x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Nieopodal krzaczka {Thu'um i Hamza}
- Hamza
- Posty: 312
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Nieopodal krzaczka {Thu'um i Hamza}
Wczesnym zmierzch po dość ciepłym dniu, niebo było prawie czyste nie licząc paru puchatych baranków mknących po czerwieniejącym się na zachodzie niebie. Pewnie jutro będzie podobna pogoda.
Hamza kroczył przez wysoką trawę porastającą nadrzecze by ugasić pragnienie, może też wrzucić coś na ząb, bo ostatecznie to dawno nic nie jadł, tak od wczorajszego poranka uściślając.
Zatrzymał się na pochylonym pniu przeczesując powoli z uwagą wzrokiem pobliską okolice.
Hamza kroczył przez wysoką trawę porastającą nadrzecze by ugasić pragnienie, może też wrzucić coś na ząb, bo ostatecznie to dawno nic nie jadł, tak od wczorajszego poranka uściślając.
Zatrzymał się na pochylonym pniu przeczesując powoli z uwagą wzrokiem pobliską okolice.
- Thu'um
- Posty: 33
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 cze 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
//mieszkała kaczka dziwaczka. Dobra, musiałam, sorki
Wreszcie opuściła te śmierdzące bagna, kierując się bardziej w górę rzeki. Musiała przyznać, że krajobraz robił się z każdym kolejnym kilometrem coraz ciekawszy. Dziwne jednak było to, że gdy tylko trafiła na bagna to zaraz zleciało się pełno lwów, a teraz gdy tak wędruje nie spotkała jeszcze nikogo. Nie żeby jakoś specjalnie jej to przeszkadzało, przyzwyczaiła się już do samotności, ale czuła w sumie nadmiar energii, niekoniecznie pozytywnej i chętnie dałaby jej jakoś upust. Najlepiej na kimś, fakt mogłaby pobiegać dla uciszenia umysłu i w ogóle, ale to raczej nie w stylu Thu'um.
Gdzieś w kąciku oka dostrzegła jakby ciemną plamę, zatrzymała mechanizm łap co by przyjrzeć się jej lepiej. Jak to mówią - nie chwal dnia przed zachodem słońca, hm? - ku jej uciesze, ów plama okazała się być rosłym osobnikiem płci męskiej. Oblizała kącik pyska, unosząc go w lekkim uśmieszku. Zanurkowała w trawę, kierując się prosto w jego stronę.
— Hej! Wąsaty! — zawołała, gdy była parę metrów od niego. Perłowe ślipia zabłysły na moment złośliwym błyskiem. Ktoś inny na jej miejscu zapewne wykorzystałby moment zaskoczenia, ale co w tym zabawnego?
Wreszcie opuściła te śmierdzące bagna, kierując się bardziej w górę rzeki. Musiała przyznać, że krajobraz robił się z każdym kolejnym kilometrem coraz ciekawszy. Dziwne jednak było to, że gdy tylko trafiła na bagna to zaraz zleciało się pełno lwów, a teraz gdy tak wędruje nie spotkała jeszcze nikogo. Nie żeby jakoś specjalnie jej to przeszkadzało, przyzwyczaiła się już do samotności, ale czuła w sumie nadmiar energii, niekoniecznie pozytywnej i chętnie dałaby jej jakoś upust. Najlepiej na kimś, fakt mogłaby pobiegać dla uciszenia umysłu i w ogóle, ale to raczej nie w stylu Thu'um.
Gdzieś w kąciku oka dostrzegła jakby ciemną plamę, zatrzymała mechanizm łap co by przyjrzeć się jej lepiej. Jak to mówią - nie chwal dnia przed zachodem słońca, hm? - ku jej uciesze, ów plama okazała się być rosłym osobnikiem płci męskiej. Oblizała kącik pyska, unosząc go w lekkim uśmieszku. Zanurkowała w trawę, kierując się prosto w jego stronę.
— Hej! Wąsaty! — zawołała, gdy była parę metrów od niego. Perłowe ślipia zabłysły na moment złośliwym błyskiem. Ktoś inny na jej miejscu zapewne wykorzystałby moment zaskoczenia, ale co w tym zabawnego?
Voice.
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.
Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
- Hamza
- Posty: 312
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
//Nic nie szkodzi, bo to z tego wierszyka .
Nic wybitnego nie przyciągnęło jego wzroku, może inaczej będzie bliżej rzeki. A może odbić w górę, bo na brudne bagno nie miał zamiaru się wypuszczać, to już chyba gorsza opcja niż powrót na lwią ziemię do tych nudziarzy prowadzonych przez grubasa z dziwnym akcentem. Sapnął ciężko, ah te dylematy włóczegi, na czyim skrawku ziemi pokisić dziś cztery litery.
Odwrócił łeb na raz za powitaniem, kto to podkrada się do lwa? Czy to zasadzka?!
Zeskoczył zaraz z pnia wychylając łeb zza drzewa.
- A z kimże to mam dziś przyjemność?- Zamruczał głębokim głosem unosząc ogon ku górze.
Nie było co okazywać strachu, ostrożność za to może dobrze zamaskować za nutą tajemniczości, białe czerwone ślepie spoczęło na skrytej w trawach postaci nim wąsaty pysk przyozdobił uśmiech.
- Będziesz tkwić w ukryciu? Czyżbyś była aż tak nieśmiała? A może jesteś okrutnie szpetna, przez co boisz się że twe oblicze wywoła u mnie obrzydzenie i wymioty?
Nic wybitnego nie przyciągnęło jego wzroku, może inaczej będzie bliżej rzeki. A może odbić w górę, bo na brudne bagno nie miał zamiaru się wypuszczać, to już chyba gorsza opcja niż powrót na lwią ziemię do tych nudziarzy prowadzonych przez grubasa z dziwnym akcentem. Sapnął ciężko, ah te dylematy włóczegi, na czyim skrawku ziemi pokisić dziś cztery litery.
Odwrócił łeb na raz za powitaniem, kto to podkrada się do lwa? Czy to zasadzka?!
Zeskoczył zaraz z pnia wychylając łeb zza drzewa.
- A z kimże to mam dziś przyjemność?- Zamruczał głębokim głosem unosząc ogon ku górze.
Nie było co okazywać strachu, ostrożność za to może dobrze zamaskować za nutą tajemniczości, białe czerwone ślepie spoczęło na skrytej w trawach postaci nim wąsaty pysk przyozdobił uśmiech.
- Będziesz tkwić w ukryciu? Czyżbyś była aż tak nieśmiała? A może jesteś okrutnie szpetna, przez co boisz się że twe oblicze wywoła u mnie obrzydzenie i wymioty?
- Thu'um
- Posty: 33
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 cze 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Chce ją zobaczyć? Dwa razy nie trzeba prosić. Napięła tylko mięśnie na ułamek sekundy, co by zaraz dać jednego potężniejszego susa lądując tuż przed nosem samca uśmiechając się przy tym perfidnie.
— Bu. — rzuciła mu prosto w pysk. Nie myślała, żeby go to przestraszyło, ale byłaby mile zaskoczona gdyby podskoczył do góry niczym mały kociak. Dopiero teraz z bliska dostrzegła kolor ślepi lwa - krwistoczerwone. Jak na zawołanie przed oczami ponownie stanęło dawne wspomnienie; obraz jej martwej matki i szkarłatne ślepia jej zabójcy.
Wbiła pazury w ziemię, zaciskając szczęki pozwalając sobie na gardłowe nieprzyjemny warkot.
— Ty! — warknęła złowrogo w stronę Hamzy, chociaż w tym momencie nie widziała go per se, przed oczami miała obraz tamtego lwa. Perłowe spojrzenie, które było w tej chwili nieobecne zabłysło niebezpiecznie. — Wreszcie Cię dopadłam, zabije Cię! Słyszysz!? ZGINIESZ!
Ryknęła w głos, odbijając się przy tym tylnymi łapami od podłoża co by przednimi naprzeć na samca z zamiarem wbicia mu pazurów w bark, zaś kłami celowała w jego kufę z zamiarem zakleszczenia się nań niczym imadło.
— Bu. — rzuciła mu prosto w pysk. Nie myślała, żeby go to przestraszyło, ale byłaby mile zaskoczona gdyby podskoczył do góry niczym mały kociak. Dopiero teraz z bliska dostrzegła kolor ślepi lwa - krwistoczerwone. Jak na zawołanie przed oczami ponownie stanęło dawne wspomnienie; obraz jej martwej matki i szkarłatne ślepia jej zabójcy.
Wbiła pazury w ziemię, zaciskając szczęki pozwalając sobie na gardłowe nieprzyjemny warkot.
— Ty! — warknęła złowrogo w stronę Hamzy, chociaż w tym momencie nie widziała go per se, przed oczami miała obraz tamtego lwa. Perłowe spojrzenie, które było w tej chwili nieobecne zabłysło niebezpiecznie. — Wreszcie Cię dopadłam, zabije Cię! Słyszysz!? ZGINIESZ!
Ryknęła w głos, odbijając się przy tym tylnymi łapami od podłoża co by przednimi naprzeć na samca z zamiarem wbicia mu pazurów w bark, zaś kłami celowała w jego kufę z zamiarem zakleszczenia się nań niczym imadło.
Voice.
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.
Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
- Hamza
- Posty: 312
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
// Jedno oczko ma czerwone, drugie jest białe
Drwina z urody pań zazwyczaj działała niezawodnie, te w odróżnieniu od samców były w większości wrażliwsze w tej kwestii.
I tak oto dość błyskawicznie przed jego obliczem stanęła ta, której w głowie były z początku podchody.
Cofnął się o krok i z teatralnym przestrachem rozdziawił pysk wydobywając z siebie dźwięk zaskoczenie, równie fałszywy jak towarzysząca mu mimika.
- Nie strasz tak! - Ofukał ją zaraz i chociaż nie miał zamiaru wychodzić jeszcze z roli, to dalszy rozwój sytuacji nie pozostawił mu żadnego wyboru.
Wykonał unik by odskoczyć w bok przed rozwścieczoną lwicą.
-Bladego pojęcia nie o czym bredzisz! - Czy to jedna z tych które zbałamucił? Nie kojarzył by brał się za czerwoną lwice w swej niezbyt długiej karierze chłopca na jedną noc. Może to wariatka?
Drwina z urody pań zazwyczaj działała niezawodnie, te w odróżnieniu od samców były w większości wrażliwsze w tej kwestii.
I tak oto dość błyskawicznie przed jego obliczem stanęła ta, której w głowie były z początku podchody.
Cofnął się o krok i z teatralnym przestrachem rozdziawił pysk wydobywając z siebie dźwięk zaskoczenie, równie fałszywy jak towarzysząca mu mimika.
- Nie strasz tak! - Ofukał ją zaraz i chociaż nie miał zamiaru wychodzić jeszcze z roli, to dalszy rozwój sytuacji nie pozostawił mu żadnego wyboru.
Wykonał unik by odskoczyć w bok przed rozwścieczoną lwicą.
-Bladego pojęcia nie o czym bredzisz! - Czy to jedna z tych które zbałamucił? Nie kojarzył by brał się za czerwoną lwice w swej niezbyt długiej karierze chłopca na jedną noc. Może to wariatka?
Hamza wyrzuca 3d50:
47, 8, 35
Atak Thu'um 47, 8, 35
Hamza wyrzuca 3d50:
42, 24, 42
Unik Hamzy42, 24, 42
- Thu'um
- Posty: 33
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 cze 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
//Jezu, faktycznie. Czytałam niby podpis a i tak mi z głowy wypadło. Przepraszam.
Gdyby była jedną z tych które zbałamucił zapewne by puściła jego osobę w niepamięć, albo w ogóle by go zignorowała przy pierwszym spotkaniu. Ale samiec miał pecha, że trafił na Thu'um, akurat teraz, kiedy była nabuzowana emocjami po ostatnim spotkaniu na bagnach. Właściwie to zwykle nie traci tak szybko głowy, trudno powiedzieć co było tu główną przyczyną, ale jedno jest pewne - szybko nie odpuści. Zębiska zakleszczyły się ale w powietrzu, pazury zaorały w ziemię tworząc na niej głębokie bruzdy. Krew w jej żyłach wrzała szumiąc głucho w jej uszach skutecznie uniemożliwiając dotarcie doń jakichkolwiek bodźców, które pozwoliły by jej się obudzić z obrazku, który cały czas ma przed oczami. Głośny warkot ponownie wydobył się z jej gardzieli uciekając przez zaciśnięte zębiska. Nie czekając chwili gwałtownie obróciła swe cielsko ponownie w stronę lwa, mierząc tym razem w jego stronę atak łapą. Pazury zabłysły w powietrzu, gdy odbiły się od nich ostatnie promienie zachodzącego słońca kierując się prost na facjatę samca. Może dorobi się kolejnej twarzowej blizny. W tej chwili w jej umyśle kotłowało się tylko jedno - aby dopaść samca i zgotować mu taki sam los jaki spotkał jej matkę.
Gdyby była jedną z tych które zbałamucił zapewne by puściła jego osobę w niepamięć, albo w ogóle by go zignorowała przy pierwszym spotkaniu. Ale samiec miał pecha, że trafił na Thu'um, akurat teraz, kiedy była nabuzowana emocjami po ostatnim spotkaniu na bagnach. Właściwie to zwykle nie traci tak szybko głowy, trudno powiedzieć co było tu główną przyczyną, ale jedno jest pewne - szybko nie odpuści. Zębiska zakleszczyły się ale w powietrzu, pazury zaorały w ziemię tworząc na niej głębokie bruzdy. Krew w jej żyłach wrzała szumiąc głucho w jej uszach skutecznie uniemożliwiając dotarcie doń jakichkolwiek bodźców, które pozwoliły by jej się obudzić z obrazku, który cały czas ma przed oczami. Głośny warkot ponownie wydobył się z jej gardzieli uciekając przez zaciśnięte zębiska. Nie czekając chwili gwałtownie obróciła swe cielsko ponownie w stronę lwa, mierząc tym razem w jego stronę atak łapą. Pazury zabłysły w powietrzu, gdy odbiły się od nich ostatnie promienie zachodzącego słońca kierując się prost na facjatę samca. Może dorobi się kolejnej twarzowej blizny. W tej chwili w jej umyśle kotłowało się tylko jedno - aby dopaść samca i zgotować mu taki sam los jaki spotkał jej matkę.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2020, 0:14 przez Thu'um, łącznie zmieniany 1 raz.
Voice.
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.
Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
- Hamza
- Posty: 312
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
//Muszę zamówić coś od przodu na awatar.
Za wolno by całkiem uniknąć rozjuszonej lwicy, jej pazury rozdarły mu skórę na barku, co oznajmił mu nieznośnie palący ból w tym miejscu. Dobrze że chociaż zębów uniknął, czy ona ma wściekliznę?! Głucha na jego krzyk z pewnością była, co znaczy że nie dotrze nimi do czerwonej. Uciekać też nie zamierzał, co z niego byłby za lew, gdyby dał się od tak przepędzić lwicy.
Nie czekając więc zbyt długo na kolejny ruszył do boju zmierzając się na nią łapą w podobny sposób co ona na cel obrawszy nie pysk, a bok jej szyi. Szkoda było mu popsuć bardziej tą mordkę, chociaż gdyby był to facet sprałby go po mordzie na otrzeźwienie bez zastanowienia.
Hamza wyrzuca 1d5:
3
Obrażenia dla Hamzy za dwa sukcesy Thu'um3
Za wolno by całkiem uniknąć rozjuszonej lwicy, jej pazury rozdarły mu skórę na barku, co oznajmił mu nieznośnie palący ból w tym miejscu. Dobrze że chociaż zębów uniknął, czy ona ma wściekliznę?! Głucha na jego krzyk z pewnością była, co znaczy że nie dotrze nimi do czerwonej. Uciekać też nie zamierzał, co z niego byłby za lew, gdyby dał się od tak przepędzić lwicy.
Nie czekając więc zbyt długo na kolejny ruszył do boju zmierzając się na nią łapą w podobny sposób co ona na cel obrawszy nie pysk, a bok jej szyi. Szkoda było mu popsuć bardziej tą mordkę, chociaż gdyby był to facet sprałby go po mordzie na otrzeźwienie bez zastanowienia.
Hamza wyrzuca 3d50:
24, 14, 28
Atak Thu'um24, 14, 28
Hamza wyrzuca 3d50:
4, 1, 1
Atak Hamzy4, 1, 1
- Thu'um
- Posty: 33
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 cze 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wyszczerzyła swoje zębiska w dzikim uśmiechù, gdy czerwone krople juchy zatańczyly w powietrzu. Ten widok tylko sprawił , ze wzrosła w niej dzika satysfakcja i zadowolenie pchające ja ku dalszym atakom w strone lwa. Wyszczerzywszy swoje zebiska w makabrycznym usmiechu dostrzegła jego unoszacą się łapę. O nie, kociaku. Nie tym razem. Czym prędzej ugieła swe lapy, słysząc świst gdy pazury przecieły powietrze tuż nad jej głową. Korzystajac z chwili, gdy lew ma zaburzona rownowagę wystrzelila w jego kierunku z zamiarem wbicia sie zebiskami w ten sam bark, który już przeorala pazurami. Jeśli jej sie udalo, zakleszczyła by zębiska szarpiąc łbem na boki co by rozerwac i spowodowac wiekszy upływ krwi. Aby uniemożliwić lwu odwrocenie lba w jej strone starala sie oprzec i wbic pazury łapy w jego skroń. Próbowała naprzeć nan przy tym całym cieżarem swojego cielska, może udałoby sie go powalić.
Voice.
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.
Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
- Hamza
- Posty: 312
- Gatunek: P.Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 sty 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Hamza wyrzuca 1d10:
10
Obrażenia Nam za za trzy sukcesy Thu'um10
Nie tylko umknęła przed jego ciosem, ale i trzasnęła go solidnie w mordę, aż odrzuciło mu łeb na bok. Z pewnością traktowała tą walkę poważniej niż Hamza do tej chwili, przecież prali się na śmierć i życie, może powinien też częściej trenować pojedynki? Od czasu gdy był sam nie bardzo miał ku temu sposobność. Krew zmorzyła mu różowe futro na pysku, na którym przybyło kilka szram. No co za krowa,
teraz to dopiero się wkurwił, precz z zasadami skoro tylko on ma jakieś.
Gdy lwica rzuciła się na niego po prostu przewrócił się pozwalając by jej pęd wykorzystać przeciwko niej, wyciągnie przy tym pazury by się uczepić Thu'um.
Walka w zwarciu powinna dać mu przewagę za sprawą grubej grzywy, a jak dobrze pójdzie to ta po przewrotce skończy pod nim.
Hamza wyrzuca 3d50:
4, 35, 40
Atak Thu'um4, 35, 40
Hamza wyrzuca 3d50:
43, 27, 45
Atak Hamza43, 27, 45
- Thu'um
- Posty: 33
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 cze 2016
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Perłowe ślepia zabłysły niezłomnie, już czuła posmak krwi samca, gdy ten wykonał nagły przewrót powodując, iż to jego pazury wbiły się w jej barki przewracając ją w ten sposób na bok, powodując niechybne spotkaniu jej grzbietu z podłożem. Czuła jak całe powietrze ucieka z jej płuc, gdy cielsko Hamziego opadło prosto na nią. Jego ciężar powoli ją miażdżył, a pochwycenie powietrza, o które domagały się jej płuca było coraz trudniejsze. I to ona jest tu krową? Phi! Mam Cię, zginiesz jak twója matka. Bezwartościowa, słaba. Sardoniczny uśmiech przeciwnika spowodował, że na nowo wściekłość zagotowała się w jej żyłach. Ugięła więc tylne łapy, które starała się oprzeć na podbrzuszu samca, używając całej swej siły na to, aby go z siebie zrzucić, a najlepiej przerzucić za siebie.
— Sam jesteś słaby! Zabije Cię chociażbym sama miała przy tym zginąć! — ryknęła wciąż będąc pochłonięta obrazem, który podsyłała jej podświadomość nie zdając sobie większej sprawy z otoczenia.
Zerwała się gwałtownie na równe łapy kontynuując naparcie na samca; tym razem atakowała bardziej na oślep. Atak pazurami kierowała głownie na jego facjatę, starając się zaorać ją pazurami, gdzie się da. Agresywne uderzenia kierowała głownie na oczy, nos, grzywę; dało się zauważyć, iż jej ciosy teraz były już mniej przemyślane. Chciała po prostu go jak najbardziej uszkodzić, kto wie może uda jej się na tyle zahaczyć o ślipia, aby go oślepić chociażby na kilka chwil, a może krwotok z nosa spowoduje jego chybną przegrane?
— Sam jesteś słaby! Zabije Cię chociażbym sama miała przy tym zginąć! — ryknęła wciąż będąc pochłonięta obrazem, który podsyłała jej podświadomość nie zdając sobie większej sprawy z otoczenia.
Zerwała się gwałtownie na równe łapy kontynuując naparcie na samca; tym razem atakowała bardziej na oślep. Atak pazurami kierowała głownie na jego facjatę, starając się zaorać ją pazurami, gdzie się da. Agresywne uderzenia kierowała głownie na oczy, nos, grzywę; dało się zauważyć, iż jej ciosy teraz były już mniej przemyślane. Chciała po prostu go jak najbardziej uszkodzić, kto wie może uda jej się na tyle zahaczyć o ślipia, aby go oślepić chociażby na kilka chwil, a może krwotok z nosa spowoduje jego chybną przegrane?
Voice.
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.
Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość