- Nie wiem jak duże są ziemie tej krainy. W końcu rodzice zabraniali nam wyściubiać nos poza wydmy. Niewiele też wspominali o czymkolwiek spoza granic. - westchnął ciężko w odpowiedzi na temat tego, ile czasu może zająć jego śledztwo. Rok, pół roku... ufał, że zajmie mu to tyle, co okres jego chwilowej nieobecności. Jeden księżyc. Przy bardzo dużym samozaparciu.
- Jeśli i ja bym nie wrócił, to ty przejmij rządy w Oazie na stałe. Zadbaj o maat naszych mieszkańców. - nie wiadomo, co lub kto go spotka po drodze. Wypadki chodzą po lwach, a w jego familii te przypadki bywały coraz częstsze.
- Co się zaś tyczy mojej wizji stada i samego pomysłu... - urwał, robiąc dłuższą pauzę. Od samego początku ich spotkania Ozyrys nie tryskał energią, humorem i ciętym dowcipem jak zazwyczaj. I z każdą kolejną chwilą wpadał w jeszcze głębszą melancholię, co Sekhmet mogła bez problemu zauważyć. Przy jego przypadłości zmiany nastroju były całkowicie normalne, normalnym również było popadanie ze skrajności w skrajność. Osobliwym było jednak to, że utrzymywały się one teraz ponadprzeciętnie długo, choć w dzieciństwie przemieniały się błyskawicznie.
- Wiem jedynie, że osiedlimy się na innych terytoriach. Pustynia... nie jest przyjaznym miejscem do życia. W większości jest jałowa, nie raz brakowało nam i wody, i jedzenia. Pamiętasz, jak przez jakiś czas musieliśmy prosperować na samych jaszczurkach, bo nie było na co polować? No właśnie. Chciałbym uniknąć tego w przyszłości, dla dobra ogółu. - wzdrygnął się na samą myśl o gadach, choć jeszcze godzinę temu sam jednego zeżarł.
- Ja wiem, że tu się wychowaliśmy, łączą nas wspólne wspomnienia i sentyment, lecz czasem niektóre rzeczy wymagają od nas poświęcenia. - sam już niewiele z tego pamiętał. Jedyne, co mocno wryło mu się w pamięć, to przesiadywanie w jaskini podczas potężnej i cholernie długiej burzy piaskowej, podczas której umierał z nudów.
- Oczywiście to tylko dywagacje. Jak i to, byś została faraonem. To absolutnie nie jest twój obowiązek, zrobisz co zechcesz. Może i ty masz już plany na swoją przyszłość?
@Sekhmet
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Rodzinne zaległości [Sekhmet, Ozyrys]
- Sekhmet
- Posty: 216
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 25 lut 2019
- Waleczność: 50
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Całkowicie rozumiałam brata, nie zmieniało to faktu, że każde słowo było lekka igłą z kaktusa w mą duszę. Ja nie mogłabym od tak odejść... Samce może maja inaczej, może to moje nauki, które były inne, a może jego wczesne zaginięcie?
-Nie wiem czy jestem godna tego miana, wiesz, ze wybrańcem został Anubis, a matka pisała mi inna drogę- Drogę, która jako młódka nie rozumiałam i chciałam iść swoją własna drogą, trochę jak teraz Ozyrys.
Bogowie i co mam czynić... Przypomniał mi się biały samiec, który niczym widmo przemierzał nocą ze mną pustynnie. Zabolało. Nie mogę jednak tka o tym myśleć.
@Ozyrys
-Nie wiem czy jestem godna tego miana, wiesz, ze wybrańcem został Anubis, a matka pisała mi inna drogę- Drogę, która jako młódka nie rozumiałam i chciałam iść swoją własna drogą, trochę jak teraz Ozyrys.
Bogowie i co mam czynić... Przypomniał mi się biały samiec, który niczym widmo przemierzał nocą ze mną pustynnie. Zabolało. Nie mogę jednak tka o tym myśleć.
@Ozyrys
-
- Posty: 194
- Gatunek: Panthera leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ponownie - żeby nie powiedzieć jak zwykle - szarofutra udzielała zdawkowych odpowiedzi, w dodatku bardzo wymijających. Ozyrys sapnął w niezadowoleniu. Już on zdradził jej więcej, tak więc liczył na wzajemność, niestety były to płonne nadzieje. “Matka wybrała mi inną drogę”. Domyślał się, że chodziło po prostu o zwykłą dwórkę, która towarzyszyłaby rodzicielce przy codziennych sprawunkach, nic innego i bardziej pomysłowego nie byłaby w stanie wymyślić. Ewentualnie posłałaby Sekhmet na Kapłankę. Tak, zdecydowanie by się do tego nadawała, była bardzo bogobojna. Ale czy to nie byłoby niesprawiedliwe względem ludu? Kapłanów w stadzie mogło być przecież tylko dwóch.
“Wybrańcem został Anubis”. To zdanie mocno ukuło dumę niebieskookiego. Nie lubił faworyzowania, ani wywyższania. Skoro to on był wybrańcem, czemu to nie jego ochrzcili Ozyrysem, a markotnego, słabego i młodszego samca Anubisem? W końcu to Ozyrys był Wielkim Sędzią, a Anubis jedynie Panem Podziemia. Nie podobał mu się taki stan rzeczy, ubolewał nad tym. Niestety nigdy miał się nie dowiedzieć, dlaczego tak postąpili.
- Podążaj za swymi marzeniami, a nie za marzeniami innych. - była to mądra rada, ale czy Sekhmet go posłucha? Jego, pyskatego nastolatka? Mieli tak skrajne poglądy, byli wychowywani w tak różny sposób, że to było niemożliwe.
- Wyruszam natychmiast, im prędzej tym lepiej. Dziękuję ci za rozmowę, siostro. Dbaj o siebie i innych. Bywaj. - skinął jej łbem, posłał jej powłóczyste spojrzenie, odwrócił się na pięcie i lekkim truchtem opuścił Wschodnią Oazę.
/zt
“Wybrańcem został Anubis”. To zdanie mocno ukuło dumę niebieskookiego. Nie lubił faworyzowania, ani wywyższania. Skoro to on był wybrańcem, czemu to nie jego ochrzcili Ozyrysem, a markotnego, słabego i młodszego samca Anubisem? W końcu to Ozyrys był Wielkim Sędzią, a Anubis jedynie Panem Podziemia. Nie podobał mu się taki stan rzeczy, ubolewał nad tym. Niestety nigdy miał się nie dowiedzieć, dlaczego tak postąpili.
- Podążaj za swymi marzeniami, a nie za marzeniami innych. - była to mądra rada, ale czy Sekhmet go posłucha? Jego, pyskatego nastolatka? Mieli tak skrajne poglądy, byli wychowywani w tak różny sposób, że to było niemożliwe.
- Wyruszam natychmiast, im prędzej tym lepiej. Dziękuję ci za rozmowę, siostro. Dbaj o siebie i innych. Bywaj. - skinął jej łbem, posłał jej powłóczyste spojrzenie, odwrócił się na pięcie i lekkim truchtem opuścił Wschodnią Oazę.
/zt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 117 gości