swoje, w międzyczasie po raz kolejny starał się zlizywać swoje rany i robił to bardzo delikatnie, żeby ich przypadkiem jeszcze bardziej nie rozdrażnić swoim szorstkim jęzorem.
Co jakiś czas zerkał w stronę wylotu z jamy, żeby się upewnić, czy aby nikt tutaj za nimi nie podążał.
Liczył na to, że Nyeupe pójdzie po rozum do głowy i po prostu zajmie się swoimi przyziemnymi sprawami.
-Hej, jak to wygląda? Wyjdzie z tego?- Zapytał spokojnym głosem siadając na wilgotnej ziemi.
Poruszał powoli kitą ogona z rozdrażnienia, a powstała po tym malutka chmurka dymu powędrowała wprost do jego nosa.
-Lepiej zatkajcie czymś uszy... Aaapsik!.- Kichnął tak głośno, że aż cały podskoczył.
Co jakiś czas zerkał w stronę wylotu z jamy, żeby się upewnić, czy aby nikt tutaj za nimi nie podążał.
Liczył na to, że Nyeupe pójdzie po rozum do głowy i po prostu zajmie się swoimi przyziemnymi sprawami.
-Hej, jak to wygląda? Wyjdzie z tego?- Zapytał spokojnym głosem siadając na wilgotnej ziemi.
Poruszał powoli kitą ogona z rozdrażnienia, a powstała po tym malutka chmurka dymu powędrowała wprost do jego nosa.
-Lepiej zatkajcie czymś uszy... Aaapsik!.- Kichnął tak głośno, że aż cały podskoczył.
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Lis został gwałtownie wybudzony przez przybyszów, którzy nagle wtargnęli do jaskini. Była to antylopa i dwa lwy, na widok których zjeżył sierść. Jednak lwy nie zwróciły na niego żadnej uwagi, a co lepsze - wcale nie miały zamiaru atakować antylopy, z którą najwyraźniej były w przyjacielskich stosunkach!
- Co tu się dzieje? Dlaczego oni nie chcą Cię zjeść? - zapytał zdumiony, zwracając się do antylopy, która jako jedyna odezwała się do niego.
- Co tu się dzieje? Dlaczego oni nie chcą Cię zjeść? - zapytał zdumiony, zwracając się do antylopy, która jako jedyna odezwała się do niego.
- Hirizi
- Posty: 39
- Gatunek: Oryks szablorogi
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 05 mar 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 40
- Zręczność: 45
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Jestem medykiem, pomogę każdemu kto jest w potrzebie. - Wyrecytowała niemal książkowo w odpowiedzi lisowi. Sama powtarzała sobie te słowa w chwilach zwątpienia - na przykład teraz, kiedy w jej siedzibie znalazły się dwa okrutne lwy mogące ją zagryźć w każdym momencie.
Hirizi przykucnęła przy ciemnym lwie oglądając jego rany. Dużo krwawiących zadrapań, trochę poobijany... Niestety nie ma w zanadrzu niczego co doraźnie pomogłoby na krwawienie, trzeba zastosować bardziej tradycyjne metody.
- Eemmm... Trzeba mu oczyścić rany. - Powiedziała do złotego patrząc na niego wyczekująco. O ile mogła coś podziałać w kwestii terapii i opatrunków, to jakoś nie widziało jej się odwrócenie ról natury i lizanie krwi drapieżników. Bardzo liczyła, że drugi lew trochę jej tutaj pomoże. W międzyczasie zaczęła zbierać mech ze ścian, czymś będzie musiała potem zebrać resztę krwi.
Hirizi przykucnęła przy ciemnym lwie oglądając jego rany. Dużo krwawiących zadrapań, trochę poobijany... Niestety nie ma w zanadrzu niczego co doraźnie pomogłoby na krwawienie, trzeba zastosować bardziej tradycyjne metody.
- Eemmm... Trzeba mu oczyścić rany. - Powiedziała do złotego patrząc na niego wyczekująco. O ile mogła coś podziałać w kwestii terapii i opatrunków, to jakoś nie widziało jej się odwrócenie ról natury i lizanie krwi drapieżników. Bardzo liczyła, że drugi lew trochę jej tutaj pomoże. W międzyczasie zaczęła zbierać mech ze ścian, czymś będzie musiała potem zebrać resztę krwi.
- Lapis
- Posty: 291
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 kwie 2017
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Raczej wolałbym to zrobić sam.-Zaprotestował i zaczął sam sobie wylizywać rany. Po tym jak tamten dziwak nazwał ich gejami byłoby za bardzo niezręcznie, a Lapis nie miał aż tak mało sił, żeby się nie móc odwrócić. Robił to delikatnie, bo rany nie wyglądały za dobrze. Gdy skończył spojrzał badawczo na lisa który najwidoczniej się ich przestraszył. Lapis chętnie by się pośmiał i poudawał, że go atakuję czy coś, to może jeszcze by walnął się w głowę spanikowany czy coś, byłoby zabawnie.
Ale jego zdrowie póki co na to nie pozwalało. Widział jak Hirizi zbiera mech, ciekawe do czego będzie jej potrzebny. Miał nadzieję, że wszystko długo nie potrwa. Za leczenie może da medyczce trochę kocimiętki? Raczej jej się nie przyda, bo sądząc po jej zachowaniu jakie miała w stosunku do nich, gdy się spotkali, raczej nie spotyka często lwów, ale ktoś może kupi i będzie miała za to paciorki?
Ale jego zdrowie póki co na to nie pozwalało. Widział jak Hirizi zbiera mech, ciekawe do czego będzie jej potrzebny. Miał nadzieję, że wszystko długo nie potrwa. Za leczenie może da medyczce trochę kocimiętki? Raczej jej się nie przyda, bo sądząc po jej zachowaniu jakie miała w stosunku do nich, gdy się spotkali, raczej nie spotyka często lwów, ale ktoś może kupi i będzie miała za to paciorki?
- Rudzik
- Posty: 74
- Gatunek: Lis rudy
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 26 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 40
- Percepcja: 40
- Kontakt:
- Nawet tym, którzy mogą cię zjeść? - patrzył w osłupieniu na lwy i krzątającą się przy nich antylopę. Jeszcze nigdy dotąd nie widział czegoś tak osobliwego. Ona nie wyglądała nawet na szczególnie wystraszoną ich obecnością, a oni nie przejawiali wobec niej żadnych złych zamiarów, pozwalając jej na obejrzenie swoich obrażeń. Może byli zupełnie inni niż lwica, która chciała go zniewolić? Wydawali się od niej znacznie sympatyczniejsi i bardziej przyjaźni. Prawdę mówiąc wyglądali całkiem łagodnie jak na duże drapieżniki, więc może szło się z nimi dogadać, a nawet zaprzyjaźnić?
- Asani
- Posty: 42
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 14 mar 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 65
- Percepcja: 35
- Kontakt:
-Spokojnie lisku, obiecałem, że jej nie tknę.- Dodał od siebie.
Bo o ile zlizywanie swoich ran nie sprawiało mu większych problemów, to już nie za bardzo widziało mu się wylizywanie krwi kogoś innego, a już tym bardziej dorosłemu samcu...
Z drugiej strony znają się już od jakiegoś tam czasu, a Lapis był mocno ranny, więc chyba nie miał za dużego wyboru.
-Nie marudź, to zajmie tylko małą chwilkę.- Westchnął, po czym niezależnie od tego, czy ciemny się zgodził, zabrał się za oczyszczanie jego ran. Potem zerknął kilkukrotnie w jego kierunku, żeby zobaczyć jak na to zareagował. Na pewno mu się to nie spodoba, ale mus to mus.
-Jeszcze mi za to podziękujesz, zobaczysz.- Powiedział i wytarł łapą swój język.
Bo o ile zlizywanie swoich ran nie sprawiało mu większych problemów, to już nie za bardzo widziało mu się wylizywanie krwi kogoś innego, a już tym bardziej dorosłemu samcu...
Z drugiej strony znają się już od jakiegoś tam czasu, a Lapis był mocno ranny, więc chyba nie miał za dużego wyboru.
-Nie marudź, to zajmie tylko małą chwilkę.- Westchnął, po czym niezależnie od tego, czy ciemny się zgodził, zabrał się za oczyszczanie jego ran. Potem zerknął kilkukrotnie w jego kierunku, żeby zobaczyć jak na to zareagował. Na pewno mu się to nie spodoba, ale mus to mus.
-Jeszcze mi za to podziękujesz, zobaczysz.- Powiedział i wytarł łapą swój język.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości