x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Zmierzch nad wodą [Toth, Laishia]
- Toth
- Posty: 119
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Zmierzch nad wodą [Toth, Laishia]
Słońce uciekało już od nas, aby mógł przywitać nas księżyc. Nim jednak to się stanie, zostało nam jeszcze trochę czasu. Samo otoczenie było bardzo spokojne i ciche, kilka drzew poruszało się na wietrze, a kamienie zaczynały robić się wilgotne. Noc będzie chłodna. Spore chmary owadów unosiły się w dużych skupiskach nad taflą wody, cześć zdążyła już schować się w wysokiej trawie. Ziemia dookoła płynącej rzeki była miękka, jednak to jeszcze nie błoto. Było tutaj mnóstwo śladów kopytnych, oraz innych zwierząt. Wszystko jest i tak zbyt mocno naciapkane i rozmazane, by móc coś wytropić. Wolnym krokiem idę napić się wody, uważając na gady, które potencjalnie mogłyby znajdować się w tejże wodzie. Nie mam pomysłu, gdzie będę spał więc znajduje sobie póki co wysoki kamień, na którym będę mógł jeszcze chwilę poleżeć, nim całkowicie straci ciepłote. Ziewam głośno, wydając z siebie cichy pomruk. Moje powieki zaczynają robić się coraz cięższe, walczę z tym, aby nie zasnąć. Jestem bardzo mocno zrelaksowany i odprężony, czego chcieć więcej... Spuszczam niżej głowę i przymykam oczy, udając się na pseudo drzemkę.
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Była zła, nie mogła do końca zrozumieć o co, ale była zła, wściekła. Zwykła sprzeczka normalnie nie wywoływała w niej takich uczuć. Wędrowała już jakiś czas, a negatywne uczucia zdawały się ulatywać z jej ciała, nie opuściły go jednak zupełnie i młoda lwica nerwowo trąciła kolejną kępkę trawy.
- Nie mogę, bo co? - Marudziła sama do siebie. W końcu podeszła trochę bliżej do rzeki i stanęła przyglądając się płynącej wodzie. To też jej nie uspokajało. Podeszła jeszcze bliżej i położyła się tuż przy linii brzegu. Wystawiła jedną łapę i zaczęła uderzać nią w tafle wody, obserwując powstające kręgi. Warknęła cicho pod nosem. W końcu jednak podniosła się i odwróciła tyłem do wody, dostrzegła spory kamień. Nawet planowała tam wskoczyć, ale gdzieś w połowie drogi zauważyła na górze innego lwa. Nie znała go, ale nie znała przecież zbyt wielu lwów. Podeszła ostrożnie bliżej i opierając się o skałę przednimi łapami, spróbowała zerknąć na samca.
@Toth
- Nie mogę, bo co? - Marudziła sama do siebie. W końcu podeszła trochę bliżej do rzeki i stanęła przyglądając się płynącej wodzie. To też jej nie uspokajało. Podeszła jeszcze bliżej i położyła się tuż przy linii brzegu. Wystawiła jedną łapę i zaczęła uderzać nią w tafle wody, obserwując powstające kręgi. Warknęła cicho pod nosem. W końcu jednak podniosła się i odwróciła tyłem do wody, dostrzegła spory kamień. Nawet planowała tam wskoczyć, ale gdzieś w połowie drogi zauważyła na górze innego lwa. Nie znała go, ale nie znała przecież zbyt wielu lwów. Podeszła ostrożnie bliżej i opierając się o skałę przednimi łapami, spróbowała zerknąć na samca.
@Toth
- Toth
- Posty: 119
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Poczułem Twój przyjemny zapach, kiedy pozwoliłaś sobie położyć łapy na kamieniu, na którym właśnie odpoczywałem. Nie ukrywam, że kątem oka zerknąłem wcześniej na Ciebie, kiedy się do mnie zbliżałaś. Zamknąłem jednak oczy, chcąc zobaczyć co z tego będzie. Wytężyłem swój słuch i czekałem na Ciebie, jak na polowaniu. Podglądałaś mnie? Podniosłem się nagle, przez co mogłem wydawać się nieco większy i uśmiechnąłem się do Ciebie niezbyt sympatycznie. - Bu! Mówię ponurym tonem i napieram przednimi łapami na Twoje, aczkolwiek bez przesady... krew dopływa tam gdzie trzeba. - Czyżbyś chciała mi coś zrobić, kiedy sobie spałem tak niewinnie? Patrzę intensywnie w Twoje oczy, które w sumie... są bardzo ładne. Czekam, aż wystawisz kły i warkniesz, o tak.
@Laishia
@Laishia
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Przestraszyła się. Mało powiedziane. Aż ją zamurowało gdy śpiący lew okazał się zupełnie nieśpiący. Drgnęła i czując ciężar na swoich łapach, chciała szybko je cofnąć i wrócić wszystkimi czterema na ziemię. Nie mogła. Do tej pory patrzyła zaskoczona na pysk lwa, teraz przeniosła wzrok na własne łapy. To jakiś żart? Do tej pory spotykała kilka lwów i choć nie znała się za bardzo na relacjach społecznych, nikt jej tak nie zaskoczył. Strach jakby uleciał, teraz była tylko zdziwiona. Brak instynktu samozachowawczego, zdecydowanie.
- Nie bardzo? Za to ty mi coś robisz, nawet jak nie śpię. - Sugestywnie poruszyła łapami. Nie była zła, bo o co? Krzywdy jej za bardzo nie robił, nie należało to może do przyjemnych rzeczy, ale łapy jej nie odpadną. Mimo wszystko w jej głosie można było usłyszeć nutę niezadowolenia.
@Toth
- Nie bardzo? Za to ty mi coś robisz, nawet jak nie śpię. - Sugestywnie poruszyła łapami. Nie była zła, bo o co? Krzywdy jej za bardzo nie robił, nie należało to może do przyjemnych rzeczy, ale łapy jej nie odpadną. Mimo wszystko w jej głosie można było usłyszeć nutę niezadowolenia.
@Toth
- Toth
- Posty: 119
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 30
- Kontakt:
- To może zaśnij. Szepcze nad Twoja głową i zabieram łapy z Twoich. Możesz polecieć do tyłu, albo jedynie się zachwiać, albo zostać w tej samej pozycji. - Skradałaś się do mnie, jak do dobrego obiadu. Siadam i patrzę na Ciebie z góry. - Wyglądasz mi na kogoś, kto jest dobry w te klocki. Może zechcesz przynieść nam coś na kolację? Droczę się z Tobą, bo oczywiste będzie to, że tego nie zrobisz. - Auć. Pewnie brzydzisz i boisz się krwi, hmmmm? Wskazuje Ci wzrokiem miejsce obok siebie. - No to wskakuj. Spójrzmy no... sobie w oczy.
@Laishia
@Laishia
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Nawet nie zareagowała na ten komentarz. Nie bardzo wiedziała co zamierzał tym osiągnąć ,ale chyba nie wyszło. Nie żeby była nieustraszona, owszem mało strachliwa, ale głównie po prostu nie potrafiła odczytywać tych mniej bezpośrednich gróźb czy czegoś, nie nabrała tej umiejętności. Powodów może być wiele, ale pewnie brak kontaktów z innymi za dzieciaka musiał zrobić swoje.
Nie wyrywała już łap, więc gdy ją puścił, jedynie lekko się zachwiała i poruszała palcami. Tak lepiej.
- Byłam ciekawa, to chyba nie grzech. Mógłbyś marudzić jakbyś poczuł moje kły. - Bo od razu podejście do kogoś to skradanie się. Dla niej normalnym było zachowanie ostrożności i nie robienie wokół siebie hałasu, gdy w pobliżu znajduje się nieznajomy. Nie każdy może być miły, a ten okazał się taki jakiś właściwe dziwny... A może to ona była dziwna?
Prychnęła i spojrzała na niego z dezaprobatą, niemal pogardą.
- Więc ty jesteś w nie słaby? Przykro mi, nie pomogę. - Z jakiej racji miałaby go karmić? Sama ta aluzja była dla niej nie do pojęcia.
- Mogłabym się tego raczej spodziewać po osobie, która prosi nieznajomego o karmienie. - Nie musiała być miła, nie musiała, a i on nie był. Mogli się tak przepychać.
