x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Skarb pustyni [Hiraeth]
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Re: Skarb pustyni [Hiraeth]
Lisek usłyszawszy obcy głos nagle się zatrzymał. Hiraeth postanowiła się odwrócić aby zobaczyć kto ją zaskoczył. Jednak na chwilę zawahała się, co nieznajomy od razu wykorzystał i szybko zmienił swoją pozycję. Obcy skoczył na jedną z półek na ścianie tak aby znaleźć się wyżej niż fenek.
- Bo nikt nie jest tak sprytny jak ja - odezwał się głos. Samiczka momentalnie się obróciła i energicznym ruchem łapki sypnęła piaskiem. Jednak kiedy kurz odpadł okazało się, że za nią nikogo nie było. Nagle w jaskini rozległ się śmiech.
- Tutaj jestem. Kto to był i gdzie się ukrył? Za chwilę miała się o tym przekonać
- Bo nikt nie jest tak sprytny jak ja - odezwał się głos. Samiczka momentalnie się obróciła i energicznym ruchem łapki sypnęła piaskiem. Jednak kiedy kurz odpadł okazało się, że za nią nikogo nie było. Nagle w jaskini rozległ się śmiech.
- Tutaj jestem. Kto to był i gdzie się ukrył? Za chwilę miała się o tym przekonać
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Położyła uszy po sobie, trochę wytrącona z równowagi swoim brakiem celności i tym, że tak po prostu dała się podejść. Ale zaraz znów je postawiła. Wiedziała, czego nasłuchiwać, więc nawet jeśli ów ktoś poruszał się szybciej, niż mogłaby zauważyć, wciąż mogła go lokalizować po głosie... prawda?
- Kim jesteś? - zapytała, zadzierając łepek do góry. Trudno było się wyznać, skąd dochodził głos, bo zniekształcało go echo odbijające się od ścian jaskini. - Mieszkasz tutaj? - od czegoś należało zacząć. Jeśli stwór zacznie mówić, może jakoś w końcu go zlokalizuje. Zawsze lepiej wiedzieć, skąd może nadejść potencjalny atak... niż nie wiedzieć.
- Jestem Hiraeth - powiedziała jeszcze. W końcu to ona wlazła na cudzy teren, to jej wypadało przedstawić się pierwszej. Wciąż rozglądała się po jaskini, żeby w tej niewielkiej dostępnej ilości światła wypatrzeć... strażnika? Czym było to stworzenie?
- Kim jesteś? - zapytała, zadzierając łepek do góry. Trudno było się wyznać, skąd dochodził głos, bo zniekształcało go echo odbijające się od ścian jaskini. - Mieszkasz tutaj? - od czegoś należało zacząć. Jeśli stwór zacznie mówić, może jakoś w końcu go zlokalizuje. Zawsze lepiej wiedzieć, skąd może nadejść potencjalny atak... niż nie wiedzieć.
- Jestem Hiraeth - powiedziała jeszcze. W końcu to ona wlazła na cudzy teren, to jej wypadało przedstawić się pierwszej. Wciąż rozglądała się po jaskini, żeby w tej niewielkiej dostępnej ilości światła wypatrzeć... strażnika? Czym było to stworzenie?
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Hiraeth po niecelnym sypnięciu piaskiem stała się jeszcze bardziej czujna. Postawiła uszy po sobie i nasłuchiwała w oczekiwaniu aż tajemnicza postać znowu się odezwie. Wtedy postara się ją namierzyć gdyż na razie w żaden sposób nie mogła jej zlokalizować. Nagle nieznajomy znowu się odezwał. - Nazywam się Kemyt, po co tu przyszłaś? - odparł niemiłym tonem głosu. Lisek zaczął się rozglądać gdyż przez odbijające się od ścian echo nie mógł namierzyć skąd. dochodzi dźwięk. Jednak dojrzenie czegokolwiek w tak zaciemnionym pomieszczeniu graniczyło z cudem.
- Oczywiście, że tutaj mieszkam i przyznam, że nie jestem zachwycony Twoją obecnością - dodał nieznajomy po czym zeskoczył z półki i podszedł do samiczki.
/Kemyt z afry. oznacza ten który jest czarny/
- Oczywiście, że tutaj mieszkam i przyznam, że nie jestem zachwycony Twoją obecnością - dodał nieznajomy po czym zeskoczył z półki i podszedł do samiczki.
/Kemyt z afry. oznacza ten który jest czarny/
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Lisiczka cofnęła się odruchowo, kiedy bezcielesny (?) głos zbliżył się do niej od frontu, i zmrużyła czarne ślepka. Nie, żeby to pomagało w patrzeniu. Nie dość mieć oczy, żeby patrzeć. A patrzenie nie wystarcza, by widzieć...
- Szukam skarbu - powiedziała po prostu. Nie wiedziała do końca, czym jest ten skarb, na dobrą sprawę. Tak, jak nie wiedziała jeszcze, czym jest jej rozmówca. Może to on był skarbem? Zaśmiałaby się leciutko do swoich myśli... gdyby tylko okoliczności były inne. Zamiast tego spoważniała.
- Zatem pilnujesz tego miejsca? - uściśliła. - Mam sobie stąd pójść? - mimo wszystko nie chowała ogonka między tylne łapki i nie okazywała uległości. Jeszcze nie.
Zrobiła jeszcze kilka kroków, tym razem nieco w bok, jakby chciała obejść stworzenie, które w końcu sięgnęło jej poziomu. Pod łapkami wciąż czuła piasek, i nawet jeśli go nie widziała, zostawiała na nim ślady...
- Szukam skarbu - powiedziała po prostu. Nie wiedziała do końca, czym jest ten skarb, na dobrą sprawę. Tak, jak nie wiedziała jeszcze, czym jest jej rozmówca. Może to on był skarbem? Zaśmiałaby się leciutko do swoich myśli... gdyby tylko okoliczności były inne. Zamiast tego spoważniała.
- Zatem pilnujesz tego miejsca? - uściśliła. - Mam sobie stąd pójść? - mimo wszystko nie chowała ogonka między tylne łapki i nie okazywała uległości. Jeszcze nie.
Zrobiła jeszcze kilka kroków, tym razem nieco w bok, jakby chciała obejść stworzenie, które w końcu sięgnęło jej poziomu. Pod łapkami wciąż czuła piasek, i nawet jeśli go nie widziała, zostawiała na nim ślady...
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Lisiczka cofnęła się o krok. Najwyraźniej musiała się lekko przestraszyć nagłego zwrotu akcji.
- Jakiego znowu skarbu? Tutaj nic takiego nie ma - odparł ze zdziwieniem nieznajomy Kocur wyraźnie zauważył, że Hiraeth nagle spoważniała. Zdziwił się gdyż przecież nie był żadnym przerażającym potworem.
- Niczego nie pilnuje, ja to po prostu mieszkam - wymamrotał - Skoro już mnie obudziłaś nie możesz teraz tak po prostu sobie pójść - dodał obserwując Fenka, który chyba próbował go obejść. Rysunki na ścianach pomieszczenia, w którym się znajdowali rzeczywiście wyglądały przerażająco. Stwory z wieloma głowami, dużymi zębiskami były naprawdę straszne. Więc dobrze, że było tu tak ciemno, że samiczka ich nie widziała bo na pewno nie dodały by jej otuchy.
- Jakiego znowu skarbu? Tutaj nic takiego nie ma - odparł ze zdziwieniem nieznajomy Kocur wyraźnie zauważył, że Hiraeth nagle spoważniała. Zdziwił się gdyż przecież nie był żadnym przerażającym potworem.
- Niczego nie pilnuje, ja to po prostu mieszkam - wymamrotał - Skoro już mnie obudziłaś nie możesz teraz tak po prostu sobie pójść - dodał obserwując Fenka, który chyba próbował go obejść. Rysunki na ścianach pomieszczenia, w którym się znajdowali rzeczywiście wyglądały przerażająco. Stwory z wieloma głowami, dużymi zębiskami były naprawdę straszne. Więc dobrze, że było tu tak ciemno, że samiczka ich nie widziała bo na pewno nie dodały by jej otuchy.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Całkiem sam? W tej ciemności? - drążyła wielkoucha szamanka. Nadal dreptała wokół stworzenia, jeśli chciał na nią patrzeć, musiał się obracać wokół własnej osi. Przez chwilę można było odnieść wrażenie, że to Kemyt jest osaczony, a nie mała lisiczka. Usiadła w końcu, w tym samym miejscu, w którym zaczęła swoją króciutką wycieczkę w kółko.
Na ściany w ogóle nie zwracała uwagi, jakby liczył się tylko jej rozmówca, siedzący właśnie w samym środku idealnego okręgu wytyczonego śladem jej łapek.
Był... kotem?
- I co tu niby jesz, nietoperze? - zapytała zaczepnie, jakby chciała go sprowokować. Choć tak naprawdę odpowiedź na to pytanie mogła przynieść więcej informacji... międzywierszowych.
Fenka siedziała grzeczniutko, owijając puchatą kitkę wokół łapek. Zupełnie jakby czekała na kolejny ruch stworzenia, pozwalając mu przejąć inicjatywę. - Co to znaczy, że nie mogę sobie pójść? Czego chcesz ode mnie? Skoro nie ma tu skarbu, nie mam tu czego szukać. - odezwała się w końcu Hiraeth.
Na ściany w ogóle nie zwracała uwagi, jakby liczył się tylko jej rozmówca, siedzący właśnie w samym środku idealnego okręgu wytyczonego śladem jej łapek.
Był... kotem?
- I co tu niby jesz, nietoperze? - zapytała zaczepnie, jakby chciała go sprowokować. Choć tak naprawdę odpowiedź na to pytanie mogła przynieść więcej informacji... międzywierszowych.
Fenka siedziała grzeczniutko, owijając puchatą kitkę wokół łapek. Zupełnie jakby czekała na kolejny ruch stworzenia, pozwalając mu przejąć inicjatywę. - Co to znaczy, że nie mogę sobie pójść? Czego chcesz ode mnie? Skoro nie ma tu skarbu, nie mam tu czego szukać. - odezwała się w końcu Hiraeth.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Samiczka obeszła nieznajomego dookoła po czym usiadła w tym samym miejscu co przedtem. - Co w tym dziwnego? Jestem kotem, doskonale widzę w ciemnościach. Poza tym lubię być sam. Przynajmniej nikt mi nie przeszkadza tak jak Ty - odparł wlepiając swoje świecące ślepia prosto w fenka - Zjem co zjem, nie musisz tego wiedzieć - parsknął
Hiraeth wyglądała Kemytowi na lekko zlęknioną gdyż owinęła się swoim ogonkiem. Jednak nie mogł być pewien bo przecież dawno nikogo nie spotkał. - Nie możesz tak po prostu sobie pójść bo musisz najpierw opowiedzieć mi o tym skarbie, którego szukasz - kiedy to powiedział nagle w jaskini rozległ się dziwny świst. Ściany zaczęły się trząść a w powietrze podniósł się kurz. Dwa zwierzaki na pewno się tego nie spodziewały.
Hiraeth wyglądała Kemytowi na lekko zlęknioną gdyż owinęła się swoim ogonkiem. Jednak nie mogł być pewien bo przecież dawno nikogo nie spotkał. - Nie możesz tak po prostu sobie pójść bo musisz najpierw opowiedzieć mi o tym skarbie, którego szukasz - kiedy to powiedział nagle w jaskini rozległ się dziwny świst. Ściany zaczęły się trząść a w powietrze podniósł się kurz. Dwa zwierzaki na pewno się tego nie spodziewały.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Najwyraźniej jesteś nietutejszy - burknęła fenka niezbyt uprzejmie. - Rodzice nigdy ci nie opowiadali bajek? O niezwykłych rzeczach, które można odnaleźć na końcu tęczy? O skarbie, który skrywa pustynia? - Wstała. Teraz Kemyt mógł zobaczyć, że tak naprawdę zasłonionymi ogonem łapkami nakreśliła na piasku na oślep jakieś znaczki. O ile tam popatrzył.
