- Ej! - zawołała za samcem, pospiesznie ruszając w pogoń za bratem. Miała nieco straty czasowej z powodu swojego hamowania, w związku z czym przewagę tą Thabo mógł wykorzystać na schowanie się w krzakach. Rozglądała się dookoła, próbując znaleźć jakiekolwiek wskazówki mogące podpowiedzieć, w którą w ogóle stronę udał się samiec!
percepcja (40)
57, 50, 1
Znalazła się w swoistym impasie. Biegnąc nazbyt szybko przeoczała wszelkie wskazówki. Biegnąc zbyt wolno ryzykowała, że nigdy brata nie dogoni. To byłoby jeszcze gorsze. Dlatego wybrała pierwszą opcję, biegając jak głupia dookoła. Czuła zapach brata - lecz nie potrafiła zidentyfikować kierunku, z którego dochodził.
- Gdzie się schował ten robal - mruknęła do samej siebie, mocno niezadowolona z tego, że nie potrafi go odszukać. Nie na brata, lecz na siebie się złościla. Nie miała też pojecia, że najciemniej pod latarnią - a ona znalazła się właśnie niebezpiecznie blisko krzaka, w którego odmętach ukrywał się lewek...