Nie czekała nawet na zaproszenie. Po prostu umościła się obok niego. Usiadła sobie układając obie łapy z jednej strony i spojrzała w oczy samcowi.
- Laishia. - Od tego powinno zaczynać się znajomość. Jak pozna jego imię ,to chociaż będzie mogła nazwać jakoś tego gbura.
@Toth
Nie wyrywała już łap, więc gdy ją puścił, jedynie lekko się zachwiała i poruszała palcami. Tak lepiej.
- Byłam ciekawa, to chyba nie grzech. Mógłbyś marudzić jakbyś poczuł moje kły. - Bo od razu podejście do kogoś to skradanie się. Dla niej normalnym było zachowanie ostrożności i nie robienie wokół siebie hałasu, gdy w pobliżu znajduje się nieznajomy. Nie każdy może być miły, a ten okazał się taki jakiś właściwe dziwny... A może to ona była dziwna?
Prychnęła i spojrzała na niego z dezaprobatą, niemal pogardą.
- Więc ty jesteś w nie słaby? Przykro mi, nie pomogę. - Z jakiej racji miałaby go karmić? Sama ta aluzja była dla niej nie do pojęcia.
- Mogłabym się tego raczej spodziewać po osobie, która prosi nieznajomego o karmienie. - Nie musiała być miła, nie musiała, a i on nie był. Mogli się tak przepychać.
Nie czekała nawet na zaproszenie. Po prostu umościła się obok niego. Usiadła sobie układając obie łapy z jednej strony i spojrzała w oczy samcowi.
- Laishia. - Od tego powinno zaczynać się znajomość. Jak pozna jego imię ,to chociaż będzie mogła nazwać jakoś tego gbura.
@Toth
- Toth
- Posty: 119
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 30
- Kontakt:
- Poczuł Twoje kły? Brzmi kusząco. Czy byłabyś zdolna tak naprawdę to zrobić? Czy chciałaś pokazać mi, że nie jesteś płochliwą myszką. - Powiem Ci, że ugryzienie z tym Twoim... krwawym okiem wyglądałoby naprawdę strasznie. Acz... zapewne druga strona Ciebie, zielona... szybko zagoiłaby rankę. Ciekawe, czy widzi w jakiś inny sposób. - Ciekawość, słabość to zapewne ten sam grzech. Przyglądam się Tobie wręcz nachalnie, bez jakichkolwiek blokad. - Czyżby to jednak lwice powinny dbać o polowanie? Tak słyszałem i większość się tego trzyma, bez dyskusyjnie, ale jak widać... młode pokolenie, to pokolenie buntu i licznych, małych grzeszków. Zerkam na Ciebie, lekko się uśmiechając złośliwie. - Ah, Laishia. Powtarzam wolno po Tobie, a potem milczę przez chwilę. Nagle mój ogon dotyka Twojego ciała, ale ja nic sobie z tego nie robię. - Zdaje sobie sprawę z tego, jaki jestem. Patrzę na Ciebie. - Zapewne wzbudzam niezbyt przyjemne emocje, ale szczerze to mam to gdzieś. Ziewam głośno. - Nazywam się Toth. Kładę się znowu na kamieniu niezbyt gramotnie, bo moje ciało dotyka beztrosko Twojego, dla mnie jest to obojętne, ale zapewne Tobie to będzie przeszkadzać. - Em... co takiego robisz późnym wieczorem SAMA?
@Laishia
@Laishia
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Zaśmiała się. Chciałby poczuć jej kły? Jak ją zdenerwuje to ma załatwione.
- Czyli wychodziłoby, ze ty z tymi dwoma zielonymi ślepiami jesteś milusi? Coś w twojej logice chyba zawiodło. - Tak ją widzieli? Ciekawe, w sumie nikt jej tak na prawdę dobrze nie znał. Najlepiej Shmar, ale i jemu nie zwierzała się ze wszystkiego. Z pewnością jednak nie należała do miłych idiotek, ale też nie była nieprzyjemna dla zabawy.
- Myśl sobie co chcesz. - Obdarzyła do niewielkim uśmiechem. Wcześniejsza złość zupełnie z niej uleciała jakby ta nowa znajomość wyparła rzeczy, o które wcześniej się martwiła. Nigdy z nikim tak nie dyskutowała, ale podobało jej się to.
- To poproś swoje lwice, ja nie należę do ciebie. - Nie miał swoich lwic? Przykro. Ona za niańkę nie będzie robić, jeśli już dla kogoś polowała to własnej woli. Kolejny powód by nie lubić stad, nie dla niej narzucone role i wymuszona działalność.
Czyżby próbował si\e tłumaczyć, jednocześnie starając się sprawiać wrażenie niewzruszonego? Czy wtedy po prostu nie zawracałby sobie głowy usprawiedliwianiem własnego zachowania? Ona nie musiała się tłumaczyć, robiła co chciała, nikt nie miał na to wpływu - prócz tego jednego jedynego autorytetu, ale i jego zaczęła ostatnio kwestionować.
Kontakt z nim nie był niczym nieprzyjemnym, nie był zaskoczeniem, nie był niczym co do czego miałby obiekcje. Może to go zaskoczy, ale miała to gdzieś. Spojrzała jedynie gdy lęgnął się opierając o nią niektóre części swojego ciała.
- Wygodnie? - W głosie pobrzmiewał lekki sarkazm. Sama jednak po chwili zmieniła pozycję, wywalając na niego jedną z tylnych kończyn, tak w formie odwetu.
- Jesteś stąd? - Taki mały wywiad orientacyjny. Przy okazji dawał znać, że ona nie jest, w końcu inaczej by go kojarzyła, lub wiedziała, że jest nowy w tych terenach.
@Toth
- Czyli wychodziłoby, ze ty z tymi dwoma zielonymi ślepiami jesteś milusi? Coś w twojej logice chyba zawiodło. - Tak ją widzieli? Ciekawe, w sumie nikt jej tak na prawdę dobrze nie znał. Najlepiej Shmar, ale i jemu nie zwierzała się ze wszystkiego. Z pewnością jednak nie należała do miłych idiotek, ale też nie była nieprzyjemna dla zabawy.
- Myśl sobie co chcesz. - Obdarzyła do niewielkim uśmiechem. Wcześniejsza złość zupełnie z niej uleciała jakby ta nowa znajomość wyparła rzeczy, o które wcześniej się martwiła. Nigdy z nikim tak nie dyskutowała, ale podobało jej się to.
- To poproś swoje lwice, ja nie należę do ciebie. - Nie miał swoich lwic? Przykro. Ona za niańkę nie będzie robić, jeśli już dla kogoś polowała to własnej woli. Kolejny powód by nie lubić stad, nie dla niej narzucone role i wymuszona działalność.
Czyżby próbował si\e tłumaczyć, jednocześnie starając się sprawiać wrażenie niewzruszonego? Czy wtedy po prostu nie zawracałby sobie głowy usprawiedliwianiem własnego zachowania? Ona nie musiała się tłumaczyć, robiła co chciała, nikt nie miał na to wpływu - prócz tego jednego jedynego autorytetu, ale i jego zaczęła ostatnio kwestionować.
Kontakt z nim nie był niczym nieprzyjemnym, nie był zaskoczeniem, nie był niczym co do czego miałby obiekcje. Może to go zaskoczy, ale miała to gdzieś. Spojrzała jedynie gdy lęgnął się opierając o nią niektóre części swojego ciała.
- Wygodnie? - W głosie pobrzmiewał lekki sarkazm. Sama jednak po chwili zmieniła pozycję, wywalając na niego jedną z tylnych kończyn, tak w formie odwetu.
- Jesteś stąd? - Taki mały wywiad orientacyjny. Przy okazji dawał znać, że ona nie jest, w końcu inaczej by go kojarzyła, lub wiedziała, że jest nowy w tych terenach.
