Zatrzymał się, spoglądając na Laishię, zupełnie, jakby nie do końca wiedział, co powinien dalej zrobić. Jak się zachować. Za co przeprosić w pierwszej kolejności. PAC, zając wysunął się z pyska, który czarny otworzył aby w końcu przemówić:
- Witaj. Pomyslałem, że nie ma nic lepszego po drzemce niż smaczna przekąska - powiedział spokojnie. W błękitnych oczach młodzika kręciła się dziwna iskra, która zaistniała w momencie, gdy ujrzał samicę i nie zamierzała chyba - przynajmniej na razie - przygasnąć.