x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Piękna i Bestia [Danusia & Kubwa]
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Piękna i Bestia [Danusia & Kubwa]
Miejsce: Termitiery- Wielka Hala w Wielkiej Termitierze
Czas: luty ówczesnego roku, piąty rok po powodzi
A więc kroczył po pustkowiach pozbawionych jakichkolwiek żywych kolorów. Wszędzie gdzie nie spojrzeć tylko pustka lub suchość, szkielety, piasek, uschnięte krzaki i nawet... swego rodzaju wewnętrzna pustka zmieszana z żalem i obdarciem z godności. Kubwa nie był już taki jak wcześniej- pełny energii, zapalony do walki, groźny i swego rodzaju tajemniczy- na pewno nie w tej chwili tuż po tragedii jaka go spotkała. Już chyba jedyną gorszą rzeczą od bycia pozbawionym grzywy mogła być kastracja- o której nie wiedział, że w pewnym sensie zbliża się do niego w postaci lwicy specjalizującej się w tym zabiegu.
W pewnym momencie na horyzoncie dostrzegł coś, co odróżniało się dość od dotychczas widzianego otoczenia. Wyrwany z monotonicznego krajobrazu postanowił udać się w tamtą stronę. Doszedłszy na miejsce okazało się, że owe miejsce jest zbiorowiskiem termitier. Udał się więc w głąb nich.
Przemierzając wysokie konstrukcje, które nadawały swojskiego klimatu, dotarł do dużej przestrzeni- do Wielkiej Hali. Od razu spodobało się mu tutaj. To miejsce przypominało mu miejsca potyczek gladiatorów i od razu przyszły na myśl wspomnienia o starych dobrych czasach. Zaczął się więc kręcić po owej hali mając przed oczami różnej maści wojowników, których zewsząd oglądają widzowie wiwatujący na ich cześć.
@Danusia
Czas: luty ówczesnego roku, piąty rok po powodzi
A więc kroczył po pustkowiach pozbawionych jakichkolwiek żywych kolorów. Wszędzie gdzie nie spojrzeć tylko pustka lub suchość, szkielety, piasek, uschnięte krzaki i nawet... swego rodzaju wewnętrzna pustka zmieszana z żalem i obdarciem z godności. Kubwa nie był już taki jak wcześniej- pełny energii, zapalony do walki, groźny i swego rodzaju tajemniczy- na pewno nie w tej chwili tuż po tragedii jaka go spotkała. Już chyba jedyną gorszą rzeczą od bycia pozbawionym grzywy mogła być kastracja- o której nie wiedział, że w pewnym sensie zbliża się do niego w postaci lwicy specjalizującej się w tym zabiegu.
W pewnym momencie na horyzoncie dostrzegł coś, co odróżniało się dość od dotychczas widzianego otoczenia. Wyrwany z monotonicznego krajobrazu postanowił udać się w tamtą stronę. Doszedłszy na miejsce okazało się, że owe miejsce jest zbiorowiskiem termitier. Udał się więc w głąb nich.
Przemierzając wysokie konstrukcje, które nadawały swojskiego klimatu, dotarł do dużej przestrzeni- do Wielkiej Hali. Od razu spodobało się mu tutaj. To miejsce przypominało mu miejsca potyczek gladiatorów i od razu przyszły na myśl wspomnienia o starych dobrych czasach. Zaczął się więc kręcić po owej hali mając przed oczami różnej maści wojowników, których zewsząd oglądają widzowie wiwatujący na ich cześć.
@Danusia
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Lwia Ziemia nie nadawała się do życia a i jej przytulne mieszkanko w kanionie straciło na uroku przy obecności w nim Hrunów. Był to więc świetny czas na bardzo, bardzo dalekie spacery, gdzie mogłaby znaleźć nieco spokoju. Termitiery wydawały się do tego dobrym miejscem. Nie słyszała, żeby ktoś jej zamieszkiwał od kiedy opuściło je stadko hien.
Weszła do środka, przeciskając się wąskimi korytarzami. Od razu przyszło jej na myśl, że łatwo byłoby się w nich schronić przed atakiem z zewnątrz. Z drugiej strony, możliwość ucieczki była znacznie ograniczona. Szła dalej, aż dotarła do ogromnego pomieszczenia. Zaskakujące, że termity potrafią budować takie rzeczy. Przyglądając się architekturze zbyt późno zauważyła, że nie jest sama. Zamarła w miejscu i nastroszyła się. To musiał być któryś z Hrunów. Za późno było się wycofać, bo ten na pewno usłyszał jak wchodziła. Czekała w bezruchu na jego reakcję.
@Kubwa
Weszła do środka, przeciskając się wąskimi korytarzami. Od razu przyszło jej na myśl, że łatwo byłoby się w nich schronić przed atakiem z zewnątrz. Z drugiej strony, możliwość ucieczki była znacznie ograniczona. Szła dalej, aż dotarła do ogromnego pomieszczenia. Zaskakujące, że termity potrafią budować takie rzeczy. Przyglądając się architekturze zbyt późno zauważyła, że nie jest sama. Zamarła w miejscu i nastroszyła się. To musiał być któryś z Hrunów. Za późno było się wycofać, bo ten na pewno usłyszał jak wchodziła. Czekała w bezruchu na jego reakcję.
@Kubwa
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Chodził sobie i przypominał dalej. Tak się w to wkręcił, że na początku nie zauważył, że lwica weszła do tej hali. Zbliżał się do niej nieświadomie, aż w końcu jej obecność była na tyle duża, że wybudził się z transu niczym bańka by pękła. Patrzył raz na nią, raz na halę. W końcu trzepnął łapą w podłoże jakby coś właśnie mu umknęło.
Patrzył się prosto w oczy lwicy swoimi ślepiami, które wyglądały na groźne i wydawałoby się, że był na Daturę zdenerwowany. Co prawda był, ale nie na tyle, na ile wyglądał. W końcu przejrzał ją wzrokiem id łap do głowy.
W końcu miał dość ciszy i odezwał się:
-Na co się gapisz laleczko? Nigdy nie widziałaś lwa po boju i po przejściach?- powiedział słowo laleczka raczej, by podkreślić to, że jest dość mniejsza niż on sam, bo nie miał teraz w głowie żadnego typu zalotów.
Patrzył się prosto w oczy lwicy swoimi ślepiami, które wyglądały na groźne i wydawałoby się, że był na Daturę zdenerwowany. Co prawda był, ale nie na tyle, na ile wyglądał. W końcu przejrzał ją wzrokiem id łap do głowy.
W końcu miał dość ciszy i odezwał się:
-Na co się gapisz laleczko? Nigdy nie widziałaś lwa po boju i po przejściach?- powiedział słowo laleczka raczej, by podkreślić to, że jest dość mniejsza niż on sam, bo nie miał teraz w głowie żadnego typu zalotów.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Drgnęła kiedy lew uderzył łapą o ziemię, instynktownie sądząc, że ten atakuje. Jego mordercze spojrzenie też to potwierdzało. A to tego nie był to jednak Hrun, więc nie wiedziała czego się spodziewać. Sytuacja była nie do pozazdroszczenia. Miała tą tylko przewagę, że znajdowała się bliżej wyjścia i nic, w przeciwieństwie do tamtego, nie krępowało jej ruchów. Podejrzewała, że lew jest zbiegiem. To najbardziej prawdopodobne, sądząc po jego wyglądzie i kryjówce. Jednak instynkt samozachowawczy został stłumiony kiedy lew bezczelnie ją obraził.
- Mnie nazywasz laleczką? To nie ja się wystroiłam w świecidełka jak lafirynda. - odpowiedziała wskazując na jego obrożę i kajdany.
- Mnie nazywasz laleczką? To nie ja się wystroiłam w świecidełka jak lafirynda. - odpowiedziała wskazując na jego obrożę i kajdany.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Nie spodobała mu się uszczypliwa uwaga z jej strony, co wywołało u niego warknięcie i drgnięcie jednej powieki na myśl o tych, co mu założyli te nikczemne krępidła.
-Jak śmiesz nazywać mnie lafiryndą?! Mnie wielkiego wojownika!-dosłownie i w przenośni-I to nie ja się wystroiłem w te ustrojstwa, tylko te pedały! Ci którzy, bali się konfrontacji ze mną na tyle, że chcieli mnie niemal całkowicie unieruchomić! Ci, którzy nie szanują wielkich potyczek!
Jego wzrok stał się bardziej nienawistny, lecz nie patrzył się na Daturę, lecz w ziemię myśląc o tych wszystkich teatrowiczach. Jego oddech stał się cięższy przez jego negatywne emocje. Lecz jakimś cudem udało mu się domyślić, że lwica nie została wysłana przez nich na poszukiwanie jego. Co prawda wydawała się mieć większe jaja od tamtych aktorzyn, ale niby jak sama miałaby go pochwycić? Poza tym wyglądała na normalną kobietę, a nie jedną z nich.
W końcu opanował się i jego wzrok uspokojony, lecz nadal groźny skupił się z powrotem na oczach lwicy.
-Nie wygląda mi to na twoją kryjówkę, a tym bardziej nie jest moją...- wskazał pyskiem na halę- Tym bardziej nie szukasz mnie... na pewno nie mnie... może czegoś innego...- po czym zszedł na bok po swojej jakże inteligentnej dedukcji, by nie stać jej na drodze, którą zastępował w tej chwili.
-Jak śmiesz nazywać mnie lafiryndą?! Mnie wielkiego wojownika!-dosłownie i w przenośni-I to nie ja się wystroiłem w te ustrojstwa, tylko te pedały! Ci którzy, bali się konfrontacji ze mną na tyle, że chcieli mnie niemal całkowicie unieruchomić! Ci, którzy nie szanują wielkich potyczek!
Jego wzrok stał się bardziej nienawistny, lecz nie patrzył się na Daturę, lecz w ziemię myśląc o tych wszystkich teatrowiczach. Jego oddech stał się cięższy przez jego negatywne emocje. Lecz jakimś cudem udało mu się domyślić, że lwica nie została wysłana przez nich na poszukiwanie jego. Co prawda wydawała się mieć większe jaja od tamtych aktorzyn, ale niby jak sama miałaby go pochwycić? Poza tym wyglądała na normalną kobietę, a nie jedną z nich.
W końcu opanował się i jego wzrok uspokojony, lecz nadal groźny skupił się z powrotem na oczach lwicy.
-Nie wygląda mi to na twoją kryjówkę, a tym bardziej nie jest moją...- wskazał pyskiem na halę- Tym bardziej nie szukasz mnie... na pewno nie mnie... może czegoś innego...- po czym zszedł na bok po swojej jakże inteligentnej dedukcji, by nie stać jej na drodze, którą zastępował w tej chwili.
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
No proszę, czyli miała do czynienia z wojownikiem. I to takiego, który na szczęście wolał rozmowę od atakowania nieznajomych bez zapowiedzi. Uśmiechnęła się uprzejmie i przysiadła z gracją, dając do zrozumienia, że nie przyszła tu walczyć. Doszła do wniosku, że z kimś takim lepiej się zaprzyjaźnić. Przydałby się jej ochroniarz.
- Doprawdy, jak ktoś mógł zrobić coś takiego. - pokręciła łbem, wyrażając niedowierzanie dla tak niegodnego postępku.
- Musisz być wielkim wojownikiem, skoro próbowali cię uwięzić? Nie powinieneś trzymać z takimi osobnikami. - mówiła zatroskana.
- Szukam towarzysza do rozmowy. Chętnie posłucham o twoich wyczynach... przypomnisz jak się nazywasz?
- Doprawdy, jak ktoś mógł zrobić coś takiego. - pokręciła łbem, wyrażając niedowierzanie dla tak niegodnego postępku.
- Musisz być wielkim wojownikiem, skoro próbowali cię uwięzić? Nie powinieneś trzymać z takimi osobnikami. - mówiła zatroskana.
- Szukam towarzysza do rozmowy. Chętnie posłucham o twoich wyczynach... przypomnisz jak się nazywasz?
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
W końcu trafił na kogoś, kto go rozumiał, lub przynajmniej tak mu się wydawało. Wystarczyło, że trochę coś miłego usłyszy, gdy ktoś się skarżył, to już ten ktoś zyskał choć trochę jego przychylności.
-Nie wiem co im do głowy strzeliło... Ale przynajmniej mam nowego... właściciela. On wydaje się być o wiele lepszy, choć nie wiem o nim zbyt wiele...- powiedział zmieszanym głosem, bo sam nie wiedział co o tym myśleć. Niby został zmuszony, by mu służyć, ale był znacznie lepszy od poprzedniego, który w ogóle nie zapewniał mu walki i dał w odstawkę.- Jestem jednym z najlepszych... a przynajmniej byłem, póki organizowano igrzyska na Wielkiej Arenie... Co prawda inni mieli taktyki różne, za to ja wolałem używać siły niż główkować. A na tym wyszedłem nie gorzej od nich.- chwalił się. W końcu ktoś go słuchał i chciał go słuchać o tym jaki on jest super!
Trochę mógł się zagalopować, ale nie widział w tym nic złego. Lecz uznał, że powie swoje imię drugi raz, o ile wcześniej powiedział oczywiście, bo wtedy nie wiedziałaby lwica z kim ma do czynienia i nie niosłoby się jego wielkie imię!
Imię moje Kubwa, co oznacza wielki. A jak ciebie zwą lwico i o jakich moich wyczynach chcesz rozmawiać?- powiedział nieco zainteresowany i z choć odrobiną szacunku, co sprawiło, że "lwico" nie brzmiało tak, jak to niektóre lwy mówiły z pogardą do samic chcąc "podkreślić ich słabość".
-Nie wiem co im do głowy strzeliło... Ale przynajmniej mam nowego... właściciela. On wydaje się być o wiele lepszy, choć nie wiem o nim zbyt wiele...- powiedział zmieszanym głosem, bo sam nie wiedział co o tym myśleć. Niby został zmuszony, by mu służyć, ale był znacznie lepszy od poprzedniego, który w ogóle nie zapewniał mu walki i dał w odstawkę.- Jestem jednym z najlepszych... a przynajmniej byłem, póki organizowano igrzyska na Wielkiej Arenie... Co prawda inni mieli taktyki różne, za to ja wolałem używać siły niż główkować. A na tym wyszedłem nie gorzej od nich.- chwalił się. W końcu ktoś go słuchał i chciał go słuchać o tym jaki on jest super!
Trochę mógł się zagalopować, ale nie widział w tym nic złego. Lecz uznał, że powie swoje imię drugi raz, o ile wcześniej powiedział oczywiście, bo wtedy nie wiedziałaby lwica z kim ma do czynienia i nie niosłoby się jego wielkie imię!
Imię moje Kubwa, co oznacza wielki. A jak ciebie zwą lwico i o jakich moich wyczynach chcesz rozmawiać?- powiedział nieco zainteresowany i z choć odrobiną szacunku, co sprawiło, że "lwico" nie brzmiało tak, jak to niektóre lwy mówiły z pogardą do samic chcąc "podkreślić ich słabość".
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Zerknęła niepostrzeżenie na boki, czy "właściciel" lwa nie znajdował się w pobliżu. Nie chciałaby wchodzić pomiędzy ich relację. Niech robią co chcą, o ile nikt nie musi na to patrzeć.
- Mówisz że jesteś bardzo silny? To widać od razu. Twoje łapy wyglądają jakbyś mógł nimi skruszyć kamień. - skomplementowała lwa, widząc że pochlebstwa dobrze na niego działają i staje się rozmowny.
- Mam na imię Danusia. To oznacza pewien piękny kwiat. - odpowiedziała. Doceniła, że tym razem nazwał ją lwicą, nie laleczką.
- Chciałabym się dowiedzieć, kim był najsilniejszy przeciwnik jakiego pokonałeś? Na pewno nie masz sobie równych. - podniosła łapę do brody, udając że się nad czymś zastanawia.
- Wiesz, chciałabym zobaczyć twoją walkę na żywo. Na pewno byłoby to wspaniałe widowisko. Wiem, zorganizujemy własne igrzyska! Znajdę ci najodważniejszego wojownika, z którym będziesz mógł zawalczyć. - oczywiście na śmierć i życie.
- Mówisz że jesteś bardzo silny? To widać od razu. Twoje łapy wyglądają jakbyś mógł nimi skruszyć kamień. - skomplementowała lwa, widząc że pochlebstwa dobrze na niego działają i staje się rozmowny.
- Mam na imię Danusia. To oznacza pewien piękny kwiat. - odpowiedziała. Doceniła, że tym razem nazwał ją lwicą, nie laleczką.
- Chciałabym się dowiedzieć, kim był najsilniejszy przeciwnik jakiego pokonałeś? Na pewno nie masz sobie równych. - podniosła łapę do brody, udając że się nad czymś zastanawia.
- Wiesz, chciałabym zobaczyć twoją walkę na żywo. Na pewno byłoby to wspaniałe widowisko. Wiem, zorganizujemy własne igrzyska! Znajdę ci najodważniejszego wojownika, z którym będziesz mógł zawalczyć. - oczywiście na śmierć i życie.
- Kubwa
- Posty: 68
- Gatunek: Lew Afrykański(Panthera Leo)
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 07 sie 2018
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 70
- Zręczność: 45
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Zerknęła niepostrzeżenie na boki, czy "właściciel" lwa nie znajdował się w pobliżu. Nie chciałaby Spojrzał na swoje łapy, po czym podniósł jedną i pozaciskał kilka razy "pięść" jakby sprawdzał swoją siłę. Może i miała rację? Niby ostatnio udało mu się zerwać łańcuchy i lianę.
-Nooo... Może i masz rację... Chociaż wolę wykorzystywać swoją krzepę na bardziej żywych obiektach.- powiedział dalej przyglądając się swojej sile.
Zastanowił się chwilę. Na pewno prawdą było, że nie miał sobie równych, bo był wysoki i przewyższał każdego do tej pory napotkanego lwa, lecz może nie do końca było prawdą, że był najlepszy. Ten tytuł na pewno w pewnym sensie Mane mu odebrał, i pewnie przegrałby z mądrzejszym i sprytniejszym od siebie wojownikiem, ale tak czy siak prawie nikt go nie pokonywał.
-Nooo... Na razie udało mi się pokonać nosorożca, który był większy ode mnie i nikt nie mógł z nim wygrać. A tak to nie licząc tego, to zrujnowałem wielu ambitnym ciągi zwycięstw bez ani jednej porażki...- chwalił się popadając w samozachwycenie.
Zaciekawiło go i to dość bardzo, co zaczęła do niego mówić. W końcu mógł mieć normalną walkę bez skrępowań i pokazać swoją prawdziwą siłę w pełni.
-Co prawda niestety nie ode mnie to zależy czy będę w tym uczestniczył, tylko od mojego pana... Lecz nie ukrywam, że to bardzo kusząca propozycja Daturo. Mów dalej...- ukrywał nieco swoje pozytywne emocje udając wyniosłego niczym król będący znudzony błahymi sprawami. Jednak tak naprawdę nie mógł się doczekać następnej walki...
-Nooo... Może i masz rację... Chociaż wolę wykorzystywać swoją krzepę na bardziej żywych obiektach.- powiedział dalej przyglądając się swojej sile.
Zastanowił się chwilę. Na pewno prawdą było, że nie miał sobie równych, bo był wysoki i przewyższał każdego do tej pory napotkanego lwa, lecz może nie do końca było prawdą, że był najlepszy. Ten tytuł na pewno w pewnym sensie Mane mu odebrał, i pewnie przegrałby z mądrzejszym i sprytniejszym od siebie wojownikiem, ale tak czy siak prawie nikt go nie pokonywał.
-Nooo... Na razie udało mi się pokonać nosorożca, który był większy ode mnie i nikt nie mógł z nim wygrać. A tak to nie licząc tego, to zrujnowałem wielu ambitnym ciągi zwycięstw bez ani jednej porażki...- chwalił się popadając w samozachwycenie.
Zaciekawiło go i to dość bardzo, co zaczęła do niego mówić. W końcu mógł mieć normalną walkę bez skrępowań i pokazać swoją prawdziwą siłę w pełni.
-Co prawda niestety nie ode mnie to zależy czy będę w tym uczestniczył, tylko od mojego pana... Lecz nie ukrywam, że to bardzo kusząca propozycja Daturo. Mów dalej...- ukrywał nieco swoje pozytywne emocje udając wyniosłego niczym król będący znudzony błahymi sprawami. Jednak tak naprawdę nie mógł się doczekać następnej walki...
Wygląd
Jest nieco przerośnięty jak na lwa- przeciętne lwy uważa za karzełków, ale to raczej trochę przez jego charakter, bo aż tak wielki nie jest, nie przesadzajmy. Waży więcej niż przeciętny lew, bo przecież jest przerośnięty. Ma blizny na prawej stronie twarzy, które stopniowo zanikają i kończą się przy nosie, ustach. Sprawia wrażenie cichego i może czasem mądrzejszego niż jest, lecz po nieco dłuższej interakcji z nim można zauważyć, że jednak jest głupszy. Wygląda nieco jak bandzior z twarzy, coś w stylu "zakazanej mordy". Grzywę ma bardziej w stylu Skazy niż Simby, ale nie do końca. Przynajmniej normalnie, bo obecnie jest łysy niczym lwica po tym jak Mane go ogolił.
MOTYW
MOTYW-
Danuta
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Momentami miała wrażenie, że Kubwa ma problem żeby nadążyć za rozmową. Lepiej dla niej, bo nie musiała się mocno wysilać by skierować rozmowę na właściwe tory.
- Nosorożca? Niesamowite! Czy zdobyłeś jakieś trofeum? Dajmy na to skórę albo róg? - gdyby lew miał którąś z tych rzeczy, pewnie łatwo mogłaby go przekonać do odsprzedania jej za garść kolorowych kamyków.
- Czy twój pan kontroluje wszystko co robisz? Czy może mógłbyś zrobić mu niespodziankę? Wyobraź sobie jego zachwyt gdyby zobaczył ile potrafisz. Mógłbyś zaprosić go na walkę w roli honorowego widza i wtedy pokazać wszystkie swoje umiejętności. Od razu zrozumiałby ile jesteś wart. - mówiła z zachwytem, próbując przekonać Kubwę do tego wspaniałego pomysłu.
- Albo może ja go spytam? Skoro chciałabym żebyś walczył w moich igrzyskach, chyba ja powinnam spytać go o zgodę? Wtedy nie musiałbyś sobie tym zawracać głowy, tylko miałbyś więcej czasu na trening. Kto jest twoim panem? - słyszała kiedyś, że stado na wschodzie parało się niewolnictwem. Może to jeden z nich, który nieco zabłądził.
- Nosorożca? Niesamowite! Czy zdobyłeś jakieś trofeum? Dajmy na to skórę albo róg? - gdyby lew miał którąś z tych rzeczy, pewnie łatwo mogłaby go przekonać do odsprzedania jej za garść kolorowych kamyków.
- Czy twój pan kontroluje wszystko co robisz? Czy może mógłbyś zrobić mu niespodziankę? Wyobraź sobie jego zachwyt gdyby zobaczył ile potrafisz. Mógłbyś zaprosić go na walkę w roli honorowego widza i wtedy pokazać wszystkie swoje umiejętności. Od razu zrozumiałby ile jesteś wart. - mówiła z zachwytem, próbując przekonać Kubwę do tego wspaniałego pomysłu.
- Albo może ja go spytam? Skoro chciałabym żebyś walczył w moich igrzyskach, chyba ja powinnam spytać go o zgodę? Wtedy nie musiałbyś sobie tym zawracać głowy, tylko miałbyś więcej czasu na trening. Kto jest twoim panem? - słyszała kiedyś, że stado na wschodzie parało się niewolnictwem. Może to jeden z nich, który nieco zabłądził.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości










≈ 










