Kiedy lwy skończyły, z pomocą pajęczyny medyczka zatamowała największe krwotoki, a wcześniej przygotowaną "gąbką" obłożyła rany Lapisa. Nie wiedziała, czy skromnych zasobów starczy jej na wszystko, najwyżej zajmie się tymi najbardziej poważnymi urazami.
Drugi lew też z resztą był ranny, ale o wiele mniej. Hirizi wątpiła, żeby starczyło jej odpowiednich zasobów dla obu samców, ale jeśli będzie utrzymywał swoje skaleczenia w czystości to wszystko powinno być dobrze. Najwyżej ma coś jeszcze na gorączkę.
-1 aloes
-1 pajęczyna
rzut za leczenie ran:
16, 93, 10
2 sukcesy