@Toth
- Toth
- Posty: 119
- Gatunek: lew
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 30
- Kontakt:
- Pięknie się śmiejesz. Nie wiadomo, czy to komplement, czy też nie. - Milusi? No pewnie, sama widzisz jak jest. No chyba, że jednak na któreś z tych... em... tajemniczych oczek nie widzisz. Milusi, ha, ha, ha. - Dobrze, że Twoja logika jest na pełnych obrotach dzień i noc, bo mógłbym jeszcze się pomylić. Wyciągam przednie łapy przed siebie i wyciągam się, a moje pazury wbijam w skałę, zaś głowę do góry i wydaję z siebie dosyć głośny ryk. Ziewnąć, już nie można? - Nie należysz? Zdążyłem zauważyć, a szkoda. Przyglądam się Twoim oczom, oraz tym jak zachowują się w tle zachodzącego słońca. Przybierały ciekawe odcienie, pewnie w blasku słońca są już w ogóle inne. - A należysz w ogóle do kogoś, czy raczej jesteś ... no wiesz. Udajesz niedostępną? Teraz to ja cicho zaśmiałem się pod nosem, nie wiedząc czemu. - Tak, jesteś bardzo wygodna, mógłbym tak codziennie na Tobie zasypiać. Uniosłem obie brwi kilkakrotnie w formie bajery, ale było to tylko odegrane. - Spokojnie, nic Ci nie zrobię. Dodaję po chwili, bo w sumie skoro trafiłaś mi się, jak ślepej kurze ziarno, to fajnie jak ze mną posiedzisz trochę. - Tobie chyba też już jest wygodnie. Powiedziałem, kiedy już położyłaś na mnie jedną z Swoich łapek. - Jestem stąd, wystarczy Pani agent?
@Laishia
@Laishia
- Laishia
- Posty: 673
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 17 lut 2020
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 55
- Percepcja: 54
- Kontakt:
Widziała doskonale, ale po co się tym dzielić? Postanowiła to po prostu przemilczeć i pozwolić mu się pozastanawiać. Właściwie nie odpowiadała na nic, na co nie widziała potrzeby. Była mniej gadatliwa niż Toth, co zdecydowanie dało się zauważyć. Spoglądała na niego w ciszy gdy się przeciągał.
- Szkoda? Zależy komu. - Warknęła, choć po jej wyrazie pyska widać było, że jest raczej rozbawiona niż zła. Wyłożyła się wygodnie i pozwoliła sobie położyć łeb płasko na skale. Robiła się już przyjemnie chłodna, ale jeszcze nie zupełnie zimna.
- Sama sobie jestem panią. - Wyszczerzyła kiełki w uśmiechu. Pasował jej taki układ, lubiła mieć wolną rękę. Wędrowała tam gdzie chciała, nie była ograniczona przez jakieś stadne układy. Spała gdy miała na to ochotę, polowała gdy była głodna i nikt nie mówił jej co i kiedy ma robić.
- Chyba jednak będziesz musiał poszukać sobie innego leża. - Teraz pozwalała mu tak leżeć, ale tylko teraz. Nic jej nie zrobi? Jeśli sądziłaby inaczej, nie pozwoliłaby mu się tak zbliżyć, a już na pewno nie wyłożyłaby się w tak odsłaniającej pozycji.
- Wygodnie. - Leżała na boku, z jedną łapą narzuconą na jego łapy. Machała powoli ogonem, co jakiś czas trącając nim Totha.
- Może... albo nie. Jest tu coś ciekawego do zobaczenia?
@Toth
- Szkoda? Zależy komu. - Warknęła, choć po jej wyrazie pyska widać było, że jest raczej rozbawiona niż zła. Wyłożyła się wygodnie i pozwoliła sobie położyć łeb płasko na skale. Robiła się już przyjemnie chłodna, ale jeszcze nie zupełnie zimna.
- Sama sobie jestem panią. - Wyszczerzyła kiełki w uśmiechu. Pasował jej taki układ, lubiła mieć wolną rękę. Wędrowała tam gdzie chciała, nie była ograniczona przez jakieś stadne układy. Spała gdy miała na to ochotę, polowała gdy była głodna i nikt nie mówił jej co i kiedy ma robić.
- Chyba jednak będziesz musiał poszukać sobie innego leża. - Teraz pozwalała mu tak leżeć, ale tylko teraz. Nic jej nie zrobi? Jeśli sądziłaby inaczej, nie pozwoliłaby mu się tak zbliżyć, a już na pewno nie wyłożyłaby się w tak odsłaniającej pozycji.
- Wygodnie. - Leżała na boku, z jedną łapą narzuconą na jego łapy. Machała powoli ogonem, co jakiś czas trącając nim Totha.
- Może... albo nie. Jest tu coś ciekawego do zobaczenia?
@Toth
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości