Próbowała nie dać po sobie poznać, iż czuje się dość... nieswojo? Każdy zna to uczucie, gdy ma się wrażenie, iż ktoś bacznie ci się przygląda. Nie reagowała jednak na to jakoś przesadnie, by nie straszyć dodatkowo towarzyszącej jej małpki. Jednak milczała, a to mogło już uchodzić za coś niekoniecznie zwyczajnego - chociaż trudno też mówić, iż Shantee była kiedykolwiek przesadnie gadatliwa. Jednak fakt, iż od dobrej chwili nie odezwała się ani półsłówkiem, mogło być jakimś sygnałem.
A potem głos. Głos, który gdzieś już chyba słyszała. Podniosła oczy, dostrzegając muskularną sylwetkę lamparta. Uśmiechnęła się delikatnie, nie przesadnie wyzywająco czy coś - ale ciepło i serdecznie, jak miewała w zwyczaju. Skłoniła głową. W końcu była na jego terenie i miał nad nią tutaj jawną przewagę. A - co nie jest tajemnicą - te sprawne drzewołazy nie pałały do lwów szczególną sympatią. Nawet, jeśli ci drudzy wcale nie zamierzali podkradać im pożywienia czy sprawiać jakichkolwiek problemów.
- Dzień dobry, Ngare - powiedziała spokojnie, próbując nie dać upustu dziwnemu niepokojowi, który wywołał nie tylko ton kocura, lecz także same jego słowa i spojrzenie samca. Kto by się tego spodziewał - czy był zły, iż po raz kolejny jej łapy naruszyły tereny dżungli? Nie wiedziała, czy powinna coś dodać. Zapewnić, iż w zasadzie miała już wracać do domu? Obiecać, że już się tutaj nie pokaże? Na razie więc czekała na rozwój wypadków, próbując pozostać spokojną i względnie rozluźnioną, by gospodarz nie miał najmniejszych wątpliwości co do tego, iż nie miała złych zamiarów. Chociaż... czy w ogóle ktokolwiek powinien o to naszą medyczkę podejrzewać?
@Mistrz Gry
dziękuję ♥
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Dla łap które leczą, misja nigdy się nie skończy [Shanteeroth]
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Tak. To był Ngare. Twój pierwszy pacjent. Jego noga już dawno się zrosła, a po wcześniejszym złamaniu nie było już nawet śladu. Natomiast jeśli twoja pamięć się nie myli, przybyło mu trochę blizn. Większość na pierwszy rzut oka pochodzących od pazurów, bądź kłów. Po twoim przywitaniu nastała wyraźnie niezręczna cisza, gdyż lampart w dalszym ciągu nie zmienił swojej postawy ani nawet nie ściągnął z ciebie swojego spojrzenia, który mówił tylko jedno.
- Avu cieszyć widząc cię! - Zawołał przerywając ciszę, uradowana małpka weszła ci na głowie i wyciągnęła rączki jakby chciała go uścisnąć.
- A ja wręcz przeciwnie - Rzekł, nie zmieniając swojego tonu, lecz jego spojrzenie na chwile powędrowało na twojego małego kompana.
- A choć trochu..? - Zapytał, jednak już nie uzyskał na to odpowiedzi, gdyż lampart znowu przemówił, spoglądając znowu prosto na ciebie.
- Dwóch uczniów Daktariego. Znachorka @Shanteeroth oraz młody Avu na moich terenach. Nieproszeni, a jednak przybyliście i zostaliście. Mów czego tutaj szukasz Shanteeroth i wiedz, że wszyscy twoi poprzednicy już dawno wąchają kwiatki od spodu. Tak samo jak ty już powinnaś... - Powiedział ponurym i niezwykle poważnym tonem, a jego emanowana aura potęgowała siłę jego słów, jednak przerwał z mniej lub bardziej znanych powodów. Mimo to jego dumna podstawa, ale i budząca niepokój, niemalże jasno mówiąca, że to on jest tutejszym władcą w dalszym ciągu pozostawała niezmienna, niezachwiana, nieugięta.
- Avu cieszyć widząc cię! - Zawołał przerywając ciszę, uradowana małpka weszła ci na głowie i wyciągnęła rączki jakby chciała go uścisnąć.
- A ja wręcz przeciwnie - Rzekł, nie zmieniając swojego tonu, lecz jego spojrzenie na chwile powędrowało na twojego małego kompana.
- A choć trochu..? - Zapytał, jednak już nie uzyskał na to odpowiedzi, gdyż lampart znowu przemówił, spoglądając znowu prosto na ciebie.
- Dwóch uczniów Daktariego. Znachorka @Shanteeroth oraz młody Avu na moich terenach. Nieproszeni, a jednak przybyliście i zostaliście. Mów czego tutaj szukasz Shanteeroth i wiedz, że wszyscy twoi poprzednicy już dawno wąchają kwiatki od spodu. Tak samo jak ty już powinnaś... - Powiedział ponurym i niezwykle poważnym tonem, a jego emanowana aura potęgowała siłę jego słów, jednak przerwał z mniej lub bardziej znanych powodów. Mimo to jego dumna podstawa, ale i budząca niepokój, niemalże jasno mówiąca, że to on jest tutejszym władcą w dalszym ciągu pozostawała niezmienna, niezachwiana, nieugięta.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Shanteeroth
- Posty: 995
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sie 2015
- Specjalizacja:
- Waleczność: 40
- Zręczność: 55
- Percepcja: 60
No jak nic za moment ją ukatrupi. I chociaż Shantee naprawdę próbowała nie dać po sobie poznać, jaki niepokój odczuwała - z całą pewnością lampart mógł ją wyczuć. I nagle stało się coś, co uznała za dziwne. Towarzysząca jej małpka wyraźnie ucieszyła się na widok Ngare. Czyżby zatem jej pierwszy pacjent wciąż utrzymywał kontakt z jej mentorem, na skutek czego stał się, hmm, przyjacielem małpiej braci? Zamrugała. Zaraz jednak entuzjazm wygasł, zdecydowanie stłumiony przez kotowatego. Chyba jednak nie miała co liczyć na przyjaźń międzygatunkową...
- Wybacz, nie chciałam cię niepokoić - powiedziała spokojnie, chociaż czuła, iż na tekst o wywoływaniu rzekomego niepokoju Ngare aż zaśmiewał się w duszy do bólu. - Nie wiem, co mam powiedzieć, żebyś się nie złościł i nie uznał mnie za skończoną idiotkę - przyznała szczerze. Odetchnęła, jakoby chcąc dodać samej sobie odwagi. Serduszko zaczęło walić jak szalone i jak nic będzie musiała sobie przygotować po tej wycieczce silny napar z psoralii na uspokojenie. - Miałam przerwę od obowiązków, postanowiłam więc odwiedzić dżunglę, może przy okazji znaleźć nieco przydatnych w leczeniu ziół. Urodziłam się tutaj i zawsze mnie ciągnęło. Nie zamierzałam wchodzić ci w drogę - wyrzuciła z siebie na jednym wydechu, mając nadzieję, że nie sprowokuje lamparta do ataku. Cóż, radziła sobie ze zszywaniem rannych po bitwach, ale jeśli szło o odpieranie ataków... no była na jednego hita, po prostu. @Mistrz Gry
- Wybacz, nie chciałam cię niepokoić - powiedziała spokojnie, chociaż czuła, iż na tekst o wywoływaniu rzekomego niepokoju Ngare aż zaśmiewał się w duszy do bólu. - Nie wiem, co mam powiedzieć, żebyś się nie złościł i nie uznał mnie za skończoną idiotkę - przyznała szczerze. Odetchnęła, jakoby chcąc dodać samej sobie odwagi. Serduszko zaczęło walić jak szalone i jak nic będzie musiała sobie przygotować po tej wycieczce silny napar z psoralii na uspokojenie. - Miałam przerwę od obowiązków, postanowiłam więc odwiedzić dżunglę, może przy okazji znaleźć nieco przydatnych w leczeniu ziół. Urodziłam się tutaj i zawsze mnie ciągnęło. Nie zamierzałam wchodzić ci w drogę - wyrzuciła z siebie na jednym wydechu, mając nadzieję, że nie sprowokuje lamparta do ataku. Cóż, radziła sobie ze zszywaniem rannych po bitwach, ale jeśli szło o odpieranie ataków... no była na jednego hita, po prostu. @Mistrz Gry

- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Ngare wysłuchał twoich wyjaśnień wciąż bacznie ci się przyglądając swoim niezwykle chłodnym i mało przyjaznym spojrzeniem, w pewnym momencie uniósł na chwilę brew, jednak nie osłabiło to ani trochę jego silnej aury. Zeskoczył z podwyższenia, po czym pewnym krokiem wojownika bądź zabójcy podszedł do ciebie, a odległość między wami nie wynosiła nawet 30 cm. Patrzył prosto w twoje oczy swoimi, po czym przemówił.
- Łżesz - Skomentował krótko, po czym zaczął cię obchodzić z prawej strony.
- Zgodnie z prośbą Daktariego, trójka jego uczniów jak i on sam, raz na 20 księżyców, może bez obaw o swoje życie na pół wędrówki słońca przekroczyć granicę moich terenów w celu waszych... znachorskich spraw. Jednak nie możecie... - Zaczął mówić to z pewnym wyrzutem, jakby była to jedna z najgorszych rzeczy jakie mu się kiedykolwiek przytrafiła, niczym cios w jego dumę, a głos pozostawał chłodny, bez emocji, brzmiący niczym ostrzeżenie - ...podchodzić w pobliże mojego leża, jak i przebywać tu dłużej niż to konieczne, a gdy wasz czas dobiega końca, przychodzę wam to powiedzieć bądź pospieszyć - Mówił dalej obchodząc cię i kończąc ten ruch znowu zatrzymując się przed tobą.
- Dla twojej wiadomości, twój czas się już kończy - Dodał, a w jego głosie można było wyczuć nutkę satysfakcji, że tak się właśnie było - Tak, więc. Czego tutaj szukasz spory kawałek od granicy? - Zapytał ponownie, oczekując twojej odpowiedzi.
Avu natomiast niezbyt szczęśliwy z powodu niezbyt szczęśliwego na jego widok Ngariego schował się za twoją głową, a potem przechodził tak, aby uniknąć spojrzenia lamparta.
@Shanteeroth
Z powodu zamknięcia forum na czas prac remontowych, kończę tą przygodę oraz rozpiszę uzyskane profity w pw. Więcej szczegółów również na pw.
- Łżesz - Skomentował krótko, po czym zaczął cię obchodzić z prawej strony.
- Zgodnie z prośbą Daktariego, trójka jego uczniów jak i on sam, raz na 20 księżyców, może bez obaw o swoje życie na pół wędrówki słońca przekroczyć granicę moich terenów w celu waszych... znachorskich spraw. Jednak nie możecie... - Zaczął mówić to z pewnym wyrzutem, jakby była to jedna z najgorszych rzeczy jakie mu się kiedykolwiek przytrafiła, niczym cios w jego dumę, a głos pozostawał chłodny, bez emocji, brzmiący niczym ostrzeżenie - ...podchodzić w pobliże mojego leża, jak i przebywać tu dłużej niż to konieczne, a gdy wasz czas dobiega końca, przychodzę wam to powiedzieć bądź pospieszyć - Mówił dalej obchodząc cię i kończąc ten ruch znowu zatrzymując się przed tobą.
- Dla twojej wiadomości, twój czas się już kończy - Dodał, a w jego głosie można było wyczuć nutkę satysfakcji, że tak się właśnie było - Tak, więc. Czego tutaj szukasz spory kawałek od granicy? - Zapytał ponownie, oczekując twojej odpowiedzi.
Avu natomiast niezbyt szczęśliwy z powodu niezbyt szczęśliwego na jego widok Ngariego schował się za twoją głową, a potem przechodził tak, aby uniknąć spojrzenia lamparta.
@Shanteeroth
Z powodu zamknięcia forum na czas prac remontowych, kończę tą przygodę oraz rozpiszę uzyskane profity w pw. Więcej szczegółów również na pw.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
