- Dla każdego skarb jest czymś innym. To, co dla mnie będzie cenne, dla ciebie może się okazać całkiem bezwartościowe. A mogę też znaleźć coś, co pozornie nie będzie dla mnie ważne, ale dla kogoś okaże się spełnieniem marzeń. - przerwała, słysząc świst, i położyła uszy po sobie, rozglądając się. - Co to miało być? - lisiczka zapytała podejrzliwie mieszkańca jaskini, zakładając, że może to jakiś jego specyficzny sąsiad. Kocur jednak wydawał się mieć również zaskoczony wyraz pyszczka. No, chyba że udawał.
Szybkim ruchem Hiraeth wskoczyła do nakreślonego wcześniej kółka, i nie zważając na to, że znalazła się właśnie obok niezbyt uprzejmego kota, dorysowała na szybkości jeszcze trzy proste glify, szepcząc krótką formułkę.
Zrobiło się ciut jaśniej, kiedy znaki rozświetliły się bladym i anemicznym blaskiem. Hiraeth uśmiechnęła się cwanie do Kemyta. Mógł to zinterpretować dwojako - był teraz jej zakładnikiem, albo właśnie został przez nią uchroniony przed działaniem sił paranormalnych, które zdecydowały się ujawnić w jaskini. Jedno było pewne - przez bladą granice nic nie przejdzie, dopóki nie pozwoli na to szamanka.
I kto tu jest sprytniejszy, hm? - dało się wyczytać z pyszczka lisiczki.
A zaraz potem rozejrzała się, żeby zorientować się, co za zjawa tu nadchodzi. Test ducha
- Dla każdego skarb jest czymś innym. To, co dla mnie będzie cenne, dla ciebie może się okazać całkiem bezwartościowe. A mogę też znaleźć coś, co pozornie nie będzie dla mnie ważne, ale dla kogoś okaże się spełnieniem marzeń. - przerwała, słysząc świst, i położyła uszy po sobie, rozglądając się. - Co to miało być? - lisiczka zapytała podejrzliwie mieszkańca jaskini, zakładając, że może to jakiś jego specyficzny sąsiad. Kocur jednak wydawał się mieć również zaskoczony wyraz pyszczka. No, chyba że udawał.
Szybkim ruchem Hiraeth wskoczyła do nakreślonego wcześniej kółka, i nie zważając na to, że znalazła się właśnie obok niezbyt uprzejmego kota, dorysowała na szybkości jeszcze trzy proste glify, szepcząc krótką formułkę.
Zrobiło się ciut jaśniej, kiedy znaki rozświetliły się bladym i anemicznym blaskiem. Hiraeth uśmiechnęła się cwanie do Kemyta. Mógł to zinterpretować dwojako - był teraz jej zakładnikiem, albo właśnie został przez nią uchroniony przed działaniem sił paranormalnych, które zdecydowały się ujawnić w jaskini. Jedno było pewne - przez bladą granice nic nie przejdzie, dopóki nie pozwoli na to szamanka.
I kto tu jest sprytniejszy, hm? - dało się wyczytać z pyszczka lisiczki.
A zaraz potem rozejrzała się, żeby zorientować się, co za zjawa tu nadchodzi. Test ducha
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
87, 86, 47
87, 86, 47
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
- Nie mam pojęcia... to pewnie Twoja wina - odparł Kemyt rozglądając się dookoła aby stwierdzić co się dzieje
Nagle lisiczka skoczyła i znalazła się tuż przy kocurze, który wyglądał na bardzo zaskoczonego całą zaistniałą sytuacją. Więc na pewno nie była to żadna pułapka przygotowana przez niego. Hiraeth zaczęła szybko rysować jakieś wzorki na ziemi wokół wydrążonego wcześniej łapkami okręgu. Po chwili to co narysowała zaczęło świecić. Kemyt zdziwił się tym zjawiskiem. W jego oczach można było dojrzeć przerażenie. Jednak nie było w tym nic dziwnego w końcu całe wydarzenie było bardzo dziwne. W pewnym momencie z pyłu, który się podniósł wynużyła się zjawa. Postać była zbudowana jakby z mgły. Posiadała również świecące oczy. - To duch? - krzyknął kot prosto w uszy fenka
Nagle lisiczka skoczyła i znalazła się tuż przy kocurze, który wyglądał na bardzo zaskoczonego całą zaistniałą sytuacją. Więc na pewno nie była to żadna pułapka przygotowana przez niego. Hiraeth zaczęła szybko rysować jakieś wzorki na ziemi wokół wydrążonego wcześniej łapkami okręgu. Po chwili to co narysowała zaczęło świecić. Kemyt zdziwił się tym zjawiskiem. W jego oczach można było dojrzeć przerażenie. Jednak nie było w tym nic dziwnego w końcu całe wydarzenie było bardzo dziwne. W pewnym momencie z pyłu, który się podniósł wynużyła się zjawa. Postać była zbudowana jakby z mgły. Posiadała również świecące oczy. - To duch? - krzyknął kot prosto w uszy fenka
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Hiraeth
- Posty: 341
- Gatunek: fenek
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 13 wrz 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 10
- Zręczność: 21
- Percepcja: 55
- Kontakt:
- Panuj nad sobą - warknęła lisiczka, obawiając się o uszkodzenie swoich bębenków usznych, no co za dzicz, żeby drzeć się komuś prosto do ucha. Nie dziwota, że chowa się toto przed cywilizowanymi zwierzętami w jakichś podziemiach...
- Tak, to duch, panie najsprytniejszy - potwierdziła, patrząc beznamiętnie prosto w świecące oczy bezcielesnej zjawy. Przynajmniej wiedziała już, że duch nie jest wspólnikiem kotowatego. Dlaczego jednak zdecydował się objawić dopiero teraz, pozostawało zagadką. W każdym razie, w myśl zasady - przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej - Kemyta miała tuż obok, choć Przodkowie raczą wiedzieć, czy była z tego powodu szczęśliwa. Nakreślona w piachu bez udziału żadnych komponentów bariera okazała się śmiesznie słaba - należało się zatem mieć na baczności. Z duchami nigdy nic nie był wiadomo na pewno.
- Witaj - powiedziała szamanka śmiało do mglistej postaci, czekając, aż ta ustabilizuje się w jakiś konkretniejszy kształt i być może wystosuje jakieś żądania/zadania/jękozy/niepotrzebne skreślić.
- Tak, to duch, panie najsprytniejszy - potwierdziła, patrząc beznamiętnie prosto w świecące oczy bezcielesnej zjawy. Przynajmniej wiedziała już, że duch nie jest wspólnikiem kotowatego. Dlaczego jednak zdecydował się objawić dopiero teraz, pozostawało zagadką. W każdym razie, w myśl zasady - przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej - Kemyta miała tuż obok, choć Przodkowie raczą wiedzieć, czy była z tego powodu szczęśliwa. Nakreślona w piachu bez udziału żadnych komponentów bariera okazała się śmiesznie słaba - należało się zatem mieć na baczności. Z duchami nigdy nic nie był wiadomo na pewno.
- Witaj - powiedziała szamanka śmiało do mglistej postaci, czekając, aż ta ustabilizuje się w jakiś konkretniejszy kształt i być może wystosuje jakieś żądania/zadania/jękozy/niepotrzebne skreślić.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?" /S. Barańczak/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości