x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Podnóża Baobabu

Z najdalszych zakątków sawanny można dostrzec ogromny baobab. Jego pień pokryty jest wyblakłymi rysunkami, wykonanymi niegdyś przez Rafikiego. Można z nich odczytać historię dawnych władców Lwiej Ziemi.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.

Miejsce wyjątkowe
Uczenie się dowolnej specjalizacji w tym temacie nagradza 10 PD na start w tej specjalizacji
Awatar użytkownika
Mkali
Posty: 109
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Kontakt:

Re: Podnóża Baobabu

#201

Post autor: Mkali » 27 lis 2020, 19:00

Dziwne stwory, o których nikt nigdy wcześniej nie słyszał, i z którymi nie bardzo było wiadomo jak sobie radzić, zajmujące ich dom... chyba nikt, kto go znał nie mógłby określić go jako strachliwego, ale to... wzbudzało lekki niepokój. Nie chciałby się znaleźć z takim czyś sam na sam w jednej jaskini, szczególnie po zachodzie słońca.
Dlatego również uważał ze znalezienie jakiejś nowej lokacji, choćby tymczasowej, za istotne - tym bardziej że szukanie u grupy która, na ile się orientował, za podstawowy cel swojego istnienia obrała pozbycie się jego rodziny tytułem zagarnięcia tronu, nie było w jego mniemaniu najszczęśliwszym pomysłem.
Z drugiej jednak strony zdecydowanie nie należało się do tego zabierać w ten sposób - czego z resztą nie miał zamiaru trzymać dla siebie.
- Może i kanclerz kazał ci się nami chwilowo zajmować - Przodkowie raczą wiedzieć co tak zaćmiło mu w tamtej chwili umysł. Oby tylko nic trwałego - nie mniej i tak powinnaś mieć świadomość że to wybitnie nietaktyczna decyzja. Nie wysyła się osoby będącej ostatnim pozostałym stadu szamanem i medykiem w jednym na zwiady. - nawet jeśli ów osobnik dysponuje odpowiednimi umiejętnościami i poziomem sprawności fizycznej. Tym bardziej zaś kogoś o posturze Nabo. - Szczególnie jeśli w okolicy znajduje się przeciwnik który najwyraźniej na takich specjalistów poluje. - wytknął fioletowookiej, na tyle z resztą głośno żeby każdy zainteresowany miał okazję usłyszeć. Nie postępuje się w ten sposób... chyba że ma się na celu coś zupełnie innego niż udany zwiad. Tego jednak oczywiście nie dodał na głos. Wykazywanie błędu to jednak jedno, rzucanie oskarżeń, kompletnie co innego. Poza tym... trochę mu to nie pasowało. Ewentualne pozbycie się go miało oczywiście sens, ale medyk był chyba każdemu potrzebny. Tym bardziej należało więc go sprowadzić z powrotem w jednym kawałku.
Nie ciągnął więc dalej swojej wypowiedzi - szczególnie że Nabo zdążył już ruszyć przez co ewentualny sprzeciw z jego strony wyszedł by jedynie na próżne mącenie wody. Zamiast tego szepnął jedynie do siedzącej obok siostry:
- Chodź, ruszamy. Ktoś musi mi pomóc go przypilnować. - po czym, sam zastosował się do własnych słów i powędrował za szamanem.
Po chwili, gdy oddalili się już poza zasięg głosu pozostałych pod Baobabem, zwrócił swoją uwagę na cel ku któremu zmierzali.
- A więc Kanion. Lokalizacja dawnej bazy Gwardii. - stwierdził, przypominając sobie jedną z tych kilku lekcji historii które miał okazję w życiu przerobić - czyli z pewnością będziemy znajdziemy odpowiadające nam jaskinie, może nawet cały ich układ - pod warunkiem oczywiście, że nic się tam nie zalęgło. Nie mniej, jakoś mam wrażenie że bardziej logiczne było by wysłanie kogoś, kto kiedyś tam kwaterował, byłego Gwardzistę na ten przykład... - że też wcześniej na to nie wpadł. Akurat by pasowało do pozostałych argumentów, które wymienił.
- Bez urazy oczywiście. Towarzystwo Thana zdecydowanie mniej by mi odpowiadało. - rzucił do idącego obok medyka. W końcu krytykował teraz nie jego a Daturę.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2020, 19:36 przez Mkali, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Datura
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#202

Post autor: Datura » 27 lis 2020, 19:23

Uśmiechnęła się do Nabo przechylając głowę.
- Ależ Nabo mój drogi, zwracam się do wszystkich moi kochani, do ciebie też. To znacznie milsze niż mówienie po imieniu. Możesz wziąć jeszcze swojego ucznia jeśli we trójkę będziecie czuć się bezpieczniej. Jeśli zauważycie coś niebezpiecznego, natychmiast dajcie znać i ruszymy wam z pomocą. Wiem, że nie jesteście wojownikami, dlatego dostaliście zadanie zwiadowców. - odpowiedziała swoim najuprzejmiejszym głosem. Na szczęście rudzielec nie marudził już więcej, ale poszedł wykonać zadanie. Za to księciunio już nie był taki ochoczy do pracy.
- Bąbelku ty mój słodziutki, masz przed sobą szamana i medyka w jednym. Czy książę nie powinien lepiej znać swojego stada? I na jakiej niby podstawie uważasz, że ktoś poluje na medyków? Wiele z naszych zaginęło, zdecydowanie zbyt wiele. Jak widać nikt już o nich nawet nie pamięta. Urocza Mjinga nie jest medykiem, a została napadnięta nad wodopojem i od tej pory nie była widziana. Co z księżniczką Raisą, której nikt nie widział od tak dawna? Co z Shani, Sheilą, Mjuivm i Viserią? Gdzie podział Maru, który był dzielnym wojownikiem. A Aleksandra? Nasi znikają już od dawna i dotąd nikt nie poświęcał temu uwagi. Wiele dzieci z dnia na dzień zniknęło by nigdy nie zostać odnalezione. Dotąd nikt się nimi nie przejmował. Dla mnie jednak oni są warci tyle samo, nieważne czy ktoś jest medykiem jak Athastan czy niewidomą dziewczynką jak Viseria. Tobie też to radzę książę. - mówiła chłodnym głosem, patrząc na niego nieruchomym wzrokiem. Temu małemu przyda się wychowanie. Znać tu było brak ojcowskiej łapy.
- @Thanatos, możemy porozmawiać? - zwróciła się do samca, gestem wskazując mu by podszedł bliżej.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#203

Post autor: Nabo » 27 lis 2020, 20:35

Nabo nie miał zamiaru słuchać dalszych wywodów tej przeklętej lwicy. Im szybciej się od niej oddali tym lepiej. Kiedy oddalili się już nieco od zbiorowiska, niespodziewanie zagadał do niego Mkali. Dla rodogrzywego było to niemałym zaskoczeniem, głównie dlatego, że przyzwyczaił się, że członkowie rodziny królewskiej raczej go unikają.
-Kanion?- odparł, nie kryjąc przy tym swojego zdziwienia.
-Nie chce cię zasmucać książę, ale nasza nowa "królowa", chyba miała na myśli wąwóz, z reszta do kanionu i tak nie chciałoby mi się iść- powiedział.
-Spokojnie, przywykłem- odparł.
-Też nie widzę w tym sensu, ale wydaje mi się, że ta wiedźma pozbywa się każdego, kto się z nią nie zgadza albo ma zadatki na potencjalnego lidera. Sztuczka stara jak świat- powiedział, po czym pozwolił sobie na ciche westchnienie. Rudogrzywy przyśpieszył kroku, żeby Datura nie zdążyła zmienić zdania i wysłać ich w jeszcze jakieś gorsze miejsce

z/t
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Chini
Posty: 115
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 sty 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 33
Zręczność: 52
Percepcja: 65
Kontakt:

#204

Post autor: Chini » 28 lis 2020, 10:26

Chini siedział i jedynie obracał łbem słuchając wypowiedzi z różnych stron. Był trochę zdezorientowany i zaczęło mu się już wszystko plątać. Zabardzo tu nikogo nie zna poza nauczycielem a samemu podczas gdy wszyscy są zagrożeni wolał nie zostawać. Nabo miał gdzieś iść, zbadać teren. Nie zastanawiając się zbyt długo ruszył zaraz za nim.
-Idę z wami! - Być może się przyda, być może nie. Tak czy siak przynajmniej będzie się czuł raźniej u boku przyjaciela.

z/t

Awatar użytkownika
Thanatos
Posty: 513
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 15 paź 2015
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 34
Kontakt:

#205

Post autor: Thanatos » 28 lis 2020, 11:27

Atmosfera była tak nużąca i monotonna, że przysnął na chwilę. Na szczęście wybudził się z transu, gdy Datura zwróciła się do niego.
-Ale co, jak? Ze mną? No możemy.- Otrząsnął się. -Chcesz sam na sam czy tak jak teraz?
Szczerze to nie wiedział co się szykuje, i właśnie tego się obawiał. Czyżby miała ona na niego jakieś haki lub chciała postraszyć znowu tą operacją?
Off Topic
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale nie miałem zbyt pomysłu a nie chciałem machnąć byle czego, ale niestety wypadłem z wprawy. Zresztą też wydawało mi się, że odpisałem. :think:

Awatar użytkownika
Datura
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#206

Post autor: Datura » 28 lis 2020, 20:37

Miała wrażenie, że Nabo coś jeszcze psioczy pod nosem, ale przymknęła na to oko. Była przecież łaskawa i łagodna, więc nie zabroni grubasowi marudzić. Tak jak przypuszczała, Chini poszedł razem z nim. Ilu jeszcze Lwioziemców trzeba było żeby zajrzeć do jednego Wąwozu? Oby tylko szybko im poszło, bo inaczej będą musieli spać na otwartej sawannie.
Dobra, czas teraz na Thanatosa. Wyglądał dość niewyraźnie, co kazało jej się zastanowić czy na pewno wszystko z nim w porządku. Lepiej żeby miała na niego na razie oko.
- Nie mamy żadnych tajemnic, nie musimy rozmawiać sam na sam. Mam ci do powiedzenia jedną ważną rzecz Thanatosie. Z całym szacunkiem dla twoich zdolności wojowania, ale ojcem jesteś beznadziejnym. Powinieneś poświęcać więcej uwagi własnym dzieciom. Założę się, że na pewno ledwie się znacie. Domyślam się, że decyzję o potomstwie podjąłeś, że tak powiem, bez właściwego rozmysłu, ale to nie powód żeby je zaniedbywać, szczególnie kiedy Raisy tu nie ma. Są już dorosłe, ale jeszcze nie jest za późno na naprawę więzi. Jeśli nie potrafisz być ojcem, bądź dla nich chociaż wsparciem. Porozmawiaj z nimi, przeproś za to że cię przy nich nie było. Spędzimy we wspólnym gronie jeszcze trochę czasu, więc to dobry moment, nie sądzisz? - mówiła do niego cicho, by nie dotarło to do uszu innych, ale i zdecydowanie by dotrzeć do jego zaspanego umysłu. Za rządów Tiba traktowanie samice jak zabawki, a dzieci jak niepotrzebne przedmioty mogło uchodzić, ale na pewno nie kiedy ona ma coś do powiedzenia.
Wyszła znów na środek i rozejrzała się, kto jeszcze pozostał na placu boju. Zauważyła siedzącą na uboczu Nilimę i skinęła jej głową.
- Może podejdziesz bliżej? Powinnyśmy teraz wszystkie trzymać się razem. - powiedziała ciepło do lwicy, a następnie posłała Thanowi karcące spojrzenie za to, że nie zwrócił nawet uwagi na swe liczne tutaj dzieci.
- Miejmy nadzieję, że Nabo i Mkali szybko wrócą i będziemy mogli przygotować sobie miejsce w Wąwozie. Tymczasem my także nie możemy być bezczynni. Niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku. Możemy potrzebować lekarstw jeśli ktoś z nas zostanie ranny, a w tym celu trzeba wybrać się na zbiory. Sawanna jest bogata we wszelką roślinność, więc nie trzeba odchodzić daleko i zajmie to raz dwa. Czy ktoś chciałby mi pomóc z tym zadaniem? Potrzeba też żeby ktoś został tutaj na wypadek, gdyby ktoś z naszych wrócił. Nie traćmy czasu moi drodzy, obowiązek wobec stada wzywa. - mówiąc to spoglądała znacząco to na Firyę to na Nilimę. Zależało jej na tym, aby córki Thanatosa zechciały pójść z nią.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Mkali
Posty: 109
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Kontakt:

#207

Post autor: Mkali » 28 lis 2020, 21:18

Chłodny wzrok lwicy oszronił mu najwyżej pędzelek na końcu ogona, zaś jej głos i niesione przezeń słowa pozostały w tyle, poza zasięgiem jego słuchu. A szkoda, bo pewnie powstałby do nich kolejny adekwatny komentarz.
Nie mniej, skoro już wyruszył, to nie miał zamiaru wlec się żółwim tempem - tym bardziej że i szaman nie miał chyba zamiaru się zatrzymywać.
- Nie sądzę by ten tytuł był jakkolwiek odpowiedni... - najeżył się nieco, słysząc jak rudogrzywy określa stadną wiedźmę, choć po chwili kontynuował już normalnie - Nie żeby jakoś specjalnie mnie to zasmuciło... ale to chyba trochę bez sensu, nie? W kanionie jest przecież cała baza, może i porzucona od czasu Powodzit, ale przecież podobno mogąca kiedyś kwaterować cały oddział? Co by znaczyło że warunki tam muszą być ku temu odpowiednie.
A Wąwóz... no, masz rację, jest bliżej. Ale nie wiemy, czy jest tam coś dla nas przydatnego... no i czyt to nie jest przypadkiem bliżej Skały?
- to ostatnie pytanie było akurat podszyte sporą dawką niepewności. Był bliżej? Był dale? Ciężko było oszacować. Szczególnie że nigdy nie miał okazji studiować żadnej z posiadanych przez stado map, a szacowanie odległości na oko raczej nie było czymś co opanował do perfekcji.
- Och, przecież wiem. - westchnął, słysząc komentarz lwa. Był młody, i może brakowało mu doświadczenia, ale z myśleniem było mu po drodze. No, zazwyczaj. - Jakkolwiek w obecnej sytuacji fakt że wysłała w teren najlepszego specjalistę jaki nam został świadczy
o tym jak bardzo w poważaniu ma dobrostan stada - i jednocześnie dość dobitnie wykazuje, że nie powinna nigdy trzymać władzy, nawet tymczasowo.
- stwierdził, rozważając. Nawet jeśli lew poczyta stwierdzenie które przed chwilą użył za coś w rodzaju komplementu było to wrażenie błędne - po prostu zgodnie z jego stanem wiedzy nie posiadali już więcej osobników o takim poziomie wyszkolenia. I tym sposobem, gdyby po drodze coś się stało, lwioziemcy stracili by jedną z podstawowych zalet przynależności do stada, a mianowicie opiekę medyczną. No i szamańską, również.
Gdy po chwili dotarł do nich kolejny lew, przywitał go słowami:
- Wspaniale. W większej grupie raźniej. - jednocześnie jednak rozpoznając w nim ucznia Nabo. No cóż, to że chciał ruszyć za swym mistrzem było dość logiczne... ale to kolejny posiadacz cennej wiedzy i umiejętności który ruszał z mniejszą grupą. Zdecydowanie musiał dopilnować by ci dwaj wrócili w całości i bez szwanku.

- Zt.

Awatar użytkownika
Firya
Posty: 89
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lip 2019
Waleczność: 50
Zręczność: 45
Percepcja: 55
Kontakt:

#208

Post autor: Firya » 28 lis 2020, 22:49

Odczytała gest brata i spojrzała na Nabo, który właśnie zaczął opowiadać o tamtym mrocznym zajściu. Z pełną uwagą i ciekawością obrazowała sobie w myślach jego słowa. Słysząc pytania, które zadał Mkali uznała, że póki co nie będzie dorzucać własnych. Sama była ciekawa tych czarnych lwów, a być może Nabo jako świadek i szaman wiedział cokolwiek więcej.
No ale nie, nie wiedział. Wszystko, co mieli, to własne przypuszczenia oraz wątpliwości. A więc nie za wiele.
W zasadzie zgadzała się z Nabo, nie chciała grzać tutaj tyłka bezczynnie czekając na powrót Tiba. A całkiem spoko by było, gdyby mieli względnie bezpieczne miejsce na sen. Głośny zwrot Datury do wszystkich przykuł nagle jej uwagę. Z pewną trudnością wysłuchała jej wyolbrzymionej przemowy, czując, że ta bawi się tą całą sytuacją. Ciekawe kto chciałby słuchać osoby, która nikogo nie traktuje na poważnie? Kiedy wskazała Mkaliego na towarzysza dla Nabo, Firka spojrzała na niego wymownie.
Wypowiedź brata była niemalże wszystkim tym, co pomyślała i co równie chętnie zarzuciłaby ich ‘opiekunce’.
- Ale nikt tutaj nie ujmuje wagi zniknięć tych wszystkich osób. Rzecz w tym, prze pani, że w obecnej sytuacji szamani są dla nas szczególnie ważni. Wysyłanie Nabo, i to bez sensownej ochrony, jest dość ryzykowne... no, dla nas wszystkich. - rzuciła w odpowiedzi na słowa, które skierowała do Mkaliego. Nie będzie się do jej brata zwracać z taką wyższością, o nie! No i... bąbelku? Serio? Ble.
- Pomogę im. - oznajmiła szybko, nie potrzebując nawet zachęty ze strony brata. Całą resztę dyskusji i potyczek słownych postanowiła już pozostawić bez komentarza, zanim Datura rozkręci się na dobre. Dogoniła więc Mkaliego i Nabo, oddalając się od baobabu.
/ zt
<ref>

Awatar użytkownika
Khalie
Królowa
Królowa
Posty: 217
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 10 lis 2019
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 45
Percepcja: 60
Kontakt:

#209

Post autor: Khalie » 29 lis 2020, 13:37

Stanęła obok jasnego samca, który to też jako jedyny postanowił odpowiedzieć na jej luźne pytanie. Czekanie... nie przepadała za tym, szczególnie gdy gdzieś tam daleko był jej ukochany, mogło mu się coś stać... nie mogła się po prostu skupić na bezpieczeństwie własnym czy reszty, a chyba powinna skoro kiedyś istniała ewentualność zostania królową, choć nadal w duchu liczyła że Tib będzie żył wiecznie, dzięki czemu ona i Ushi przeżyją spokojne życie.
Z zamyślenia wyrwał ją krzyk przyjaciela, który to również dostał zadanie i oddalał się właśnie, oznajmiając szarej lwicy że ją kocha. Uśmiechnęła się lekko, nawet nie wiedziała że kogoś sobie znalazł, nie mieli jednak kiedy porozmawiać, pewnie dlatego. Teraz i za jego powrót trzymała kciuki i wróciła wzrokiem do zebranych. Większość z nich kojarzyła, chociaż tyle dobrego. Cała uwaga Datury skupiła się jakby na ojcu Ushiego i choć nie słyszała za bardzo o czym mówią, to spodziewała się o co może chodzić. Wiedziała jak jej ukochany cierpi z powodu słabej relacji z ojcem i trzymała kciuki by się to zmieniło. -Chętnie pomogę.- zgłosiła się, zawsze to okazja by poznać bliżej babcię, o ile mogła ją tak nazywać, poza tym przecież nie puści jej samej.

Awatar użytkownika
Datura
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#210

Post autor: Datura » 03 gru 2020, 20:10

Wszyscy jak widać mieli tu dziwną i niewytłumaczalną obsesję na punkcie Nabo.
- Jak to świadczy o stadzie, które za swego najważniejszego członka uznaje dostawcę samogonu? - prychnęła z pogardą - Ochrona jednego pijaka jak widać jest ważniejsza niż ochrona tylu samic. I nawet dwójka książąt osobiście go strzeże. Komuś tu się chyba za mocno łebki przegrzały na słońcu. - w takich chwilach często zastanawiała się, po co właściwie traci czas na te lwioziemskie ciamajdy. Westchnęła ciężko i poprawiła przecuconą przez bok torbę.
- Chodźmy więc @Khalie. Dobrze, że chociaż ty jesteś rozsądna. - miała wrażenie, że nikt więcej nie kwapi się do przyniesienia zapasu lekarstw. Ach tak, priorytety. Gdyby powiedziała, że idzie po marulę albo kocimiętkę z pewnością od razu rzuciliby się jej z wdzięczności na szyję, tak jak było z Nabo.
- Thanatos, też chodź. Nie chciałabym cię póki co spuścić z oka. Kto wie, co by się mogło stać. - powiedziała do samca. Po drodze podeszła jeszcze do @Zawadi.
- Zajmij się proszę tym grajdołkiem zanim wrócimy. Gdyby coś się działo, będziemy blisko więc możesz nas zawołać. - po tych słowach skierowała się w stronę sawanny.

ZT
ObrazekgłosKPObrazek

Odpowiedz

Wróć do „Drzewo Życia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości